gwiazda0700 0 Napisano Maj 18, 2008 Witam, 30.04 mój do tej pory ukochany mąż mnie zostawił !!!!!!!!!!!!!! Nagle w ciągu jednego dnia okazało się, że mnie nie kocha, że ma kochankę - i będzie sobie z nią układał życie Ku*************rwa nic nie zapowiadało tragedii 28.04 wyjechałam na 3 dniowe szkolenie po powrocie okazało się, że mąż się wyproawadził. Od tego czasu czyję się jak w koszmarnym śnie nie jem (to akurat ok) nie śpię po 5 latach zazęłam palić oszaleję !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie wiem o co chodzi dlaczego to tak boli ?????????????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bip 0 Napisano Maj 18, 2008 fajna stopka :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jak jest facetem Napisano Maj 18, 2008 :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gwiazda0700 0 Napisano Maj 18, 2008 w ogóle nie pasuje teraz - ale tak myślałam do czasu kiedy mnie zostawił - whay ????????????????? buuuuuu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ano widzisz Napisano Maj 18, 2008 ta boleść to oznaka Twojej normalności, moja rada: im szybciej przestaniesz się zastanawiać i zadawać sobie pytania (na które przeciewż wiadomo, ze od NIEGO nie uzyskasz odpowiedzi) tym szybciej się pozbierasz i zapomnisz o takim ku..sie...to się zawsze okazuje dopiero na końcu- kwestia "końca" bywa tylko różna :) Trzymaj się, ja mam podobnie, dłuższy staż, dziecko, ale panna z bloku wschodniego widocznie jest najwspanialszą kobietą na świcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
landrynka007 0 Napisano Maj 18, 2008 to znaczy ze niezły z niego huj...i niech inna próbuje tego miodu... boleć przestanie...miałam podobnie a teraz uwazam, że to najlepsze co moglo mi sie przytrafić Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
1219ania 0 Napisano Maj 18, 2008 Z Twojej wypowiedzi wynika że jesteś na niego wściekła więc ta złośc może być sprzymierzeńcem żeby rany szybciej się zagoiły,a poza tym to głupi chuj i nie dorastał Ci do pięt!Trzymaj się a kochanka może go sobie zatrzymać do czasu aż ją też zrobi w bambuko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bip 0 Napisano Maj 18, 2008 ja tam nie rozumiem tego,powinno to być jak kubeł zimnej wody! zostawil dla innej? kobieto ta inną zostawi dla kolejnej :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
landrynka007 0 Napisano Maj 18, 2008 nie pal...nie warto mu wystawiac pomnika ze swoich płuc... wyrycz sie wykrzyc...wywal mu reszte rzeczy za drzwi jesli co jeszcze zostało na chacie i sie nie dawaj :) widocznie nie byl Ciebie wart !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gwiazda0700 0 Napisano Maj 18, 2008 wiecie co mnie najbardziej wkurza - to, że teraz mój mąż próbuje całą winę zawalić na mnie pomimo tego, że to on się wyprowadził i zamieszkał z kochanką mówi mi, że to moja wina - np. bo nie gotowałam - ku****rwa tak było od początku - ustaliliśmy, że związek nasz jest partnerski dzilimy się obwiązkami - a teraz okazuje się, że to ja czegoś nie zrobiłam tak mi jest smutno i źle nie wiem jak mam żyć czuję, że oszaleję z bólu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość SzaroSzary Napisano Maj 18, 2008 "np. bo nie gotowałam - ku****rwa tak było od początku - ustaliliśmy, że związek nasz jest partnerski dzilimy się obwiązkami" Mam nadzieje ze dla Ciebie "zwiazek partnerski" i "podział obowiązków" to nie oznacza że Ty tylko łądnie pachniesz i wyglądasz, a mąż robi wszystko? Rozumiem ze to byl tylko przykład. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość of course Napisano Maj 18, 2008 to ze nie gotowala to nie powod dotego zeby ja zostawil.chyba wiedzial z kim sie wiaze? Ja tam uwazam ze albo mnie akceptuje taka jaka jestem albo niech spada i szuka ksiezniczki.! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ftft Napisano Maj 18, 2008 poprostu nie staralas sie za bardzo i inna mu dal to czego potrzebowal, i nie mow mi ze nie wiem co czujesz, bo wiem bylam po dwoch stronach, bylam i zdradzona po rozwodzie i kochanka, kiedy zostalam kochanka zobaczylam czego brakowalo w 1 zwiazku , nie ma czegos takiego jak partnerstwo, facet lubi jak mu sie ugotuje, przyjdzie przytuli da dupy dosc czestoi, jak zwiazek jest namietny a nie stoi w miejscu... po tym przejrzalam na oczy... widzialm jak moj kochanek obecny maz cierpi z inna, ktora nie gotowala, nie sprzatala, nawet dziecmi sie nie zajmowala wlasnymi tylko lezala w lozku i wpiepszala chipsy... tamten zwiazek utrzymywal sie tylko ze wzgrledu na dzieci, jednak kiedy mnie poznal, kiedy sie zakochalismy rozwiodl sie, dziecui mamy my. o faceta trzeba dbac, a kade uczucie posycac, robic jeszcze bardziej intrygujacym i erotycznym, bo jak o zwiazek sie nie dba (bo wiekszosc z nas po slubie mysli a to uz mam facta na stale to moge sobie odpuscic troche - i nie mowcie ze nie taka jest prawda wiem po swoim 1 mauzenstwie) teraz dbam o mnie o niego o nasze i jego dzieci jestesmy szesliwi juz 14 lat! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość SzaroSzary Napisano Maj 18, 2008 Hm... a jesli wlasnie mial "ksiezniczke" i szuka normalnej kobiety co _podzieli_ z nim codzienne obowiazki? Trudno oceniac, wole zeby autorka sprecyzowala, mysle ze gotowanie to byl tylko przyklad. ALE mam pytanie do mowiacych ciagle "widzial z kim sie wiaze" (mi tez ktos tak napisal o mojej zonie). Dlaczego kobietom co sjkarżą się na mężów alkoholików, sadystów, czy po rpsotu na zwykłych leni bez uczuc nie powiecie "widziałaś z kim sie wiązesz"?? Coś tu jest nieteges, prawda? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gwiazda0700 0 Napisano Maj 18, 2008 od początku umówiliśmy się, że tylko z racji płci nie wynikają obowiązki ja prałam - on zmywał ja pilnowała i opłacałam rachunki - on odkurzał resztę rzeczy mieliśmy robi r RAZEM a teraz okazuje się, że to ja jestem ta zła boli mnie to przecież to on się wyprowadził do kochanki !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11 to ja zostałam porzucona czuję się jakbym go w ogóle nie znała szok :((((( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ftft Napisano Maj 18, 2008 jestem koboeta i moim zdaniem podstawowym zadniem kobity jest dbanie o dom ,meza i dzieci, i gotowanie czy sprzataie powinno wychodzic samo z siebie, maz oczywiscie moze dupsko ruszyc i pomoc, moj akurat to robi :) trzeba wszystko zrownowazycc i uwazac na uczucie, bo jak sie mysli ze sie cos ma bo to pewniak to to jest pierwszy krok do stracenia teg czegos... mam nadzije ze po tym rozwodzie wyciagniesz taka lekcje z zycia jak ja i ze uloszysz sobie zycie z innym facetem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie prawda_____ Napisano Maj 18, 2008 jak sobie z kims uladasz zycie to poznaj jego wady.I nie narzekaj. Nie rozumiem takich malzenstw co po roku juz sobie kogos innego znajduja bo;'nie gotowala ,nie prala, dupy nie dawala...itp.malzenstwo to wielka sztuka kompromisu...niestety.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ftft Napisano Maj 18, 2008 poprostu jeszcze raz nie dawalas mu tego czzego potrzebowal, przeanalizuj czegomu brakowalo i wyciagnij wnioski, i wiesz niema tak ze dzielicie sie obowiazkami, muzenstwo tak nie funkcjonuje, a co jak on jest meczony i za chuuj nie chce mu sie zmywac to co beda gary czekaly do rana bo ty pierzesz? smieszna jestes! to wlasnie byl 1 krok do rutyny w twoim zwiasku, i nie chce byc niemila, bo rozumime twoj bol, przeszlam przez to, ale naprawde lepiej daj spokoj , przemysl swoje zycie i zacznij je od nwa bez wprowadzania w nie punktow kto co kto kogo , sexiliscie sie tes 2 racy w tygodnoi t te same okreslone dni o tej samej porze? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość SzaroSzary Napisano Maj 18, 2008 No ok, kumam. Czyli dom prowadiliscie fizycznie wspólnie. A reszta? życie uczuciowe, zycie towarzyskie, wpólne radosci smutki, konflikty i ich rozmiązywanie, jak to wyglądało? Byliscie partnerami czy obcymi ludzmi pod jednym dachem? Fakt, zawsze zostaje prawdopodobienstwo ze koleś myślał członkiem i jest zwyklym dupkiem, spodobal mu si eseks z inną i spłynął. Tylko że tacy wracają niebawem. Na kolanach. Częsciej wina jednak leży po obu stronach. Aha, nie chce Cie dobić , po prsotu chce Ci pomóc zrozumieć. Zrozumeinie to podstawowy warunek do pogodzenia sie z czymś. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie prawda_____ Napisano Maj 18, 2008 ftft-pierdolisz jak baba sto lat temu!!!!!!!!!!! co to znaczy - moze pomoc?? przeciez to tez jego dom ,jego dzieci, jego talerz po obiedzie i jego skarpety ...moze tez sie udzielac w domowych obowiazkach!!!!!!!!!A nawet powinien. to juz nie te czasy ze kobieta w kuchni przy garach.. tym bardziejze tez zarobkowo pacuje!!!!! NIE PO TO NASZE PRABABKI STANIKI PALILY !!!!!!!!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość SzaroSzary Napisano Maj 18, 2008 ftft nie przeginaj w drugą stronę. Małżeństwo i zwiazek nie polega na tym że żona gary myje tylko, ustalili ze on myje ona pierze i git. Ważniejsze chyba jest to życie poza kuchnią i łazienką, _uczucia_, prawda? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ftft Napisano Maj 18, 2008 doklanie, trzeba zrozumiec przedewszystkim swoje bledy, oczywiiscie jes procent facetow co mysla kutasem, ale sa i tacy ktorym jednak czegos brakuje, mecza sie i nie sa szczesliwi, wtedy lepiej jest odejsc, wyobraz sobie ze zylabys z nim jeszcze 15 lat, on dalej by mail kochanke zostawil cie wkoncu po 15 latach z dziecmi itp... tak jest lepiej , jeszcze mozesz swoje beldy naprawic z kims innym, on swoeje z kochankam, moim zdaniem lepiej ze mial odwage Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ftft Napisano Maj 18, 2008 ja nie mowie ze zona ma robic wszystko ale nie ma czegos ttakiego w mauzenstwie jak ustalanie ty robisz to a ja to, robi sie na zmiane, jak co komu pasuje, co kto kiedy ma czas, a nie ja przychodze stryrana i roboe pranaie a on nic nie zrobil choc mial dzien wolny czy on przychodzi po 10 godzinach zapiepszania w robocie i ma gary myc po wszystkich a ja siedziam w domu i dupe opierdalalam bo on ma mayc gary, tak to nie funkcojonuje i nue bedzie , bo to moze czlwieka do bialej goraczki doprowadzic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ftft Napisano Maj 18, 2008 taks ie slkada ze jestem dlgo w szczesliwym zwiazku ijuz w nim zostane... w przeciwienstwie do tych ktorzy swych bledow nie kapuja :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ftft jak dlugo Napisano Maj 18, 2008 jak dlugo??? bo ja juz 20 lat. I nie uwazam ze MUSZE ja dbac o dom bo to zadanie kobity. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lady_glutter 0 Napisano Maj 18, 2008 ftft jestes tak glupia ze chyba sama nie rozumiesz tego co piszesz. twoje maUżenstwo na pewno jest idealne;) żenua Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ftft jak dlugo Napisano Maj 18, 2008 ach, znalam taka co wszystko za i dla meza robila a on i tak mial babe na boku... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość szanowna ftft Napisano Maj 18, 2008 Domyślam się, sądząc po stylu pisania ( o poprawności jakiejkolwiek gramatyczno-stylistycznej nie wspomnę, bo zaraz mi tu wyskoczysz z rzekomą dysleksją), że jesteś miłą, przyciężkawą intelektualnie kurką domową, która daje mężusiowi obiadek na sół i dupci w nocy - i to określa twój byt i twoje szczęście. Proszę, przyjmij głębokie wyrazy współczucia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gwiazda0700 0 Napisano Maj 18, 2008 zaczeliśmy ze sobą być i zarazem mieszkać w styczniu 2003 roku, wcześniej zanliśmy się i prxzyjaźniliśmy przez około 10 lat - więc nie ma mowy o tym, że on mnie nie znał ślub wzięliśmy po półtora roku wspólnego mieszkania - wiedział jak jestem i na co się decyduej\boli mnie, że teraz przekreśla nasze wspólne lata chciałabym go nie kochać - ale nie mogę dlatego jest mi tak ciężko nie wyrzucę go w kilka ni z mijego serca |(jakkolwiek melodramatycznie to nie brzmi) \buuu ciężko mi i smutno ktoś kogo wydaje się, że znałam - teraz rani mnie i ma kochankę i mnie odrzuca Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ftft Napisano Maj 18, 2008 nie jest idealnie, ale jesli jest sprzeczka to przepraszamy sie po 5 minutach, oboje wiemy ze razem musimy zajmoewc sie dziecmi i domem,ze trzeba isc na kompromis, i ze dla siebie tez czas musimy miec, a jestesmy mauzenstwem 14lat a razem 19!!! wiec wiem co mowie!!! treba wiedziec kiedy zamkanac jadaczke a kiedy nie, trzeba umeic zyc w zgodzie ze wszystkimi, i ja nie mowie ze kobieta ma robic wszytko, jak juz napisalam, chodzi o to ze jak on nie ma czsu to ona rownie dobrze moze to zrobic taksa mo jaki i on keidy kobieta nie ma czasu... a nie zeby z gory przydzueklac kto co ma robic i jak... w mauzenstwie schematy i regulaminy nie wychodza Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach