Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nin-ja

ile wymagac od trzylatka?????

Polecane posty

Gość nin-ja

Hej, mamy trzylatkow - podzielcie sie doswiadczeniem, prosze! Ile oczekujecie samodzielnosci od swoich pociech,w czym ich wyreczacie? Ubieraja sie same? jedza same? ile czasu bawia sie same? W czym Wam w domu pomagaja? Moje sloneczko jest baaaardzo samodzielne, tylko niestety pieronsko slamazarne przy tym, jedzenie talerza zupy trwa 2h (z zegarkiem w reku!), ubieranie spodenek - z 15 minut jak obszyl, i to tylko jesli nieustannie przypominam - ale miales ubierac spodenki, a nie - i tu wstawic do wyboru - gadac, ukladac puzzle, gadac, wygladac przez okno, gadac, gadac gadac..... Napiszcie prosze, czy czekacie bez konca az maluch samodzielnie wykona dana czynnosc, czy po prostu wyreczacie go w tym w ramach zyskania na czasie, i wyjscia z domu np poki jescze swieci slonce?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od 3-latka
wymagasz żeby Ci pomagał w domu?????????????? :O:O Synek moich znajomych ma za zadanie np. zanieść talerzyk czy kubek do zlewu, pozbierać zabawki ale to tyle. Je przeważnie sam, czasami pomaga mu mama :) jedzenie trwa m/w godzinę. Ubierać się ubiera choć poprawić troszkę trzeba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa Ufliczka
3 latek, powinien chodzić po pieczywo, sprzątać, gotować, siedzieć cicho i nie przeszkadzać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nin-ja
Jasna sprawa. A Wy nie????? Bo moj, to od rana musi sie zameldowac w pokoju z kawa dla mnie, potem robi sniadanie, zmywa, przed swoim sniadaniem jesczez powinien odkurzyc porzadnie cale mieszkanie 😠 A moze teraz jakies sensowne komentarze????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama 3 latka
Witam Ponieważ też jestem mamą trzylatka pozwolę sobie dołączyć się do rozmowy. Mój synek sam ubierze tylko majtki i spodnie, za to rozbierze się ze wszystkiego sam. I na dodatek robi to bardzo szybko. Jeśli chodzi o jedzenie, to wszystko je sam. Jedzenie zupki wychodzi mu bardzo sprawnie i szybko, inne posiłki jeszcze lepiej. potrafi posprzątać swoje zabawki, ale woła o pomoc. I pomagamy. To na razie tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nin-ja
Dzieki Mamo trzylatka, wlasnie o wymiane takich doswiadczen mi chodzilo 🌻 Czyli to nie jest typowe dla trzylatka, ze zamiast zajac sie np zjedzeniem zupy robi przy okazji wszystko inne? czy moze nauczylas swojego synka i teraz nie masz z tym klopotu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh, zależy jakie dziecko moja córka miała 2,4 roku jak poszła do przedszkola i była całkowicie samodzielna, sama jadła, ubierala się i korzystała z toalety. Ale za to była strasznym bałaganiarzem i taka pozostała :D synek ma prawie 3 lata, owszem, potrafi ubrać się i zjeść ale często mu się nie chce i jak się spieszę, to robię to za niego :O bardzo niepedagogicznie, ale zwykle sie spieszę Za to elegancko sprząta, ma fisia na punkcie zakupów, codziennie robi obchód domu i sprawdza, co trzeba kupić, zawsze wie najlepiej, czy np. płyn do mycia naczyń już się kończy W sklepie wystarczy go zapytać co trzeba kupić a on bez wahania recytuje: proszek do prania, mleko, ziele angielskie, żółty ser i może jakieś jogurty, bo jest mało .... :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nin-ja
Rafinka, a nie masz wrazenia ze znecasz sie nad dzieckiem bo pamieta liste zakupow :p No wlasnie, z moim synkiem jest ten problem, ze on wszystko potrafi zrobic, i w zasadzie jak mu dac wystarczajaco duzo czasu, to zrobi to.... Tylko ze ja np chcialabym wyjsc na spacer, plac zabaw, do miasta, na zakupy - no gdziekolwiek wlasnie, a on chocby prosic, grozic, zaklinac, ignorowac, dopingowac - nie przyspieszy :( I nie wiem- machnac reka, i karmic na dwie rece - z jednej strony coreczke (16 ncy) (mala oczywiscie sama chwyta za lyzke i rozrzuca jadlo po calej podlodze i scianach :D) z drugiej synka (3.5 lat) - bo moze on tak w ramach protestu i pokazania ze tez jest dzidziusiem - ale nawet jak go karmie, to potrafi zuc przez 5-10 minut??? Jak mowie - kochanie, nei jestes glodny, zjemy jak wrocimy - to ryk, bo on jest glodny i chce jesc i nie ma mowy zeby mu zabrac talerzyk. Po czym po pierwszej lyzce znowu zuje 15 minut..... Z ubieraniem prosciej, jak pozartuje i siade obok ubierajac mala, to nawet mu czasem sprawnie idzie, ale potrafi i 15 min zajmowac sie czymkolwiek zupelnie innym...Mimo, ze wie, ze jak tylko sie ubierze, to bedziemy robic cos fajnego - bawic sie, isc na spacer itp.... Nie wiem, cholera, czy to bunt, ze Mala wymaga wiecej opieki, wiec on tez chce, czy po protu zainteresowanie wszystkim dookola a nie proza zycia? I co z tym robic? Machnac reka i ubierac/karmic? Czy dopilnowywac zeby wiedzial ze musi to zrobic sam bo mama musi zrobic cos innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihi, ninja, może on po prostu flegmatyk jest? :D tak jak mój :P chociaż mój szczerze mówi, że mu się nie chce samemu, leniuch ja tam się nie pierdzielę, jak mi się spieszy a on się grzebie, daję parówę w rękę, pakuję w wózek i zjada po drodze :D życie jest za krótkie, żeby sterczeć 2 godziny nad dzieckiem, żeby zjadło strata czau dla mnie pójdzie do przedszkola to sie podszkoli :D a zakupami i sprzątaniem się zajmuje, bo lubi, po ojcu to ma, on z nim siedzi i razem sprzątaja, piorą itp mały lepiej umie nastawić pralkę, niż jego 17 letnia siostra i nigdy nie pomiesza białego prania z kolorowym :D no ale ją ja wychowywałam a ze mnie taka pani domu jak z koziej dupy trąbka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście że maluch 3 letni powinien miec jakieś obowiązki ale w stopniu mini :) Nie wolno od niego za dużo wymagać ale też nie wolno we wszystkim wyręczać gdyż przecież nie chcemy prz 15-letniem nastolatku robić wszystko od a do z :) . Mój jest aż za bardzo samodzielny tak więc sam ładnie je , jeśli np je w swoim pokoju to muśi przynieśc talerz do kuchni, również chciałabym by był w sprawach higieny samodzielny dlatego też pozwalam by mył sobie sam zęby i mydlił ciało a ja oczywiście póxniej poprawiam,jak wracamy ze spaceru to ściąga buty i kładzie do szafki tam gdzie jego miejsce,musi również sprzątać swoje zabawki które pororzuca po całej chałupie-oczywiście moge pomóc ale nie będe za niego tegto robić :) Myśle że to nie jest za dużo.To są granice jego samodzielności i napewno za dużo tych obowiązków nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nin-ja
Rafinka :D No wlasnie prawde mowiac coraz czesciej mam ochote machnac reka- w koncu ma dopiero 3 latka, (no, dobra, 3 i pol), zasadniczo sprytny jest, wiec nie sadze zeby nie poradzil sobie jak bedzie trzeba, a jak chce byc maluszkiem jeszcze, to niech sobie troche pobedzie.... Dla mnie to w koncu tez zadna przyjemnosc jak wracam z pracy zamiast sie z nim bawic przez 2 godziny nad rosolem siedziec ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nin-ja
Princpolo - a masz jakis punkt w ktorym po prostu "odpuszczasz"? Bo jak tak porownuje, to moj smyk radzi sobie pieknie ze wszystkim, co i Wasze, tylko to nieszczesne jedzenie jest wieczna koscia niezgody.... Wiec moze po prostu przyjac do wiadomosci, ze to niejadek, i nie meczyc dziecka ani siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój syncio
w wieku 3-lat chetnie wyrywał siedo samodzielnego ubierania lub jedzeinia ale trwał ren zapał zazwyczaj 2 minuty. Nagminnie robił zawsze cos innego i trzeba było mu przypominać co powinien robić w danej chwii. Tak samo gadał , gadał , gadał , jedyna rzecz z jaka niem iał problemu to utrzymywanie porzadku w pokoju , jest porządnicki i lubi porządek. Obecnie ma lat 9 i sytuacja poprawiła sie tylko trochę :( Ja jestem fryga , wszystko sama robie bardzo szybko , rano biegam po mieszkaniu i jednoczęsnie robie 3 rzeczy , a moj syn je śniadanie przed szkołą pół godziny, skarpetki ubiera dłuuuugo, zeby to chyba z 10 minut myje, masakra. Sprawa temperamentu :) ja juz sie przyzwyczaiłam i zastanawia mnie zawszxe jak to jest ze na treningacj jest całkiem inny , zdyscyplinowany, energiczny, aktywny , a w domu taki powolniak ( nie cierpi jak czasem go wołam na sniadanie Powolniak płatki na stole wystygły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nin-ja-----Z tego co wymieniłam to nie odpuszczam :D:D:D no w sumie co innego jak dziecko jest chore to już zmienia kolej rzeczy.Częściej ,,odpuszczam\" z ubieraniem się a to dlatego że jakoś czlowiekowi zawsze się spieszy :) .Ja myśle że nie masz co siedzieć z dzieckiem 2 godziny przy małym talerzu zupy :) zamęczysz się i Ty io dziecko a zupa jak stała tak będzie stać.Na niejadka najlepszy sposób to przegłodzić i sam się upomni o jedzenie niż latać z każdym kęsem mięcha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa ufliczka
moj nie ma jeszcze 3 latek, ale myslę że dużo zależy od charakteru dziecka, jedne umia więcej , szybciej, inne mniej i wolniej, ale to nie znaczy że te drugie sa gorsze. Do autorki, rozumiem twoją irytację, jak dziecko jest do bólu wolne i ślamazarne, ale jak będziesz je popędzać, albo narzekać że nie umie szybciej to może się zniechęcić wogóle do robienia czegokolwiek.A jak wszystko zrobisz za niego to wyrośnie na ciapę z dwoma lewymi rękami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nin-ja
nowa ulficzka - no wlasnie tego sie oboje - opcja popedzanie odpada - bo sie zniecheci, opcja robienie za odpada - bo wyrosnie ciapa - tylko ze niech mi kto powie jaka jest opcja 3?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tras rowerowych
Sama mam w domu prawie cterolatkę i z moich skromnych obserwacji wynika, że lekarstwo jest tylko jedno - cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość. Inaczej dziecko się zniechęci i tyle. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nin-ja
a wlasnie o to chodzi, ze ja zawsze latam jak z pieprzem, zbieram sie w przeciagu 2 minut do wyjscia, jem w przelocie, zawsze na wszysto mi czasu zal, a tu taaaaki zong..... Bo jak pytam- chcesz rosolek - to tak, chetnie, no to rosol wjezdza na stol, i po 15 min zaczyna sie (tzn po 15 minutach czekania czy moze tym razem magicznie rosol zostanie zjedzony) - Misiu, moze ty juz nie chcesz jesc - nieeeeeeee, chceeeeeee, nie zabieraaaaaaaj, jestem glodnyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy. No to jedz szybciutko. I NIE GADAJ (moje dziecko potrafi o wszystkim gadac ile wlezie, a jak mu konceptu brak to jest eeeeeeee mama...... a ........ jakie masz auto>?>?????) I po dwoch godzinach ten rosol, czy co tam innego jest, jest zjedzony, ale dzien mija......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nin-ja
wiem, pisze ot po raz piaty, ale juz mam tak dosc, ze musze sie wyzalic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tras rowerowych
Ależ ja Cię doskonale rozumiem. Powtrzanie wszystkiego po 7 razy, czekanie godzinami aż coś tam zrobi, może naprawdę nadszarpnąć nerwy. Ale lepsze rozwiązanie nie przyszło mi (jeszcze ;) ) do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki00
a w co ubieracie z synem te spodenki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, ja daję 15 minut, jak się wygłupia widocznie nie jest głodny i niech spada :D, zgłodnieje to zje, zresztą pytam czy go nakarmić to będzie szybciej, jak jest głodny to chce, jak nie to nie no daj spokój, żeby cały dzień tracić na siedzenie nad zupą i czego go to nauczy? Tego, że może Tobą manipulować. jakby od tego czy zje zupę zależały losy świata :D Podstawowa zasada - traktuj jedzenie jako normalną rzecz - ludzie jedza, kiedy są głodni żadnych nagród czy kar za jedzenie lub niejedzenie jak pokuma, że zależy Ci na jego jedzeniu, to przerąbane już pokumał zresztą :D przez te 2 godziny przy zupie ma cię tylko dla siebie :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa ufliczka
ja sie nie chce dużo mądrzyć bo takie problemy dopiero przede mną , ale cierpliwość, to jedyna rozsądna rzecz w tej sprawie.No i tu moje pytanie czy tak na zapas można ją gdzieś kupić bo ja to za cholerę nie mam cierpliwosci i jak cos idzie wolno dostaję szału:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nin-ja
No nie, az taka miekka to ja nie jestem :) Po "zaledwie" pol godzinie biore mala na podloge do zabawek i mowie - sloneczko, jak zjesz, to do nas przyjdziesz. I zjada. Po 2 godzinach :D 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nin-ja
ufliczka - nie mozna :( jakby bylo mozna pierwsza bym stala w kolejce :D :D a tak masz maly poligon doswiadczalny przy dziecku slowo daje, obce bym dawno udusila :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa ufliczka
no rafinka ma racje, jest doświadczoną mamą i wie chyba co mówi, ja na razie cały dzień wysłuchuje tylko baaaba,. mamaaa, mata, i biegam za malym bo się na razie czolga po podlogach, także etap gadulstwa i slamazarstwa przede mna, acz kolwiek na razie zapowiada się na małego perszinga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, ja czasem własne mam ochotę udusić :D a do cierpliwej mamusi mi daleko :P jak nie pracowałam to sobie mogłam pozwolić na bawienie się w różne rzeczy ale teraz jak wracam z pracy to mi szkoda czasu ładna pogoda to wio na dwór, banana i parówę w rękę, albo kabanoska, w sklepie obowiązkowo bułka w rękę ( w domu pieczywa nie jada wcale) a zupę je z reguły o 21, bo wtedy jest świeżo ugotowana na następny dzień a on głodny po szaleństwach podwórkowych :D dziecko musi się dopasować do nas a nie odwrotnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa ufliczka
nin-ja to też jest wyjście, ty udusisz moje ja twoje, swoijego nie ruszysz :) a spokój będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihihi ufliczka, może i ja jestem doświadczona ale powiem Ci w zaufaniu przede wszystkim leniwa i wygodna :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa ufliczka
hmm, a może powinnam wykorzystać to czołganie małego jako froterkę do podłóg? to dobry pomysl chyba, już uczyl by sie porzadków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×