Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MagdalenaX

Rodzice zmuszają mnie do ślubu

Polecane posty

Gość Viss
ot Polska mentalność do koscioła się nie chodzi nie zyje się wg zasad wiary katolickiej, ale mieszkac bez slubu?! a już slub bez bialej sukni i welonu toć to tragedia... Nie daj się dziewczyno najwyzszy czas miec swoje zdanie. Obrażą się trudno..W imię wymowki trud wychowania to ci wlasne dzieci wychowaja, chate urzadza i suknie i wesele tez oni ustawią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
ja nie zastanawiłabym sie wcale, to moje zycie irobie jak chce, zreszta zawsze tak robie, ustapisz raz i zawsze tak bedzie, a to imie dziecka sie nei spodoba, a to za malo dzieci, a to firanka nie tego koloru, postaw na swoim, kiedsy im przejdzie a Ty mozesz zalowac ze pospieszyłas sie ze slubem, bo powiedzmy nie ulozy sie Wam i bedziesz miala do konca zycia pretensje do nich, ze wywarli na Tobie przymus do slubu no i do siebie ze sie ich posłuchałas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość postaw na swoim
jesteś dorosła? mi też tak mówili rodzice ale ja zrobiłam swoje a im przeszło :) tylko trzeba ponosic konsekwencje swoich wyborow-czyli jak ci zle bedzie to nie lec do nich bo uslyszysz-a nie mowilismy. ja mieszkam bez slubu juz kilka lat-terminu slubu nie ma a oni czasami pytaja. a rodzicom powiedz,ze dzieci sie kocha bezwarunkowo,pomimo wszystko(nie mowie o skrajnych przypadkach)a nie za to jakie sa.zadnego slubu na sile(zreszta taki slub jest jak niewazny-jak sie go bierze dla innych,pod przymusem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
powiedz rodzicom ze zmuszaenie kogos do slubu jest złe, ze jezeli oni ciebie zmusza to taki slub wedle kk jest niewazny, spytaj sie czy chcieliby zebys potem brałą rozwod, to dopiero mogłby byc dla nich obciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość postaw na swoim
w KK nie ma rozwodow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
uniewaznienie małzeństwa, ale nawet majac ślub cywilny moga sierozwiesc, moze nei sa gotowi na malżenstwo, lepiej sie rozstac niz potem włoczyc po sadach i kase wydawac i prac brudy ze swpojego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o cholera dwoje dorosłych ludzi a sie słuchają i boja to co zawsze zapytasz o zgode matki czy mozesz zajsc w ciąe i tp itd daj spokój rób co uważasz dla siebie dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to chyba
Powiem Ci tak. Jak miałam 20 lat wyprowadziłam się z domu i zamieszkałam z chłopakiem. Miałam już pracę, studia zmieniłam z dziennych na zaoczne, ale zupełnie inny kierunek i przez to musiałam zacząć od nowa. Ale tak chciałam i oznajmiłam to moim rodzicom. Nie było łatwo, wiele przykrych słów usłyszałam. Takich, których nawet obcy wstydziłby się powiedzieć, a co dopiero rodzina... Ale było warto, bo mam wspaniałego chłopaka, z którym chcę spędzić resztę życia, fajną pracę i ciekawe studia. A i rodzice po jakimś czasie się pogodzili i jeszcze nawet pomagają. Musisz zrozumieć, że Ty tak naprawdę możesz tylko wygrać - życie takie jakie chcesz, a rodzice jak się zaprą mogą stracić dziecko. Znam niestety takie przypadki, że rodzice dopiero im starość i choroby zaczęły dokuczać przypomnieli sobie, że mają dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej zrób tak jak Ci radzą
musisz być stanowcza to Twoje życie, nie ich - to Ty decydujesz o Tym, co dla Cieibe najlepsze, bo to Ty wiesz czego chcesz, nie rodzice nawet jak popełniasz blędy, to się na nich uczysz, ale musisz mieć prawo wyboru w kwestiach dotyczących związków, dzieci, wyboru drogi zawodowej rodzice absolutnie nie mają nic do gadania, jesteś niezależnai tylko Twoje zdanie ma tutaj znaczenie konsekwentnie obstawaj przy swoim, nie pytaj ich o zdanie, ale informuj nie zaakceptują to trudno nawet gdyby sytuacja miala stać na ostrzy noża to zastanów się co jest lepsze: nie mieć konraktu z rodzicami czy do końca życia żałować, że rodzice wymusili na Tobie ślub z facetem, który się np.do tego wogóle nie nadawał i zmarnował Ci życie lepiej go dobrze poznaj, zamieszkajcie razem, a potem podejmiesz decyzję, czy ślub ma sens - przecież Ty go wogóle nie poznasz inaczej od tej codziennej strony, mieszkanie na codzień to podstawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam kolege ktorego
rodzice bardzo dbali o to aby wszystko bylo po kolei. szkola, praca, slub, wyprowadzka z domu, dziecko. kolega ten mial dziewczyne. mial wtedy 23 lata. byli bardzo zakochani, chcial sie z nia ozenic majac te 23 lata. nie studiowal. rodzice zabronili mu sie zenic. powiedzieli ze jest za mlody, ze powinien zajac sie praca ble ble ble... no i sie ich posluchal. sluchal sie tez w wielu innych rzeczach. w koncu dziewczyna go zostawila, nie znisla tego, ze tak sie slucha. on ma juz 33 lata i nie ma zony. do 30 roku zycia mieszkal z rodzicami i sie ich sluchal. w koncu sie wyprowadzil bo juz sam nie mogl tego zniesc. niedawno znalazl sobie dziewczyne i zaczyna budowac nowy zwiazek. ten kolega ma jeszcze mlodsza siostre. o nia rodzice tez bardzo dbali aby wszystko bylo po kolei. jak studiowala to bardzo ja pilnowali aby przypadkiem nie wpadla. zabraniali chodzic na wiekszosc imprez itp. studiowala w miescie w ktorym mieszkala bo chcieli aby mieszkala z nimi ciagle. ale w koncu sie od nich wyprowadzila i zamieszkala z chlopakiem bez slubu. nie byli zbyt zadowoleni ale dala im przyklad ze swoim bratem ze byc moze to przez nich ma zmarnowane zycie, ze gdyby nie oni to pewnie mialby juz zone i dzieci. no i nic juz nie mowili na wyprowadzke. teraz po 2 latach mieszkania razem biora slub a jej rodzice sa bardzo zadowoleni i szczesliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś razem z moim facetem mamy pogadać z moimi rodzicami. Jak to się nie uda to już nic się nie uda. Jakich mam użyć argumentów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MagdalenaX jedynym sensownym argumentem jest \"Jesteśmy dorośli, sami się utrzymujemy i sami decydujemy o swoim życiu\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutusa
Ja po prostu nie wiem, skad sie biorą tacy ludzie jak twoi rodzice. Jak w ich życiu sie tocza sprawy, ze nagle sobie wymyslają, ze dziecko zatrzymają dla siebie i będa o nim decydować. I czy oni są tego świadomi, że chcą znoewolic drugą jednostke ludzką. Spytaj swoich rodziców, czy oni chcą w ogóle, żebyś była szczęśliwa i podejmowała swoje decyzje, czy chca po prostu, żebys była ich niewolnicą i marionetką. Powiedz tez, ze slub bedzie, wiec nie musza sie martwic, że nie bedzie, ale nie bedzie go teraz, tylko za 3 lata, a teraz to ty się wyprowadzasz do swojego faceta. Jak oni nie umieją zaakceptowac, ze to jest to, co w obencym momencie daje ci szczęście, o to ich problem. Musisz sie wyprowadzic, musisz postawic na swoim, penie po raz pierwszy w zyciu, bo inaczej ten slub to nie bedzie zadna granica. Po slubie zaczną wam planowac, kiedy dziecko, ile dzieci, gdzie zamiezkac, co kupic, jak wychowywac dzieci i wzystko. Nie daj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmmmmm
Dziwię Ci się, że w ogóle szukasz jakiś argumenów. Powiedz im jak to widzisz i na tym koniec! Może być ciężko, mogą być płacze, lamenty, wygrażanie... Ale warto jest walczyć o swoje życie. Odnoszę wrażenie, że najbardziej będziesz walczyła ze sobą, a nie z rodzicami. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze ja nie rozumiem przecież ona ma 26 lat a facet 29 i pytac o zgode czy mogą to czy tamto :O o zgrozo !!!! jak ty chcsz w życiu sobie poradzic jak ty taka nie samodzielna !!!i boisz sie rodziców co powiedza ja sie wyprowadziłam z domu mając 21 lat wynajmowałam miekszkanie sama !!! wspólczuje takiej niezaradności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutusa
Dejzi, ja tu juz trochę twoich wypowiedzi poczytałam i mnie sie wydaje, że rodzice ci troche nababrali w życiu. Jak nie chcesz mieć dzieci i wychodzic za mąż, to wcale nie musisz i nic w tym złego - ale u ciebie są jakieś wielkie emocje z tym zwiazane. Jakbys miała jakieś bardzo złe wzorce i nierozwiązane sprawy z przeszłosci. Ale dopoki ci dobrze i dopóki się rzeczy układają po twojej mysli - jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataszaa25
Mam prawie identycznie. Ja mam 25 lat mój facet 32, jesteśmy ze sobą 1,5 roku, znamy się dużo dłuzej i moi rodzice, zwłaszcza mama dostają szału na samą myśl, że nie śpieszy nam się do ślubu. Ja, podobnie jak mój chłopak uważamy, że co ma wisieć, nie utonie. Chcemy być ze sobą, planujemy wspołną przyszłość, a miłości nie chcemy przybijać pieczątką. Chcemy wszystko zaplanować, przemyśleć, a nie tak na hurrra. Do mojej mamy to jednak nie dociera. Narzeka, ze niedługo juz bedę starą panną, nie wspominając już o moim chłopaku. Kiedyś bardzo to przeżywałam, teraz dałam sobie na wstrzymanie. Po prostu kiedy ona zaczyna swoje gadki proszę jej, żeby się nie wtrącała, a co do daty słubu, to może być pewna, ze zostanie poinformowana pierwsza. Za miesiąc będziemy mieszkać z moim chłopakiem razem, długo na to czekaliśmy. Moi rodzice mało nie osiwieli na wieść o tym. Twierdzili, że to nie wypada, ze to nie godzi się tak robić, że to jawne cudzołozenie. Oświadczyłam im, że i tak zamieszkamy razem, czy im się to podoba czy nie. Potrzebowali około 3 m-cy żeby się z tym oswoić. Teraz juz nawet tego nie komentują:) Do autorki topiku---> zrób tak jak uważasz, rodzice, jak to rodzice pogadają i przestaną. Taka ich rola, żeby gadać i martiwć się na zapas;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Pamiętacie mnie jeszcze? U mnie narazie bez zmian. Mój facet gadał z moimi rodzicami, ale bez większego rezultatu... Ach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdaleno, moim zdaniem powinnaś kategorycznie postawić na swoim. To nie tylko problem Twoich rodziców, ale także /Twój. To taki sposób manipulacji i następnym razem będzie chodziło o coś innego. Rodzaj mebli, imienia dla dziecka, a nawet wyboru sukni ślubnej. Rodzice mają takie zagrania, bo im najzwyczajniej w świecie na to pozwalasz. Jesteś dorosłą kobietą, nie obraź się proszę, z nieodciętą pępowiną. Nie chce Cię straszyć, ale Twój chłopak teraz to może akceptuje, ale kiedy Twoi rodzice zaczną Wam wchodzić do sypialni być może się zbuntuje i odejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz.....
Magda, to że twoi rodzice tego nie akceptują to... ICH PROBLEM. Nie twój. Będziesz robić wszystko co Ci rodzice każą? Typowy syndrom nieodciętej pępowiny. To jest ciężkie dla rodziców wiem po swoich ale konieczne do normalnego funkcjonowania osobnej jednostki jaką jesteś. Obawiałabym się także konfliktów w związku na tle tego widzimisię rodziców. Powinni Cie kochać bezinteresownie taka jaka jesteś z każdą Twoją decyzją. 18 lat skończyłaś. To Twoje życie. A problem ich... choć w pewnym sensie też Twój skoro nie potrafisz podjąć własnej niezależnej decyzji... Pomyśl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz.....
Magda zastanów się jak chcesz życ. Tak jak Ci rodzice powiedza (tudzież inni ludzie) czy tak jak ty chcesz? Jak sobie odpowiesz na to pytanie nie będziesz potrzebowała ŻADNYCH argumentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko ty chyba zartujesz jak mamusia wyrazi zgode zamieszkam jak mamusia pozwoli na seks ok :D jak nie to nie moge matko kochana ty nie pytaj o zgode ty ich poinformuj mamo powli zakładma rodzine wyprowadzam sie che zobaczyc jak sobie poradzimy sami i tyle !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak napisałam. Rodzice z nią tak pogrywają, bo MOGĄ. Postaw granice-moje życie, wasze życie. Powiedz im, że ich szanujesz i kochasz, ale to Twoje życie i nie zamierzasz marnować ani chwili a na ślyb Cie teraz nie stać/ nie masz ochoty/ nie ma pogody czy cokolwiek innego. Osobiście znam kilka takich osób, co niby rodzice to zło, ale jak tylko powiedzą nie to od razu przyzwolenie, bo jak można się rodzicom przeciwstawić. Są konkretnie gorsi niż tacy typowi mamysinkopwie bop udają przy tym, że się w końcu przeciwstawią. Opanuj się dziewczyno, bo żadnej decyzji bez rodziców nie podejmiesz w życiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz nie rozciętą pepowine i sie musisz zapytac matki co robic a co bedzie potem ty z matka wybierzesz kolory do mieszkanai imie dla dziecka meble a mąż to co dodatek ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musimy ją ZMOBILOZOWAĆ do brania odpowiedzialności za swoje decyzje. Bo też mi tym tu śmierdzi. Po prostu przeświadczeniem, że jak rodzice mówią, że coś jest bee to jest bee i lepiej się na nich powołać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz.....
Magda.. to nie tak że musisz zerwać kontakt z rodzicami. Oni muszą do tego dojrzeć. A nie dojrzeją dopóki tego nie doświadczą. Tak jak ty nie dojrzejesz do mieszkania z facetem dopuki z nim nie zamieszkasz. ani nie będziesz dobrą księgową dopuki nie zaczniesz pracować w księgowości. To nie musi być wybór albo-albo. Co zrobiłabym na Twoim miejscu. Zrzuciła odpowiedzialność za wybór stosunków między Wami na rodziców. Powiedziałabym tak. Kochani rodzice. Postanowiłam zamieszkać z moim chłopakiem. Kocham Was bardzo i tym bardziej przykro mi że nie akceptujecie mojego wyboru. Ja jestem otwarta na Was i nie chcę zrywac stosunków z Wami ale decyzji jaką podjęłam nie zmienię, bo jestem dorosła i to ja powinnam decydowac za siebie. Tak samo jak wy decydujecie za siebie i to wy musicie podjąć decyzje czy chcecie ze mna zerwać kontakt czy nie, bo ja tego kontaktu nadal bardzo chcę nawet gdy nie będę z Wami mieszkała tylko z moim chłopakiem. Czyli w skrócie - Ty podejmujesz decyzję że chcesz mieszkać z chłopakiem i Ty podejmujesz decyzję że chcesz mieć dobre stosunki z rodzicami Rodzice podejmuja decyzje czy chcą mieć dobre stosunki z Tobą. I to jest ich wybór na który nie masz wpływu, więc czekasz co zdecydują. Proste jak drut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprezentuj im ksiazki "Moralnosc Pani Dulskiej" oraz "Toksyczni rodzice". "Co ludzie powiedza?" o rany, dulszczyzna, dulszczyzna, dulszczyzna :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×