Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KLARYSSKaaa

Czy to toksyczny związek?? Co robic ??

Polecane posty

Gość KLARYSSKaaaaa
więc do września muszę poczekac ? :( niee do lipca do wyprowadzki tesciów ciekawe co to za chłop będzie jak mu tatus i mamuśka pojedzie...ale jak mam teraz sie zachować ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie musisz czekać do wrzesnia. To plany długofalowe:) Teraz to zrobiłabym tak, jak jak Ci tu inni radzą: posiedź u rodziców do przeprowadzki teściów. Nie dzwoń pierwsza. On tylko czeka na to. Ktos kiedyś nazwał to "próbą sił". Niestety, faktycznie chyba to taka próba sił. Jak zadzwonisz, on znów zyska przewagę. Jak nie zadzwonisz, ty zaczniesz się liczyć. Nie rozumiem dlaczego macie się wprowadzać do mieszkania po teściach? A to wasze? Gdy oni wyjadą, to sama zobaczysz, bo może się okazać, ze twój facet, nieco się zmieni. Może, może nie. Tez nie przeprowadzałabym się do teściów. Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLARYSSKaaaaa
Zostawiłam kotke moją w domu ..a teraz mi napisał cham... : POSTPRZĄTAJ PO KOCIE ALBO GO WYRZUCĘ ! kur...a zobzczcie jaki on ma tupet!! nie interesuje go to gdzie jestem i czy cała jestem tylko chamskie odzywki w dalszym ciągu !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie moge już powstrzymywac łez.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLARYSSKaaaaa
pojadę po nią chyba ... :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.. cóż nie wiem, czy to dobry pomysł.. koty (z autopsji) zawsze wracają do domu lub trzymają się blisko niego. mój eks kiedyś 'wyrzucił' ', a właściwie to pozwolił kotu uciec, jak był pijany. kocurka znalazłam po tygodniu w piwnicy. właściwie to sam przyszedł jak zaczęłam go wołać. a niezbyt dobry, bo może to uznać za 'pas'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLARYSSKaaaaa
Lyliaa nie rozumiem :( hmmm...a może wrócic i nie zwracac na niego uwagi tylko zajmowac sie soba i dzieckiem ? Własciwie czemu ja mam uciekac ? Ja tez tam jestem zameldowana więc?? Tez mam prawo tam mieszkac nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do samego związku.. emocje i afekt to rzeczy ludzkie, ale zacietrzewienie - takie teksty po upływie paru dni :/ - to już bardzo wulgarne. i chyba nie przesadzę jeśli napiszę, że patologia. wszystko wskazuje na to, że wyszłaś za 'maminsynka'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do uciekania.. myślę, że dbasz o swój komfort psychiczny. oczywiście możesz wrócić i narazić się na docinki, lub nawet to popularne teraz określenie 'molestowanie psychiczne'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz są nawet i tak skrajne rozwiązania, jak wystąpienie o jego eksmisję, podział powierzchni życiowej.. itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko to wszytko kosztuję masę nerwów i zdrowia. jeśli czujesz się na siłach to oczywiście możesz walczyć do 'ostatniej kropli krwi'. tylko czy warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLARYSSKaaaa
Jutro dzień Matki ... znów bedzie siedział u mamuski cały dzien jak wróci z roboty :( a może poprostu pojechac i wytłumaczyc wszystko sobie na spokojnie ?? Małego bym tutaj zostawiła...a z nim jakos sie dogadac i wytłumaczyć co robi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy jestes w stanie mieszkać z nim, nie zwracając na niego uwagi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLARYSSKaaaa
Koralowa wiesz , on pracuje to obiad mu zrobie ale nic poza tym ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLARYSSKaaaa
moze uznacie to za głupie...boli mnie te jego zachowanie ...ale... chciałabym żeby on ze mna porozmawiał na spokojnie...chyba tego mi potrzeba ... niewiem sama juz ... :( buuuuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLARYSSKaaaa
jestem głupia??????? a może zbyt mocno kocham ...???? i chce TO ratowac ????/ To źle ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doskonale rozumiem, tylko aby ta rozmowa miała sens to on powinien jej chcieć. a na razie nic na to nie wskazuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie jesteś głupia. Tak naprawdę nie jestem za tym, zeby od razu rzucać związek i odchodzić. Jednak ratować trzeba mądrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLARYSSKaaaa
mądrze czyli jak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zalezy od zachowania Twojego męża. Napewno rozmowa z nim jest dobrą decyzją. Ale czy on jej zechce? Czy będzie chciał cię zrozumieć? Co jesli nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLARYSSKaaaa
właśnie , napisałam do niego czy chce porozmawiac i czy poczuwa sie do odpowiedzialności do roli ojca i męża to mi odpisał że JA mam sie zachowywac jak ŻONA chyba jednak mu nie zależy :( :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLARYSSKaaaa
właśnie , napisałam do niego czy chce porozmawiac i czy poczuwa sie do odpowiedzialności do roli ojca i męża to mi odpisał że JA mam sie zachowywac jak ŻONA chyba jednak mu nie zależy :( :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLARYSSKaaaa
koralowa a ja niewiem o co mu chodzi ...On chyba przezywa ten wyjazd on NICH wiesz ...tak mi sie wydaje...ale to niech sie nie wyzywa nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki ale trochę sie pogubiłam facet jest mówiąc najdelikatniej chamski i gburowaty, wręcz bezczelny i tylko takiemu w morde ty mozesz narazie zostac w domu u rodzicow gdzie masz spokój, nikt cie nie obraza, a przede wszystkim synek nie musi słuchac jak rodzice sie kłóca - czyz to nie jest najwazniejsze??? Posłuchaj, czasami warto przeczekac, pozwolic aby emocje opadły, w tej chwili rozmowa jest bezsensu, on jest wsciekły ty załamana, chcesz tam pojechac zeby dac mu okazje cie wyzwac i poniżać? Bo jezeli oto ci chodzi to jedz, ale jezeli w sposob mądry chcesz naprawiac swoje małżeństwo to zostan u rodzicow, wylącz komorke, wycisz sie i daj mu szanse sie uspokoic. A z tym kotem to sciema nie martw sie, on tak napisał zeby sciagnąc cie do domu aby sie na tobie wyzyc -typowe meeskie rozgrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLARYSSKaaaa
dziękuję wam...tak...poczekam u rodziców do jutra...zobaczymy...teraz nie odpisuje bo Formuła 1 leci to wiem że ogląda...to smutne i chamskie z jego strony napisac mi żebym zachowywała sie jak żona...to wynika z tego że w jego rodzinie chłop ma najwięcej do powiedzenia i taki jest jego tata , poniza nawet jego matkę przy gościach , na uroczystości, nie zwazając na towarzystwo...i mój stara sie robic to samo ... ale ja nie jestem taka jak jego matka i nie dam soba poniewierac ...I TO MU NIE PASUJE ! ... I dlatego jest tyle nieporozumień miedzy nami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on musi sobie uświadomić ze ma problem rozumiesz? ze takie zachowanie jest złe. Ciężka sprawa bo oglądał tatę przez cale życie i wyniósł z domu to co wyniósł i dlatego cię tak traktuje. To on musi zrozumieć. Moze warto byłoby sie przejsc do psychologa i spytac sie jak powinnaś postępować z tego typu człowiekiem, jak mu to wszystko uświadomić??? Z drugiej strony twoja i wiele tu innych historii uświadamia nam kobietom ze wyborze mężczyzny na cale życie powinniśmy kierować sie rownierz rozumem, powinniśmy byc swiadome za kogo wychodzimy i z jakiej rodziny pochodzi nasz mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLARYSSKaaaa
tak sabre to z jakiej rodziny pochodzi to jest bardzo ważne ... bo tak jak tata traktuje matkę to nasz wybranek będzie próbował tego samego...cały czas myslę co robi,dlaczego do niego nic nie dociera ...czy jemu na nas jeszcze zależy czy ma nas w dupie za przeproszeniem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama niedlugo wychodze za maz i jak czytam takie rzeczy to czasem az sie boje, a przed slubem on tez byl taki ze ciagle u mamy przesiadywał? ja bym zawalczyla o malzenstwo zwłaszcza ze tesciowie niedlugo wyjezdzaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×