niesamowita miłośc siostry

Dorosla kobieta (41)panna tak kocha brata, ze nie wychodzi za maz.Juz 10 lat temu oznajmila mu to telefonicznie i on do dzisiaj ma wyzuty sumienia,czy nie wiem jak to nazwac. Przy kazdym spotkaniu musza siedziec kolo siebie i on zwraca sie do niej "kochanie" ,a do zony bezosobowo. W jej obecnosci nawet zony nie przytuli,juz nie mowiac o pocalowaniu- zeby siostry nie urazic .Jest to normalne????

zwiazku kazirodczym, ale tego nie ujawniaja

jedno mi przychodzi do głowy-to jest chore!!! Jeżeli jesteś wspomnianą zoną to porozmawiaj,jeżeli nic nie zdzialasz to uciekaj;)

ich nie laczy sex ,ale cos wiecej niz siostrzana milosc ,pytanie tylko co???????????

wiem co mowie, moj brat cioteczny mial takie chore akcje w stosunku do mnie, zerwalam z nim kontakty unikam jak moge, jeszcze jak byl maly gadal ze sie ze mna ozeni, no ale dobra takie gadanie malego dziecka, niestety jak dorosl to sie nie zmienilo, byl zazdrosny o kazdego mojego chlopaka, sam w stosunku do swojej dziewczyny jak bylam w poblizu byl oschly, teraz mam po 20pare lat a on i tak na kazdym kroku mnie adoruje. To chore i obrzydliwe, brzydze sie nim

no mowie CI moze nie sex, ale milosc na pewno nie taka jak pomiedzy rodzenstwem, najbardziej w tym wszystkim niepokojace jest to jego zachowanie w stosunku do zony przy siostrze:o

A ja czytałem że braciszek z siostrzyczką ślub wzięli:P.

nie byłabym taka pewna co do seksu:-o,obrzydliwy układ i tyle. A zachowanie tych dwojga przy żonie???Co najmniej dziwne i niesmaczne

ja przypuszczam ,ze ona tez jest zazdrosna (inaczej by sie tak nie zachowywal) on ma 46 lat i jest juz przeszlo 20 lat zonaty.

kto niby zazdrosny?Raczej mi się wydaje,że to zona w tym konkretnym przypadku mogłaby czuć sie nieswojo.Dziwię sie ,ze nic z tym nie zrobiła,no chyba,ze kontakty są sporadyczne i jakos wytrzymuje :-o

kontakty sa sporadyczne ,bo daleko ,ale nawet 2 razy do roku to i tak dla mnie za duzo.Do tego telefony -szkoda mowic. Jak juz slysze te proszace tony i za wszystko przepraszajacy glos ,to mozna pasc.

do tego caly mowia ,ze napewno sa rodzenstwa ,ktore sie tak kochaja. ja TAKIEGO jeszcze nie spotkalam.

Rozumiem,ze jesteś ta żoną.Wiesz tyle lat wytrzymalas,wiec wynika z tego,ze facet nie jest najgorszy w domu:).Siostra to pewnie powinna się leczyć.Ja na twoim miejscu w czasie wizyt siadałabym z drugiej strony i nie dała o sobie zapomniec:)

staram sie jak moge, ale ostatnia wizyta dala mi tyle do myslenia,ze gryzie do dzisiaj. Rozmowa telefoniczna w trojke dala tyle,ze uslyszalam,ze to ja potrzebuje specjalisty , a jej nikt nie zabroni brata kochac.

życie jednak jest baaaardzo dziwne... :-(

Nie słuchaj jej,to ona zachowuje się nienormalnie,znam kochające sie rodzeństwa ,ale jak rodzeństwa:).Babsko chce odwrócic uwagę od swojego chorego zachowania i stad jej reakcja,nie pozwól,zeby cie obrazała.

ich rodzice to widza i jeszcze mowia : "no siadaj tu kolo tego swojego" . Tam jest cos nie tak.

Współczuje ci sytuacji.Wiesz tak pomyślałam,zebys porozmawiala z jakims psychologiem/seksuologiem/jest ich troche w duzych miastach,moze cos sensownego doradzi jak postepowac.Dla mnie to jest wyjatkowo dziwne,jestes pewna,ze nigdy nie uprawiali seksu??bo moim zdaniem zachowanie na to wskazuje.Czy ona nie wykorzystywala go w dziecinstwie??

to jest stara panna ,a traktuja ja jak dziewczynke.

chore i pojeebane, ja swojej siostry już 5 lat nie widziałem , bo i po co jest moja siostrą a to co chce wiedzieć przez telefon sie dowiem

Jak ty wytrzymałas tyle lat????????Ja bym tego nie zniosła.

w wieku 20-stu paru lat rozeszla sie z chlopakiem. Od tego sie zaczelo. Teraz swoim kolezankom opowiada jak to bylo fajnie w wieku dorastania i jak to fajnie miec starszego brata. Zyje jakby w przeszlosci. Juz mezowi mowilam , ze to ona powinna sie leczyc,ale on nie osmieli sie tego powiedziec ani siostrze ani rodzicom. Oni uwazaja ten stan za normalny.

Opowiadanie o niczym raczej nie swiadczy,tylko to dziwne zachowanie.Nie chce tutaj knuć,ale wiesz ja bym chyba zrobiła jakieś prywatne śledztwo;)-podsluchiwanie ich rozmów itp:),moze kobieta jest jednak tylko jakas niedojrzała emocjonalnie,jak bedzie cos wiecej to zapewne sie zorientujesz:)

Zaraz, zaraz... to jest różnica czy on nie ośmieli się im tego powiedzieć, że uważa jej zachowanie za chore czy też on także uważa siostrę za normalną??? Skoro on pozwala jej na takie zachowanie i np. nie unika siadania blisko niej to bierze w całym procederze czynny udział. :-( czy 20, 15 lat temu było tak samo? Tak się może zachowywać mała siostrzyczka dorosłego brata jak ta siostrzyczka ma 6 latek :-(

z tym sledztwem to trudno , a nie chce sprawdzac komurki, jeszcze tak daleko nie jestem. W domu bardzo dobrze ,a nie chcialabym zabronic wyjazdow do jego rodzicow,bo siostra mieszka z nimi.

on nie ośmieli się im tego powiedzieć, bo to rodzice wprost sie ciesza ,ze ich dzieci tak sie kochaja. Sam uwaza ,ze to za daleko zaszlo (chociaz bral w tym udzial) ale po ostatniej rozmowie sam powiedzial ,ze to trzeba zmienic.Zobaczymy!!!Ja juz tej jego opieki nad siostrzyczka mam dosyc-to stare konie !!!!

"musza siedziec kolo siebie i on zwraca sie do niej "kochanie" ,a do zony bezosobowo" opieki???????????????????? :-( ja tu nie widzę, żeby on tak naprawdę uważał, wg mnie on powiedział ci tylko to co chciałąś usłyszeć dla świętego spokoju dziwne to dla mnie bardzo i niezrozumiałe

nick nie odnosi się do tego tematu, sorry

dziwne to dla mnie bardzo i niezrozumiałe........a dla mnie jeszcze bardziej ,jak pomysle ,ze kilka lat temu zachorowalam u nich i mialam 40 ° goraczki . Ja do lekarza , a moj maz z siostra na plaze. Cowy na to? Bo ona nie chciala isc sama. Dobre co?

i to dobrego, bo na starosc bedzie jeszcze gozej.