Głupi temat - bo o miłości

Jestem zakochany na zabój w koleżance. Próbowałem ja poderwać od dłuższego czasu. Jest śliczna, inteligentna z zasadami. Teraz gdy delikatnie daje mi do zrozumienia że ...jest mną zainteresowana, ja dam chyba dyla. Wiem że to nie jest normalne ale myślę sobie jak taka cudowna osóbka mogłaby być ze mną szczęśliwa, ja nie jestem niestety taki porządny. I tu jest problem jak żyć by być przyjacielem a jednak jej nie pożądać, chyba jedno wyklucza drugie pozdrawiam

o jasny gwint... biedna laska, kiedy już zaczęła Cię jakoś ośmielać, to Ty nogi za pas - bo masz jakieś wyimaginowane poczucie niższości.. och faceci faceci z Wami to na prawdę nie można dojśc do ładu :)

raczej poczucia niższości nie mam :),

to niby dlaczego chcesz wiac???

Yrek, a ile masz lat?? Zastanów się, czego bedziesz żałował za 5 lat? tego, ze sie nie odważyłeś, tego, ze chociaż spróbowaliście czy tego, że masz u boku fajną kobiete?? Bo takie są rozwiązania tej sytuacji, przyjaźn moim zdaniem odpada bo bedzie sie ktoreś z Was męczyć -przynajmniej na tym etapie...

facetowi chodzi o to, ze uważa ze ona jest b wrażliwa i cudowna i bla bla i nie chce jej zranic :) Mam rację?

bo.... tak jak napisałem....albo inaczej napisze znamy się kilka miesięcy.... ona w sumie ma krystaliczny obraz mnie a ja taki nie jestem,

annalogia zgodzę się z tobą z jednym ciężko powiedzieć dziewczynie nie jesteś w moim typie nic z tego nie będzie ale w odwrotnym przypadku chyba tak samo jest, prawda

ryzykuj!! Bede okrutna :P ale dziewczyna na pewno ma też swój własny rozum, za związek odpowiedzialność biezrez dwoje i każde musi zawsze liczyć sie z porażką...

to moze przynajmniej bedziesz mogl postarac sie dla niej byc lepszym czlowiekiem??? to dla ciebie za trudne?

nikt nie jest krystaliczny, każdy ma wady lub złe uczynko na sumieniu :P

czyli ciężko powiedzieć: "jjesteś w moim typie ale nic z tego nie będzie " ? tak?

ja się zmieniłem już dawno zanim ją poznałem :)

czy chodzi o to, ze boisz sie, ze nie dorośniesz do jej wymagan?

annalogia: to co napisałaś to rzeczywiście ciężko powiedzieć, tym bardziej jak się ma dylematy. A Ty masz łatwość w mówieniu takich rzeczy: Przykro mi nic z tego nie bedzie

czegos tu nie rozumiem - jestes zakochany, ona toba zainteresowana i Ty chcesz jej powiedziec, ze nie jest w twoim typie? Ile macie lat?

annalogia: Czy wymagania ma za wysokie, myślę że się mieszczę się w widełkach :)

nie nie chcę jej powiedzieć że nie jest w moim typie bo jest, to by było kłamstwo, podoba mi sie, zagmatwałem sie trochę

to probuj!

teraz chyba...jednak zaryzykuje....gorzej jak stracę super koleżankę

ale mozesz zyskac super dziewczyne :-)))

pewnie, ze nie mam:( Tylko nie kumam dlaczego jej chcesz to powiedzieć skoro jesteś zakochany ?? Moim skromnym zdaniem to Ty się czegoś boisz i dlaego tak sie dopytuję bo wydaje mi sie, ze jeżeli odpowiesz sobie na to pytanie to znajdziesz rozwiązanie dylematu...

:) dzięki masz racje, gorzej jeśli ja źle przeczytałem jej zainteresowanie mną, to będzie wtopa :)

ja straciłam super kolege właśnie tak ale ... nie żaluję bo nie zastanawiam sie czy razem by nam wyszło, już wiem ze nie. I myśle też ze sie z nim zakumpluję na nowo... za jakis czas...

ALE znam wiele par, które od takiego super kolezenstwa zaczeły (teraz to już małżeństw) :)

masz rację czegoś się boję bardziej......że źle mnie zrozumiałeś chciałam być np......"Przyjaciółką od serca" ;)

kurde, nie podbudowałam Cię chyba:( ehhh wyszło odwrotnie niż chciałam :( W każdym razie: ryzykuj!! ( To nie tylko moje zdanie :P)

że to usłyszę od niej co napisałem powyżej

dziękuję, masz rację :)

spokojnie, zaproś na kawkę, niby przypadkowe dotknięcie ręki, przz chwile itd, jeżeli nie bedzie unikała ani sie odsuwała, gdy odwzajemni to super :) A jak nie tto też sie nic nie stanie bo zrobisz to delikatnie i z klasą :)