chce sie zakochac z wzajemnoscia

drodzy forumowicze czy to jest mozliwe?

też chciałabym... ponoć to jest możliwe. Ale ja już w to nie wierzę.

mnie się to nigdy nie udało

a ile macie lat?

23

23

no ja mam 19... tzn. w sierpniu będę mieć już 20... może jeszcze jakaś szansa jest? chociaż faceci są beznadziejni.

buuuu to ja starucha jestem nawet was nie chce straszyc ja juz sie tyle razy rozczarowalam, ze postanowilam nie czekac

cappuccino_di_A zgadzam się z Tobą, faceci są beznadziejni, potrafią tylko ranic. Nie wierze już w to że kiedyś spotkam tego jedynego:(

kadzidelko super stopka:)

każdy tego chce.kochac i byc kochanym ufac i wzbudzac zaufanie tęsknic i czuc czyjąś tęsknotę. byc dla kogoś wszystkim....o to przeciez nam chodzi.

kadzidełko:moge sciągnąc tą stopkę?

ja też ... 26 ... faceci nie są źli, ja byłem za dobry i dostałem obuchem, więc względne to wszystko ...

"Miłość... ona jest wszystkim, ta ucieleśniona i odwzajemniona. Ukryta w jednym tylko sercu jest czarną rozpaczą, udręką i zgryzotą. Aby żyć potrzebuje dwóch serc, dwóch połączonych ze sobą ciał. Tylko wtedy staje się realna i wspaniała."

cześć wam znowu:) troche to przykre, że jest się samemu. Nie wiem jak was, ale mnie to boli, odczuwam taki dziwny ból hmm...egzystencjalny? może lepiej będzie wewnętrzny. A najbardziej mnie denerwują te parki zakochane! Maj, to wyłazi towarzystwo na ulice... I tak się zastanawiam, bo ponoć jestem fajna, ładna, mądra, studentka UW:), wg opinii publicznej prestiżowy kierunek. Okey, fajnie, 'cudownie, ale wcale nie jest dobrze'. Nie mam nikogo... a jak na złość, jestem obiektem zainteresowań - zboczeńców, rajstopowych fetyszystów (bez komentarza), bezdomnych, pijaków, żuli, panów po 40, studentów zarządzania, którzy są trasznie hop do przodu. I innch typów spod ciemnej gwiazdy. A gdze ci przyzwoici? 'faceci są beznadziejni' - wiem, możę troche niesprawiedliwy osąd. Panie też są nie zawsze lepsze... Bo ludzie z natury są podli. :)

też kiedyś chciałam kochać z wzajemnością a teraz gdy kocham ze wzajemnością to czuję się mniej szczęśliwa niż wtedy gdy kochałam bez stracilam swoja niezaleznosc mentalna, straciłam dystans, czuje, ze stracilam honor i godnosc coraz wieksza depresja na horyzoncie tyle bólu i łez a kiedys? kiedys kochałam innego za to, że jest, po prostu nie musiał ze mną byc kochalam go i nie cierpiałam

mala_231, jakbym o osbie czytała....tyle, że ja w ogole nie umialam sie zakochac. a jak juz sie zakochalam to masakra, dopiero wielki wstrzas (te male otrzezwialy na krotko) sprawil, ze skonczylam zwiazek, ktory trwl burzliwe 2 lata.... minal rok, ja dalej kocham, ale juz nie pozwole sobie na niszczenie siebie, tylko dlatego, ze druga strona jest popaprana emocjonalnie :o najgporsze, ze czuje sie teraz samotna, ale nie potrafie spojrzec na jakiegokolwiek innego mezczyzne. bledne kolo :o

mala 231 dziewczyny ale samemuw ta beznadziejna jedna strone jest bb zle mozna jakis czas, ale aby tak cale zycie

blue so blue, dokładnie :) pragnienie tej osoby w której się kochasz w końcu zniszczy każdego gdy nie można się spełnić w tym uczuciu...

fetyszyści?