Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Cześć Dziewczyny! Moje gratulacje dla Eternal:) ja właśnie wróciłam z wiyzyty od gina, z cała reklamówką leków ale odnosze wrażenie że jestem w dobrych rękach i że tym razem jest to ktoś kto wie co robi.Poza tym okazało się, ze faktycznie wyniki nasienia nie były zrobine dobrze (tzw.sposób opisu przez laboraturium) ale najwazniejsze że sa dobre!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam ale zajełam się przetworami juz jestem:). Baby w tym worku naszczeście nie było :) Dalej mam Clo od 5 do 9 dc 2x1, jako nowość metaformax - to lek od cukrzycy- ja jej nie mam ale gin powiedział, ze przy jego przyjmowaniu lepsze sa efekty stymulacji i zastrzyk Pregnyl, który dostane jeśli Clo bedzie za słaby i wizyta za tydzień. Wiecie co po raz pierwszy czułam ,że ten człowiek naprawde wie co robi! Mam nadzieję, ze efekty tez bedą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem ;) 4mala, a jakie masz wyniki hormonków? ja się zastanawiam nad moim leczeniem, wiele z Was zajada Clo i Duphaston.... ja tylko Bromergon....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ostatnim czasie miałam robina tylko prolaktyne i była 14- więc jest ok. Pozostałych hormonów nie powtarzałam od paru lat,ale poprzednie były ok. Teraz tez powiedział mi, ze na razie reszty hormonków nie musze robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pogadam z moim ginkiem co sądzi o innych lekach na wspomaganie, ale mam cichą nadzieję, że Bromek pomoże, czuję się po nim bardzo dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam inny problem a raczej mamy i musimy ostro zawalczyć, tzw. palenie:(, ale podjełam się i dziś wypaliłam ostatniego fajka i zaciskam zęby. Ja wiem, że se poradzę bo jestem zdeterminowana pozatym miewałam chwilę, że nie paliłam po pare tyg. i raczej małe ilości ale memu mężusiowi będzie bardzo ciężko! Ale mam nadzieję, że też da radę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też palę, mężuś też... sa dni, że mogę w ogóle nie zapalić ;) tez planuję rzucić oczywiście, ale tak sobie myślimy, że rzucimy jak będzie bobas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez tak myślałam, tym bardziej, ze już od paru ginów słyszalam taką opinię, że by oczyscić organizm to trzeba rzucic na 2 lata przed ciążą i że w innym przypadku nie ma to większego znaczenia. Ale ten mój nowy powiedział mi dziś że "od natury dostaliśmy 20 % szans na zapłodnienie w każdym cyklu, a w przypadku gdy obydwoje palimy zmniejszamy ta szansę 7krotnie!" i trochę mnie to uderzyło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm, myślisz, że ma to aż takie znaczenie? większość moich koleżanek: mamuś paliła, niestety nawet sa przypadki, że i w ciąży paliły, (tragedia), i wszytko było oki..... ale w sumie jest to dobry powód ;) palenie jest beznadziejne, ale nie tak łatwo rzucić ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też znam kumpele które paliły przed ciążą i po urodzeniu i mają zdrowe dzieci. Nie wiem czy ma to faktycznie takie znaczenie ale powód by rzucić jest dobry i bardzo obrazowy, bo jakoś do tej pory strona ekonomiczna palenia nie była wystarczająco mobilizująca. Zobaczymy ile wytrwam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się zasadzam cały czas na rzucenie ;) myślę, że ww tym roku jeszcze na pewno się uda.... to chyba jeden z najgłupszych nałogów.... generalnie jestem za tym żeby paczka kosztowała minimum 20 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się obawiam że wzrost cen nie odniesie az takeigo skutku, ale też popieram. Poza tym do tego trzeba "dojrzeć", że już się kończy i nastwić się, że wcale nie będzie ciężko, wiem bo juz przesto przechodziłam, poza tym mam wokół ludzi, którzy rzucili po 30 latch palenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie, nastawienie jest najważniejsze, ja raz rzuciłam na 1,5 roku ;) ;) Niestety później wpadłam na "genialny" pomysł, że jednak na imprezach będę czasem palić, no i oczywiście zaczęłam kopić jak wcześniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ten scenariusz znam bardzo dobrz:), to miało juz byc tylko okazjonalnie a jest jak jest, tzw. teraz to zobaczemy jak będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe to ja do tego grona palaczy nie wchodzę, bo już nie palę :D ale trzymam kciuki żeby wam się udało. Doskonale Was rozumiem, bo też paliłam przez prawie cały okres szkoły. Rzuciłam 4 lata temu. Ale przez 2 lata popalałam sobie okazjonalnie, czyli na imprezach, przy piwku, albo w walce ze stresem :D Ale na szczęście udało się rzucić na dobre ten wstrętny i kosztowny nałóg. Wam też się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od 10 rano dopiero skończyłam swoja pracę-to się nazywa, że pracujemy 18 godz. w tygodniu i mamy wakacje. Moja klasa wciąż nie zrobiona-w poniedziałek będe musiała przed przyjsciem dzieci wszystko zrobić, pomyć i pozawieszać-już sie boję! Rzucać te palenie Dziewczyny! Ja nie palę i nigdy nawet peta w ustach nie miałam-moi rodzice mnie podtruwali skutecznie. Palili nawet w ciąży i przy nas aż sie urodził mój 3 brat-po prostu coś zrobił w ciąży mamie, ze nie mogła palic, bo wymiotowała i nas wszystkich uratował :) Ze mną w ciąży robiła, co chciała i potem urodziłam się bez pęcherzyków płucnych-3 tyg w inkubatorze i czekanie. Wytworzyły się, więc zyję, ale przez pierwsze 2 lata życia miałam bezustannie zapalenie oskrzeli i ucha :( Powinniśmy zacząć starania, ale po tym chorósku mam jakies opory wewnętrzne, ze to jeszcze nie czas. Mam 5 dni przerwy w akupunkturze. i dalej w pociąg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulu własnie przemówiłas mi do rozsadku...rzucam od razu i niech sie dzieje co chce musze to wytrzymać! nie narażę swojego dziecka na cos takiego! a ja spotkałam znajoma cygankę. znamy sie ale nigdy nie rozmawiałyśmy na tematy prywatne a wczoraj ona mówi do mnie że pomoże mi spełnic moje marzenie... \"czego bys chciała najbardzie? Dzidziusia?\" . Dziewczyny mało z butów nie wypadłam! skąd wiedziała? powiedziała jeszcze że mój mąż ciężko pracuje i spytała czy sie nie uderzył kiedys... a w końcu spojrzała na moja dłon i stwierdziła że bede miała dwoje dzieci. ja z wrażenia prawie wcale sie nie odzywałam. Ale juz to samo powiedziała mi wróżka w zeszłym roku tylko inna... Ale to było niesamowite!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a propos palenia. zdaje się że to Oskar Wilde powiedział: rzucanie palenia? to przecież śmiesznie proste! robiłem to już setki razy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rzucała 2 razy za pierwszym nie paliłam 5 miesięcy za drugim tydzień ale teraz sie postaram na całego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie nastawiam na rzucenie też.... najgłupszy nałóg z możliwych! ale wiecie, że suma nałogów podobno musi być równa... chyba zmienię na sexoholizm.... albo zakupomnaię ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta palenie w ciąży nie szkodzi
pierdolenie o szopenie normalnie :o te co twierdzą, ze urodziły zdrowe dzieci a paliły to pierdolą jak potrzaskane nawet jesli na poczatku wszystko jest ok to wyjdzie w praniu za jakis czas. jak dziecko bedzie mialo problemy z koncentracją, nauką to dopiero wyjda papieroski mamusi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×