pora powiedzieć to sobie szczerze!

dzis dowiedzialam sie, ze zostane zaproszona na przyjecie weselne kuzyna i jednoczesnie sasiada. odbedzie sie w czerwcu. mam 21 lat, 10kg nadwagi, kompleksy, zadnego faceta w perspektywach na wyjscie. wypada odmowic?

iść!!!! iść!!! nawet sama przeciez możesz, ja tam oblatałam wesela wszystkich znajomych solo bo z fazetami mi ciągle nie wychodziło :) A moze tam poznasz kogos? A nadwaga?? hmmm, raczej 10 kg przez miesiąc nie zgubisz ale idz so kosmetyczki, fryzjerki, kup sobie szałową kiecę która zakryje co masz do ukrycia ale np z dużym dekoltem :)

co ja pisze, w sierpniu!

? prawa do zycia i bycia sobą ?

upokorzenia, wszyscy beda sie gapic, oceniac, a ja ani sie sobie nei podobam, ani tanczyc nie umiem po weselnemu, ani isc nie mam z kim. niby tak sie ladnie mowi, co nas obchodzi co ludzie powiedza, a jednak...

nie wiem czego sie spodziewalam, moze rozmowy...

Bzdura żeby nie iść ! Ktoś Cię lubi, ktos Cię na wesleu potrzebuje ! Idź i tez się wesel ! :) Młoda jesteś i tym bardzie nie ma obowiązku (nigdy go nie ma) mieć kogoś przy sobie. 10 kg "nadwagi", bo ktoś Ci wmówił ile masz ważyć ? :( Domyślam się, że może trudno, ale olej to ! I podstawa, (tu już musiasz sama wymyślić "jak"), polub samą siebie :) A przynajmnie przestań siebie bez sensu "nie lubić" :) Udanej zabawy do białego rana ! :)

kobieto weźmiesz sie za siebie i spokojnie te 10 kilo do sierpnia zgubisz!!!! i jeszcze sie łądnie opalisz!!!nie zastanawiaj sie nawet tylko juz szukaj kreacji !!!!!!!!!!!!

wiecie ryczec mi sie chce. niby sporoi racji w tym co piszecie, ale... wolalabym sie zaszyc przed swiatem. bilans: taniec do bani figura do bani towarzysz, a raczej jego brak wiec do bani nie jest tak rozowo, porycze sie zaraz

10 kg dasz rade zgubić, słuchaj zrób sie na bóstwo i idź... jakie upokorzenie, myślisz ze ktoś sie bedzie zastanawial czy jesteś sama czy nie?

taniec - spoko po jednym głebszym nowe kroki szybko wchodza :P

no jasne ze nikt nie bedzie sie zastanawial, bo sie beda bawic, a ja bede siedziala przy stole, raz zatancze z tata, raz z wujkiem, bo sie ulituja, pogadam z babcia i to cala impreza. ja tak nie chce :(

słuchaj - > figura - to jest do załatwienia, a nawet jak nie dasz rady schudnąć to dobrze dobrana kieca działa cuda, długie kolczyki, odpowiedni makijaż , obcasy - buty działają cuda ( jak nie chodzisz to leć do ccc po najtańsze szpile i ćwicz!! ) :) W ogóel powinnaś sie ubrać szałowo, tak żeby szczeny poopadały tym co niby mielby gadać :)

widzisz bo to zależy od Twojego podejścia, z babcia też sie mozna bawić :) a jacyś Twoi rówieśnicy na pewno będą, kuzyni, znajomi państwa młodych - których przecież możesz poznać :)

jakie 10 kilo zgubić ? bo ktoś komus wmawia ile ma wazyć ? to kuźwa Pudzian też ma z 30 kg nadweagi albo więcej :o Taniec ? Wiem, że równouprawnienie i td.itp. ,ale chyba prowadzisz nie Ty ? nie beksaj ... zacznij się usmiechac do siebie i do zycia :)

ehhh ja to bym sie chciała jeszcze na weseu z moją Babcią pobawić, porozmawiac :( ale to już niemożliwe...wiec doceń takie chwile... :)

teraz to juz w ogole rycze :( kosmetyczka, fryzjer, buty, kreacja, prezent, a ja na studa musze zarobic w wakacje. za duzo jak dla mnie. zaczelam sie podbudowywac i nawet przez sekunde chcialam isc, a tu znow klapa.

10 kg zgubic, bo zle sie czuje sama ze soba. czasami jak sie odpicuje, umaluje, to sie chlopaki usmiechaja i ogladaja na ulicy, ale problem w tym, ze ogolem zle sie czuje ze swoja nadwaga. i dobija mnie samotnosc. okaze sie zaraz, ze nie problem w weselu, ale glebiej, w mojej psychice i racja, jest okazja, to wychodzi wszystko, ale tak przez chwile zamarzylam, ze sie zmotywuje moze w koncu... obsession, nie chcialam, by to tak zabrzmialo, kocham babcie, ciesze sie i doceniam, ze ja mam, chodzi o to, ze bede zabawiac innych, a w glebi bede marzyc by juz zejsc im z oczu, bo stypa dla mnie, podczas gdy inni sie dobrze bawia.

to może pozycz od koleżanki / kuzynki jakiejś? co?? ja na jedno wesele kupilam suknię na lumpach :P na prezent wcale nie musisz sie rzucać - studiujesz, z tego co mówisz to sama sie utrzyujesz - może być skromnie ale powinnaś iść !!!!!!

Ludzie ja mam IDENTYCZNĄ sytuacje. Mam slub kuzyna w sierpniu. A nie mam KOMPLETNIE z kim isc i tez jestem tłusta :(

jak przeszkadza Ci Twoja waga to po prostu weż sie za siebie :) naprawde zguba kilku kg potrafi czynić cuda z samopoczuciem :) naprawde bedziesz kiedyś to wesele miło wspominać :) Faceci sie za Toba oglądają - na weselu na pewno nie bedziesz narzekac na brak powodzenia :)

ale pora powiedzieć to sobie szczerze: jak na weselich usiądziesz za stolem, nie bedziesz sie uśmiechać, będziesz naburmuszona i tylko bedzie sz rozpamiętywac to, ze jesteś sama i np nie umiesz tańczyć to rzeczywiście zabawa bedzie do bani a dziewczyny ---. przez 2,5 miesiąca to i może jakiś mily kolega sie znajdzie :)

i juz tak sobie bede ryczec tej nocy, bo to wszystko tak pieknie brzmi, a wszystko, co piekne, nie dotyczy mnie, ja zycia nie wygram.

A wiecie ja nawet nie mam dobrego kolegi zeby z nim isc na te wesele, a juz wiem ,ze tylko ja z mlodych przyjde sama :(

Kochana , z jakiego regionu nadajesz? jak bym czytala sama siebie, chetnie bym z Toba pogadała.

obsession masz racje z tym nastawieniem, swieta racje. zeby to wszystko jeszcze jako tako sie ulozylo... rusalko piateczka.

dziewczyny!! to, ze na chwilę obecną nie macie to nie znaczy ze bedzie tak za 2 miesiące, a nawet jak pojdziecie same to nic sie nie stanie :)

rusalko z centrum wielkopolski, a ty?

szkoda, bo ja z zach-pom :(