Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cierpiąca ja....

proszę Was pomóżcie mi co mam zrobić?

Polecane posty

Do ike wiem myślałam, że może ktoś z Was wypowie się czego nie pisać? bo to co się czuje to nie tylko miłość czułam też do niego nienawiść w pewnych momentach nie wiem czy mu to teraz pisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałam list....strasznie długaśny...wcale nie jest mi lżej...widzę dużo swojej winy...czy on mi to wszystko wybaczy?..tak bardzo bym chciała.... pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do wszystkich jaki list? po co ja go napisałam?!!!!!!!!!!!! nigdy go nie wyślę!!!!!!!!!!!! nigdy ich nie przeproszę!!!!!!!!!!!!!!!!! jestem w ciężkim szoku i pozbyłam się złudzeń!!!!!!!!!! znalazłam go na profilu randkowym szmaciarz ma to zdjęcie, które sama mu zrobiłam i to w dodatku miałam na naszej klasie podpisane a oto mój narzeczony.... co mam zrobić???chcę się zemścić... ja pier...jak ja mogłam z nim być????!!!! nienawidzę go!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh kochana powinnas myslec teraz o sobie a nie o nim... wiem ze jest Tobie ciezko, ae pamietaj ze najlepeiej postapisz narazie nie odzywajac sie d0 niego... pewnie pomyslisz sobie ze latwo mi cos takiego napisac, ale sama od 2,5 roku mecze sie w \"toksycznym\" zwiazku i nie umiem sie z niego wydostac:( zycze Ci powodzenia i bede trzymac kciuki za Twoje szczescie:) pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podaj mi mejla ja Ci wysle numer albo napisz do mnie lesika@tlen.pl :) bo tu wolalabym numeru nie zostawiac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie chłopak...
Mnie chłopak zostawił z dnia na dzień po 3,5 roku bycia razem. Wiem co czujesz ja też dzwoniłam i pisałam, po dwóch spotkaniach przestał odbierać moje telefony. Nic nie pomogło. W moim przypadku zawiniło ludzkie gadanie, egoizm mojego ex i przekonanie że cały świat jest przeciwko niemu. Nie mogłam uwierzyć w to co mi sie przytrafiło. Jak mógł przestać mnie kochać w jedną noc !!! Nawet teraz zastanawiam sie jak to sie stało. Bolało bardzo przez 2 miesiące, później było lepiej. Wróciłam do dawnych znajomych, schudłam i zaczęłam szukać nowej miłości. Mieszkamy w tym samym mieście i od ponad dwóch lat nie rozmawiamy ze sobą. Na szczęście mamy całkiem innych znajomych. Acha ... teraz jestem w szczęśliwym związku. :-) Współczuje Ci, zobaczysz że poboli i przestanie. Mam nadzieje że już nigdy nie bedziesz go przepraszać ani prosić o powrót. Jesteś młoda szukaj nowej, lepszej i zdrowszej miłości. Życie napewno szykuje dla Ciebie coś ciekawszego ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UN CONSIGLIO
wejdz na profil tego palanta, skoluj kilka zdjec jakiejs super laski i poflirtuj z nimm. tak z pol roku :-0 :-D spraw, aby multimedialnie sie w "tobie" zakochal, a potem szczujac go od czasu do czasu obietnicami goracego seksu, poslij dupka w cholere! l said!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupia jestes i tyle
daj mu spokoj to ze on chce byc szczesliwy nie znaczy ze masz w tym przeszkadzac. Za co Ty niby chce sie mscic :/ Taka kochana bylas a teraz co. Sama jestes sobie winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wszystkim :) Dzisiaj wymyśliłam, że zadam mu pytanie na tym profilu randkowym czy jestem nadal twoją najlepszą przyjaciółką? uważacie że to jest dobry pomysł? jak myślicie czy mi odpisze? co sobie o mnie pomyśli jak to zobaczy? nienawiść do niego trochę puściła...kocham go...jednocześnie sobie uświadomiłam i to mocno wczoraj że to koniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zal mi cię dziewczyno , ale w pozytywnym znaczeniu.Wiem że to trudne ale NIE DAJ SIE, zamiast siedzieć tu przed komputerem i w kółko rozmyślać o zaistniałej sytuacji, spróbuj się oderwać i nie myśleć o tym. Umów się ze znajomymi na piwo , do kina ...itp. wszysto jedno bylebyś nie była sama i nie myślała o tym .To że ty go kochasz to za mało, żebyś była z nim szczęsliwa ON musi kochac Ciebie , a miłosci ani nie wyprosisz ani nie wymusisz.Zrobiłaś wszystko co mogłaś , teraz jego ruch . Nie miej do siebie o nic pretensji zachowałas się tak jak się zachowałaś , coś cie urazilo coś zabolalo ,i nie dostalas wsparcia od osoby bliskiej .Miałaś prawo wiedzieć o co poszło w kłótni z jego matką jeśli sprawa dotyczyła Ciebie. Niechcąc ci niczego wyjaśniać twój narzeczony okazał lojalność matce , a nie Tobie, osobie z którą rzekomo chciał spędzić reszte życia. Ciesz się że stało sie to teraz, a nie po ślubie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez przesady /
To jej wina. Zwyzywała jego matkę. Ma rację chłopak, że ją zostawił. Widać, że emocje biorą u niej górę - ma problemy ze sobą niech się leczy, a nie dupę truje chłopakowi tylko dlatego, bo pozbył się histeryczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez przesady /
A poza tym matka jaka by nie była to jednak matka. Ona nigdy nie zostawi w potrzebie, zawsze będzie pierwszą kobietą w życiu faceta (oczywiście bez skojarzeń). Obojętnie co by nie robiła - należy jej się szacunek. Nie okazałaś go jej. Co z tego, że wredna? Laska, która napisała o matce swojego narzeczonego "suczysko" - życzę ci żeby cię rzucił! A ty cierpiąca - dobrze, że się tak stało. Współczuję facetom takich durnych bab jak wy. Nie rozumiem jak można być z kimś tak egoistycznym związanym (odnoszę się głównie do tej dziewczyny od "suczyska" z pierwszej strony bodajże). Można nie lubić przyszłej teściowej, można ją unikać, ale takie coś??? Mam nadzieję, że chłopak znajdzie sobie wartościową dziewczynę, a nie bez godności histeryczkę. Co z tego, że w złości? Co z tego, że zostałaś skrzywdzona? Co z tego? Był wybryk, ktorego nie powinno się w ogóle akceptować. I koniec. Można praktycznie wszystko wybaczyć, ale takie coś? Wcinaj dalej te leki. Nic ci już nie pomoże, chociaż wolałabym abyś doszła do jakichś wniosków po tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez przesady /
I jeszcze jedno. Jakim prawem wpierdalasz się w stosunki między nim a jego matką? Ze wszystkiego musi ci się tłumaczyć? A jak nie powie tzn, że co? Ze nie jest lojalny wobec ciebie? Słuchaj, chłopak się kłóci o ciebie ze swoją matką. Wkurwiony jest a ty mu trujesz dupę żeby ci wszystko opowiedział czyli powkurwiał się jeszcze bardziej przypominając sobie wszystko. Po takich scysjach zawsze należy ochłonąć, a później domagać się wyjaśnień. Skoro on się kłócił z matką to po kiego od razu od niego chciałaś to wiedzieć? Już nie wspomnę o tym, że to po prostu wpierdalanie się w czyjeś sprawy. Jak by poszedł do pracy to musiałby ci wszystko gadać co o tobie z kimś rozmawiał? Najlepiej by było jakby to nagrywał, nie? Co z tego, że to ciebie dotyczyło. Widocznie nie chciał ci tego mówić żeby cię to nie bolało, a ty jeszcze stroisz fochy, bo on nie chce ci tego powiedzieć. A później wielce obrażona, jak chciał się do ciebie przytulić. Ło matko jak dziecko normalnie, jak dziecko. Mogłaś jeszcze potuptać nogami żeby ci powiedzial o czym rozmawiał ze swoją matką. Gdyby się z tobą chajtnął to nie miałby prawa do prywatności. A na dworcu? "Nie odprowadzaj mnie" - pokazałaś klasę, naprawdę. Widać, że byś sobie wymyślała jakieś fanaberie i by biedaczek miał codziennie do czynienia z emocjonalnym wrakiem. Ile ty masz lat? 26, że taka dziecinna jesteś? Dwudziestosześcioletnia sfrustrowana baba, bo to jej pierwszy chłopak? Daj spokój. Odpuść sobie po prostu. Nikt normalny nie chce być z histeryczką i do tego poniżającą się. Jedynie do wykorzystywania. Miałam jednego takiego co to poniżał sie przede mną żebym z nim została. Wykorzystywałam go ile wlezie, bo wiedzialam, że i tak zostanie przy mnie i tak. Ale go w końcu rzuciłam, bo nie był na stałe. Na stałe można się związać z osobą, która zna swoją wartość. Z osobą, która nie zrobi nam niespodzianki na jakiejś imprezie wybuchem złości. HISTERYCZKA Z CIEBIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez przesady /
A słowa "to ja mam się wyprowadzić" z ust jego matki to chyba świadczą o tym, że zaproponował jej żeby to ona się wyniosła. Czyli chciał wziąć twoją stronę, a ty mu nagle takie coś. Później zrobiłaś taką awarię, więc niedziwne, że wybrał matkę, skoro ty jej nie szanowałaś i to właśnie okazałaś mówiąc do niej, że jest szmatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez przesady /
I niekoniecznie musiałby to być pretekst. Po prostu czasem łatwiej jest się z kimś nie spotykać, tym bardziej jak się kogoś kocha, a ta osoba zrobiła takie świństwo. Odizolowanie się jest najlepszym sposobem by zapomnieć o tej osobie, by się nie krzywdzić. Możliwe, że nie chce spotkania z tobą, bo by się popłakał, albo co gorsza wrócił do ciebie? Właśnie takie izolowanie się, wg mnie, świadczy o miłości drugiej osoby. Gdyby cię nie kochał to bez problemu spojrzałby ci w oczy, powiedział, że nie chce z tobą być itd. Wtedy by była jasna sytuacja. Ale tego nie zrobił. Widocznie boi się, że jak zaczniesz mu ryczeć on także pęknie. Ale daj mu dziewczyno już spokój. Wystarczająco już pokazałaś. Acha i jeszcze coś. Właśnie ta jedna sytuacja świadczy o tobie bejbe. A wiesz dlaczego? Bo przy takiej sytuacji nie potrafiłaś opanować emocji. Pękłaś, wybuchłaś. Pokazałaś swoje prawdziwe oblicze. To, na co cię stać. Pokazalaś różki. Dodatkowo powiedziałaś co naprawdę myślisz o jego matce. Mój kolega rozstał się miesiąc przed ślubem ze swoją narzeczoną, bo ta powiedziała o jego matce, że jest pojebana. Jeśli nie potrafisz uszanować czyjejś mamy tzn, że nie potrafisz uszanować nic co ciebie nie dotyczy. Nie dość, że wyszła z ciebie histeryczka, furiatka to jeszcze egoistka, zaborcza panna, której słoma z butów wystaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez przesady /
Buahaha jesteś niezrównoważona. Poniosło cię znowu jak pisałaś, że go nienawidzisz i chcesz się na nim zemścić. Niby za co chcesz się mścić? O rany! Daj chłopakowi spokój, nie odzywaj się do niego. Cierp sobie w samotności, a jemu pozwól być szczęśliwym. Jak naprawdę kochasz to daj mu odejść. Chociaż na zakończenie pokaż klasę o ile takową posiadasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Bez przesady / szczerze : dobrze jej powiedziałam!!!nie żałuję tego. Stwierdziłam fakt. Ona była kochanką gościa przez 10 lat, który miał żonę i jak wpadła tamten wziął rozwód i się z nią ożenił. Oczywiście tą wpadką był ten buc, który jest tchórzem. Powinnam jeszcze dodać, że jest dziwką. On jest popieprzonym maminsynkiem z mnóstwem problemów emocjonalnych zaczynając od niskiego poczucia własnej wartości kończąc na ciągłym niezdecydowaniu i uzależnieniu od chorej rodzinki. Jestem wniebowzięta, że się od niego uwolniłam. On jest nikim. Ja jestem normalna on nigdy nie był i nie będzie. Nie czuję się winna niczemu co zrobiłam i powiedziałam. Mam czyste sumienie. Jestem szczęśliwa. Jestem wolna. Tak mi z tym dobrze. Kocham siebie i nigdy nie przestanę. Świat bez niego jest piękniejszy spokojniejszy i prawdziwy. Leków nie potrzebuję. Czuję się super. p.s. łał ale litania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jołalalala
Litania, bo czytałam sobie i pisałam. Hmm to dobrze, że jesteś szczęśliwa, ale powiedz skoro on taki jest to czemu chciałaś do niego wrócić? A poza tym to nadal o tobie dobrze nie świadczy skoro znowu emocje biorą górę. Nienawidzisz go teraz. Kochałaś takiego człowieka? Poniżałaś się przed takim człowiekiem? Ale wbrew temu wszystkiemu to cieszę się, że dotarło do ciebie. Życzę szczęścia :) I prawdziwej miłości, bo każdy na nią zasługuje. P.s. Zwierzył ci się z takich rzeczy, a ty to wykorzystujesz teraz. A ty jesteś święta aby oceniać innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jołalalala to ja bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×