Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama nie wieim

czy byscie poszły same na wesele???

Polecane posty

Gość sama nie wieim

czy byscie poszły same na wesele???prosze o rade.raz poszlam na wesele sama i malo nie umarlam z nudów.teraz mi nie wypada za barzdzo nie pojsc.Nie mam partnera;rozstalam sie niedawno z chlopakiem.jedyne wyjscie to pojsc z przyjacielem;ale glupio bedzie to wygladac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wieim
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odradzam iść samej.Raz byłam sama i było beznadziejnie znajomi poszli sie bawić a ja siedziałam i sie nudziłam przy stole. Zaproś jakiegoś kolega jak nie masz stałego partnera.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdecydowanie kolegę :) może być i przyjaciel.. a btw może coś na tym weselu zaiskrzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A niby dlkaczego ma wyglądac głupio jak byś poszła z kumplem??? Lepiej nie idź sama.Samej to jakoś tak smutnaowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako nastka (ach, kiedy to było ;) ) byłam zapraszana z os tow i brałam zawsze jakiegos kolegę. Wspominam te imprezy jako udane. Ale jeśli ma to być ktoś z łapanki to może po prostu się uchlać i olać partnerkę- to ja już wolę gadać cały wieczór z ciotkami :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie tak sie utarlo w polsce,ze trzeba isc na wesele koniecznie z kims,bo inaczej to glupio:Ono zal po prostu!za granica wlasnie idzie sie na wesele po to,aby \'wyrwac\' i swietnie sie bawic.oczywiscie jak sie jest singlem.ja bylam w tamtym roku na weselu sama i wcale nie zaluje,wszyscy razem sie bawili i nie bylo podzialu na pary i single,.Nie wiem skad sie taki glupi zwyczaj w pl wzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilcia2323
Moja siotra w zeszlym tygodniu poszla sama na wesele.Okazalo sie, ze oprocz niej jeszcze dwojka z kuzynostwa byla sama.Siostra wybawiala sie za wszystkie czasy! Lepiej isc samej niz wstydzic sie za kolesia, ktory uwali sie na maxa i jeszcze bedzie podrywal inne dziewczyny. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesi nie masz naprawde z kim
(a z fajnym kolega moze byc naprawde super, chyba ze myslisz ze moze ci jakiegos wstydu narobic no to lepiej go nie bierz) i wiesz ze beda tam ludzie w twoim wieku sami to idz sama. ja bylam kiedys sama na weselu i malo z nudow nie umarlam. moj facet byl za granica i nie mogl przyjechac a wypadalo mi tam isc. na innym weselu tez bylam sama, juz nie bylo tak zle ale tez nie czulam sie za dobrze bo kazdy mial pare. moja kolezanka wziela kiedys sobie za os. tow. kolezanke nie kolege :P bawily sie super! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja chce mego ..
tez raz poszlam sama na wesele i sie strasznie zle czulam bo jako jedyna bylam bez pary;bo rodzice mowili ;''za mloda jestes zeby isc z chlopakiem-jak to bedzie wygladalo?''i ja glupia sie posluchalam;malo nie ryczalam z nudow na weselu;KAZDY byl z para :o idz lepiej z kolega;tylko sie upewnij czy ci wstydu nie narobi :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie żonata
Ja nie rozumiem tego właśnie że trzeba iść koniecznie z kimś na wesele. Ja chodziłam sama zawsze i bawiłam się, och jak ja się bawiłam. Ale to też zależy od towarzystwa. Jak idziesz na wesele gdzie każdy myśli że musi przyjść z kimś to jak przyjdziesz sama to ciężko się samej bawić. U mnie w rodzinie przyjęło się tak że nigdy nie kombinujemy na gwałt osoby towarzyszącej, po prostu jak jest to dobrze że jest ale jak nie ma to nikt nie szuka na siłę żeby kogoś zaprosić. Zbiera się nas kilka takich osób i dobrze się bawimy w swoim gronie, a nawet dołączają do nas inni którzy gdzieś tam się bawią. Teraz mam narzeczonego i chodzę z nim zazwyczaj, ale jak wszyscy są sparowani to jest nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Przynajmniej ja tak myślę. Po prostu nie przyzwyczajona jestem do tego. Mam niedługo wesele i wiecie co. Robię je bez osób towarzyszących, chyba że ktoś już sparowany jest. Po pierwsze nigdy tego nie lubiłam i nie lubię i moja rodzinka przyzwyczajona do tego. Po drugie gdybym brała z osobami towarzyszącymi to musiałabym skreślić z listy gości ludzi których chcę widzieć na moim weselu na rzecz ludzi których nie znam, bo mam liczbę miejsc ograniczoną. I tak będzie ścisk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym poszła sama. Na weselach i tak się tańczy przeważnie w grupie, tylko na początku kilka tańców w parze. Można się bawić ze wszystkimi, a jak weźmiesz kogoś, kto nikogo tsam nie będzie znał, to będziesz uwiązana cały czas do niego, bo głupio tak kogoś samemu sobie zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez ide sama
tez ide sama ;nieobchodzi mnie co ciotki o mnie pomyslą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie idź sama
Ostatnio bylam na takim weselu. Nie zatańczylam nawet raz, bo wszyscy tańczyli ze swoimi partnerkami, więc o 22 poszłam spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba najlepszym sposobem jest wypytać młodych czy będą jeszcze jakieś single na weselu. Ja byłam ostatnio na weselu, gdzie kuzynka panny młodej przyszła sama. Oczywiscie byla pełna rozpacz, miała nie przyjść, potem miała przyjść z koleżanką, w końcu przyszła sama. Akurat trafiła tak, że było dwóch samotnych bardzo sympatycznych i przystojnych kawalerów. Skończyło się to wszystko tak, że jaka ostatnia wychodziła z tego wesela i była chyba osobą, ktora najlepiej się tego wieczoru bawiła. Wiec nigdy nie wiadomo... Ja zaś parę lat temu, byłam na weselu jako singielka i nie miałam sie za bardzo z kim bawić, prawie nikogo nie znałam no i wszyscy byli w parach i w tych parach się głównie bawili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja do niedawna na wesela chodziłam sama i nudę zabijałam jedzeniem:-) Zawsze na weselu sie nastawiam na jakieś dobre jedzonko:-)A i potańczyć z jakimiś wujkami czy kuzynami można. Na siłę, z kumplem bym nie szła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie ja nie rozumem tej mody na osoby towarzyszące. Jak napiszesz wszystkim \"z osobą towarzyszącą \" to ci przyjdzie w cholerę osób których nie znasz i robi ci się weselicho na 300 osób, gorzej jak salę masz na 100, jak nic nie napiszesz to się poobrażają i powiedzą jak to tak. A jeszcze jak się przychodzi z kimś to trzeba się już tego kogoś trzymać. A z tym proszeniem kolegów to moja własna historia była taka że pojechałam kiedyś z \"kolegą\" na wesele do jego rodziny. Po weselu on i jego bracia z żonami dostaliśmy pokój z trzema wąskimi tabczanikami po 2 osoby na jeden, trochę nie halo jak na koleżankę no nie. Ale było minęło. Moja sąsiadka robiła wesele w marcu w zeszłym roku i zaprosiła też naszą drugą sąsiadkę. Dziewczyna przyszła z kolegą na to wesele, ale poznała tam kolesia z którym cały czas się bawiła i ten biedak siedział przy stole sam, bo nikogo nie znał. Co chciał z nią potańczyć to ona gdzieś mu znikała. W pewnym momencie zniknęli oboje na dłużej i ona wróciła sama na wesele. Z tego co słyszałam później ponoć pożegnali się już z młodymi i poszli ale ona wróciła i dalej bawiła się z tym gościem no i tak chodzą ze sobą od tamtego czasu. Tylko szkoda że straciła przy tym dobrego kolegę. Chociaż myślę że dobry kolega by zrozumiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze coś. Moja najlepsza przyjaciółka ma 25 lat i już 3 lata jest mężatką. Ona powiedziała, że jej mąż zawsze był antyweselny i chodzi sama zazwyczaj albo czasem sobie koleżankę weźmie żeby się nie nudzić, a żeby ciotki nie gadały że obcego chłopa przyprowadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjhdfyjdyj
No i jak napisałam w innym topicu, że nie rozumiem tego usilnego zapraszania z os. towarzyszącą to zjeść mnie chciały. Rozumiem, że jeżeli kuzyn/ka ma kogoś na poważnie, to jak najbardziej ta osoba też jest zaproszona. Ale nie rozumiem zapraszania zupełnie obcych osób do towarzystwa... To jest bardziej rodzinna uroczystość, zaprasza się bliskich i przyjaciół, a nie obcych ludzi, którzy niejednokrotnie słabo znają tych co z nimi przyszli. Dlatego my zapraszamy mieszane towarzystwo, i pary, i singli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×