Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiadomo ze

Bożena Figarska nie zyje

Polecane posty

Gość Pierwsza PRAWDA
Witajcie Kochani, Dzięki Pani Bożenie na to forum przybyło wiele ciekawych i duchowo głębokich Osobistości, przyjemnie czytało się Wasze tematy i przemyślenia w nich zawarte. Jednak pewna rzecz wciąż zdaje się Was przytłaczać -Schizofrenia. Postaram się ukazać jej przyczyny, objawy, zastosowanie i cel, o którym nie pisze się w żadnym z obecnych podręczników do psychologii czy psychiatrii. Każdy z Was mniej lub bardziej świadomie styka się z tą niezrozumiałą siłą każdego dnia, czasem łapiemy się na myślach, których wypowiedzenie komuś mogłoby narazić nas na śmieszność... Czasami możemy łapać się na tym, że czujemy się inaczej niż środowisko w którym żyjemy... Niektórzy z obecnie uznawanych za chorych, wspaniale odczytują charakterystykę kolorów, które dla nich stają się osobnymi świadomościami mówiącymi wiele na swój temat i charakter osób, którzy te kolory preferują. Płytkość masowych umysłów i ogólnie przyjęte normy utrudniają poruszanie tego najbardziej głębokiego duchowo zjawiska. Prawda na prawdę jest jedna moi Kochani, nie uciekajcie od niej, nie próbujcie jej też zrozumieć, Ona wypełnia nasze wnętrza i z jednych się wylewa, u innych natomiast jest jej tak mało, że powoduje to chęć ciągłej ucieczki np w pracę, albo z koleji chęć pogłębiania tego co jest w nich samych i odkrywania tych samych "rzeczy" na nowo. Ego i mechanizmy obronne osobowości nauczyły się radzić z tym czego, nie musimy wiedzieć. Jednak konstrukcja i Prawa Życia będą w dalszym ciągu stwarzać ten 1% ludzi za bardzo uświadomionych, żyjących na granicy życia i śmierci, znających to czego nie pozna pozostałe niemal 100% ludzi. Większość z tego procenta została skażona ślepotą, na jaką skazują nas rodzice, szkoła i środowisko, ludzie którzy nie widząc przysłowiowego słonia, opisują go jako lampę(nogę), węża bez podstawy (trąba), czy sznurek(ogon). Każdy z nich też będzie się spierać o to kto ma rację, a na koniec stworzą teorię, że każdy ma swoją. I będą chcieć ją odnaleźć, ale nie uda im się to przez całe życie gdyż tak naprawdę są zafiksowani w trzymaniu dalej tych samych części ciała słonia. nie chcą się oderwać całym sobą od tego co znamy nie dojdziemy do źródła naszej samowiedzy... Ludzie "chorzy" na schizofrenie, są wśród nas; widzą więcej niż normalnie ludzie mogą pojąć, przeżywają takie stany, których inni nie są w stanie nawet sobie wyobrazić i to tyczy się to także tych najbardziej przyjemnych uczuć związanych z energią Miłości pochodzącą od wyższych Istot Boskich... Masa ludzi nigdy tego nie zrozumie i nawet nie będzie chciała w tym systemie jaki stworzyliśmy. Panuje tutaj chaos, który daje władzę ludziom płytkim, a tych najbardziej głębokich, którzy mogą dać ludziom odpowiedzi na wszystkie pytania skazuje się na alienację i zapomnienia w murach szpitali... Świat pogrążony jest w niskich wibracjach lęku trzymających w ryzach społeczeństwa. Ludzie uczą stawać się mechanicznymi robotami, współczesnymi niewolnikami racjonalizacji... Niewielka część z Was, widzi to że coś jest z ludźmi nie tak, że nie rozwijają się prawidłowo, więc też nie są szczęśliwi -mało tego, większość Polaków dalej wewnętrznie cierpi i męczy się każdego dnia na skutek dławienia Prawdy w sobie. Kolejny cios jest od strony kościoła, który tak rytualizował odprawianie mszy, że nie starczyło już na jakikolwiek głębszy rozwój duszy i Prawdy którą głosi Jezus. Czy też wiecie dlaczego tak jest? czemu dalej na to przyzwalamy, udajemy że się dalej nie znamy czy to co w was złe zmieniacie... czy dalej w tonącym statku trwacie Kochani zapraszam do dyskusji na temat schizofrenii, ta Królewska Choroba jak współcześnie się ją nazywa, towarzyszyła ludzkości od początków cywilizacji... Przez większość tego czasu oddawano cześć ludziom, którzy na nią zapadali. Odchodząc od tego co niewytłumaczone podeptaliśmy własne dusze i w każdym z nas. I choć tyle się mówi o tym że inteligencja emocjonalna jest 100% bardziej cenna niż IQ to dalej coraz więcej ludzi ma właśnie problemy z wglądem we własne emocje, które tak bardzo zależą od zdrowia duszy... Proszę, piszcie, odkrywajcie swoje zakamarki duszy, niech Światło Prawdy ukoi Wasze serca i uwolni umysły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poganiacz klawiszy
bo żyła bez boga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poganiacz klawiszy
tylko bóg może uzdrowić dusze pozytywne myslenie tego nie uczyni bo sami nie jesteśmy tego zrobić a ni 2człowiek tez nam nie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coz....
a jak to sie ma do Figarskiej?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina cosnter
sTOSUJE TERAZ AUTOHIPNOZE PANI BOZENY Z KASETY ,CZUJE SIE BARDZO DOBRZE PO NIEJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abdhaSFASSF
Karolina, uważaj abyś nie popełniła samobójstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto to wie
No to ja powiem po swojemu, Jestem chlop. I zanim cos powiem to najpierw przezyje. To bylo tak. Pani Bozena powiedziala mi,ze wiele nie moze zdzialac jednym seansem. Ale jakos sie dogadalismy. Wiedzialem, ze wiecej nie przyjade bo mam daleko. I choc mam wyzsze wyksztalcenie i nie wierze w boga, na pytanie czy w cos wogole wierze powiedzialem, ze TAK. I to byl warunek mojej 40 min. terapii. Uwazam pania Bozene za jedna z najwspanialszych osobowosci, jakie w moim zyciu spotkalem. A potem i tak dalej. To nie zmienia ani na jote wizerunku tego czlowieka. To tyle co moge wypakac w mojej zalosci. Dziekuje pani doktor. W. Kremser

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto to wie
Zapomnialem dodac. Spotkanie z Pania Bozena bylo wlasciwie zaplanowane dla mojej siostry. Miala wtedy wedlug lekarzy 3 miesiace zycia jeszcze. Za namowa znajomych wziolem ja za kolnierz i przytargalem do Panin Bozeny. Dwa lata pozniej moja siostra poslubila faceta o 15 lat mlodszego. Dzisiaj ja boli troche prawa reka. Nie reumatyzm. Jest po piedzdziesiatce i ma sie jakos jak sie mowi. OK. Bez Pani Bozeny nie pisal bym tego. Bo ... a z ... tak wyszlo. Ale potrafila dac nadzieje na zycie. No coz. Jak szewc ale dala. Mam sioste nadal. WK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odlot
Zlosnica z Figarskiej byla...popytajcie po Szczecinie to ludzie Wam opowiedza jaka byla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julka33
Witam! Nie znalam dzieki Bogu Pani Figarskiej osobiscie, mialam tylko mozlowosc poczytac jej publikacie. Co prawda nie bylo w nich nic nowego niz to co mozna przeczytac w ksiazkach innych autorow zajmujacych sie ta sama tematyka. Dla mnie ta cala literatura to jedno i to samo...ta sie zakochiwala w tancu i podrozach, inna w delfinach i dietach uzdrawiajacych a inni jeszcze tam w jakis innych pierdolach. Wszyscy Ci uzdrawiacze to zazwyczaj rozwodnicy i ludzie z przeszloscia, ktorzy nie umieli swojego zycia sobie poukladac a dzis robia to z zyciem innych. A co do proby wprowadzania metody Silvy faktycznie czesto konczyly sie "tragicznie" i mam na to pare przykladow z zycia wzietych i popieram tych , ktorzy na forum pisza o tego rodzaju przypadkach. Czytajac "spuscizne" tej Pani zwrocilo moja uwage to, ze Figarska dawala w swoich brukowcach (bo nie mozna tego nazwac ani literatura medyczna, ani naukowa) do zrozumienia to ,ze naprawde sie ceni i ma bardzo wysokie aspiracje. Rozslawiala sie sama i robila kolo siebie sztuczny dym co sie w dzisiejszych czasach okresla sie powiedzeniem "umiala sie dobrze sprzedac" wplatajac w tresc swych ksiazek wzmianki o tym, aby kupowac jej inne wydania. Najbardziej zdziwilo mnie spostrzezenie jej syna ktory to powiedziel ..."czy tylko na tyle ja stac i czy ten dom jest ostatnim jej szczytem marzen..." Szok...jakby to byla budowa domku z piasku!!! Kiedy dziecko takie cos wypowiada do matki to wiadomo w jakim systemie bylo wychowywane...Ci Panstwo nie liczyli sie z pieniadzem. Jej wycieczki bardzo kosztowne zreszta byly po czesci finansowane z nieszczesc tych biednych i bezradnych ludzi , ktorzy czesto zwracali sie do niej o pomoc, bedac przy tym slono kasowani. I to ze podrozowala nie jest niczym zlym, bo wiele osob to robi , ale zeby opisywac to w tej jej wielkiej "literaturze naukowej...hahha" przechodzi wszelkie pojecie. Te ksiazki pokazuja jakim byla czlowiekiem....a przypadek sprawil, ze moj kuzyn leczyl u niej swojego synka...tzn byl tam 3 razy wydal 2400 zl a po tym co zaczelo dziac sie z dzieckiem dalo mu do myslenia. Po rozmowie na ten temat ze szkolnym psychologiem, wyszlo na jaw, ze Pani Figarska nie jest polecana przez grona pedagogiczne i, ze podobne przypadki zachowan dzieci mialy juz miejsce . Zaproponowano aby pojsc z malym do innego zwyklego terapeuty. Tak tez zrobili...po 3 spotkaniach zaplacili 150 zl a problemy ustapily juz po 2 spotkaniu... Jeszcze jeden przyklad jej "dobroci" pochodzi z opowiesci czlowieka (mojego sasiada) ktory wykonywal dla niej pare uslug zwiazanych z budownictwem....tam tez potrafila pokazac swoj prawdziwy wizerunek i oblicze wyzywajac go od "h....i...debili" tylko przez to, ze przeciwstawil sie jej wizja. Czlowiek juz wtedy zauwazyl, ze cos sie z nia dzieje niedobrego i widoczne bylo szwankowanie psychiki. Jej zamoznosc faktycznie na szczecinskie warunki wykraczala ponad przecietne ,finansowe granice miejscowych lekarzy co dawala ludziom odczuc. Sprawa miala skonczyc sie w sadzie, ale Pani Figarska ze strachu podpisala oswiadczenie, ze zostala poinformowana o skutkach jakie moga nastapic po naniesieniu zmian i potem grzecznie ucichla. Za wszelka cene probowala pokazac kto jest silniejszy i chciala goscia zrownac do poziomu zero. Niestety facet sie nie dal a to ja normalnie polozylo na lopatki. Nie mogla przyjasc do siebie tego, ze cos nie jest po jej mysli. Takie byly moje doswiadczenia odnosnie tej Pani dlatego nie skorzystalam nigdy z jej uslug. Tu na forum ma zwolennikow i przeciwnikow jak wielu w ludzi w roznych profesjach. Jednym pomogla, drugim zaszkodzila, trzecim pozostala obojetna. Tak to juz jest, ze jednym potrzebujacym psychologicznego wsparcia pomogla Figarska, innym ksiadz, trzecim pijak w knajpie i setka wodki a jeszcze innym np wakacje w lesie. Nigdy nie bede jej zwolenniczka bo swoimi publikacjami nie przekonala mnie do swoich metod leczenia...tak naprawde nie wiele o nich pisze....to tylko banki mydlane...ktore dla wielu naukowcow nie maja wielkiego poparcia w medycynie....a te rady ktore opisuje to moze dac kazdy...przyjaciolka przyjaciolce, brat bratu , czlowiek czlowiekowi....Dla mnie nie robi to zadnego wrazenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FreeSoul
Czy pani doktor Bożena Figarska w którejkolwiek ze swoich publikacji twierdziła, że ciało ludzkie jest nieśmiertelne? Ciało każdego z nas kiedyś się zużyje. To była jej decyzja. Szanuję ją i nie oceniam. Ona była lekarzem duszy nie ciała. Książki służą a seminaria służyły poprawie jakości życia, są wsparciem duchowym, drogowskazem dla tych którzy czują się zagubieniu bądź szukają odpowiedzi na pytanie jak zbudować w sobie konkretną energię. Swoją drogą Jezus też był samobójcą a Pismo Święte mówi: Nie sądź abyś nie był sądzony. Czytam jej książki i słucham uważnie audiobooków - potrafią naprawdę dużo dobrego wnieść w życie dla przykładu: audiobook "Prawa rządzące rzeczywistością".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajwon
Właśnie wróciłam do jej książki 'Seksualnośc pieniędzy i sukcesu' i ponownie słucham jej kaset. Bardzo dużo mi dają. Była cudowną kobietą, szkoda, że jej nie ma, jeszcze dużo fajnych rzeczy mogłaby zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak by była lekazem duszy
to by nie popełniła samobójstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liczyła się TYLKO ONA...
gdy zwróciłam się do niej o pomoc, której wtedy bardzo potrzebowałam i byłam w stanie zapłacic tyle ile by powiedziała ona mi ODMÓWIŁA POMOCY ! Była złym człowiekiem i pewnie smazy sie w ogniach piekielnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sergio da silva rerum
:D wspaniała i jakie dała świadectwo wiary w swoje możliwości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tacy sa porabani
babsko to bralo wielka kase za swoje zalosne uslugi . skonczyla jak zyla . byla nieszczesliwa i zadna jej nauka nic nie dala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sergio da silva rerum
widocznie była nie dość cyniczna a może nie dosyć zakłamana :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo to Zła kobieta była..
->Julka33 Racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sporo po czasie.... witam ;)
Ostatnio zainteresowały mnie prace Pani Figarskiej no i wpadłam)Wcześniej była Foley. Słucham "kaset", czyam książk, nawet zastanawiałam się nad warsztatami,i no i... mówię sobie przczytam coś o autorce a tutaj ... taki zong. Wpadałam na Wasze forum i osłupiałam. Ale nie ważne każdy ma prawo wyrzucić z siebie trochę pary, mnie osobiście jest Jej szkoda.Bardzo.Nie wiem czemu, ale intuicyjnie czuję, że poprostu zagubiła się.... Często tak jest że pod maską twardziela kryje się mała zagubiona dziewczynka... z poważnymi problemami.Wydaje mi się że Jej życiorys oraz życiorysy jej pacjentów/klientów mógłby posłużyć za scenariusz do fimu. B.dobrego filmu. Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieję, że dowiemy się kiedyś jak to było naprawdę. Bo ważne jest kim była osoba, która ratowała i ratuje tak wiele dusz.... Którą tak podziwiamy...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tylko wspomnę.......
wiecie ,że "samobójstwo" przez powieszenie to najłatwiejsza rzecz do upozorowania, może ktoś chciał zdyskredytować ją i jej działalność, jeżeli jej metody (silva, techniki relaksacyjne ,praca z emocjami)powodowały ,że ludzie wychodzili z depresji łagodzili objawy innych zaburzeń psychicznych nawet bez leków, to wyobrażacie coby się działo gdyby psychiatrzy poszliby w jej ślad oraz inni lekarze??Pozamykaliby połowę placówek a to co jest najbardziej dochodowe dla przemysłu farmaceutycznego( na 3 miejscu najlepiej prosperującego biznesu po broni i narkotykach zaraz).Wiem zawiało teorią spiskową ale kobieta która miała dostęp do leków i trucizn(przecież była lekarzem) nie trudziłaby się powieszeniem wybrałaby inną szybszą i bezbolesną metodę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też o tym wczoraj pomyślałam..
No dziwna sprawa...Dziwna ta Jej śmierć... żeby nie powiedzieć trochę podejrzana, napewno masę osób jej zazdrościło i Ci z tzw. branży też... A po za tym trudno jest kobiecie osiągnąć sukces. Gdziekolwiek a już szczególnie niełatwo samej kobiecie i to w takiej dziedzinie. Którą wiele osób nienazwa nauką... Mogło tak być jak piszesz... Oby nie... Chciałabym tylko i wierzę w to że znajdzie się osoba, która to wszystko wyjaśni. Nie wiem detektyw, syn, przyjaciółka... Bo nie ma nic gorszego niż domysły, mity... Popatrzmy co się działo po śmierci Jacsona, Elvisa, itp, itd. Jakiekolwiek niedopowiedzenia w takich przypadkach (lub nieprzypadkach) rodzą mnóstwo plot, podejrzeń bez sensu. Łatwiej byłoby zrozumieć. Zwłaszcza gdy taka osoba była ważną, naprawdę ważną osobą, przewodnikiem, symbolem, mapą itd,. i tp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie się Jej słucha)
Słucham sobie Jej nagrań i lepiej mi. Ma(miała) silny głos a zarazem ciepły. Czuć zaangażowanie, nie słychać fałszu. Mimo że jakość nagrania jest taka sobie czuć przekaz. Takie nagrania traktuję jako dodatkowe narzędzie do pracy nad sobą. Wsześniej była Foley. Też ciekawa, ale zdecydowanie inna moc ) Przynajmniej jeśli chodzi o mój odbiór) Chciałabym się wybrać na kurs/seminarium/ szkolenie do Foley - warto ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale....
nigdzie nic nie ma na temat jej życia rodzinnego, miała męża, dzieci itd.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale....
dlaczego w necie jest napisane Bożena Figarska-Religa miała męża, dzieci....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cisza w eterze ...
I to jest najgorsze... ta cisza.. wszyscy zamilkli.... Powierzaliśmy Jej swoje sekrety, problemy a o Niej niewiele wiadomo. Najbardziej rozwala mnie jej strona w necie, albo te informacje z informatorów, że można pójść do niej na terapie.... Chyba faktycznie coś jest nie tak z tą jej śmiercią. Zwłaszcza z jej okolicznościami... Co jest grane ? Pozostał niedosyt informacji. Jakichkolwiek.... Przekopałam neta wzdłuż i wszerz i nic.... Ciekawe czy kiedykolwiek coś nam powiedzą, napiszą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale....
to i tak masz szczęście ja nawet tej jej strony nie mogę namierzyć możesz wkleić linka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może stwórzmy coś dla Niej )
Szukałam na facebook stony o P. Figarskiej. I nic. Chyba strona istnieje nie pod Jej nazwiskiem... Może ktoś by chciał współtworzyć stronę o Naszej Pani Figarskiej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może stwórzmy coś dla Niej )
Myślę że zasłużyła sobie na szacunek i na to aby o Niej pamiętano i kontynuowano Jej drogę) Niezależnie od okoliczności Jej śmierci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×