Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość W ile schudłaś

Do lady_in_red21....w ile schudłaś??Ważne!!

Polecane posty

Gość Lady jest gruba
udziela się tu bo sama probuje schudnąć,nie wierzcie ,że jest szczupła,naprawdę:) Ona sama szuka motywacji by doprowadzic diete do konca bo miewa kompulsy.A za to ,że wam pomaga juz powinnyscie byc wdzięczne nawet gdy prawda ze jest gruba wyjdzie na jaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatamjakasja
Nie wiem, możeliwe,że ściemnia. Wierzę tylko w jedno, że są osoby, ktore są bardzo szczupłe i przytyć nie potrafią - ja do takich właśnie należę. Większość ludzi jest otyła i nie zdaja sobie sprawy,że jeśli ktoś nie potrafi przytyć to też ma probem.... I naprawdę nie przejmuję się tym jak wyglądam - że jestem taka szczupła, bo jak się ładnie ubiorę - odpowiednio do sylwetki to jest świetnie, chcę przytyć trochę ze względu na dobro mojego przyszlego dziecka.Może to,że jestem taka szczupła może jakoś niekorzystnie wpłynąć na ciążę. W każdym razie jeśli lady in red naprawdę schudła i nie może przybrać to ją świetnie rozumię, a jeśli to oszustka to się dziwię po co to robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku jaka zawiść tu na forum. Będą teraz dochodzenie prowadzić czy Lady jest chuda czy gruba. Co was to obchodzi? Jej sprawa. Jaka by nie była ja chętnie czytam to co pisze i staram sie jej rady wprowadzać w życie. Jakoś dobrze na tym wychodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziolanka wierzysz
jej bos goopia,nie u kazdej osoby sprawdza się dieta polecana przez lady,ale nie chce mi sie ci wyjasniac dlaczego:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierdolenie o szopenie. do krytykantek - zamiast dochodzic czy jestem gruba czy chuda to ruszylybyscie swoje tluste dupska i troche schudly. sory, normalnie nie jestem chamska ale to jest przegiecie. moja dieta sprawdza sie absolutnie u kazdego jesli sie jej przestrzega i ma sie choc odwagi przyznac przed sama soba ile sie wpiernicza. tak wlasnie, dopoki tego nie zrobilam to jadlam a wszytkim wookolo mowilam, ze to slaby metabolizm, genetyczne, dziedziwczne, tarczyca, hormony i bog wie co jeszcze. prawda jest jednak taka, ze wpierdalam jak prosiak bo nie mam juz na to nazwy, fakt, ze kompulsywnie ale i tez trzba przyznac, ze 150 gram chipsow dziennie to jest 750 kcal a ja procz tego jadlam i zupke chinska, i normalne sniadanie, obiad i kolacje, i kanapke na uczelni i nieraz jakas bulke, nierzadko byl dodatkowy obiad w stolowce, jakies slodycze, w domu ciasteczka i takl sie nazbieralo. i wcale nie 30 kilo w pol roku tylko w dobre 10 lat. dopoki sie kazdy przed soba nie przyzna ile je i nie wmowi sobie prostej rzeczy \'5 minut w ustach, na zawsze w bidrach\' to nie schudnie. i tyle. nie wiem od kogo to sciagnelam ale podpisuje sie pod tym w stu procentach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśl co chcesz. Tak, nie u każdej dziala taka metoda jaką zastosowała Lady. Nie u tych przynajmniej co poprzez diety głodówkowe zamiast chudnąc tyją bo spowalniają sobie przemianę materi. Tu nie chodzi o to. Tak zazdrościcie Lady spadku wagi, że aż żółć z was wychodzi. Zamiast spekulować tutaj czy ona na prawdę schudła, czy blefuje wzięłybyście się za siebie same, a wy nie.... wam wygodniej jest roztaczać dla was cudowną wizję grubej, spasionej Lady, bo tak wam lepiej, tak leczycie kompleksy.Po co to wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśl co chcesz. Tak, nie u każdej dziala taka metoda jaką zastosowała Lady. Nie u tych przynajmniej co poprzez diety głodówkowe zamiast chudnąc tyją bo spowalniają sobie przemianę materi. Tu nie chodzi o to. Tak zazdrościcie Lady spadku wagi, że aż żółć z was wychodzi. Zamiast spekulować tutaj czy ona na prawdę schudła, czy blefuje wzięłybyście się za siebie same, a wy nie.... wam wygodniej jest roztaczać dla was cudowną wizję grubej, spasionej Lady, bo tak wam lepiej, tak leczycie kompleksy.Po co to wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady nie zgodzę się
że Twoja zasrana dieta działa na wszystkich bo są tacy ,ktorzy przy 1500-1800 kal nie będą chudnąć,droga pani 'ekspertko" z nadwagą:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja zasrana dieta podzialala nawet na mnie chociaz miesiac przed jej rozpoczeciem podjelam desperacka probe schudniecia na kapuscienej. jadlam ta zupe i plakama i po dwoch tygodniach figa. trzy kilo mniej. wtedy wazylam 78 kilo. pierwszego dnia diety 1500 kcal ponad 83 bop widzac to na wadze nie dalam rady juz stawac ... po 8 tygodniach na 1500 kcal plus skakanka 11 kilo mniej. mysl sobie chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lady nie zgodzę się O widać desperację, czyżby nowa dieta cud nie zadziałała? :) Pewnie, że jeśli na diecie wytrzymuje się maksymalnie 2 tygodnie to jest to ja mówisz zasrana dieta. Chciałoby się efektów natychmiast, spadku 5 kilo w tydzień itp. Zauważ ile Lady się odchudzała, właściwie nie stosowała diety tylko zmieniła swoje nawyki żywieniowe. A wy parę dni głodujecie, zejdzie wam 2 kilo wody, po czym wpieprzacie z nawiązką i wpada wam 5 kilo. Stąd ta złośliwość. Ja to też kiedyś przerabiałam jak byłam głupia i młoda, ale nigdy nie plułam jadem na tych którym się udało. Tak was to boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam monopolu na widze, widze, ze sa na tym forum osoby wyksztalcone w tym kierunku i moga lepiej doradzic ale nawet fit zaleca diete 1500-1700 kcal. ja tez bylam mloda i glupia i do wagi 85 kilo doszlam wlasna ciezka praca, stosowalam wszystkie diety jakie znalazlam w gazetach i internecie. chudlam 5 kilo i przybieralam 10 i tak w kolko macieju. dodam jeszcze ze na diecie 500 kcal wytrzymalam najdluzej, bylam zdeterminowana jak cholera i ... w dwa miesiace schudlam 14 kilo. mozesz sobie to porownac do diety 1500 kcal gdzie w porownywalnym okresie jedzac trzy razy tyle schudlam 11 kilo. dodatkowo skakanie na skakance sprawilo, ze mimo ze schudlam tylmko 11 kilo to z tallii zeszlo mi 15 cm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh same jestescie w błędzie
jesli uwazacie ,że dieta Lady In red skutkuje na wszystkich.W takim razie taki dietetyk,znany w stolicy ,doradzając dietę 1000 kcal swoim pacjentom ,jest niedouczony? lady lepiej wie ,hehee,no proszę cie ...ludzieee opamiEtAjTA się .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swego czasu byl taki program w tv, klub kwadransowych grubasow, gdzie wlasnie magdalena bialkowska polecala diete 1000 kcal. teraz zdaje sie, ze nawet ona sie z tego wycofala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie tez nie bardzo obchodzi jak wyglada lady, ale wiem, ze to, co mowi ma sens. I tak samo jak jej (Tobie) dostaja mi sie baty jak odezwe sie zeby laski nie krzywdzily sie na kopenhaskich i temu podobnych. Jednak o ile trudniej jest utrzymac narzucony sobie \"rezim\" (choc to wlasciwie nie zaden rygor, tylko normalne jedzenie) niz pobyc na diecie 2 tygodnie, nazrec sie przed na zapas, \"nagrodzic\" po, potem przytyc \"bo po kazdej diecie jest jojo\"... I tak w kolko. Ja na swoja otylosc tez ostro pracowalam i moge tylko podpisac sie pod tym, co lady mowi o koniecznosci kontroli tego, co wchodzi do paszczy, zwlaszcza jesli chodzi o te \'male\' przegryzki ;) I o dobroczynnym wplywie ruchu - mimo ponad 85kg mieszcze sie juz teraz w ciuchy, ktore nosilam ostatnio kilka lat temu, wazac ok. 78. Wiem - szalu nie ma, na normalnosc musze sobie jeszcze ostro zapracowac, ale wierzcie, ze o wiele latwiej jest nie poddawac sie, a po malych porazkach podnosic, kiedy sie wie, ze droga wcale nie jest trudna. Jest tylko dluga (oczywiscie w takim przypadku jak moj - nie jesli chodzi o 5kg).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie. o ile to wszytko stalo sie latwiejsze kiedy powiedzialam sobie 'ok, nie ma ram czasowych, jesli za miesiac schudne 1 kilo a nie 5 to bedzie dobrze, bo to znaczy, ze bede o ten jeden kilogram chudsza'. to cos w rodzaju szklanki, ktora dla jednego jest do polowy pelna a dla drugiego w polowie pusta. te male sukkcesy bardzo mnie cieszyly, porazki nie zalamywaly bo zawsze sobie mowilam 'ok, najwyzej poodchudzam sie pare dni dluzej'. niestety to jest najtrudniejsze, zmiana nastawienia do siebie i odchudzania. bo ja tez wolalam myslec, ze schudne 20 kilo w dwa miesiace na kopenhaskich i bedzie cacy a tymczasem nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba kazda osoba niezadowolona ze swoich kilogramow przez to przechodzila, lady. Ale niestety - nikogo nie nawrocisz :( Kazdy chcialby zasnac i obudzic sie kazdego dnia 5kg lzejszy, az do pozadanej liczby na wadze, w dodatku ze zgrabnym cialem, kaloryferem na brzuchu i obietnica, ze teraz to juz moze jesc to, przy czym czasem odzywalo sie sumienie bez zadnych wyrzutow. Bajki. Kopenhaskie. Norweskie. Kapusciane. 1000kcal. Itp. Itd. Faktycznie - po kazdej z tych diet bedzie jojo, wiec rozwiazanie jest jedno: rzucic diety w cholere i probowac wyrobic sobie takie cialo jakie sie chce. A czy potrwa to do slubu przyjaciolki, do spotkania po latach czy moze zawsze bedzie tylko na wyciagniecie reki - zalezy od nas i od ciala, ktorego nie przeskoczymy jakbysmy nie probowali. Bardzo Ci gratuluje, bo wiem po Twoich wypowiedziach, ze nie zmyslasz. Olewaj po prostu zazdrosne wyglodniale hieny 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skad ja to znam. ciagle marzylam, ze schudne 10 kilo w miesiac, a moze nawet w tydzien a potem juz bede jesc do woli. no i wiadomo jak sie to konczylo. niestety najtrudniejsza jest zmiana przywyczajen. bo jesli ktos cale zycie jadl talerz slodkich platkow na sniadanie, sladka bulke na drugie, w pracy pare kanapek i 5 kaw zaprawionych cukrem i smietanka, solidny obiad a do ego deser to ciezko mu zmienic nawyki na zdrowsze. ktos kto cwiczyl ostatni raz na w-f w szkole nie pojdzie ot tak biegac pol godziny co drugi dzien bo po przebiegnieciu 100 metrow padnie trupem. dokolnale to znam. moj pierwszy raz na skakance to bylo 50 podskokow, ledwo. padlam na kanape bez zycie, myslalam ze wypluje pluca a serce mialam gdzies w gardle i pomyslalam nigdy wiecej. latwo zgadnac, ze drugiego dnia juz nie skakalam bo pomyslalam, ze to za ciezkie a trzeciego zdecydowalam, ze jesli dam rade robic tylko 50 dziennie to sie poswiece, zeby nie bylo ze nic robie. po ponad dwoch miesiacach doszlam do 2500 podskokow w 10 seriach 10x250, po piec raz na kazda boga (lajkonik). to jest sukces ale nie przyszlo latwo bo oczywiscie mialam chwile zalamania. np. dlaczego schudlamtylko 11 kilo w dwa miesiace a kto tam inny na forum wtedy napisal ze schudm 15 na kapuscianej przez miesiac. ale zdecydowalam sie poozstac przy diecie, zmuszac se do cwiczen i jakos poszlo. wspieraly mnie dziewczny na innym topiku. mialam tez przerwe w odchudzaniu, ostatnie pare kilo zlecialo samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie pierwsze 5kilo poszlo samo, bez wiekszego wysilku, po ograniczeniu ziemniakow i wegli po poludniu w ciagu tygodnia. Wyobraz sobie, ze wazac ponad 100 biegalam godzine. Wyobraz sobie jak wygladalam przez kilka pierwszych dni po przebiegnieciu 100m :o Ale teraz juz nie popuszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyobrazam sobie bo ja zapewne wygladalam podobnie po pierwszych skokach na skakance. teraz juz mi to weszlo w krew. a przysiegam ze 10 lat temu wstecz w-f to byl najwiekszy horror. bieg na 600 metrow ... zawsze ostatnia, zdyszana, czerwona i spocona jak swinia. a nie bylam jakas masykrycznie gruba, ok. 60 kg. wiec w zasadzie norma. 10 lat temu nigdy bym nie pomyslama, ze z wlasnej woli, bez przymusy pojde dwa czy nawet trzy razy w tygodniu biegac i to pol godziny a nawet cala godzinke. ze bede skakac na skakance, chodzic regulanie na basen. jakies 5 lat temu nie powiedzialambym, ze dzien mozna zaczac incazej niz slodka bulka z jogurtem i slodzona herbata, ze mozna sie obejsc bez chipsow codznnie, bez zupek chinskich, ze mozna zjesc kostke czekolady zamiast calej tabliczki itd ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, gratuluje ci serdecznie wytrwałosci i tego ze odniosłas sukces . Ja na razie jestem na atkinsa ale obiecałam sobie ze jesli tym razem dieta nie uda sie to po prostu zmieniam nawyki zywieniowe, duzo ruchu i biore przykład z ciebie i FatCat. mam pytanie czy jest gdzies topic ktory prowadziłas podczas odchudzania? chciałabym zobaczyc jak sie odzywiałas, z czego zrezygnoałas do jedzenia itd. jezeli o mnie chodz to oprocz diety jezdze na rowerze, mysle ze chociazby taka aktywnosc jest ok, zamierzam tez skakac na skakance:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie z nawykami nie do konca jest dobrze, nadal zdarza sie piwo, pizza itp. Ale kluczowe jest chyba "zdarza sie", a nie jest norma, codziennoscia. Tez bylam uzalezniona od chipsow, bo inaczej tego sie nazwac nie da. I kupujac na wieczor paczke, bralam kolejna, bo co to jest jedna, brak "roznorodnosci" smaku. Chipsow nie jem teraz w ogole, bo chyba nie umialabym poprzestac na garsci. Ruch stal sie jak mycie zebow - czyms, co po prostu nalezy do dnia. Chodze na rozne zajecia a'la aerobik, czasem biegam, zasuwam na roznych crosstrainerach. Generalnie ok. 5-6x w tygodniu poce sie po 1-2h, wiec tak naprawde nie musze za bardzo uwazac co jem :) I chyba ten brak przymusu i robienie tego z siebie, z przekonania, dzialaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoich zmagan nie opisywalam szczegolowo, musze poszukac. to byml topik z rozmiaru 48 na 42, nie moj wlasny ale dolanczylam. byla tam tez panna konopielka, ktora schudla z 95 kilo na 60 przy wzroscie 160 cm. co do chipsow to ja tez juz nie jem. umiem poprzestac na jednej garsci ale nie jem w ogole bo mi to tragicznie robi na cere. piwo pije codziennie i nie zmirzam przestac bo lubie. pizze tez czasem zjem, czasem o plnocy sie zdarza i od tego nie umieram. przyznam szczerze, ze jakis czas podpatrywalam jak jedza szczuple osoby. te co akurat mowia, ze jedza co chca a nie tyja maja racje tylko ... nie edza calej pizzy a dwa kwalki np, jedza wielkie ciacho z kremem po czym pol tego ciastka zostaje na talerzu bo wcale nie sa juz glodni, stek z frytkami i sosem jak najbardziej z tym ze steka zjedza calego a frytek 5 sztuk ledwo zamoczonych w sosie. oczywiscie odrebna grupa to faceci, o nich tu rozmawiac nie bedziemy. tak wlasnie jedza szczupli. batona do polowy i bez zalu do kosza, wielkiego rogala i nagle sie okazuje, ze to byl juz lunch itd itd. szupli jedza co chca ale w malych ilosciach. od duzych ilosci kazdy utyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezyna
gratuluje lady....i wierze tobie w kazdym calu.sama stosowalam podobna diete (tylko ja nie cwiczylam .ostra zaprawe mialam w pracy biegajac to tu tam).przez okragly rok schudlam 25kg dzieki zmianie nawykow zywieniowych tj.regularne pory posilkow,pijac duze ilosci wody, i ogolnie mniej jedzac.wage trzymalam przez 2 lata bez jojo.potem krach i nocne podjadanie i topienie smutkow w czekoladzie i chipsach po nocach.przybralam okolo 15 kg w ciagu roku.na szczescie sie w pore opamietalam i wracam powoli do dawnych nawykow.ciezko mi idzie bo mam napady z ktorymi nie zawsze sobie radze.staram sie jak moge i mam juz maly sukses.oby tak dalej. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety w glowie jest sie grubasem cale zycie i dlatego po diecie trzeba sie caly czas pilnowac. nie w sensie, ze do konca zycia na lisciu salaty ale trzeba pilnowac, zeby nie wrocic do zajadania problemow a nawet jesli juz sie zdarzy zjesc torbe chipsow bo cos tam, to zeby umiec sie od tego powstrzymac nastepnego dnia. to jest prawdziwy problem a nie wydumki typu \'do konca zycia zero chleba\'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejdiska
lady - od tygodnia zaczęłam skoki + 1000kcal na razie doszłam do ponad 2000 skoków naprzemiennie - powiedz ile wystarczy by osiągnąć efekty i czy coś jeszcze ćwiczyć?? z góry dzięki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomoze na bank. ja na poczatku robilam 50-100 z czasem wiecej az doslam do 2500. teraz juz nie skacze ale swego czasu skakalam po 2500 skokow 2 x w tygodniu, jadlam kolo 2000 kcal i schudlam kilo na miesiac. wiec wystarczy. a teraz obserwacja z dzisiaj. po pracy zaszlam do sklepu po male zakupy na obiad. ryba, glowka salaty, ogorek, cukina, 2 papryki, pomidory, kulka mozzarelli, wedlina z indyka. tyle. za mna stala gruba dziewczyna, naprawde gruba mysle, ze na oko ponad 120 kilo. w koszyku chipsy, cukierki, batony, mleko czekoladowe, ciasto i gotowa lazania. i przeszla mi przez glmowe mysl, ze dwa lata temu to ja stalam na jej miejscu, przedemna szczupla i wysportowana laska i tez wykladala z koszyka same warzywa, chude wedliny i male groszki. ja za nia z trzema torbami supermakertowych chisow, zeby bylo wiecej i taniej, wafelkami, pieguskami i td. i wiecie co ja wtedy pomyslalam? moze, ze moglabym sie za siebie wziasc? albo ze moglabym sie odzywiac bardziej zdrowo? nie, pomyslalam \'po co ona je zielenine skoro jest szczupla\'. wtedy myslalam, ze bedac szczuplym jadlabym na co bym miala ochote a tak jestem gruba i skazana na dodatkowe kilogramy bo .... tu milion powodow tylko brak tego najprawdziwszego czyli, ze jem stanowczo za duzo. dopiero po jakims czasie przyszlo mi do glowy, ze przeciez ona jest szczupla dlatego, ze nie je smieci tylko zdrowe jedzenie, zadne chipsy tylko jarzynki. ot co. niestety grubasem jest sie najpierw w glowie. i nawet pod odchudzeniu ciala w glowie zostaje grubas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka18.lfdfdf
Lady ja cię podziwiam bardzo!! :) i chętnie bym jadła 1200 - 1500 kcal no ale.. zniszczyłam swoj metabolizm przez 2 miesiace dieta 600 kcal wiec jak przejde na 1500 to przytyje a szkoda bo schudłam 10 kg ale bede zwiększała kcal :) i oby mi się udało jak Tobie, !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwieszkaj tylko nie za szybko. optymalnie byloby 100 kcal na dwa tygodnie ale na poczatku wolniej. do tego cwicz i bedzie dobrze. 1500 kcal to wcale nie jest duzo. no i patrz z czego te kalorie, po woch miesiacach na takiej diecie zaopatrz sie w dobry zestaw witaminowy i jedz duzo pestek i orzechow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka18.lfdfdf
ja obliczyłam moje zapotrzebowanie na jakimś programie tutajh podanym i wychodzi,że niecałe 1,500 moge jeść ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×