Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiadomo ze

Bożena Figarska nie zyje

Polecane posty

Gość Maceo
A skąd wiadomo, że dr Figarska nie umarła śmiercią naturalną? Bo jest jeszcze taka możliwość. I jakoś nikt jej od początku nie bierze pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiunia29
Maceo nikt nie bierze pod uwagę, że Pani Bożena umarła śmiercią naturalną; gdyż wiadomo że została odnaleziona martwa w takich okolicznościach, że mogło to być tylko samobójstwo, albo upozorowane samobójstwo (morderstwo)....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokoj
troche sie opamietajcie - nawet jesli ktos jest slepo zapatrzony w pania Bozene, to dalibyscie jej spokoj - szczegolnie wy. A jesli byscie ja tak dobrze znali troche byscie powstrzymali swoje zachwyty. co innego co kto pokazuje na zewnatrz, co innego jaki jest. a przeciez prob samobojczych miala ona wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko....
jestem przerazona tym co czytam:( rozwoj duchowy jest tak delikatna materia, a garna sie do tego osoby w wielkim chaosie, ktore ponosza wielsze straty niz korzysci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do spokoju
a przeciez prob samobojczych miala ona wiecej. Skad otym wiadomo, że miała ich więcej i czy występowały one tuż przed smiercią czy wcześniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odludek1
Czy ktoś z Was wie dlaczego pani Bożena Figarska w Centralnym Rejestrze Lekarzy figuruje jako \"lekarz medycyny\" i z takim samym tytułem prowadziła gabinet hipnozy, a wszędzie poza tym używała tytułu Dr, Czyżby doktoryzowała się z innej dziedziny jak medycyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maceo
Gosiunia 23 napisała: "wiadomo, że została znaleziona w takich okolicznościach, że mogło to być tylko samobójstwo albo morderstwo". Pytanie więc, skąd macie informacje o dokładnych okolicznościach i od której kolejnej osoby w ciągu "głuchego telefonu". Domyślam się, że martwą dr Figarską znalazły osoby najbliższe i nie sądze, żeby one wypowiadały się na tym forum. Więc jeślli wiecie coś o okolicznościach, to z której ręki? Ilu było w międzyczasie pośredników tej informacji? Czy wiecie na pewno, że pośrednik Waszego pośrednika byl wiarygodny? A może ta informacja w ogóle nie powstała u źródła? Może wzięła się np. z samego forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolezanka z roku
Do "odludka":To niewazne,czy Bozena miala doktorat,czy tylko tytularnie byla "dr"-tak zreszta zwyczajowo mowi sie o lekarzu i zwraca do lekarza.Zawsze byla genialna-najlepsza w grupie ze wzystkich przedmiotow,nadzwyczajnie zdolna i blyskotliwa.Przy tym bardzo pewna siebie i zarozumiala,ale po prostu znala swoja wartosc.Zycie osobiste miala burzliwe i skomplikowane,nietuzinkowe.Na pewno nie byla hochsztaplerem,jej wiedza byla gleboka i wielka.Moze za wiele sil witalnych wyssali z niej pacjenci,wiec nie starczylo dla siebie samej...Szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odludek1
Do koleżanki z roku. Dzięki za odpowiedź, chociaż o ile zgodzę się, że do lekarza zwyczajowo mówi się pani doktor to już używanie Dr przed nazwiskiem oznacza co innego. Ale masz rację, to mało istotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjja
używanie dr przed nazwiskiem oznacza, ze napisałeś doktorat, jeżeli lekarz go nie ma to nie ma prawa używać dr przed nazwiskiem. zwyczajh zwyczajem ale nie masz prawa do tytułu naukowego jeżeli nie spełnisz wymogów ustawy. Nie obroniłaś doktoratu nie jesteś dr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjja
ale też sie zgodzę, ze to mało istotne teraz, tylko dlaczego taka prowodyrka technik pozytywnego myślenia zabiła sie - jeżeli to prawda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry wszystkim , poczytalam sobie troche , musze przyznac temat niewesoly, co mnie uderzylo- wiekszosc wypowiadajacych sie to pomaranczowe niki dlaczego? to fakt , czlowiek odszedl, ale to czlowiek , dokladnie taki jak my wszyscy tutaj. dla mnie nie ma ludzi wielkich i malych , wszyscy jestesmy tak samo wielcy albo tak samo mali. byc moze postawiliscie kobiete na zbyt wysokim piedestale i nie mogla sobie z tym poradzic? Ona wam przeciez tez mowila ze wszyscy jestescie rowni , czyzbysie jej nie sluchali? najprawdopodobniej bledne jest rowniez szukanie oparcia w innych , trzeba zajrzec w glab siebie i tam poszukac sily..... ktos moze wskazac nam droge , ale nic wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate_121
co mnie uderzylo- wiekszosc wypowiadajacych sie to pomaranczowe niki dlaczego? => czym się różni pomarańczowy od czarnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak różnie
Pomarańczowy nie różni się niczym, poza kolorem, od czarnego. Tak samo są anonimowe pomarańczowe jak i czarne nicki. Poza tym, nie ma żadnej wiarygodnej informacji, że Figarska popełniła samobójstwo. Piszą tu osoby nieodpowiedzialne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie roznia sie niczyn , chcialabym jednak wiedziec z kim rozmawiam , a sama wiesz ze tutaj przewijaja sie ciagle te same osoby, nie pytam o twoj numer telefonu , bo mnie nie interesuje ale nawet w wirtualnym swiecie mozna byc wiernym wlasnemu slowu? co zdanie inny nik , troche dziecinne .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odludek1
Do Zielono w głowie: Skąd wiesz że inny? Mi się wydaję, ze to różne osoby się wypowiadają, pojawiają się też na innych forach. Jak się zakłada czarny NICK?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odludek , zapomnij co napisalam , czarny , rozowy , zielony, mnie uderzyl ten fakt ze wszystkie sa pomaranczowe tylko dlatego ze odebralam to, jakby ludzie bali sie wypowiedac na temat smierci, temat trudny , bolesny , ale czy musimy sie go obawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tandi
Ja tam nie narzekam, że wykitowała. Czy naprawdę komuś pomogła? Nie mam pojęcia. Ale ogromowi ludzi zaszkodziła. B. F. prowadziła kursu z cyklu "samokontrola umysłu metodą Silvy", którym wielu ludzi zapędziła w schizofrenię. Psychiatryczka zapędzała ludzi w schizofrenię, aby zarobić na tym kasę... No coż, więcej ludziom nie zaszkodzi. Jednak jako nauczycielkę ceniłem ją sobie bardzo wyosko - duża inteligencja, wiedza, stanowczość, niezależność psychiczny. ...Tylko gdyby nie miała tych urazów z dzieciństwa... Niewątpliwie szkoda kogoś, z takim dorobkiem doświadczenia. Ale z drugiej strony nie żal kogoś, kto dla pieniędzy krzywdził ludzi i doprowadzał ich do tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Tandi
Pisząc powyższy wpis byłeś na trzeźwo czy piłeś? Sorry,ale takie mam wrażenie. Na jakiej podstawie piszesz,że prowadząc kursy metody Silvy,wpędziła ludzi w schizofrenię? Masz na to WIARYGODNE dowody? Proszę,przedstaw WIARYGODNE źródła potwierdzające Twoją wypowiedź. Jeśli nie,to Twój wpis jest zwykłym pomówieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia7575
Właśnie niedawno otwarłam stronę internetowa p.Bożeny i przeżyłam szok dowiadując się o jej śmierci.Znałam ją z wykładów i z jej publikacji, jej książka Żyj z pasją pomogła mi przetrwać ciężkie chwile.P.Bożena była wspaniałym człowiekiem,pełnym ciepła i miłości, więc bardzo mi jest przykro gdy czytam niektóre złośliwe komentarze.Jak można osądzać człowieka nie znając go.Bardzo współczuję jej rodzinie i łączę się z nią w wielkim bólu. Żegnaj Bożenko!!!!! Niech Twoja dusza zazna spokoju,niech dobry Bóg Cię przygarnie do zobaczenia w lepszym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tandi
Dwie ważne sprawy z psychologii. Pierwsza: wyobraź sobie narysowany na ścianie nietrójkąt. Co zobaczyłeś???... - Trójkąt. A dlaczego w miejsce "nietrójkąta" ujrzałeś trójkąt? Bo wyobraźnia nie rozumienie zaprzeczenia "nie", wskutek czego WSZYSTKO uważa za "tak", za istniejące. Druga sprawa. Tak, jak nie ma w wyobraźni zaprzeczenia "nie", tak samo nie ma w niej pojęcia czasu. W wyobraźni nie ma ani przeszłości, ani przyszłości - jest tylko to, co jest teraz, czyli teraźniejszość, i w dodatku trwa to cały czas. Ważny wniosek:skoro wyobraźnia nie rozumie zaprzeczenia "nie", to znaczy, że wyobraźnia nie potrafi odróżniać świata rzeczywistego od wyobrażeń. Za odróżnianie świata rzeczywsitego od wyobrażeń odpowiedzialny jest ośrodek analityczny, który jako jedyny jest w stanie dokonać odróżnienia rzeczywistości, od fikcji wytwarzanej przez wyobraźnię. Dwa elementy kursu Silvy. Pierwszy element: W kursie "samokontroli umysłu metodą Silvy" znajduje się technika - o ile dobrze pamiętam - "zwierciadło umysłu". Polega ona tym, że człowiek wyobraża sobie najpierw, co mu w jego życiu nie odpowiada, następnie "odsuwa" te niechciane rzeczy w wyobrażone nic, rzekomą przeszłość w umyśle (!!! - przecież w wyobraźni nie ma pojęcia czasu). Następnie wobraża sobie to, jak chciałby żyć i co chciaby mieć, poczym nasuwa te upragnione, wyobrażone twory, w miejsce, gdzie znajdowało się to, czego on nie chce. Oprócz tego, że człowiek w świecie rzeczywistym miał dążyć do spełnienia swych utworzonych w tym ćwiczeniu marzeń, miał on - ZGODNIE Z POLECENIEM SAMEJ BOŻENY FIGARSKIEJ - wyobrażać sobie, że wszystkie wymyślone w tym ćwiczeniu twory JUŻ SĄ, ŻE JUŻ TO WSZYSTKO OSIĄGNĄŁ, I ŻE ON ICH WŁAŚNIE DOŚWIADCZA!!! Taki sposób wyobrażania doprowadza do zaburzenie pracy ośrodka analitycznego, wskutek czego człowiek zacznie mieć problemy, a w końcu przestanie odróżniać rzeczywsity świat od tego, co sobie wyobraża. Drugi element: Chodzi tu o komplet kilku ćwiczeń. Jest to: - wyobrażone DOŚWIADCZANIE jakiegoś przedmiotu, - wyobrażone DOŚWIADCZANIE rośliny (a ćwiczenie prowadzone przez B.F. z muzyką w tle wywierało na ludzi ogromny wpływ), - wyobrażone DOŚWIADCZANIE zwierzęcia, - wyobrażone DOŚWIADCZANIE człowieka, - ćwiczenie końcowe - "opracowywanie przypadku". Końcowe ćwiczenie "opracowanie przypadku" to mówiąc wprost: diagnoza medyczna, tyle tylko że dokonywana na poziomie paranormalnym, czy jak kto woli w nawzewnictwie: "postrzeganie pozazmysłowe", lub też "postrzeganie energetyczne". Wcale nie zaprzeczam istnieniu takich zdolności, lecz ich istnienie potwierdzam - z resztą sam kurs metody Silvy uruchamia właśnie takie zdolności. Tylko że z tym ćwiczeniem jest wiele drastycznych problemów. Trzeba dość dobrze znać się na wielu sprawach, nie tylko z ezoteryki (nie mylić z pseudoezoteryką) z psychologii, psychiatrii i neurologii. Ponieważ zbyt rozległe to tematy, dlatego omówię tylko końcowe skutki. Cztery pierwsze, wyżej wymienione ćwiczenia, w których wyobraża się doświadczanie czegoś, skutkują tym, że człowiek sam doprowadza do zaburzeń w doświadczania swymi zmysłami otaczającego go świata, co może skończyć się tym, że nie będzie w stanie odróżnić, czy właśnie coś widzi lub też dotyka, czy tylko sobie to wyobraża. W efekcie człowiek może na przykład myśleć, że ktoś go dotknął, a w rzeczywistości nikt go nie dotknął, a jedynie był to twór w jego wyobraźni. "Gwoździem do trumny" - i to nieraz dosłownie - jest ostanie ćwiczenie, czyli "opracowywanie przypadku". Ćwiczenie to jest szczególnie groźne dla tych osób, którym to ćwiczenie "wyszło", czyli udało się je przeprowadzić dzieki temu, że urochomiło się u nich postrzeganie paranormalne. Zdolność ta, jeśli człowiek nie ma odpowiedniej wiedzy o niej i nie ma odpowiedniego doświadczenia jej używania, z czasem użytkowania jej, doprowadza do silnych zaburzeń w postrzeganiu zmysłami, przez co człowiek nie wie, czy coś dzieje się rzeczywiście, czy tylko to dzieje się w jego wyobraźni. Dodatkowo zdolność ta powoduje, że człowiek zaczyna postrzegać rzeczy, których nie zna, o których nie ma pojęcia, czym są, a przez to nie wie, co się dzieje. Oba wymienione powyżej elementy kursu - nie od razu, ale sukcesywnie, w miarę stosowania technik z kursu - doprowadzają do zaburzeń w mózgu, w skutek czego ośrodek analityczny przestaje odróżniać, co jest wytworem wyobraźni, a co światem rzeczywistym. Zdolność postrzegania paranormalnego potęguje dezorientację ośrodka analitycznego, bo wprodza zaburzenia w receptorach, którymi człowiek postrzega świat, czyli doprowadza do zaburzeń wzrokowych, dokotykowych, słuchowych itd. - obrazy, dźwięki, dotyk, smak itd., które są jedynie wyobrażane, mają ten sam poziom wiarygodności doznań , co wszystko to, co jest postrzegane zmysłami. Czyli mówiąc wprost: po kursie metody Silvy może ludziom odjebać w głowie totalna szajba - stuprocentowa schizofrenia kliniczna. Dla tych, którzy nie rozumieją niebezpieczeństwa sytuacji, polecam oglądnąć film produkcji USA "Piękny umysł". W filmie tym bardzo dosadnie jest przedstawiona schizofrenia, i to w taki sposób jak ją powyżej opisałem odnośnie tego, co dzieje się na kursie metody Silvy. Bożena Figarska, będąc psychiatrą, a także przy jej rozumie, aż nadto dobrze zdawała sobie sprawę z tego, do czego ten kurs może doprowadzić ludzi. Dlatego właśnie ci, którzy chcieli odbyć ten kurs, musieli podpisać oświadczenie, że nie mają zaburzeń psychicznych - osobom takim bardzo szybko odbiłaby szajba. A czemu nie słychać o innych osobach, że ktoś zwariował? Za dużo kasy ma Korporacja założonej przez Josego Silvę. Trzeba najpierw udowodnić, że to właśnie kurs spowodował zaburzenia psychiczne - a to wątpliwe do udowodnienia, zwłaszcza że prawnicy będą wciskać w sądzie kit, że taki ktoś już przed kursem miał problemy z głową. Jeżeli już komuś odbije szajba z powodu kursu, to my nawet o tym się nie dowiemy. Natomiast to, że mało komu może odbić szajba po tym kursie, wynika z prostej przyczyny: bo bardzo mało kto stosuje we łwasnym życiu techniki w kursu - może czasem ktoś się pochwali swym bliskim, czego się nauczył na kursie, ale na tym się właśnie kończy stosowanie technik z tego kursu. Zaś inni, którzy by chcieli trenować, nie mają z kim trenować. Z tych, którzy dalej, i mocno, trenowali i trenują, albo już są pod opieką psychiatry, albo wkrótce będą. Poza tym: LUDZIE, przestańcie wciskać sobie taką obłudę - Figarska wszystko robiła dla szmalu, a nie żeby komuś pomagać. To, że komuś ewentualnie mogła pomóc jej działalność, to tylko skutek uboczny jej komercyjnej działalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasikonik
nie znałam Bozeny Figarskiej ani jej dorobku. Przeczytałam troche w necie i ten topik. Uderza mnie jedno: istnieje rozdźwięk pomiędzy tym jak była postrzegana przez swoich klientów, pacjentów, uczniów, a jakiego wyboru dokonała. Tak, jak sądzę wielu z Was traktowało ja jak guru. Sęk w tym, że znajomoś psychologii, znajomość procesów zachodzących w mózgu człowieka, cała wiedza psychiatryczna- nic z tych rzeczy nie daje prawdziwego rozwoju wewnętrznego- rozwoju duchowego. Właśnie tego Pani Bożenie zabrakło. Nikt, kto naprawdę jest człowiekiem Wielkiego Ducha nie odebrałby sobie życia. :( dlatego mają pełne prawo czuć się mocno zwiedzeni Ci, którzy jej zauafali, bo sądzili , że ufają jej doświadczeniu wewnętrznej mocy, a nie naukowej WIEDZY. Jednak pretensje mogą mieć tylko sami do siebie, że nie umieli rozpoznać w swej naiwności tej sytuacji. Nie była widać MISTRZEM. Była psychologiem. Dobrym psychologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość detektyw19585
Bożena Figarska nie popełniła samobójstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnoleska
Bożena Figarska to bzdury z tym samobójstwem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiewiórka12
Bożena Figarska zmarła śmiercią naturalną 03 05 2008

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sgdf
Bożena Figarska zmarła śmiercią naturalną 03 05 2008

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ku przestrodze....
czyli to plotka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×