Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

shogun

kocham drania

Polecane posty

Gość prosta dialektyka
no dobra, ale diagnoza to za malo troche (zalozmy ze trafna). trzeba zaczac proces leczenia. tak mi sie medycznie napisalo jakos.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"w domu jestem dyktatorem"- Bezedury zmieniam swoje zdanie na twój temat:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosta dialektyka
bezedury "dosc poplatane sa te wiezy krwi" ze zacytuje mojego mistrza. to wez i przestan byc dyktatorem, a nie ze to kobity wina bo wzorce kopiuje. ejj chlopy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się ma takie a nie inne WZORCE w domu, cz w swoim najbliższym otoczeniu to mimowolnie przejmujemy niektóre cechy. A im jest się starszym tym trudniej jest "rzeźbić" to i zmieniać na lepsze (jeśli nam nie pasuje), tak już jest i tyle...Dlatego tak ważne jest budowanie poczucia własnej wartości od najmłodszych lat. Takie jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosta dialektyka
shogun ale teraz pytasz o proces odkochania sie czy pokochania siebie? bo sie pogubilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosta dialektyka
orzel, ale jak juz to WOZRCOWE mleko sie wylalo, to trzeba je powycierac, nie biadac, ze sie zle butelke trzymalo chyba, nie? bo to niewiele dziewczynie pomoze teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polecam autorce topiku
Shogun, polecam Ci z calego serca lekture topiku "czy jestes w zwiazku, w ktorym partner molestuje cie psychicznie ". Jest tego ponad 100 stron zapisanych w przeciagu ostatnich 4 lat. Mysle, ze jesli przeczytasz choc wyrywkowo jedna setna, to zdasz sobie sprawe w co sie pakujesz. Pokochaj w pierwszej kolejnosci siebie sama i nabierz do siebie szacunku, a wtedy zaden dran sie do Ciebie nie przyklei. Jest tylu wspanialych mezczyzn, ze az nie wypada sobie paskudzic zycia. zycze Ci wszystkiego naj.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyna- ja znam swoje atuty, facet nie musi mi ciagle powtarzać, ze jestem piękna, fajna, inteligentna by być tego świadomą;P nadskakiwacze sa nudni bo nie stanowią wyzwania, a ja lubie "czarować":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polecam autorce topiku
nie " ponad 100 " a ponad "1000 stron "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosta dialektyka
zeby przestac go kochac, musisz pokochac kogos innego - siebie. idz na terapie. kosztuje to kilkadziesiat zlotych za wizyte i boli jak cholera. ale pomaga sie odnalezc, stanac na nogach i popatrzec na siebie z wlasciwej perspektywy. innej drogi nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezedury- jesli i ty sie realizujesz w tej roli to chyba dobrze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosta dialektyka
no, jak jej odpowiada, to mnie nic do tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może (cytat z Samowolki :D) "Bo jak żołnierz porządnie dostanie w pizdeczkę, to jedyne o czym będzie myślał to: najeść się, wyspać i wykasztanić" :D. Praca i zajęcie czymś myśli pomaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domisiowa
też tak mam......mnie zranił w ten sposób że 3 razy mnie wystawil jak mialam jechac do niego za granicę......za kazdym razem kupował bilet, po czym cos odwalal w ostatniej chwili i za kazdym razem zganiał na mnie.........ostatnim razem wzielam dla niego nawet urlop dziekanski, bylam juz pewna ze bedzie dobrze, przepraszał po dlugim nieodzywaniu sie, przyjechal do Polski....przed wyjazdem znowu rzucił, bylo ciezko ale wrocilam do szkoly.....a on.....po jakims czasie znowu sie odezwał,gadalismy jak koledzy, ale teraz jest etap kolejnej ciszy, bo cos mu nie podpasowało w rozmowie ze mną.Kochamy dupków ale same tez na to pozwalamy.....najgorzej tylko sobie wmówić: rozsądek górą.......:(zatsanwiam sie czy jesli znowu sie odezwie( a tak bedzie na 99%) , czy potrafiłabym zamilknąć i nigdy juz sie nie odezwać, kopnąc go w d...raz na zawsze ....albo choc na jakiś czas, pokazać że nie musze odpowiadac na jego życzenie........nie wiem, ale chyba głupie jesteśmy autorko topicu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisze tak... lecze sie od 2 miesiecy .. biore psychotropy, gdyz gdy on odszedl bez slowa, w grudniu, to zmarla na raka moja najblizsza osoba na tym swiecie i sie zalamalam, musialam wziasc dziekanke.. teraz jest lepiej, czuje sie dowartosciowana i w ogole, wiem ze stac mnie na wiele i jestem duzo warta. staram sie nie myslec o tym dupku, nie patrze na zadne pamiatki bo ich juz nie mam, ale on w sercu moim jest :( i pozbyc sie go nie umiem. nie potrafie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosta dialektyka
oczywiscie, ze sie da. rozpoznac w sensie :) jesli patrzy na ciebie jak na boginie, a ty sie rozplywasz ze szczescia, po czym widzisz, ze tak samo patrzy na 80-letnia kwiaciarke i na klenerke, i na pania w warzywniaku, i na twoja przyjaciolke i na (wstaw dowolne) to masz do czynienia z draniem.oni maja taki urok w sobie. a po co chcesz go przyciagac? ja mam takiego od kilku lat, pozbyc sie go nie moge, a zycie mi zatruwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosta dialektyka
shogun, to banalne ale nie ma innego lekarstwa niz czas juz teraz. i uwierz mi, to jest skuteczne lekarstwo, tylko wolno dziala. glowa do gory, dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domisiowa
moim zdaniem po oczach widać......:) mnie w moim przyciągał ten błysk w oku, co nie znaczy ze jest jakims chuliganem...raczej spokojny ale niedojrzały do uczuciowo egoista.... jak przyciągnąc drania ?ja byłam długo niedostępna, tajemnicza, wymykałam sie , długo musial zdobywać......ale jak poczuł że moze ze mna robic co chce i sie doigrałam.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
prosta dialektyka salamandra, ino nie przegnij z tą "zołzowatością". mnie się zdarzyło niestety - facet swierdził, że mam go gdzieś i puścił się do słodkiej joli prosta dialektyka- widocznie nie byl ciebie wart :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowo
salamadra, nie byl wart, ale potrafil byc taaaaaaaaaki slodki :) placze po nim do dzis. metaforycznie, rzecz jasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosta dialekyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosta dialekyka
loj, bo naprodukowalam dzisiaj tych postow w dwoch watkach i mi sie po....lilo :) justynaaa, jak chcesz drania, to ja mam jednego na zbyciu. pomaranczowo to tez ja, salamandro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
no, chyba wszystkie przeszlysmy przez takich drani, dzieki ktorym wyplakalysmy morze lez... bo tacy slodcy byli... ja bylam z niezlym manipulatorem ostatnio przez 9 miesiecy. glupia bylam, ale pogonilam dziada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prosta dialektyka a z Toba to jak jest.... ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosta dialektyka
shogun, ze mna jest troche ja z ta bajka o zurawiu i czapli. relacja zolzy i drania. kochamy sie, ale to jest pelny toxic. ranimy sie, zrywamy kontakty, wracamy do siebie, ranimy inych po drodze. nie moge z nim byc, bo to dran, ale nie moge zyc bez niego. psycholog nie pomogl. jak go nie widze, dochodze do siebie. ale skunks zawsze wraca, a ja go czasem przyjmuje. potem go wyrzucam i tak w kolko. w sumie - beznadziejna historia. wlasnie przed chwila dzwonil. nie jestesmy teraz razem. udajemy, ze sie przyjaznimy. taaaaaaaaa..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech masakra.. ale wiesz my tez ciagle sie klocilismy, zrywalismy, wracalismy do siebie itd.. teraz jest inaczej teraz zero kontaktu, on zaczal pakowac, kumple, alkohol, korzysta gosc z wolnosci i ogolnie zszedl na psy.. a ja go tak kocham i wiem ze jakby chcial wrocic to bym go przyjela, chociaz musialby sie pomeczyc ale go kocham strasznie mocno..:( nie bede sie odzywac do niego.. teraz w ogole.. chociaz dzis mu zostawilam komentarz na naszej klasie ;p ale to pierwszy i ostatni raz.. latwiej by mi bylo gdybym chociaz poznala kogos kto jest w takiej samej sytuacji i jakos sie nawzajem wspierac.. :D echh.. a z tym Twoim.. moze pogadajcie znow, jakos.. dajcie sobie czas.. bo uwazam ze przyjazn.. damsko-meska to nie ma sensu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×