co powinnam zrobić...???

spotykam sie z pewnym facetem już 1,5 roku, nie ukrywam ze go kocham. we wrześniu szykuje sie wesele mojego kuzyna i nie wiem czy powinnam zaprosić jego czy kogoś innego... te wątpliwości co do zaproszenia jego wynikają stąd, ze czyje to ze on boi sie wychodzić ze mną , pokazywać, zeby sobie nikt nie pomyślał ze kogoś ma itp. wiele było takich sytuacji. do znajomych wychodzi beze mnie itp. a potem jak ja gdzieś wyjde to robi sceny zazdrości. nie wiem co mam myśleć. trudno mi tu w kilku zdaniach opisać to jak on sie zachwouje. chodzi mi o to czy powinnam go olac i zaprosić kogoś innego...z jednej strony myśle ze niby dlaczego iałabym jego zapraszać skoro on też nigdzie mnie ze soba nie zabiera..

pewnie jakbym go zaprosiła to by odpowiedział..\" nie wiadomo co sie stanie do września miedzy nami, tak jak mi już to kiedyś powiedział\" nie wiem co powinnam zrobic...

a czemu on sie ukrywa z Waszym zwiazkiem? czy jest jakis konkretny powód? nie powinnas go zapraszac, jesli on Cie nigdzie nie zabiera ze soba..

po prostu nie jesteśmy ze soba oficjalnie, bo on nie chce sie z nikim wiązać...

no to nie powinien miec do Ciebie pretensji, ze idziesz z kims innym. Swoja droga, to jakis dziwny uklad

proste- zapros kogos innego od razu, może da mu to cos do myslenia.

skoro nie chce sie z nikim wiazac, to nie ma prawa byc zazdrosnym, bo nie jestes jego dziewczyna! jakby chcial byc z Toba, to by byl - a tak to zawsze moze znalezc kogos innego i sie wycofac z tego chorego ukladu

też tak myślałam, aby zaprosić kogoś innego...a potem wstawie zdjęcia na naszej klasie z wesela albo mu pokaże i niech widzi.. w sumie skoro on sie bawi beze mnie to dlaczego ja mam sie bawić z nim... olanie chyba bedzie najlepsze..

mieszkacie w tym samym miescie? od kiedy nie ma dziewczyny??

niestety on jest koszmarnie zazdrosny, jak bym gdzieś wyszła, albo napisała ze np był u mnie znajomy, to zaraz mi pisze, : to baw sie dobrze ze kolegą , nie odzywaj sie skoro sie z innymi spotykasz itp. nie wiem o co mu chodzi...jestem tylko ciekawa jak zareaguje ze poszłam z kims innym...

mieszkamy 30 km od siebie, ja studiuje w mieście w którym on mieszka, czasami pomieszkiwalam u niego, a dziewczyny już nie ma 5 lat.

dziwne to: z jednej strony facet nie chce sie wiazac, a z drugiej jest zazdrosny... chyba ma jakies problemy z psychika ;)

ale ja już sobie uświadomiłam, ze nie bedziemy razem, tylko jak mu sie zapytałam dlaczego sie ze mną spotyka to odpowiedział bo tego chce. po prostu zaczne go olewać...bo innego wyjścia nie widze..

no właśnie ja też go nie rozumiem...zwiazku nie chce, ale taka zazdrość okazuje...:(

chyba tak by bylo najlepiej.. a jak bedzie chcial sie spotykac dalej, powiedz mu ze nie rozumiesz tego ukladu: albo ktos z kims jest albo nie

dlatego bede go teraz olewać i nie spotkam sie z nim, jak chce niech przyjedzie do mnie..

czyli mam go na wesele nie zapraszac???

jeszcze raz powiem: NIE MA PRAWA CI ROBIC SCEN jesli wyjdziesz gdzies bez niego. Bo NIE JESTESCIE razem.

nie, nie zapraszaj go.

po prostu bede z nim ograniczac rozmowy, spotkania, jakbym sie oddalala....moze cos do niego trafi..chociaż wątpie...

a rozmawialas z nim i pytalas, dlaczego nie chce oficjalnie z Toba byc? dlaczego, skoro nie chce, to jest zly i zazdrosny jak sama gdzies wyjdziesz? dlaczego nie potrafi sie zaangazowac na tyle, zeby sie okreslic w tym ukladzie? tylko nie nerwowo, tak normalnie... moze szczera, prawdziwa rozmowa cos zmieni.. a przynajmniej zrozumiesz jego skrzywiona psychike ...

rozmawiałam z nim, on jest tak zamknięty w sobie ze trudno z nim rozmawiać... twierdzi ze do nieczego nie bedzie się zmuszał, jak mu powiedziałam zeby w takim razie nie miał pretensji jak sie bede w takim razie spotykała zinnymi, to się wściekł..:(

nadijaa niepotrzebnie tracisz czas na dyskusje z tym gościem, rób swoje- nie masz obowiązku tłumaczenia sie przed kimkolwiek a już w szczególności przed nim.

doprawdy-> dlatego też tak robie, a czasami mu coś powiem ze byłam tu czy tam zeby wiedział ze nie żyje nim i zeby poczuł tą swoją zazdrośc!!! ja musze robic swoje a jego olewać...jak mi zaproponuje spotkanie....napisze mu tylko nie moge dzisiaj.

i wstydzi sie ciebie. po co sie z nim spotykasz, glupia jestes?

kiedyś dałam opis na gg: jak to dobrze jest być wolnym, można wtedy robić co sie tylko zapragnie" :)

nie tylko dlatego sie z nim spotykam, dla mnie ta cała sytuacja tez łatwa nie jest...ale powiedziałam mu ze jesli tak dlaej bedzie , to pare jego najlepszych znajomych się o czymś dowie...o tym co on teraz wyprawia...

A CO ON WYPRAWIA??

NO oprócz tego ze nie chce z Toba byc