Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Bunia-czasem trudno jest dopasowac to czego chcemy do tego, co mamy....a juz na pewno do umowy o prace...;-)..zdaj sie na los...co ma byc to bedzie...jak sie uda juz teraz-to super, a jak nie-to bedziesz miala inna prace....moze nawet i lepsza....4 miesiace staran-to na prawde niewiele i trudno juz mowic w Twoim przypadku o problemie nieplodnosci.....glowa do gory i wiecej optymizmu.... kurcze, a wiecie co dziewczyny-mam jakas taka schize, ze w kazdym filmie, w kazdym programie-wszedzie gdzie cos ogladam - poruszaja problem ciazy...lub problemow z jej brakiem.....czy to jakas schiza, czy na prawde tak jest, ze teraz to temat przewodni ???? nawet w tej chwili w powtorce zlotopolskich- ma laska problem, ze by chciala dzieciatka, a nie moze.....kurcze, czy ja jestem jakas wyczulona na tym punkcie, czy na prawde wszedzie tylko o tym mowa ???????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bunia, cierpliości-4 miechy to maluti kawałek czasu :) Zacznij od bdanie męża-plemniki. Jesli wszystko będzie ok, to czeka Was rok starań i dopiero po tm czasie bedziesz musiała zbadać swoje hormony. To, ze kiedyś ktos urodził dziecko, niestety nie ma wpływu na dalszą pracę gospodarki hormonalnej. Ale na razie zachowaj spokój. I zapytaj sie siebie, czy chcesz dziecko dla dziecka, bo czasem inna forma nacisku blokuje pracę jajników-nasze organizmy to prawdziwe mózgi. Libra,na pewno jesteśmy wrażliwsze na te tematy, ale też porusza sie go coraz częściej. Dzis pzreczytałam, ze w bloku z50 mieszkaniami, w co 10 para boryka się z niepłodnością-i ten odsetek sie zwieksza, bo stres, bo lęk o przyszłość, bo antybiotyki, bo pęd szczurów itd-a wszystko to swietnie znasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak własnie zrobie co bedzie to bedzie, jak nie ta praca to inna,idzie wiosna coraz cieplej, wiecej bedzie widac chodzacych brzuszków,dziewczyny,niedługo i my do nich dołączymy zobaczycie!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak w ogóle MARZENIE, ja też chce teraz! i kropka- w tym miesiącu zaszłyśmy w ciążę, ok? jutro idziemy na internet śpioszki wybierać, dobra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzeni, ja też chcę natychmiast być w ciąży! Mam pomysł, załużmy, ze zaszłsmy w tym miesiącu, ok? fajnie jest co? jutro umawiamy się na łażenie po internecie w celu poszukiwania łóżeczek :D moze pobawmy sie trochę, dziewczyny? jak będzie wyglądał pokoik dla oczekiwanego juz dziecka? taka wizualizacja-to ma uzdrawiajaca moc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednak stwierdzam, że jesteście potworne, bo jak siedzę w budzie cay dzien, to tu ruch jak na Marszałkowskiej, a jak ja mam mozliwość pogadania, to wszystkie gdzieś zniknęły. KLEMPO, 4Mala, odezwijcie się-gdzie WYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bunia witam serdecznie tylko do Lulu: jeśli dobrze zrozumiałam, wywaliliście ściankę podokienną a szerokość otworu okiennego pozostała bez zmian.. reasumując: pierwszy raz słyszę żeby ścianka pod oknem była konstrukcyjna.. tzn, że jakie ona przenosi obciążenia??? no chyba otworu, o ile ten coś waży:) chyba, że grawitacja tam u was jest na odwrót i wtedy trzeba belkę nadprożową robić pod oknem:) i wtedy pani ze spółdzielni miałaby rację:) tak to widzę, a dosyć się na tym znam:) i takich rzeczy nie zgłasza się do Architekta Miasta tylko do Urzędu do wydziału architektury, a kto powinien zgłaszać? to pytanie do spółdzielni bo to oni regulują prawo w zakresie swoich budynków, bo niestety mimo iż się płaci gruby kesz za mieszkanie, to spółdzielnia jest nadal właścicielem budynku... ja załatwiając sprawy gdzie właścicielem jest spółdzielnia sama to zgłaszam do urzędu, po wcześniejszym zaakceptowaniu na piśmie w spółdzielni - jest to podstawą prawną... także jeśli masz projekt idź do kogoś w spółdzielni i niech Ci da zgodę na piśmie, że możesz to zrobić (jeśli nie zgadzają się to muszą uzasadnić), dołącz zgodę do projektu i zgłoś w urzędzie:) - to jest Twoje prawo i masz to wtedy na legalu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulu ja też zauważyłam, że jak człowiek chce pogadać to znikają wszystkie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj lulu, mi się nawet śniło 2 dni temu, że byłam w ciąży. Dobra, niech Ci będzie, umawiamy się, że zajdę w ciążę teraz i kupię te śpioszki i łóżeczko. Postanawiam uroczyście zajść natychmiast w ciążę !He, he:-) Nie wiem,jakoś na tym etapie trudno mi wyobrazić sobie pokoik dla dziecka. Jakaś abstrakcja to jest dla mnie. Ciuchy i ta całą oprawa chyba nie byłyby dla mnie takie ważne, bardziej wyobrażam sobie samą dzidzię i jak ją trzymam i jak mąż ją bierze na ręce.Bardziej też co do imienia mogłabym gdybać. Np Adam, Marek - dla chłopca i Laura bądź Klaudia - dla dziewczynki. Ogólnie to chciałabym chyba bardziej chłopca. Tyle że miałam kiedyś takie przeczucie i jakąś taką intuicję, że ja chyba bliźniaki będę miała. W ogóle o czym ja gadam ? To jakaś schiza, abstrakcja i wirtualne marzenia ściętej głowy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi się podoba imię Jeremi jak Jeremi Przybora, Stanisław i Antoni:) dla dziewczynki Jagna, Martyna, Matylda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idę za chwilę do gina, trzymajcie kciuki za pęcherzyki.... żeby urosły bo nie chciałabym brać tego syfu na marne... jakbym nie wiedziała, że dziś 9dc to chyba bym test zrobiła:) normalnie mam wszystkie objawy:) i brzuch oczywiście duży.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was:-) Marzenie a więc zdaje relacje z pierwszej wizyty:-) Najperw prawie 3 h czekania w przychodni na swija kolejkę (zaczyna się \"obiecująco hahah) ale póżniej było spoko. Pani doktor nawet miła. Zdałam relacje ile sie staramy, pokazałam z całego zeszłego roku moje cykle i generalnie w pierwszej kolejnosci mamy przykaz wysłania M na badanie nasienia, mam mierzyć temperaturę codziennie rano, zbadała mi jajniki i pechęrzyk graffa (jeszcze nie miałam owulacji a więc jest szansa hihi) ale nie zawiele zobaczyła bo mój pęcherz moczowy był zapełniony:-). W sumie niczego szczególnego się niedowiedziałam, stwierdziła, ze jak z nasieniem bedzie wszystko o.k to wtedy będziemy myśleli dalej. Cytologie mam 2 ale niby nie jest tak źle. Czyli jutro M na badanie zostanie wysłany:-) Klempa jak ty juz dzisiaj piszesz, że \"czujesz się jak nowo narodzona\" to już widze jak w domu bedziesz siedziała nono :-) A co wmawiania przez M, że jesteś w ciąży to mój ma to samo:-) Jak tylko się źle poczuje to zaczyna mi wmawiac, że Bartuś rośnie w brzuchu:-) Libra ja też \"jakoś\" daje radę ze słodyczami, chociaż miałam straszne chwile - taki gościu co przyjeżdza do firmy ma cukiernie i zawsze przywozi 3, 4 kawły ciasta a JA to rozdzielam. A więc czaisz jaką miała ochotę, myślałam, że mi język do du.. ucieknie, ale dałam radę i nie zjadłam:-) Kazika trzymam kciuki i daj znać jak wrócisz AAA no i witam Bunie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a powiedzcie mi czydo nasienia moze być taki kubek jak na mocz? no i czy tego wystarczy trochę, czy wieksza ilość:-) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika, dzieki-miałam dziś znowu telefon od Mostostalu i kazali sie nie martwić i w sumie TY też uspokajasz :) cieszę się bardzo. Agulana, super! No to w takim razie skoro zaczęło sie od imion-oto moje- dziewczynka: Natalka, Amelka, chłopczyk: Ruben, a najkochańsze moje imię to OLAF!!! no i dziś polazłam pooglądać meble do dziecięcego pokoju,ale takie poważne, nie dziecinne. Szukamy optymizmu w naszych staraniach. Gdzie 4Mala? Gdzie Klempa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już jestem. Melduję posłusznie, że żyję i mam się całkiem dobrze. Dziś już się lepiej czułam, więc zaczęłam sobie zagarniać trochę tego syfu poremontowego. Jednak rzeczy typu kurze nie robiłam, bo jeszcze Chopy będą montować fronty do szafy i zaś się nasyfi. Kurde, zarąbista ta szafa wyszła. Naprawdę jak sklepowy, rasowy Komandor. :D Mój Teść ma naprawdę zmysł artystyczny, a gdyby stracił pracę to spokojnie mógłby iść do Komandora. Zresztą nie tylko, bo On to by się wszędzie nadawał, taka złota rączka z Niego jest. :) Ta moja szafa będzie 3 - drzwiowa, z drzwiami przesuwnymi, w kolorze buku, bo taki mamy w sypialni. A na środkowych drzwiach będzie rattan. W starej szafie miałam lustro, a teraz nie chciałam. Kiedyś czytałam, że według zasad feng - shui nie powinno się dawać lustra do sypialni, a już w ogóle całkiem niedobrze jest, gdy podczas snu widać nasze odbicie w lustrze. :) Na przedpokoju też mam taką szafę, tylko, że w kolorze calvados i tam se mam lustro. :) Agulana, może być kubek na mocz. W sumie chyba najlepszy jest, bo jest wyjałowiony i przystosowany do wszelkiego rodzaju ludzkich wydzielin. :D Rozwala mnie jak idę do laboratorium, a tam stoją zwykłe słoiki po koncentracie pomidorowym albo majonezie z sikami w środku. Już by się ci ludzie mogli wysilić i kupić odpowiedni pojemnik. Tym bardziej, że to takie grosze kosztuje. :) Bunia, witamy w naszym gronie. Nie chcę bagatelizować Twego problemu, ale myślę, że 4 miesiące to jeszcze nie powód do paniki i na pewno szybko doczekasz się dziecka. :) Co do pracy, to wiesz, fajnie by było jakby to wszystko dało się tak zaplanować. Jednak niestety to jest tylko życie i nie zawsze układa się tak jakbyśmy tego chcieli. Mnie ciąża też by pomogła, bo od razu poszłabym na chorobowe i nie musiałabym choć przez trochę płacić tego %#$$^&*&%$##^&*&$@@$%^&((*&^%$%^&*( ZUS -u, a jeszcze dostałabym trochę kasy. Jednak mój organizm chyba wie, że chcę przykombinować i dlatego nie zachodzę. :P Marzenie, mnie też się jakiś czas temu śniło, że byłam w ciąży. Kurde, miałam brzuch jak balon i to było takie piękne. I nie chciałam się obudzić z tego snu do momentu, kiedy złapały mnie bóle porodowe i w przychodni na stojąco urodziłam dwa mrożone kurczaki, a lekarz wrzucił je do zlewu i powiedział, że są zdrowe. :D Kurde, czasem to mi już nieźle na MUSK pada. :D :P Jeśli chodzi o imiona to ja bym chciała mieć córkę Darię. Mój Mąż za to obstaje przy Natalii albo Mai. Mnie się też one bardzo podobają, jednak dziewczynek o tych imionach jest ostatnio masakrycznie dużo. Choć Julii to chyba żadne imię nie pobije. :) Co do chłopca to nigdy się nie zastanawiałam, bo zawsze myślałam o córce, ale podobają mi się imiona w stylu Marcin, Łukasz, Daniel. Ostatnio czytałam spis imion nadanych dzieciom w ciągu ostatnich sześciu lat w Warszawie i jeden chlopczyk nazywał się Żyraf. No bez kitu, wiele zniosę, ale tego to już rodzice nieźle skrzywdzili. :) W ogóle co za urzędnik to zarejestrował?? Moja Mama miała znajomą, która swemu synowi dała na imię Solidarność. Ładna masakra. :) Oglądałam dziś poraz 6478593472564378594 \"Poranek Kojota\". Kurde, uwielbiam ten film. Pamiętam jak kiedyś się przejęzyczyłam i przy znajomych powiedziałam, że oglądałam \"Dzień szakala\". Do dziś mają ze mnie ubaw. :D Jak dalej będę jeść tak dużo jak jem od poniedziałku to na wiosnę będzie ze mnie niezły lachon. :) Fajnie, bardzo bym się cieszyła. Tym bardziej, że w czerwcu idziemy na wesele naszego przyjaciela i chcę sobie kupić jakąś jedwabistą kreację i nie chcę mi się zaś słuchać, że: \"ta sukienka będzie na panią za mała...\". :D A w ogóle to powiem Wam, że jestem ostatnio jakaś taka rozbita jak rolada wołowa i wyrąbana jak remiza po weselu. Kiedyś byłam obrotna, pomimo wstawania w nocy i dość ciężkiej pracy potrafiłam latać całymi dniami i coś robić. A teraz wieczorne wymycie dzierżysławy postrzegam jako osiągnięcie roku i cieszę się nim jakbym co najmniej w RMF - ie kumulację w sms - owym konkursie wygrała. Być może spowodowane jest to tym, że ostatnio nie pracuję, tylko siedzę w domu jak stara baba, do tego już 18 raz od początku roku byłam chora. Czuję się chyba niepotrzebna i popadam przez to wszystko w stany depresyjne. Mam straszną ochotę wrócić do pracy, ale z drugiej strony jak se o tym pomyślę to mi się nie chce. Błędne koło. Wiem, że jakbym się wbiła znowu w rytm pracy to już poszłoby łatwo i w ogóle, ale jak to zrobić, żeby mi się zachciało?? Co za miękka dupa ze mnie ostatnio jest. :) Zmykam się wykąpać, bo już mi się literki na klawiaturze skończyły i bujam garba do spania. :) Dobranocka. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lulu, ja miałam być Olafem, ale zjawiłam się na tym świecie bez ogona. Potem moja Siostra też zawiodła i to imię pozostało dla mojej Mamy niespełnionym marzeniem. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie weekendowo.Apropos mężów, którzy myślą, że jesteśmy w ciąży, to wczoraj po południu było mi cały czas strasznie zimno, a mąż na to oczywiście:\"Może Ty w ciąży jesteś ?\"Ale faktycznie zmarzła byłam strasznie.Nawet w nocy budziłam się, bo mi zimno było. Jak by mi ciepłota ciała spadła. A hak wyszłam na dwór, to byłam tak zdrętwiała z zimna, że jak kij od szczotki stałam. Słuchajcie, może zmienię temat - otóż martwi mnie mój śluz trochę. Pozwólcie, że Wam trochę obrzydzę czytanie i opiszę, co mnie niepokoi. Otóż jestem już po owulacji, śluz płodny, przejrzysty i rozciągliwy już miałam kilka dni temu. No i teraz od 2 dni po południu mam jakieś takie drażniące i niekomfortowe uczucie mokrości w dzierżysławie, a na majtkach pojawia się taki białawy, mleczny śluz, podobny konsystencją do nasienia ( ale to nie nasienie, bo kotaszenia od kilku dni nie było ). Sorry za opisy, naprawdę, no ale chyba Wy zrozumiecie. Jakoś mnie ten sluz drażni i jakby szczypie i czuję się niekomfortowo. No i boję się, że to może być rodzaj upławów spowodowanych tą nadżerką.W przyszłym tygodniu robię cytologię i zapytam gina, czy to może być objaw nadżerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko. :) Marzenie, skoro Cię piecze to może nie tyle ma to związek z nadżerką co z jakimś zapaleniem albo grzybicą. Jeśli Ci to nie przejdzie to musiałabyś przy cytologii zrobić sobie dodatkowo posiew bakteriologiczny. Wtedy będzie wiadomo. Głowa do góry i proszę, nie przejmuj się tak tą nadżerką, bo się biedna nerwicy dorobisz. :) Dziś rano przyszły wyniki z tomografu, który miał robiony Tata. Okazało się, że ma jeszcze jednego guza. Teraz Tata się trochę załamał. Kurde, jak dla mnie to Oni mogą mieć łysy ten nowy dom, bez ani jedengo mebla, byleby wszystko skończyło się dobrze. Ja też oddam Mu nawet ostatni grosz na leczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko. :) Marzenie, skoro Cię piecze to może nie tyle ma to związek z nadżerką co z jakimś zapaleniem albo grzybicą. Jeśli Ci to nie przejdzie to musiałabyś przy cytologii zrobić sobie dodatkowo posiew bakteriologiczny. Wtedy będzie wiadomo. Głowa do góry i proszę, nie przejmuj się tak tą nadżerką, bo się biedna nerwicy dorobisz. :) Dziś rano przyszły wyniki z tomografu, który miał robiony Tata. Okazało się, że ma jeszcze jednego guza. Teraz Tata się trochę załamał. Kurde, jak dla mnie to Oni mogą mieć łysy ten nowy dom, bez ani jedengo mebla, byleby wszystko skończyło się dobrze. Ja też oddam Mu nawet ostatni grosz na leczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam pojęcia jak to się mogło zdublować, bo naciskałam wyślij tylko raz. Coś się zaś Forum sypie chyba. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurka, cholerne guzy. Dziadostwo się przyczepiło do tego Twojego taty. No ale co powiedzieli, mają jakiś plan leczenia czy usunięcia tych guzów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie niewiadomo co teraz, bo na urologii mówią jedno, a na onkologii drugie. W przyszłym tygodniu Tata będzie chyba miał robione badanie PET. Ono wykrywa ogniska nowotworowe w innych częściach ciała. Czeka się na nie baaaaaaaardzo długo, no chyba, że ktoś ma 5000 zł, żeby zapłacić. Jednak mam koleżankę pracującą na onkologii i Ona to załatwi dużo szybciej. Niewiadomo jeszcze czy będą to usuwać chirurgicznie czy chemią. Kapowata jest taka niemoc i niewiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę se zrobić stelaż na ryju, żeby jakoś wyglądać i jadę do Rodziców. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uff trochę mnie nie było i tyle zaległości... ale przebrnęłam przez elaborat Klempy:) i zauważyłam, że się wkleja podwójnie, żeby jej więcej było:) Klempa mam nadzieję, że wszystko okaże się dobrze, szkoda, że każdy mówi co innego, to chyba specyfika polski, no i szkoda, że na jakieś podstawowe badania czeka się nieskończenie długo... trzymam kciuki za tatę, a bez mebli da się żyć, wiem coś o tym:) dziewczyny widzę finiszowanie ekipy remontowej w drugiej łazience, jest nadzieja że najpóźniej w następnym tygodniu skończy się ten cały bajzel.... w tej części mieszkania, bo jeszcze sporo przed nami, np szafy:) kuchnie przenosiliśmy w inne miejsce mieszkania, i powiem wam, nie jest letko:) ale potem będzie piknie..... a propos pęcherzyków, jakoś słabo rosną teraz, i jak powiedział gin, na razie nie ma lidera... a ja już żółtą koszulkę naszykowałam... z tego wszystkiego mam wizytę jutro bo we wtorek TEN DZIEŃ i nici z wyjazdu weekendowego planowanego z takim pietyzmem od dwóch tygodniu... kurde akurat w ta sobotę mi wyszło.... w nagrodę zamiast wyjechać i odpoczywać zostanę i będę sprzątać.... to taki bonus za to, że chcę być matką... i jeszcze mi mój M wczoraj u gina wyskoczył: to nie możesz przełożyć??? jakby cyklem kobiecym się sterowało na pilota.... ehh faceci... a propos remontów: wczoraj montowali mi kabinę i na pierwszym obrazku (takim graficznym) jest dwóch facetów co stoją obok siebie a w tle części tej kabiny do złożenia, po drodze jest jakie kroki po kolei należy wykonać, i na końcu tej instrukcji jest dwóch facetów trzymających się za ręce..... no dało mi to do myślenia, że niby to kabina dla par męskich??? , fachowcy mi wytłumaczyli, że to jest dla mojego M i jego kolegi:)..... dobrze mieć bystrą ekipą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien doberek porannie !!!! widac, ze klempa sie lepiej czuje-wczoraj elaboracik o godz 00:00 walnela , a dzisiaj juz od 7 rano akywnie na forum sie udziela....i tego nam brakowalo...;-) szkoda tylko, ze takie smutne wiesci o Tacie piszesz kochana.....dobrze chociaz, ze udalo sie zalatwic to badanie tak szybko....swoja droga - posrana ta nasza sluzba zdrowia - nie ma co.... marzenie-rzeczywiscie jesli masz pieczenie i swedzenie dodatkowo-jesli ten sluz jest \"serowaty\" - moze jakas grzybica sie przyplatala.....badanie wszystko wyjasni - tylko sie nie nakrecaj zaraz pesymistycznie....... nie jestem przesadna, ale jakby co - to spokojnego piatku 13-tego Dziewczyny zycze...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agulana, najlepiej jak M narobi do słoika litrowego:) - żartuję, ważne, żeby żołnierze mieli do 4 dni bo jest za dużo obumarłych... i żeby towar był świeży, bo na zewnątrz armia ma krótki żywot... tak mi się przypomniało, jak będąc małą kaziką oddawałam mocz do laboratorium i tam ktoś oddał litrową butelkę po mleku (nie wiem czy pamiętacie te butelki) i cała wypełniona sikami... a ja taki mały słoiczek i jeszcze niepełny... ehhh to były czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenie ja się na śluzie nie znam bo go dawno nie widziałam na oczy... po Clo jest sucho jak na pustyni... ale raczej nie jest to od nadżerki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×