Problem muzyki.......... o masakra

z facetem mamy taki problem ze myslimy dosc o przyszlosci, niestety on słucha wycia świn (dosłownie) zwanym grindcore (nit tegonie slucha bo to wycie swin(powtarzam doslownie) ) dzis rozmawialismy o dzieciach i mówie ze nie zamierzam by moje dziecko słuchało takiej muzyki w sensie ze ledwo sie urodzi a on bedzie puszczał na głos muzyke :/ najpierw cos mówił ze nie ma sprawy ze bedzie słuchał jak mnie nie edzie, a pozniej co ? ze to moj problem, on sie nie bedzie nad tym zastanawiac, niech sobie znajde jakies faceta co słucha super trendi muzyke :o

e tam,nie kocha cie i tyle.

czemu jak kobieta chce coś wytargować mówi "moje dziecko" a jak o coś zmajstrowało to "twoje dziecko" takie luźne skojarzenie :D "zwanym grindcore" to można sobie kupić dobre słuchawki, przemeblować mieszkania i wyciszyć jeden pokój jak jest miejsce, itd... strasznie jednostronne podejście masz

no sorytak mi sie powiedziało - nasze

taa nie raz mialam jaakas sytuacje klotnie to ja mowie, przyznjsie ze mnie kochasz i tyle, a on przeczy i mówi ze ja mu wmawiam ze on mnie nie kocha zeby bylo na niego

Arafacia rozbilas mnie ostatnia wypowiedzia:D

ha ! mówie mu o słuchawkach , to on ze nie.. on musi mie sprzet najwyzszej klasy, czyli max dzwieku :o

znaczy chodzilo mi : przyznaj mi sie ze mnie nie kochasz. sory :d