Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wojownik Serca

Zrozpaczony.. Pomocy..

Polecane posty

Gość Wojownik Serca

Chciałbym Przedstawić Wam Moją Sytuację.. i Liczę na Pomoc.. Więc.. Poznałem Się z Agą na Sylwestrze.. Roku 2005/06.. Ja Przyjechałem na Tego Sylwestra z Wielkiej Brytanii.. Ona Mieszkała w Polsce.. Po Tym Sylwestrze.. Zapomnieliśmy o Sobie.. Gdy Pewnego Dnia.. w Marcu 2006.. Mój Przyjaciel Powiedział Mi.. że Spotkał Ją w Autobusie.. Podał Jej Mój Numer GG.. Chciała Mnie Przez Tą Rozmowę na GG Przeprosić.. za To.. że Na Sylwestrze Odwróciła Się Ode mnie.. Dla Innego.. Nowo Poznanego Faceta.. I Tak Od Marca.. aż do Mojego Przyjazdu na Wakacje do Polski.. Czyli do Lipca 2006.. Rozmawialiśmy na GG.. Naprawdę Świetnie Nam Się Rozmawiało.. Dokładnie 8 lipca 2006.. Gdy Już Byłem Przy Niej.. Powiedziałem Jej.. ''Kocham Cię..''.. Ona Odpowiedziała.. ''Ja Ciebie Też..''.. Spędziliśmy Naprawdę Świetne Wakacje we Dwoje.. Całe Dnie.. Tylko My.. Niestety Nadeszła Chwila Mojego Powrotu do WB.. do Szkoły.. Płakałem.. Ona Nie Bardzo Wierzyła.. że Nam Się Uda.. Wiedziałem o Tym.. Przez Cały Czas.. Jak Byłem w WB.. Rozmawialiśmy na GG.. Całymi Dniami.. Dla Niej.. Przepisałem Się na Zaoczne.. aby Mieć Więcej Czasu.. na Rozmowy z Nią.. i Wtedy.. Postanowiłem.. że Wrócę do Polski.. dla Niej.. dla Nas.. że Naprawdę Warto.. dla Takiej Miłości.. Wszystko to Rzucić.. i Wrócić.. Powiedziałem Jej o Tym.. i Powiedziała.. że Może Nam Się Udać.. W Listopadzie.. 2006 Roku.. Gdy Jeszcze Byłem w WB.. Napisała Mi Sms'a.. ze Chyba Nie Chce ze Mną Być.. Zdziwiłem Się.. ale Dzisiaj Wiem.. że Powodem Tego Jej Zniechęcenia Były Opinie Innych.. na Temat Naszego Związku.. Oni Mówili.. ''Nie Uda Wam Się.. Będziecie Się Zdradzać.. Co To za Związek..??..''.. Ja Ich Nie Słuchałem.. Na Szczęście Udało Nam się Przetrwać Ten Kryzys.. i Przyleciałem do Polski na Święta.. Spędziliśmy Wspólnie Sylwestra.. Tym Razem Już Jako Zakochani.. 2006/07.. i Znowu.. Musiałem Wrócić na Wyspy.. Płakałem.. bo Bałem Się.. że Ją Stracę.. i w Lutym 2007.. Nadszedł Kolejny Kryzys.. Ponownie Wywołany Opiniami Innych Ludzi.. ale Ponownie Przezwyciężyliśmy To.. Kolejne.. Całodniowe Rozmowy na GG.. Tęsknota.. Wielka Miłość.. i w Maju.. 2007.. Tuż Przed Moim Kolejnym Przylotem do Kraju.. Napisała Mi.. ''To Już Koniec..''.. Pamiętam Tą Noc.. Nie Spałem.. Płakałem.. Próbowałem Się do Niej Dodzwonić.. Niestety Odrzucała Połączenia.. Przez Dwa Dni.. Prosiłem Ją na GG.. Abyśmy Byli Razem.. i Powiedziała.. że Dobrze.. Naprawdę Się Ucieszyłem.. i w Maju.. 2007.. Przyleciałem na 10 dni do Kraju.. Ponownie.. Spędziliśmy ze Sobą Najwspanialsze Chwile Swojego Życia.. Snuliśmy Wspólne Plany na Przyszłość.. Ja Wyleciałem.. Zdać Ostatnie Egzaminy w WB.. i Nadszedł Ten Piękny Dzień.. Czerwiec/Lipiec 2007.. Gdy Wróciłem do Kraju.. Już na Stałe.. Byliśmy Najszczęśliwszymi Ludźmi pod Słońcem.. Spędzaliśmy ze Sobą Dłuuugie Godziny.. Nawet Straciła ze Mną Dziewictwo.. Mimo.. że w Poprzednich Związkach.. Tego Nie Chciała.. to Świadczy o Tym.. Jak Bardzo Była Oddana Naszej Miłość.. Kochałem Ją Ponad Życie.. i Było Tak Pięknie.. aż do Listopada 2007.. Wtedy Zaczęło Coś Się Psuć w Naszym Związku..Wdarła Się Monotonia.. a Co Najgorsze.. w Mojej Nowej.. Polskiej Szkole.. Poznałem Dziewczynę.. i Tutaj.. Zrobiłem Największy Błąd Mojego Życia.. Gdy Aga Po Raz Kolejny.. Zerwała ze Mną.. Ja.. Zamiast Ratować Nasz Związek.. Zacząłem Się Spotykać.. z Tą Dziewczyną ze Szkoły.. Przespałem Się z Nią Kilka Razy.. w Okresie od Listopada do Grudnia 2007.. Napisałem o Tym Agnieszce.. Była Załamana.. Dzisiaj Rozumiem.. Co Wtedy Czuła.. Jaki Ja Byłem Zepsuty.. Beznadziejny.. Totalny Idiota.. (Gdybym Tylko Mógł Cofnąć Czas..).. W Tym Okresie.. Listopad - Grudzień.. Staraliśmy Się z Agą Wracać do Siebie Kilka Razy.. Niestety.. Nie Udawało Nam Się.. Sylwestra.. 2007/08.. Spędziliśmy Osobno.. Jednak w Odległości 100 metrów od Siebie.. Na Moim Sylwestrze.. Była Ta Dziewczyna ze Szkoły.. mimo.. że Miało Jej Tam Nie Być.. że Nic Mnie z Nią Nie Łączyło.. bo Chciałem Naprawić Mój Związek z Agą.. Tego Wieczoru.. Zrobiłem Głupotę.. Zamiast Złożyć Życzenia Adze.. Zostałem przy Tej Nowej Dziewczynie.. Dopiero.. Kilka Godzin po Północy.. Zrozumiałem.. z Pomocą Znajomych.. że Muszę Iść do Agi.. Poszedłem.. Była Naprawdę Wściekła.. Biła Mnie.. ale Wiem.. że to Jest Właśnie Miłość.. że jej Zależało.. Wtedy.. w Tę Sylwestrową Noc.. Zaprosiłem Ją do Siebie.. Spotkała Się.. z Tą Nową Dziewczyną.. Zostałem Przy Adze.. Ta Dziewczyna ze Szkoły.. Pojechała do Domu.. z Agą Spędziłem Cudowną.. Namiętną Noc.. Wiedziałem.. że Ona Też Chce Być ze Mną.. Postanowiliśmy Wszystko Naprawić.. z Dziewczyną z Klasy Zerwałem Kontakt.. Czasami Tylko Dzwoniła do Mnie.. ale Nigdy Nie Odbierałem.. Czasami Pisała.. ale Nie Czytałem Tego.. Usuwałem.. Brzydziłem Się Nią.. bo Wiedziałem.. że Była Powodem.. dla Którego Mój Związek z Agą.. Mógł Się Rozpaść na Zawsze.. Okres Styczeń.. Luty.. Marzec.. i Połowa Kwietnia.. Roku 2008.. To Próby Naprawiania Naszego Związku.. Bywało Lepiej.. i Gorzej.. Głownie to Ja Znowu Zawaliłem.. bo Myślałem.. że Codzienne.. Dwugodzinne Spotkania Nam Wystarcza.. że to Naprawi Wszystko.. Niestety.. Myliłem Się.. Aga Chciała to Skończyć.. i Tak Zrobiła.. w Kwietniu 2008.. a Ja.. Wtedy Poszedłem na Imprezę.. Nie Chciałem Jej o Niej Mówić.. bo Bałem Się Jej Reakcji.. i To Też Był Mój Błąd.. w Tym Czasie.. Nie Widzieliśmy Się Ponad Tydzień.. Jednak.. Jeszcze w Kwietniu.. Spotkaliśmy Się.. Chcąc to Naprawić.. Lecz.. z Pomocą Naszej Przyjaciółki.. Która Chodzi ze Mną do Klasy.. Aga.. Chciała Się Dowiedzieć.. Jak Ja Zachowuję Się w Szkole.. Czy Wciąż Utrzymuje Kontakt z Tamtą Dziewczyną.. bo mi Już Nie Wierzyła.. Czemu Się Nie Dziwię.. bo Faktycznie Popełniłem za Dużo Błędów.. i Udało Się.. Aga Dała Nam Kolejną Szansę.. Naprawdę Zaczęliśmy to Naprawiać.. Spędzaliśmy Cudowne Chwile.. Była Zła.. Już Prawie Chciała ze Mną Zerwać.. Gdy Nie Udało Mi Się Załatwić Naszego Wspólnego Wyjazdu na Majówkę.. ale i Tak.. Spędziliśmy.. Najlepszą Majówkę w Naszym Życiu.. we Dwoje.. u Mnie w Mieszkaniu.. Kolejny Kryzys.. Nadszedł Zaraz po Majówce.. Gdy Zobaczyła.. w Nieodebranych Połączeniach.. w Mojej Komórce.. Połączenie od Tamtej Dziewczyny.. Błagałem Agę.. żeby Nie Zrywała ze Mną z Tego Powodu.. Niestety.. Nie Udało Się.. Zerwała.. Lecz.. Dwa Dni Później.. Znowu Byliśmy Razem.. Jednak.. Pod Jednym Warunkiem.. Mianowicie.. Jeśli Jeszcze Raz.. Wykręcę Jakiś Numer.. to Będzie Definitywny Koniec.. Ucieszyłem Się.. bo Wiedziałem.. że Już Nie Zrobię Nic Złego.. bo Kocham Agę Ponad Wszystko.. bo Chcę z Nią Być.. No i.. Dokładnie.. w Niedzielę.. 18 Maja.. 2008.. Stała Się Tragedia.. po Wspólnie Spędzonej Sobocie.. Naprawdę Cudownie Spędzonej.. Rano.. w Niedzielę.. Aga Się Nie Odzywała.. Trochę Się Przeraziłem.. bo Zastanawiałem Się.. Co Mogło Się Stać.. i Popołudniu Otrzymałem Sms'a.. Od Niej.. że Wszystko Już Skończone.. że Tym Razem Przesadziłem.. Wpadłem w Panikę.. bo Nie Chciałem Jej Stracić.. Tym Bardziej.. że Nie Wiedziałem Nawet.. Co złego Zrobiłem.. Poszedłem pod Jej Dom.. Mimo.. że Nie Chciała Mnie Widzieć.. Mieszkamy od Siebie w Odległości 2-3 km.. Chodzę do niej na Piechotę.. Czasami Podjeżdżam Autobusem.. Więc.. Tym Razem Właśnie Poszedłem.. Stałem Cały Dzień.. pod Jej Domem.. aż.. Wieczorem Mnie Wpuściła.. Okazało Się.. że Ktoś Powiedział Jej.. że Ja Oczerniam Ją Ostatnio w Oczach Innych.. a Tak Nie Jest.. Naprawdę Teraz Tak Nie Robiłem.. i Chcę Walczyć o Nią.. Widziałem Się z Nią.. Także w Poniedziałek.. Wtorek.. i Środę.. po Tym Jak Stałem Godzinami pod Jej Domem.. Wiem.. że Ona Mnie Kocha.. że Tęskni.. ale z Drugiej Strony.. Także Się Mną Brzydzi.. Nie Chce Mnie Widzieć na Oczy.. Nie Chce Mnie Znać.. Tak Jak Mówię.. Ja Będę Walczyć.. do Końca.. bo To Jest Nasza Miłość.. i Proszę.. Nie Krytykujcie Moich Dawnych Błędów.. bo Ja Już Sobie Zdałem Sprawę z Tego.. Jaki byłem Głupi.. Co Wy o Tym Wszystkim Myślicie..??..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtrtrtrtr
Właśnie nie wiem co myśleć. To jakieś natręctwo że piszesz każde słowo dużą literą? (Sorry ale nie umiem skupić się na treści gdy forma jest dziwaczna. A przecież o pisaniu jednym ciągiem masy tekstu nawet nie wspominam...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojownik Serca
Wybaczcie.. Takie Przyzwyczajenie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alojza
no wlasnie..myslimy ze musisz posiedziec jeszcze nad pisownia. tego sie nie da czytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno jest kogokolwiek obwiniać...myślę, ze wina jest po obu stronach, ona wierzyła plotkom i docinkami \" no co ty nie uda się\" \"po co w takim związku być \" \"życie będziesz mieć zmarnowane\" itp. sama pierwsza zerwała z tobą. Ty z rozpaczy walczyłeś i ponownie byliście razem znów się powtórzyło i znów zerwała....potem ty byłeś z koleżanką, zerwałeś bo zrozumiałeś, że koleżanka, z którą również było ci cudownie była tylko odtrutką...zdawając sobie z tego sprawę zraniłeś koleżankę. Potem wróciliście do siebie było tak jak być powinno, lecz pojawiły się ponowne plotki i znów sie rozstaliście. Zdarza się, ze poprzez plotki niektóre związki się rozpadają. Porozmawiaj z nią szczerze i zastanówcie się razem czy chcecie byś razem i podołać takiemu wyzwaniu?? Czy definitywnie się rozstajecie??? Bez sensu jest być w związku w którym jest rozstajecie potem do siebie wracacie i znów się rozstajecie i znów wracacie...i tak w kółko... Nie wiem mogę się mylić, lecz takie mam wrażenie czytając twój post. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojownik Serca
Anno78 - Rozmawiałem z Nią ostatnio. Nie były to może długie rozmowy, ale błagałem Ją o to, aby dała Nam szansę, że ja to wszystko naprawię. Zaproponowałem, żebyśmy się tylko spotykali, rozmawiali, choćby godzinę dziennie. Niestety, powiedziała, że to koniec, że już ma dość cierpienia, że chce być z kimś kto nie będzie jej okłamywać. A ja naprawdę chcę to naprawić, Kocham Ją, i Wiem, że ona kocha mnie. Co mogę jeszcze zrobić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lslslslsls
"Co mogę jeszcze zrobić??" Przestać pisać każde słowo z dużej litery? Jeśli pisałeś do niej takie smsy, nie dziwię się, że cię rzuciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojownik Serca
Właśnie piszę poprawioną wersję tego tekstu. Jej naprawdę podobało się to w jaki sposób pisałem do niej. To jest przyzwyczajenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojownik Serca
Ja 19, a Ona 20..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy w życiu popełnia błędy, których się wstydzimy i żałujemy również i ona te błędy sama popełniła.... Jeśli nie chce z Tobą rozmawiać to może napisz jej maila, wyjaśnij wszystko....napisz jak bardzo ją kochasz jak cierpisz itp. jeśli nadal będzie się upierać, ze to koniec to będzie znaczyć że ją straciłeś... Mój brat miał taką samą sytuację i wiedział co miał zrobić....ja bezmyślnie mu podpowiedziałam by kupił pierścionek i jej się oświadczył...liczyliśmy się z tym , ze nie będzie chciała przyjąć oświadczyn i ze kasa pójdzie w błoto, lecz to nie było ważne...lecz najważniejsze było to czy ona przyjmie czy odrzuci jego oświadczyny....i co się okazało, ze przyjęła pierścionek wysłał kurierem z bukietem kwiatów i bilecikiem..ona sama zadzwoniła i sie spotkali...są już dobre 4lata, a plotkom bez dowodów, które są nie wierzymy. Lecz nie rób tego co napisałam...nie każdemu sie może udać w ten sposób związek naprawić... dla niektórych to był tylko mój głupi pomysł...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miało być NIE WIEDZIAŁ przepraszam za mały błąd:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojownik Serca
Anno78 - Ja właśnie też o tym myślałem, aby się jej oświadczyć. Wiem, że Ona będzie się upierać przy tym, aby ze mną nie być, nawet gdy będzie potwornie tęsknić za mną. Dlatego chcę walczyć do końca, chcę jej pokazać, że potrafię zmienić dla Nas wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggfdd
po co wszędzie są ".." tego czytać się nied. Zrób też akapity, bo tego czytać nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale pierdolisz
Tego bełkotu nie da się czytać. Naucz się interpunkcji, jebany w dupę capie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Cię trochę nie rozumiem
ona od początku nie bardzo wierzyła w to, że Wam się uda, Ty rezygnowałeś ze wszystkiego po kolei dla tej miłości, a ona? Z czego ona zrezygnowała? Co ona zrobiła, prócz tego, że wierzyła każdej plotce?! Cały czas jej udowadniasz jak bardzo Ci zależy, ile poświęcisz itd. a jak dla mnie to ona się bawi, jak tak można żyć przez ponad 2 lata?! Rozumiem miłość, ale ta miłość jakaś taka nie w pełni odwzajemniona jest, jak na moje oko ... popełniłeś błąd wiążąc się z inną, ale jakby nie było, było to po kolejnym razie jak z Tobą zerwała!!! Byłeś wtedy wolny!!! A ona może po prostu lubi jak się przed nią płaszczysz, prosisz i błagasz? Wg mnie to nie jest miłość, ale może się mylę. Życzę szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojownik Serca
Kiedyś też tak myślałem, ale zrozumiałem, że tak nie jest, gdy ją zobaczyłem w Grudniu, po tym jak sie dowiedziała, że jest inna dziewczyna. Aga była wychudzona, była w fatalnym stanie, naprawdę bardzo to przeżyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czl
naucz sie pisac najpierw bo tego sie nie da czytac !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojownik Serca
Chciałbym przedstawić wam moją sytuację. Liczę na pomoc. Więc, poznałem się z Agą na sylwestrze roku 2005/06. Ja przyjechałem na tego sylwestra z Wielkiej Brytanii. Ona mieszkała w Polsce. Po tym sylwestrze zapomnieliśmy o sobie. Gdy pewnego dnia, w marcu 2006, mój przyjaciel powiedział mi, że spotkał Ją w autobusie. Podał Jej mój numer GG. Chciała mnie przez tą rozmowę na GG przeprosić za to, że na sylwestrze odwróciła się ode mnie, dla innego, nowo poznanego faceta. I tak od marca, aż do mojego przyjazdu na wakacje do Polski, czyli do lipca 2006, rozmawialiśmy na GG. Naprawdę świetnie Nam się rozmawiało. Dokładnie 8 lipca 2006, gdy już byłem przy Niej, powiedziałem Jej ''Kocham Cię'', Ona odpowiedziała ''Ja Ciebie Też''. Spędziliśmy naprawdę świetne wakacje we dwoje. Całe dnie, tylko My. Niestety nadeszła chwila mojego powrotu do WB, do szkoły. Płakałem. Ona nie bardzo wierzyła, że Nam się uda. Wiedziałem o tym. Przez cały czas, jak byłem w WB, rozmawialiśmy na GG całymi dniami. Dla Niej przepisałem się na zaoczne, aby mieć więcej czasu na rozmowy z Nią. Wtedy postanowiłem, że wrócę do Polski dla Niej, dla Nas. Że naprawdę warto, dla takiej Miłości, wszystko to rzucić i wrócić. Powiedziałem Jej o tym i doszła do wniosku, że może Nam się udać. W listopadzie 2006 roku, gdy jeszcze byłem w WB, napisała mi sms'a, ze chyba nie chce ze mną być. Zdziwiłem się, ale dzisiaj wiem, że powodem tego Jej zniechęcenia były opinie innych na temat Naszego związku. Oni mówili ''Nie uda Wam się.. Będziecie się zdradzać.. Co to za związek..??''. Ja ich nie słuchałem. Na szczęście udało Nam się przetrwać ten kryzys i przyleciałem do Polski na święta. Spędziliśmy wspólnie sylwestra, tym razem już jako zakochani - 2006/07. I znowu musiałem wrócić na wyspy. Płakałem, bo bałem się, że Ją stracę. W lutym 2007 nadszedł kolejny kryzys. Ponownie wywołany opiniami innych ludzi. Ale ponownie przezwyciężyliśmy to. Kolejne, całodniowe rozmowy na GG, tęsknota, Wielka Miłość. I w maju 2007, tuż przed moim kolejnym przylotem do kraju napisała mi ''To już koniec..''. Pamiętam tą noc. Nie spałem, płakałem, próbowałem się do Niej dodzwonić. Niestety odrzucała połączenia. Przez dwa dni prosiłem Ją na GG, abyśmy byli razem i powiedziała, że dobrze. Naprawdę się ucieszyłem. W maju 2007 przyleciałem na 10 dni do kraju. Ponownie spędziliśmy ze Sobą najwspanialsze chwile swojego życia. Snuliśmy wspólne plany na przyszłość. Ja wyleciałem, aby zdać ostatnie egzaminy w WB. I nadszedł ten piękny dzień, czerwiec/lipiec 2007, gdy wróciłem do kraju, już na stałe. Byliśmy najszczęśliwszymi ludźmi pod słońcem, spędzaliśmy ze sobą dłuuugie godziny. Nawet straciła ze mną dziewictwo, mimo, że w poprzednich związkach, tego nie chciała. To świadczy o tym jak bardzo była oddana Naszej Miłości. Kochałem Ją ponad życie i było tak pięknie, aż do listopada 2007. Wtedy zaczęło coś się psuć w Naszym związku. Wdarła się monotonia, a co najgorsze, w mojej nowej, polskiej szkole poznałem dziewczynę, i tutaj, zrobiłem największy błąd mojego życia. Gdy Aga po raz kolejny zerwała ze mną, Ja, zamiast ratować Nasz związek, zacząłem się spotykać z tą dziewczyną ze szkoły. Przespałem się z nią kilka razy, w okresie od listopada do grudnia 2007. Napisałem o tym Agnieszce. Była załamana. Dzisiaj rozumiem co wtedy czuła, jaki ja byłem zepsuty, beznadziejny, totalny idiota (Gdybym tylko mógł cofnąć czas..). W tym okresie, listopad – grudzień, staraliśmy się z Agą wracać do siebie kilka razy. Niestety, nie udawało Nam się. Sylwestra 2007/08 spędziliśmy osobno, jednak w odległości 100 metrów od Siebie. Na moim sylwestrze była ta dziewczyna ze szkoły, mimo, że miało jej tam nie być, że nic mnie z nią nie łączyło, bo chciałem naprawić mój związek z Agą. Tego wieczoru zrobiłem głupotę. Zamiast złożyć życzenia Adze, zostałem przy tej nowej dziewczynie. Dopiero kilka godzin po północy, zrozumiałem, z pomocą znajomych, że muszę iść do Agi. Poszedłem, była naprawdę wściekła, biła mnie, ale wiem, że to jest właśnie Miłość, że Jej zależało. Wtedy, w tę sylwestrową noc, zaprosiłem Ją do siebie. Spotkała się z tą nową dziewczyną. Zostałem przy Adze. Ta dziewczyna ze szkoły, pojechała do domu. Z Agą spędziłem cudowną, namiętną noc. Wiedziałem, że Ona też chce być ze mną. Postanowiliśmy wszystko naprawić. Z dziewczyną z klasy zerwałem kontakt. Czasami tylko dzwoniła do mnie, ale nigdy nie odbierałem, czasami pisała, ale nie czytałem tego, usuwałem, brzydziłem się nią, bo wiedziałem, że była powodem, dla którego mój związek z Agą mógł się rozpaść na zawsze. Okres styczeń – luty - marzec i połowa kwietnia roku 2008 to próby naprawiania Naszego związku. Bywało lepiej i gorzej. Głownie to ja znowu zawaliłem, bo myślałem, że codzienne, dwugodzinne spotkania Nam wystarczą, że to naprawi wszystko. Niestety, myliłem się, Aga chciała to skończyć i tak zrobiła w kwietniu 2008. A ja wtedy poszedłem na imprezę. Nie chciałem Jej o niej mówić, bo bałem się Jej reakcji i to też był mój błąd. W tym czasie nie widzieliśmy się ponad tydzień. Jednak jeszcze w kwietniu spotkaliśmy się chcąc to naprawić, lecz z pomocą Naszej przyjaciółki, która chodzi ze mną do klasy. Aga chciała się dowiedzieć jak ja zachowuję się w szkole, czy wciąż utrzymuje kontakt z tamtą dziewczyną. Bo mi już nie wierzyła, czemu się nie dziwię, bo faktycznie popełniłem za dużo błędów. I udało się, Aga dała nam kolejną szansę. Naprawdę zaczęliśmy to naprawiać, spędzaliśmy cudowne chwile. Była zła, już prawie chciała ze mną zerwać, gdy nie udało mi się załatwić Naszego wspólnego wyjazdu na majówkę, ale i tak spędziliśmy, najlepszą majówkę w Naszym życiu, we dwoje, u mnie w mieszkaniu. Kolejny kryzys nadszedł zaraz po majówce, gdy zobaczyła w nieodebranych połączeniach w mojej komórce połączenie od tamtej dziewczyny. Błagałem Agę, żeby nie zrywała ze mną z tego powodu. Niestety, nie udało się, zerwała. Lecz, dwa dni później znowu byliśmy razem.Jednak, pod jednym warunkiem, mianowicie, jeśli jeszcze raz wykręcę jakiś numer to będzie definitywny koniec. Ucieszyłem się, bo wiedziałem, że już nie zrobię nic złego, bo Kocham Agę ponad wszystko, bo chcę z Nią być. No i dokładnie w niedzielę 18 maja 2008 stała się tragedia. Po wspólnie spędzonej sobocie, naprawdę cudownie spędzonej, rano, w niedzielę, Aga się nie odzywała. Trochę się przeraziłem, bo zastanawiałem się co mogło się stać i popołudniu otrzymałem sms'a, od Niej, że wszystko już skończone, że tym razem przesadziłem. Wpadłem w panikę, bo nie chciałem Jej stracić, tym bardziej, że nie wiedziałem nawet, co złego zrobiłem. Poszedłem pod Jej dom, mimo, że nie chciała mnie widzieć. Mieszkamy od siebie w odległości 2-3 km. Chodzę do niej na piechotę, czasami podjeżdżam autobusem, więc, tym razem właśnie poszedłem. Stałem cały dzień pod Jej domem, aż wieczorem mnie wpuściła. Okazało się, że ktoś powiedział Jej, że ja oczerniam Ją ostatnio w oczach innych. A tak nie jest, naprawdę teraz tak nie robiłem i chcę walczyć o Nią. Widziałem się z Nią także w poniedziałek, wtorek i środę, po tym jak stałem godzinami pod Jej domem. Wiem, że Ona mnie kocha, że tęskni, ale z drugiej strony, także się mną brzydzi, nie chce mnie widzieć na oczy, nie chce mnie znać. Tak jak mówię, ja będę walczyć, do końca, bo to jest Nasza Miłość. Proszę, nie krytykujcie moich dawnych błędów, bo ja już sobie zdałem sprawę z tego jaki byłem głupi. Co Wy o tym wszystkim myślicie..??..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Bella
Oni mówili ''Nie uda Wam się.. Będziecie się zdradzać.. Co to za związek..??''. Ja ich nie słuchałem. -- I sam zdradziłeś.... za bardzo słuchasz sie obych ludzi... ich zdania..to Twoj błąd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojownik Serca
Anna Bella - Właśnie nie słucham zdania innych, bo gdyby tak było, to ten związek zakończyłby się po kilku tygodniach. Mi często znajomi mówili, że to nie jest dziewczyna dla mnie, że na imprezach z nią, jestem taki nieobecny, a to dlatego byłem nieobecny, gdyż byłem i jestem w niej bardzo zakochany. Wiem, że popełniłem błąd, straszny błąd, ale ona potrafiła mi to wybaczyć, bo wiedziała, że ja też jej bym wybaczył. A tu nagle, z niczego, ten związek stoi na skraju katastrofy, i to mnie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnjasck
Ja nie chciałabym być z facetem, który zrywa ze mną kilkakrotnie dlatego, że mu znajomi powiedzieli, że nam się nie uda. Niedojrzała strasznie ta Aga:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnjasck
Poza tym nie zdradziłeś jej, przecież nie byliście razem kiedy się spotykałeś z tą koleżanką ze szkoły, prawda? I zgadzam się z tym co ktoś wyżej pisał - bardzo dużo dla niej poświęciłeś, a ona co?? zrywa, bo ktoś jej nagadał, że się Wam nie uda? :/ co ona dla Ciebie poświęciła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze jak mozesz pisać ze brzydzisz sie \"tamtą dziewczyną\" bo była powodem dla ktorego mogl rozpasc sie Wasz związek? Sam zacząłeś sie z nią spotykać, spałeś z nią kilka razy czy pomyślałeś jak poczuła się gdy nagle przestałeś odbierać telefony, gdy nagle w głowie zaświeciła CI się żaróweczka że chcesz być z Agą?! na pewną ją zraniłeś a ona czuje się wykorzystana! Nie można tak człowieku postępować! Znalezłeś sobie chwilowy środek zastępczy a w rezultaie poraniłeś agę, tą dziewczynę i siebie samego... po co to.. czasem warto trochę pomyśleć. Po drugie Aga robi Ci niezłą huśtawke emocjonalną i sama nie wie czego chce. Daj jej troche luzu, troche odetchnąć. nIe nachodź, nie wystawaj pod jej domem jak psychopata bo ją tylko zrazisz do siebie. Pamietaj że nigdy nic na siłę. Przemyśli zrozumie, sam też złapiesz oddech żeby pomysleć nad sensem waszego związku. poświeciłeś się i dla niej wrociles do polski, czy doceniła to że zrobiłeś to dla was? Poza tym glupotą wydaje mi sie fakt ze w NIEODEBRANYCH połączeniach na Twojej komórce zobaczyła połączenie od Tamtej ziewczyny i zerwała z Tobą. Jak można tak robić?! ona Cię sobie trenuje. Po trzecie od znajomych, czy od kogoś tam usłyszała że ją oczerniasz i zerwała po raz kolejny! Przepraszam ale gdzie tu jest zaufanie w związku?! Daj sobie znią spokój bo robi Ci wodę z mózgu, sama nie wie czego chce i chyba lubi gdy za nią łazisz i przepraszasz za wszystko. przemyśl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Bella
Mi często znajomi mówili, że to nie jest dziewczyna dla mnie -- Hmm a czym to argumentowali? Status nie ten? Uroda nie ta? jesli tak, to nie myslisz, ze byli zazdrosni? Własciwie co ich to obchodzi. zwiazek jak piszesz ulega bo..nie bardzo okazywałes, ze ci zalezy. Mysle, ze ona czuła, ze jestes pod wpływem innych..znajomych..Tymbardziej ją bolało, ze słuchasz sie bardziej obych niz osobe ktora rzekomo kochasz. No i co wazne..zdradziłeś ją...To okropne...zamiast ratowac związek..ty seksiłes sie z inną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojownik Serca
bnjasck - Racja, spotykałem sie z tą dziewczyną ze szkoły, tylko wtedy, gdy nie byłem z Agą. Wiesz, nie patrzę teraz na to co ona dla mnie poświęciła, ja Ją po prostu Kocham ponad życie. I wiem, że ona mnie również. Dlatego chcę walczyć, szukam sposobów na to, aby ją odzyskać, aby jej pokazać, że mi zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Bella
po pierwsze jak mozesz pisać ze brzydzisz sie "tamtą dziewczyną" bo była powodem dla ktorego mogl rozpasc sie Wasz związek? Sam zacząłeś sie z nią spotykać, spałeś z nią kilka razy czy pomyślałeś jak poczuła się gdy nagle przestałeś odbierać telefony, gdy nagle w głowie zaświeciła CI się żaróweczka że chcesz być z Agą?! na pewną ją zraniłeś a ona czuje się wykorzystana! Nie można tak człowieku postępować! Znalezłeś sobie chwilowy środek zastępczy a w rezultaie poraniłeś agę, tą dziewczynę i siebie samego... po co to.. czasem warto trochę pomyśleć. -- bez tu takich! najbardziej zranił Agę! Tamta na sex i do fotek wiedziała o Agi istnieniu. Oboje mieli frajdę z robienia przykrosci Adze! Po drugie Aga robi Ci niezłą huśtawke emocjonalną i sama nie wie czego chce. -- Ona wie czego cche, ale w obliczu takich czynów? zdrady, foty, słowa..ma rację, ze mowi, ze on jej nie kocha i nie kochał!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Bella
bnjasck - Racja, spotykałem sie z tą dziewczyną ze szkoły, tylko wtedy, gdy nie byłem z Agą. -- ale wiedziałes, ze Aga cie kocha i ze chce abys wkoncu o nią zawalczył!A ty poszłes w tango!!!! faktycznie nie kochałes jej..zamiast zajac sie nią..i tym, ze ona płacze..i to przez ciebie..ty zajmowałes sie innymi babami w tym czasie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnjasck
No właśnie wiem, że na to tak nie patrzysz;) ale czasem warto spojrzeć obiektywnie i z dystansem - w związku powinna być równowaga, a nie tak, ze ktoś coś poświęca, a drugi z nim zrywa i jeszcze ma pretensje, że ten ktoś po zerwaniu spał z kimś innym. niestety, ale nie widzę tu możliwości happy endu, takiego jakiego byś sobie życzył - oczywiście bazuję tylko na tym, co napisałeś. ale moim zdaniem, ta Aga to typ księżniczki:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×