Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dqwd

dlaczego nie można jeśc truskawek jak sie karmi piersią?

Polecane posty

Gość me here now
pediatrician Wlasnie czytam sobie link ktory podales. bardzo madrze pisza. Szczegolnie o tych mitach. Warto zagladnac, jak ktos zna angielski :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka13
mam takie pytanie , moje dzieko ma 6 tygodni od 3 tygodnia podaje mu syrop debridat ponieważ ma problemy z brzuszkiem, bardzo się prężył był niespokojny i płakał. zauważyłam że mimo podawania tego syropku podczas karmienia piersią dalej się napina, (może robi wtedy kupkę) ale przez to nie może spokojnie sobie pojeść czy powodem tego może być coś co ja zjadłam ?? choć staram się prawidłowo odżywiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój synek też tak miał, prężył się i wyginał, moja lekarka zaleciła probiotyk Dicoflor i trochę jest jakby lepiej, ponoć takie objawy mogą świadczyć o nagromadzonych gazach w jelitach, także ważne jest aby nie karmić na leżąco, odbijać, kłaść na brzuszek a co do truskawek też się przymierzam do konsumpcji:) na początek kilka sztuk, moja lekarka cały czas mi powtarza, że nie ma czegoś takiego jak dieta matki karmiącej, trzeba tylko obserwować dziecko i dopiero później eliminować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwielbiam truskawkiiiii
ja jem dość sporo truskawek, uwielbiam je, córce nic nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też wcinam truskawki. Co prawda nie tak dużo jak w czasie ciąży ale pozwalam sobie na kilka dziennie i nie zauważam aby córce coś było (właśnie skończyła miesiąc). Co do napinania się to moja ma tak samo. Niestety, wiele dzieciaczków ma po prostu jeszcze problem ze zwieraczem odbytu i w ten sposób sobie pomaga. Gdy moja córeczka tak strasznie się napina i wierzga nogami, to robię przerwę w karmieniu i podnoszę ją kładąc na swoich zgiętych nogach (siedzę oparta na łóżku). W 90% przypadków niemal od razu po zmianie pozycji pielucha się zapełnia, bo jakoś łatwiej jest jej się tak wypróżnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w czasie karmienia mozna jesc wszystko,tylko trzeba powoli produkty wprowadzac,ja nawet kapuste kiszona jadlam i malemu nic nie bylo,tak samo truskawki czy pomarancze,orzechy no wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez jadlam truskawki podczas karmienia i jakos nie bylo problemow :) Nie wiem czemu jest az taka nagonka na "diete matek karmiacych" dla mnie to przesada... ale kazdy robi jak uwaza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pani pediatra z UK a jednej strony ma rację a z drugiej gada głupoty, owszem można jeść wszystko, zgadzam się, ale nie zawsze od razu. powiem z własnego doświadczenia. mój syn miał kolki, i miał je odkąd skończył 1 tydzień, na początku jadłam wszystko, ale jak przestałam, to i kolki mu przeszły. tak uważać musiałam aż 2 miesiące. potem dojrzał i mu przeszło. w momencie jak jadłam delikatnie (nie unikałam warzyw, ale wzdymających musiałam) to był spokojny, jak zjadłam coś takiego jak papryka albo brokuł to miał kolkę. natomiast nie reagował na żadne znane nam pokarmy alergizujące. jadłam orzechy, czekoladę, jabłka, miód i co tam jeszcze. teraz ma 3.5 miesiąca i jest sezon na truskawki więc je jem. całkiem sporo, nic mu nie jest. wracając do pani pediatry, która mówi, ze można wszystko ale jak zjadła kapustę to dziecko płakało. owszem, bo to jest wzdymające, a maluszek nie był jeszcze na to gotowy. jakby zjadła to później to mozliwe, ze by nie zareagował. ja uważam, ze jeśli dziecko nie ma skłonności do kolek czy alergii to można jesć wszystko a na pewno wszystkiego najpiew trzeba spróbować zanim się całkowicie z diety wyeliminuje. a tak btw w artykule podanym przez panią była info, ze w jednych kulturach te same produkty są zakazana a w innych zalecane. nic dziwnego, w końcu nasze dzieci zareagowałyby sraczką na paprykę chili mimo, ze indyjskie kobiety to jedzą i jest to uwarunkowane nie tylko kulturowo droga pani ale też tym, ze my ogólnie jesteśmy wrażliwsi na ostre. poza tym myślę, ze można spróbować truskawki i obserwować. jak nic się nie dzieje to jeść bo pycha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×