flirt z inna na gg czy to juz zdrada? prosze o opinie

no dla mnie nie jest to zbyt normalne

Gacek...myslę, ze twoje sumienie, które jak widze prawidłowo działa, dobrze Ci tę sprawę wypomniało. Słuchaj go, bo to twój nalepszy przyjaciel. Że inni nic nie widzą w takich rozmowach - tak, a potem juz nic nie zobaczą w tym że sie z kimś przespali, no przeciez pokłócili się w związku, nudzą się, itp.i sa rozgrzeszeni. Otóż bzdura! Dziewczynie bym nie mówiła. Natomiast piekna lekcja dla Ciebie w jaki sposób buduje się zwiazek i ustala w nim zasady. To co z tego że inni będąc w związkach flirtują sobie niby niewinnie i krzyczą że im wolno. W Twoim ma być tak, jak Ty chcesz: jesli czujesz wyrzuty i sam nie chciałbyś by twoja dziewczyna tak robiła, sprawa jasna. Więcej tak nie rób. Aha, i dogadaj się z dziewczyna, porozmawiaj z nią, posłuchaj jej. To jest twoje budowanie związku, a nie \"skoki w bok\", gdy tylko coś jest nie tak.

moj facet tez czasami glupio pisal z laskami na gg byla awantura, nawet 3 :P Powiedział że nie będzie tak już pisał i stwierdził że nie było to do końca w porządku ale twierdził że to tak dla jaj, głupota,

mój niby twierdzi to samo...ale nie wiem czy to ja lubię sobie coś wymyślać czy muszę się mieć na baczności?

ciężko powiedzieć, wiesz może to jest tak jak powiedziała moja koleżanka są krowy które dużo muczą a mleko nie dają :) Jej tata flirtuje z kobietami ale jak któraś się zainteresuje to ucieka do jej mamy :)

heeeej ciekawe co na to mama - Twojej znajomej ;-) , której Tatko zabawia się w necie z innymi Pewnie nikt o zdanie jej nie zapytał :p

mój facet też lubi popisać jak to nazywa bzdury...ale wiem,że nigdy z żadną panną się nie spotkał,nawet nie doszło do wymiany nr. tel. ! a jak przyjdzie co do czego np. na imprezie,któraś próbuje go zbajerować od razu ucieka do swojej dzidzi. dla mnie dziwne...bo czytając wypowiedzi na tym forum i otrzymując odpowiedzi na moje posty zastanawiam się czy ja jestem nienormalna czy ludzie reagują zbyt emocjonalnie. bo z porad innych użytkowników już dawno powinnam rzucić mojego faceta. i 99% odpowiedzi jest jednoznaczna. stąd moje pytania....oszaleje.

nie w necie tylko w realu :P nie mam pojecia :P co ona na to :)

czy rzucać no może nie, wiesz facet jest czysty dopóki go na zdradzie stricto nie przyłapiesz, nie ma podstaw, ale w sumie porozmawiaj z nim szczerze jak sie z tym czujesz i co on na to jak ty byś pisała tak z innymi albo popisz tak z paroma i zobaczymy jak będzie się czuł :P

on twierdzi,że pisać sobie mogę co chce,ale broń boże cokolwiek więcej...zresztą jesteśmy ze sobą szczerzy...zawsze wiem co on robi,gdzie jest itd. i tak samo ja mówię mu o wszystkim. poza tym myślę,że to jest taki typ,że gdyby coś przeskrobał...wcześniej czy później sumienie by go zjadło i powiedziałby mi o tym...kilka razy się z tym spotkałam...chodzi tutaj o głupoty...tj. np. kupno nowej myszki do komputera za 200zł,wiedział,że nie będe z tego zadowolona...ale i tak się przyznał.

gwarancji nigdy nie masz :/:? dla mnie to był duży kłopot, gdyż jestem o niego zazdrosna eh boje się tylko że jakaś głupia gąska się w nim bujnie :( no ale myślę że nie będzie tego więcej robił a tak reasumując nie ma ludzi idealny :/ :?

no dokładnie. najszczerszy,najbardziej obrzucający wyznaniami miłosnymi...a coś może strzelić do głowy...i zdradzi bez żadnego namysłu...niczego nie można być pewnym. nawet w związku idealnym!

witajcie, jak sam temat wskazuje mam dylemat, a mianowicie 3 tygodnie temu odkryłam że mój chłopak pisze do kobiet na gg, zrobiłam afere, nie odzywałam się prawie, ale mu to darowałam, on pracuje za granicą więc nie mam wglądu do jego laptopa, ale mam wgląd na jego pocztę bo często wysyłam w jego imieniu dokumenty, więc weszłam na jego pocztę parę dni temu a tam odpowiedź jakiejś dziewczyny z fotka.pl byłam wściekła bo po tym gg przysięgał ze nie będzie więcej pisał, a tu niestety odkryłam że pisze dalej i nie wiem co robi jeszcze, choć sie zarzeka że mnie nie zdradził. ale nie mam dowodów że zdradził, ani że nie zdradził. ale mnie okłamał i to jest dla mnie powód do rozstania, tylko kolejny dylemat, bo mam dwójkę dzieci, jedno z poprzedniego małżeństwa a drugie z nim i nie wiem czy nie pochopnie podejmę tą decyzje, bo w tym momencie mój błąd poniesie cała rodzina. on był nie fer, a to ja mam chore wyrzuty sumienia, bo on je wywołuje, jest świetnym manipulatorem i mi zażuca że on nic złego nie robił i to przezemnie dzieci ucierpią. dodam że jest bardzo zazdrosny, zawsze odkąd się poznaliśmy robił chore afery o jakieś głupoty, choćby że za mało napisałam sms'ów w ciągu dnia, czyli że zkimś byłam i nie miałam czasu do niego napisać. a ja nigdy nic nie zrobiłam żeby mógł być zazdrosny, jedynie co większą zazdrość u niego powodowała to to że ja mam 26 lat, a jest starszy odemnie o 13 lat. co mam myśleć na jego temat, czytam wszystkie te fora,wątki i nic mi to nie daje, może jak ktoś przeczyta moją historię to mi da coś nad czym mogłabym pomyśleć

jeżeli on jest zazdrosny a sam wciąż podrywa koboiety w internecie (nie wiadomo czy się z nimi umawia), to może bądz z nim nadal, ale żyj swoim życiem, tzn jak masz ochote to też sobie pisz i umawiaj się z kolegami, nie bój sie jego zazdrosci

może i racja, ale jak tak o wszystkim myśle, to wydaje mi się ze go trochę poznałam, a dopiero teraz go poznaje, a takiego go nie chciałam. a to jest przykre, tak zawieść się na drugiej osobie, którą się kocha.

Napewno przykre. Żyj z nim ale bierz pod uwagę ze może kiedyś spotykasz kogoś innego. Tzn nie bój sie być otwarta na miłość do innego

może właśnie powinnam być otwarta, ale raczej nie umiem, bycie z kimś dla mnie oznacza całkowite oddanie tej osobie, po prostu nie widzę innych ani nie dopuszczam do żadnych sytuacji, nie pozwalam na to żeby ktoś mnie podrywał czy flirtował ze mną, a co jeszcze zapomniałam dodać co do mojego chłopka, a co jest bardzo ważne w tym momencie, to w jaki sposób go poznałam, a poznałam go w taki sposób że napisał do mnie na gg, byłam sama wtedy wiec odpisałam, nawiązała się ciekawa rozmowa, trochę pisaliśmy ze sobą i się spotkaliśmy. dlatego bardzo mnie boli to że pisał do innych, no bo przecież ze mną tak zaczął znajomość.