Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TATA - B.

Od jakiego wieku zaczyna się wychowywanie dziecka?

Polecane posty

Gość TATA - B.

Nasza córka ma pół roku.Co dziecko w tym wieku potrafi zrozumieć? Czy można już jej mówić i pokazywać co wolno a czego nie wolno? Czy można na nią podnieść głos? Podejrzewam, ze intonację głosu już rozróżnia. Kojarzy, kiedy ktoś jest zły, radosny itd. Ostatnio małżonka aż płakała bo nie mogła z małą dać sobie rady. Mała nakarmiona, przewinięta; na leżąco-zła, na siedząco-zła, na rękach-zła, w wózku-zła, w łóżeczku-zła. Nie wiem czy odpowiedniego słowa urzyłem. Może zamiast \"zła\" powinienem napisać \"niezadowolona\". I jęczy i krzyczy i się wścieka. Dodam, że to Skorpion, o ile to ma znaczenie. I co z tym wychowywaniem? Czy to już pora? Nie chcę, żeby w wieku dwóch lat była rozkapryszonym urwisem, który tupie nogami i wrzeszczy bo czegoś nie chcemy jej dać. Will You help me?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njjdnpipwelmfndsbfl/owe
dziecko wychowuje się od urodzenia. Od urodzenia chłonie ono całą swoją malnką istotką atkosferę domu, zwyczaje, wszystko. W wychowaniu jedna rzecz jest naprawdę najważniejsza: konsekwencja. Nie ma potrzeby krzyczeć na takiego maluszka, wystarczy POWAŻNA mina, kiedy czegoś nie pozwala (np. bicia mamy czy taty, ale to jeszcze nie teraz). Takie maluchy, o jakich piszesz często płaczą ze zmęczenia, dlatego nie trzeba czekać, aż dziecko padnie, ale prowadzić bardzo regularny tryb życia, dziecko mniej więcej o jednakowj porze powinno dostawać jedzenie, powinno spać i powinno mieć zapewniony spokój, jeśli coć jest nie tak, ono to natychmiast czuje i się złość. Ma do tego prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njjdnpipwelmfndsbfl/owe
nie pisz o swojej żonie "małżonka", bo "małżonka" brzmi w takim wypadku strasznie pretensjonalnie. "Małżonka" to CZYJAŚ żona, nie własna! O własnej mówi się "żona". Zresztą "małżonka" to raczej żona jakiegoś dygnitarza, polityka itd. w takim znaczeniu.O żonach kolegów (np. przedstawiając je komuś) mówi się żona pan X, Y itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może twoje żona tego dnia miała gorszy humor, wisielczy nastrój lub poprostu strzeliła focha ze zmęczenia, niestety takie maluszki to jak zywe barometry niesamowicie reagują na dąsy opiekunów. Nawet jesli zona była podirytowana np okresem, to maluch to wyczuł i w efekcie było jak było, mała była rozstrojona, żona na skraju wyczerpania, a ty tatusiu postanwiłeś zacząć uczyć dobrych manier półroczne niemowlę :O nastepnym razem posiedź z mała przez godzinę, a żona niech weźmie ciepła kąpiel, wyskoczy na spacer, lub pogada z kumpelą, a zobaczysz, ze takie sytacje nie będa miały juz miejsca :) pomijam zabkowanie- ale to zupełnie inne zagadnienie :) powodzenia :) i pamiętaj kazdo z was jest tylko człowiekiem, i ma prawo do gorszych dni, nawet wasz niemowlak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znak zodiaku nie ma tu raczej nic do tego - sama z mezem jestesmy skorpionki i to raczej spokojne ;) nie dajcie dziecku wejsc sobie na glowe, jak steka wszedzie to niech posiedzi chwile w lozeczku z zabawkami, a jak jej jest zle to niech troche pomarudzi - od tego nikt nie umarl ;) moze zabki jej wychodza i dlatego jest marudna - sprawdzaliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od urodzenia :D A nie od chwili kiedy nie potrafimy okiełzać 3 latka :P Maluchy są aż za cwane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×