Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MIRRABELLKA 25

CZY WARTO??? OTO MOJA HISTORIA - JEDYNA W SWOIM RODZAJU

Polecane posty

Gość MIRRABELLKA 25

po 1 wszym roku studiow - informatyki - wyemigrowalam do Finlandii. bez znajomsci jezyka , wyemigrowalam na rok- do pracy, mielismy w rok zarobic na mieszkanie, stawka 50zl za godz . piekne warunki Po roku zarabiania, kupilismy samochody i urzadzilismy mieszkanie i wynajelismy ladniejsze, zaczelismy studoa najpierw jez. finski, potem normalne studia teraz mam 25 lat w finlandii juz 4 lata od sprzataczki przeszlam dluga droge jako kelnerka w tej chwili pracuje jako tlumacz i doradca finansowy w banku, do tego otwiera wlasna firma nie jestem z moim mezczyzna pieniadze zmienily wszystko mysle o Nim , On tez, ale ja mam kogos z kim jestem zareczona, ponad 2 lata raem problem taki, ze jestem albo w pracy labo w domu , gotujac sprzatajac , przed internetem nie zazylam studenckiego zycia zawsze dom i praca tesknie za Polska nie mam znajomych stalam sie samotniczka , nie umiem byc otwarta na ludzi, nie umiem prowadzic relacji z ludzmi - albo w pracy albo sama w domu nie wiem czy wracac do kraju (nie mam tam niczego, dostalam w zeszlym tyg oferte pracy z ING bANk, ) ale nie mam mieszkania, oszczednosci niczego czy wina tkwi w zlym stylu zycia czy to cos ze mna a moze mam wracac do Polski?? nie wiem gdzie lezy wina tego ze mam depresje pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MIRRABELLKA 25
HEHJ NIKT NICZEGO NIE POWIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze za duzo poswieciłas dla kasy... i nie zauwazylas kiedy stracilas zycie osobiste..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci ze zycie i studia
w Polsce tez nie gwarantowałyby ci zycia studenckiegi i towarzyskiego. To bardziej od charakteru zalezy - no, czasem od sprzyjajacych okoliczności, czasem przypadku. Wiem, bo mam jakie takie doswiadczenia w tej materii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MIRRABELLKA 25
TAK, WIEM ,ZE za wile posiwecilam dla kasy i tak naprawde niczego nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedem groszy
Wiesz w zyciu placi sie za wszystko. Sukces materialny czesto jest okupiony poswieceniem zycia osobistego. Musisz znalezc balans. sama .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie moj chlopak namawia na wyjazd do Holandii na rok razem z nim, a pozniej bym poszła na studia, jestem po maturze... Trudna decyzja jak dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to juz lepiej nie patrz wstecz
tylko pomyśl jak to zmienić? Bo najgorsze co możesz zrobić to użalać sie nad sobą, zastanów sie czego chcesz co ci jest potrzebne i weź sie za realizacje marzeń. żadna praca i kasa nie zastąpi przyjaciół, rodziny i zwyklej radości życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vodo
Nic nie rozumiem, najpierw piszesz, ze pracujesz, masz duzo pieniedzy, a teraz ze nie masz kompletnie nic :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedem groszy
Ona ... ja na twoim miejscu pojechalabym do Holandii. Pobyt za granicami i borykanie sie z zyciem na wlasna reke, to najlepsza edukacja na swiecie. Po takim doswiadczeniu latwiej znalezc wlasna droge w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwazam, ze powinnas wrocic do Polski, do rodziny... Stopniowo zacząć wszystko odbudowywać... Jesli nie w Polsce do w Finlandii znalezc przyjaciol.. Nie mozna tak życ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siedem groszy - tylko moja rodzina jest przekonana, że teraz pojde na studia, pytaja sie o kierunek i miasto itp. Jeszcze nie mowilismy ze chcielibysmy z moim chlopakiem razem wyjechac. Tzn wiedza ze wyjezdzamy na wakacje, zle ze na dluzej to nie wiedza.tzn ja nie wiem jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MIRRABELLKA 25
hmmmm nie mam nic , o nie inwestowalam pieniedzy zylam - podrozowalam, fryzjer, naljepsze kosometyki ,ciuchy, mercedes Sl, ktory kosztuje 3 azy tyle co w Pl nie zaluje dzieki mojemu wygladowi dostalam prace w banku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszesz o kosmetykach, drogich samochodach itp, wiec to był Twoj wybor, wybralas wygode.. Wiec teraz nie powiennas pisac takich rzeczy.. Zdecydowalas w chwili wyjazdu, i kiedy posmakowalas co to znaczy miec kase..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak szczerze
ja chyba nie rozumiem...masz narzeczonego...myslisz ze w polsce nagle twoje zycie rozkwitnie?a narzeczony to choc polak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak szczerze - to do mnie? w Polsce mam wszystko roodzine, znajomych... Chce isc na studia, ale nigdy nie wiadomo ze po studiach znajdzie sie prace.. Taka jest Polska, po studiacj sa bezrobitni :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedem groszy
ona.. Studia bym sobie wybrala, zapisala sie i poprosila o urlop we wrzesniu...gdybym wiedziala, ze w tej Holandii przetrwam, ze moj chlopak mnie nie zawiodl itd. itp. Potem mialabym do czego wracac..Lub zalatwilabym sobie nauke gdzies w Beneluxie...lub Paryzu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on mnie nie zostawi, jestem pewna... Przeszedł sporo w życiu i jestem dla niego najbliższa osoba (skomplikowana sprawa). Ale można tak zrobić, ze zapisze sie na studia i za rok dopiero rozpocznę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedem groszy
Mirabelka ...skad u Ciebie ta depresja? Pozornie wszystko masz...Forsa, praca, chlopak, Polske mozesz odwiedzic kiedy chcesz, podrozujesz... Mercedesa sprzedaj.. kup cos mniejszego. Moze wydajesz wiecej niz zarabiasz i to Cie doluje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedem groszy
Ona.. oczywiscie, ze tak.. Zapisz sie na studia, a potem urlop...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mgotka
ona myslisz ze jak znalazlabys sobie tam dobra prace to bys wrocila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta lekko skołowana
Zastanów się co jest dla Ciebie na prawdę ważne, autorko. Co by Ci dało na prawdę szczęście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mgotka - nie wiem, dla mnie rodzina jest najważniejsza.. A wyjazd jest potrzebny, gdyż mielibyśmy pieniądze na start.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mgotka
dla mnie tez ale skoro on to cos powaznego to powinnas budowac decyzje na waszej przyszlosci. ja sama wyjezdzam z chlpakiem i jak bedzie pracas to nie wracamy a do Polski moge w kazdej chwili przyleciec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wykształcenie jest także wazne, rodzina tego wymaga ode mnie... Czuje sie jak pomiedzy mlotem a kowadłem... Zaryzykowałabym. Ale co po powrocie do Polski? Jaka praca mnie czeka.. Kelnerka w barze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mgotka
mozesz jechac sprubowac a jak nie to wrocisz i zaczniesz studia nic nie stracisz no chyba ze Twoj chlopak bedzie za granica a ty w Polsce to mnozesz wiele stracic. uwierz ja juz wiem jak to jest zyc na odleglosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on nie wyjedzie beze mnie... jeśli nie będę chciała wyjechać tez zostanie. A Ty jak długo wyjeżdżasz?? Jak sie czujesz za granica?? Ja boje sie tęsknoty i rozłąki z rodzina i znajomymi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec jakbyś podsumowała życie na odległość??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mgotka
bylam juz troche i podobalo mi sie a planujemy wyjechac za ponad rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mgotka
jak bym podsumowala powiem Ci tak my to jakos przetrwalismy ale nie bylo latwo mimo ze sie bardzo kochamy,najgorzej bylo jak sie poklocilismy to nie bylo szansy normalnie porozmawiac wytlumaczyc. a uwierz mi w takich sytuacjach mozna klocic sie o byle co cale to napiecie i ta sytuacja to sprawia ze czlowiek glupieje i z tesknoty wymysla gluopie rzeczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×