Do wieloródek.Przenosiłyście oboje swoich dzieci?

chodzi o to,że podobno jeśli pierwsze dziecko się przenosi,to drugie też raczej nie urodzi się przed terminem.a jak wy miałyście?

nie ma tu żadnych wieloródek?:(

ale jak lezałam w szpitalu to była tam tez dziewczyna która pierwszy poród miała wywoływany i po 4 latach drugi tez nie wiem czy to ma jakies znaczenie tez jestem ciekawa ja tez miałam pierwszy wywoływany

ty tu o przenoszeniu a ja o wywołanie jeny nie doczytałam jakoś ale gamoń ze mnie :O no ale jedno z drugim cześto sie łączy ;)

Pierwsze przenosiłam; z drugim były problemy, żeby donosić (niewydolność szyjkowa) i poród był ok. dwa tygodnie przed terminem.

ja miałam dwie cesarki-pierwsze dziecko,10 dni po terminie,drugie-4 przed terminem,z tym,że od rana miałam juz jakies bóle,a przed samą operacją,ok.18-stej miałam skurcze chyba co 3 minuty

a przy pierwszym dziecku nic kompletnie,zadnych skurczów,wzieli mnie do szpitala,zeby wywołać,brałam zastrzyki na przyspieszenie-bez efektow,ale wieczorem drugiego dnia,pani doktor zadecydowała o cesarce (ze względu na wąską miednicę) i trzeciego dnia rano poszlam na stół (moja mama miala 3 cesarki,a w szpitalu,najpierw stwierdzili,ze sprobują (taaa-oni sprobują) urodzic normalnie,nie mam pojecia dlaczego zmienili zdanie,nie wnikałam,bo ja sie juz psychicznie przygotowywałam na cięcie)

Oboje przenosiłam o tyle samo dni...dokładnie.