Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Gość marzenie255
przepraszam za błąd - nick nie "nic"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak miałam nadżerkę w stanie ostrym to plamiłam ale tylko po "przytulaniu" i miałam bóle w krzyżu, natomiast teraz jestem pozabiegu ale nadal nadrzerka jest tylko już "nie aktywna " jak to nazwał mój gin i dlatego nic z nią nie robimy po nie krwawi i cytologia też jest ok. Więc się tak nienakręcaj bo tylko sobie szkodzisz. Pójdziesz do gina i się wszystko wyjasni i na pewno nie będzie to nic strasznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenie w preferencjach na górze musisz się zalogować- ja tez nie wiedziałam jak to zrobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja lece do pracy jak nie bede miała sajgonu to zajrze a teraz pozdrowienia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, ja jeszcze będę trochę upierdliwa z tym tematem bólu piersi. Naczytałam się mnóstwo na temat płodności, cyklu, zapłodnienia i w ogóle wszystko na ten temat, zresztą pewnie jak większość z Was. Gdzieś przeczytałam opinię, że jak kobietę nie bolą piersi przed okresem, to możliwe, że nie ma owulacji. Wiem, brzmi troche, jak jakaś głupia bzdura, ale... kto wie. Co o tym wiecie lub sądzicie ?Większość kobiet ma taki objaw przed @, a ja nic, zero. Nie bolą, nie pęcznieją, nie twardnieją,nic a nic. Moje objawy przed @to: rozdrażnienie, nerwy, złe samopoczucie, zmęczenie, pogorszenie cery i wyglądu no i bóle podbrzusza. Mąż zawsze poznaje, że lada moment @ po tym, że mu marudzę i się z nim kłócę. Teraz jestem dzień przd okresem i czuję się wyjątkowo "skapciała", bardziej niż zawsze,aż już czekam, by przyszedł, by poczuć się lepiej. Normalnie spię na stojąco, jestem jakaś taka napęczniała i obolała, jak by mnie choroba jakaś brała. Wieczorem padam na łóżko jak mops, zero atrakcyjności dla męża, zero ochoty na seks.Dawno tak nie miałam. Wy też czasem czujecie się przed @ jak takie wykręcone mopsy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj wrażliwa ! Plamienia zamiast okresu mogą być oznaką zagniezdżania się zarodka lub ciąży. Wcale to nie musi być torbiel. Może Wam się po prostu udało !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenie- wiesz, ja Ci powiem ze na objawy @ nie ma reguly wszystkie dziewczyny ktore znam mowia ze bola plecy, brzuch ja takich objawow nie znam- mnie bola nogi na @- ostatnio tak mocno mnie bolaly (uda- takie ciagniecie jakby zakwas ale taki uciazlwy ten bol) i pojechalam do apteki i mowie ze chce cos na bole miesiaczkowe a ona mnie pyta co konkretnie mnie boli- to mowie NOGI a ta oczy wytrzeszczyla i mowi ze mam chyba niedobor witamin ze mnie nogi bola :D :D sciagnela starsza aptekarke i ta jej powiedziala ze walasnie takie objawy tez bywaja- ale zadko ja uwazam ze nie ma reguly, ze musza bolec piersi czy brzuch kazda kobieta inaczej to odczuwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nic, ja sie zegnam URLOP :D zycze wszystkim milego tygodnia, owocnych przytulanek i pozytywnych testow :D papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie, ja w tym miesiący miałam na bank owulację, bo widzieliśmy z doktorem na USG a piersi wogóle mnie nie bolały, a poprzednie miesiące były różne, czasem bolały , czasem były tylko nabrzmiałe - co mi się podobało, bo podobnie jak Ty natura mi poskąpiła biustu- więc w tych dnia była takie jak ulał :(. Tak więc myślę, że nie potzrebnie uczepiłaś się tego ulu piersi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Ja niedawno zwlokłam się z łóżka, nadal fatalnie się czuje. Mam nadzieje, że do końca tyg. mi przejdzie. Muszę mieć siły na pieszczochy z mężem hihi Zuzia udanego urlopu. Ja też już niedługo się wybieram, czas najwyższy. Tylko na razie nie wiemy z meżem jeszcze gdzie... Lulu nie martw się bliźniaki będą ;) Z tymi piersiami to nie wydaje mi się, żeby to zależało od owulacji. zresztą nie wiem. Najlepiej zrobić sobie monitoring i będzie wiadomo, czy ona jest czy nie, albo spróbować testów owulacyjnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bąbelek24
Cześć dziewczyny!!! Pozwólcie, że dołączę do waszego koła silnych kobiet - niepoddających się staraczek. Od kilku dni czytam wasze posty i wreszcie zebrałam sie aby podzielić się z wami swoimi doświadczeniami:) Pisałyście, że macie dość farmaceutyków, a próbowałyście może naturalnych sposobów jakie stosowały nasze babcie i prababcie a mianowicie terapię ziołową i masaż receptorów? Powiem szczerze, że podchodziłam do tego sceptycznie ale uznaliśmy z mężem, co nam zależy a nie zaszkodzi. Od jakichś 4 lat mam nieregularne i nienaturalne @ ale odkąd zaczęłam masaże nie potrzebuję wywoływaczy:) w tym cyklu zaczynam stosować ziółka na owulację - nie mam jeszcze o nich zdania. Do tego rodzaju terapii namówiła mnie znajoma, która też długo starała się o bąbelka ale okazało się że ma mięśniaka na macicy - lekarz powiedział tylko zabieg operacyjny. Ponieważ należy ona do osób bardzo upartych zaczęła stosować codzienne masaże - po 1.5 roku mięśniaka ani śladu lekarz był w szoku:) teraz jest mamą ślicznego 5 letniego synka. Poza tym taki masaż to frajda dla obu partnerów)P. Trzymam mocno kciuki za wszystkie starające się kobietki. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bąbelek a możesz coś więcej napisać o tych masarzach i tych ziółkach co bedziesz barła? Jestem bardzo zainteresowana, bo przeciez tak naturalna medycyna nie zaszkodzi a \"nóż widelec\" się uda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Ty bąbelek jak długo się starasz ? Czy te zioła trzeba sobie samemu mieszać, czy można kupić gotowe w aptece, bo ja raczej nie mam cierpliwości do sporządzania samemu takich preparatów. O, a może dziewczyny opisujcie, jakie znacie preparaty i wspomagacze płodności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o masaże to polecam książeczkę \"Ku zdrowej przyszłości\" aut. Hedi Masafret. Jest to akupresura stóp. Odpowiednie punkty na stopach określają odpowiednie receptory odpowiedzialne za prawidłowe funkcjonowanie organizmu min też męskie i żeńskie narządy. Sporo jest literatury na ten temat, ale w tej pozycji jest naprawdę fajnie wszystko opisane. Nie wiem jak z dostępnością na rynku ja dostałam ją od 96 letniego pana który prawie przez całe swoje życie stosował. Jeśli chodzi o zioła to CZ.A.Klimuszko \"Ziołolecznictwo\" udało mi się ściągnąć wersję elektroniczną. Są to różne mieszanki ziołowe odpowiednio dobrane do problemu np. skąpe @, bóle @, obfite @ a bo nas interesuje chyba najbardziej bezpłodność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widziałam żę na allegro sprzedawane są porcje na jeden cykl - ale jakoś osobiście im nie ufam. Poza tym w zielarskim sklepie kupuje się w paczuszkach po 50g i wszystko razem miesza i jest taniej. Jak wszystkie wiemy z doświadczenia że starania nasze wymagają dużo cierpliwości i wiary - a to podobno pomaga w przyswajaniu naparów. Ja w tym cyklu stosuję na owulację - żeby nie musieć jeść tych okropnych lekarstw:) Po 50g: lebiodka, koszyczek rumianku, dziurawiec, pokrzywa, rdes ptasi i 20g: ruty, nagietka, nostrzyka. Nie jest to smaczne ale cóż:) 1 łyżkę zalewa wrzątkiem naarza 30 min i pije po przecedzeniu szkl przed snem najlepiej od 1 dnia cyklu do 8 - nie można przez cały cykl bo jak się ud to rdes może zaszkodzić dzidziusiowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam że w przyszłym tygodniu idę na obserwację jajeczka i mam nadzieję że będę kolejnym dowodem babcinych teorii:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytałam o tych ziółkach na forum nasz bocian. ale nigdy nie stosowałam. pozdrawiam wszystkich i padam do spania bo dziś nie mam wcale siły. do jutra! pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostałam dziś @ - dzień wcześniej niż się spodziewałam. Minął 12 miesiąc starań,Czy ktoś mnie może pocieszyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny koniec tego dobrego i dzis juz jestem w pracy ale jeszce mam katar i mnie kaszle musze poczytac zaległości co sie tu u Was działo jak mnei nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenie255 nie załamuj sie!! ja staralam sie od stycznia i dopiero teraz sie udało a tez juz traciłam nadzieje głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzenie225
Tulipanek - ale widzisz, udało Ci się zanim minął rok, czyli wszystko w normie. Mi minął już rok, czyli magiczna granica, kiedy należy zacząć się martwić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenie doskonale cie rozumiem {pociesza}. Musisz być dzielna i jeszcze troche poczekać. Na pewno sie uda. Wypłacz sie jesli ci to pomaga i pamietaj że zaczął sie nowy cykl... wrażliwa i co gin ci powiedział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyliłam się w poprzedniej wypowiedzi z nickiem i pojawiłam się jako pomarańczowa. Byłam u gina, no i właśnie to mnie martwi. Przez 10 mies. staraliśmy się sami, bez lekarzy. Posżłam do gina, zobaczył owulację, powiedział, kiedy mamy się starać, no i tak się staraliśmy. Potem następny cykl, jeszcze dodatkowo z pomocą testów owulacyjnych, które wyszły pozytywnie, no i znów nic.Teraz namawiam męża na jak najszybsze poddanie się badaniu nasienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie w zeszłym miesiącu minęły dwa lata...ale biorąc pod uwagę, ze w czasie tych dwóch lat męża nie było przez 6 miesięcy w domu to liczę że 18 cykli minęło bezowocnie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Płaczę, pewnie że płaczę. Tylko ile tak można.Skąd mogę mieć pewność, że mi się kiedyś uda ? Czytam posty dziewczyn - Was, które zrobiły wszystkie badania, biorą leki, czy też poddawały się inseminacji i przez kilka lat nadal nic mimo tych wszystkich zabiegów i tak jak uspokajałam się wcześniej, że jest jeszcze lekarz, który znajdzie mi radę, tak po przeczytaniu niektórych wpisów, straciłam ten promyk nadziei , że jak pójdę do lekarza, szybko się uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×