ciągnąć to dalej czy nie?

Mam dylemat, dotyczy faceta. :) Poznaliśmy się w zeszłym roku w górach, na szlaku, bardzo mi się spodobał, nie tylko fizycznie, również duchowo. trochę do siebie pisaliśmy mailowo- baaardzo sporadycznie, aż w końcu umówiliśmy się na weekend w górach. Bez podtekstów :P oboje po prostu lubimy ten typ wypoczynku. Wg. mnie było ok, choć doszedł mój kolejny problem, a mianowicie osobowość unikająca. Tu więcej http://pl.wikipedia.org/wiki/Osobowo%C5%9B%C4%87_unikaj%C4%85ca Walczę z tym jak mogę i staram się przełamywać moje bariery. Jednak w tamten weekend nie odważyłam się na jakiekolwiek zacieśnienie naszej znajomości, nie próbowałam mu dać do zrozumienia że mi na nim zależy. Mimo, że coraz bardziej przekonywałam się jak podobnie patrzymy na świat, jak podobne mamy priorytety. Ot dwoje kumpli chodziło razem po górach. Od wyjazdu minęło półtora miesiąca i oprócz kilku maili ze zdjęciami i wrażeniami zaraz po, nic się nie dzieje. Dwa raz zagadałam do niego na komunikatorze- nie mogę powiedzieć żeby mnie zbywał. Ale mimo, że jesteśmy oboje dostępni- nie odzywa się. Ważne chyba też że dzieli nas sporo kilometrów i jedna granica państwowa :) W każdym razie nie wiem czy sobie odpuścić, czy może jednak dalej przełamywać się i walczyć. Chciałabym jakoś wyjśc z tego impasu- w jedną czy drugą stronę. Nigdy nie radziłam się ludzi w internecie w takich sprawach- proszę o łagodny wymiar kary :) Ale już po prostu nie mam pomysłu co dalej.

nie zalezy mu

Facet nie wykazuje inicjatywy :o Ja bym tego nie ciągnęła.

ech inaczej te słowa smakują jak się o nich myśli a inaczej jak ktoś je do ciebie kieruje, :( w sumie chyba potrzebowałam tylko potwierdzenia