Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fajurka2

nie chce was starszyc, ale poród to naprawde wielki wysiłek

Polecane posty

Gość fajurka2

myslałam, ze porod bardziej boli, zanim urodizłam oczywiscie, ze boli-najbardziej skurcze poprzedzajace go..te krzyzowe..ja miałąm dwie noce!! Tak naprawde sam porod, to jak wspinaczka wysokogórksa, to naprawde wielki wysiłek, wymagajacy skupienia na odpowiednim parciu, a jednoczenie trzeba miec mnostwo siły i ...krzepy, zeby dziecko wypchnąc!! Dlatego mamom w ciązy, odradzam, obżeranie sie i lezenie...a na moich błedach uczcie sie radze, chodzic na spacerki,zeby miesnie wam nie zanikneły, troche ruchu nie zaszkodzi, najlepiej zapiszcie sie na szkołe rodzenia, albo same poczytajacie jak przec, zeby wiedziec co was czeka na sali porodowej,poza tym nie przejdajcie sie w ciazy, bo grubej ciezarnej bedzie , trudniej podjać taki wysiłek wielki jak urodzenie dziecka..bo człowiek z duza nadwaga, nie ma takiej siły i miesni..tylko tłuszcz!!! A tak poza tym nie jest tak zle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zapipeprzałam w ciąży na samym początku i niestety może tez przez to skróciła mi się szyjka macicy więc urodziłam wcześniej ale to prawda co piszesz bo urodziłam bardzo łatwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóż... kwestia podejścia. Ja zawsze byłam aktywna przez całą ciążę i najdłuższy - pierwszy poród trwał u mnie około dwóch godzin, pozostałe koło godziny. Nie ma jak utrzymywanie ciała w jako takiej kondycji, bo przecież ciąża to nie choroba. A poród nie taki straszny jak go niektóre malują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajurka2
w sumie,ja tez wczesniej urodziła, no i rodziłam 20 minut...(ale mowie o fazie porodu własciwego-czyli juz samego wypierania dziecka)... ja byłam tak zestresowana, ze nie wiedziałam kiedy mam skurcze, a kiedy mam te bóle parte..czy jak sie na to mowi...ale jak mi sie nogi zaczęły trząsćto juz wiedziałam;)ze to idzie;p bobas;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajurka2
ja myslałam, ze porod to ból nie z tej ziemii-a to nieprawda faza poprzedzajaca poród tak, starsznie boli..te regularne skurcze..mnie naprawde bolały!!nie mogłam spac itd.. ale sam poród to NAPRAWDE wielki wysiłek, zreszta po porodzie byłam tak spocona jakby całe Tatry przebiegłą w godzine:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U MNIE WSZYSTKO TRWALO 10 MIN i nie bylo to takie straszne, skurcze mialam ale ich nie czulam a ostatnie z 10 minut tylko troche bolalo, potem porod 10 min a potem te okropne zszywanie - to juz mnie bolalo BARDZO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajurka2
mnie zszywanie nic nie bolało, dolstałam głupiego Jasia i jakimis głupimi tekstami waliłam do mojego ginekologa, ze nie chce juz wiecej dzieci i takie tam...ogolnie było wesoło hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie pierwszy poród jak pisałam (od pierwszego skurczu do ostatniego) niecałe 2 godziny. Co do samych partych to 3 skurcze, kilka minut i córa była ze mną. Drugi i trzeci poród to już ekspres. Przy trzecim porodzie o 18-stej latałam a o 18:55 Martynka była ze mną. Także porody ekspresowe. No ale byłam aktywna do końca i ciąże były książkowe. Teraz też pracuję, podróżuję, gram itd. Robię to co przed ciążą. Wszystko z zachowaniem rozsądku, bo wiadomo, że przesadzać nie wolno. Co innego gdy kobiety chodzą ostatnie tygodnie z rozwarciem. One muszą się oszczędzać, co nie oznacza tyć po 20kg i objadać się przed telewizorem :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poco ci to
to poco kurwa wypisujesz takie rzeczy i zakladasz taki temat skoro niechcesz straszyc?????wal sie.mamw 10 tygodniu cwiczyc skoro mam zagrozoną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długośc porodu nie zależy od
kondycji... ja byłam w dobrej, chodziłm do szkoły rodzenia, do końca pracowałam a rodziłam prawie 30h!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty piszesz
A niby jaki wplyw ma dobra kondycja na tempo rozwierania sie szyjki macicy? Sama sobie przeczysz. Zgodze sie z Toba, ze lepiej dbac o siebie w ciazy, duzo cwiczyc i nie przesadzac z jedzeniem. Sama nie przestrzegalam diety i nie bylo mnie stac na wiecej niz spacerki i mam teraz problem z pozbyciem sie nadwagi ale na pewno moje +30 kilo nie przeszkodzilo mi w samej fazie parcia - 10 minut i po krzyku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaajaaaaaaaaaaaaa
ja się przekonałam że aktywnośc w ciąży wcale nie oznacza że cię nie natną :O Do konca 2 niesiąca ćwiczyłam po 8-12 godzin w fitness klubie i nie jakiś pilates raczej bardziej intensywne zajęcia wybierałam np. step, fat burn. poźniej wystopowałam bo martwiłam sie o dziecko przeszłam na spacerki basen, do końca pracowałam, termin miałam na 29.12 a jeszcze w listopadzie prowdziłam kampanię reklamową :P i użerałam z hostessami w marketach. Mimo aktywności jedzonka sobie nie żałowałam- przybyło 27kg. A sam poród wspominam super- między skurczami spałam :D Skurcze niestey musieli wyhamowywać bo mały się dusił pępowiną więc od 2-8 nie zawiele sie działao poźniej podali oksytocynę i urodził się po niecałych 2 godnikach. Partych miałam ze 3-może 4. Mam bardzo fajne wspomnienia, mimo że zrobili mi wszystko czego nie chciałam: oksy, masaż szyjki, nacięcie(ale tu nie było wyjścia, mały się dusił i musiał sie szybko urodzić, ostatecznie groziły mi kleszcze) Poza tym czułam się bosko i nawet po tych \\2 godzinach po porodzie sama chciałam iśc na salę poporodowa i koniecznie na siku do kibelka- położne były w szoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coooooooooooo
8-12 godzin dziennie cwiczylas???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackk inezz
8-12 intensywnych cwiczen??? i uwazasz ze to zdrowe? szczegolnie dla tych z zagrozona, co nie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zgodzę się niestety z tą teorią........ Choć skończyłam AWF , lubię sport i aktywne życie , drugą ciążę miałam zagrożoną (plamienia ) i do 14 t.c. leżałam , potem jeszcze z 4 tygodnie polegiwałam .Jak po tym okresie czasu zaczęłam chodzić to męczyłam się i zadyszki dostawałam.Od połowy ciąży już nie musiałam leżeć ale miałam zalecany oszczędzający tryb życia. I....poród miałam podobnie jak Lipenka błyskawiczny , ledwo dojechaliśmy na porodówkę , żadnych bóli pierwszej fazy ( rozwierania) od razu bóle parte , nie pozwolili się nawet rozebrać ( tylko spodnie zdjęli) , przełożyli na łóżko porodowe , zawieźli windą na porodówkę , 2 parcia i...już mała była.Byłam w szoku że już po wszystkim ( żadnej lewatywy , golenia , mycia nawet , pytania te do dokumentów dopiero po porodzie uzupełniali) Córka urodziła się duża 4200gr i 58 cm a ja jestem drobnej budowy ciała ... Dlatego wg. mnie poród to fizjologia u jednych kobiet trwa to szybko o innych niestety nie .( Pierwszy poród trwał 5 godzin i też nie mam złych wspomnień)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba nie ma reguły ja aktywna byłam cała ciaże spacery , basen , ciągle cos robiłam nawet 2 tygodie przed porodem pojechałm nad jezioro wyszalec sie i co rodziłam 10 godzin i poród zakonczył sie cerasrką wiec chyba też tak od ruchu nie zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee tam nie prawda... moj pierwszy porod gdzie w ciazy bylam bardzo aktywna wprawdzie trwal niecale 2 godziny ale sama faza parcia az 50 minut... przy drugim ciaza zagrozona lezenie od polowy ciazy i sadelko roslo a miesnie malaly... przytylam 20 kilo!!! zadyszki dostawalam nawet po wejsciu na kilka schodkow... porod trwal 1,5 godziny a faza parcia to 3 skurcze i mala wyskoczyla a nie byla maluszkiem bo wazyla ponad 4 kilo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja mialam 1wszy ciezki 14-godzinny porod, pomimo tego ze bylam strasznei aktywna fizyznie. Pracowalam do 8 m-ca ciazy, ie szczedzilam dlugodystansowych spacerow, jeszcze nawet w dzien porodu podchodzilam pod bardzo strome schody. Nie ma reguł jezeli chodzi o ciaze i porody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phiiiiiiiiiii999
niema reguły a ty autorko jestes po to wielce mądra, ja wole lezec plackiem niz stracic małego, a moze na maraton mam isc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maraton to dobry pomysł.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×