jak to jest być wartościowym człowiekiem?

klaudka fakt ale lepiej być przygotowanym i przy okazji okazać się większym skurwysynem niż on :P

znikam sobie

"wierzę w to, że dobroć wywołuje u ludzi ten sam odruch" no to akurat nie jest prawda :O Trzeba po prostu realnie oceniać sytuację i reagować adekwatnie do niej - nie można być skurwysynem dla kogoś, kto jest dla nas dobry, ale też nie można być dobrym dla skurwysyna, ślepo licząc na to, że on bezinteresownie odwdzięczy się tym samym - wówczas jest duże prawdopodobieństwo, że on dwa razy mocniej kopnie nas w tyłek (bo w sumie sami go nadstawiamy). Niestey, taka jes prawda

Dobro nie wywołuje dobra w innych tylko wzbudza w ludzich chęć wykorystania tego człowieka który jest dobry bo dobry to znaczy słaby

"Dobro nie wywołuje dobra w innych tylko wzbudza w ludzich chęć wykorystania tego człowieka który jest dobry bo dobry to znaczy słaby " widac masz przykre doświadczenia

Niemam, to są fakty

Uważam, że prawidłowo powinno się uznawać zasady: "kto nie jest przeciw mnie jest ze mną, w ten sposob mozesz generowac przyjaciół, wersja kto nie jest ze mna jest przeciw mnie jest dla tych ktorzy lubia miec duzo wrogow i czesto dostawac po twarzy ze skutkiem krwotoku z nosa, a potem marudzic ze ludzie źli :(" - jakże mi przykro "okazuj szacunek każdemu, nawet jeśli cię obraża, nie daj się sprowokować, poziom językowy to tylko informacja o czyimś poziomie i wskazuje na brak umiejętności komunikacji" "nie kategoryzuj na lepszych i gorszych, a inni nie będą cię tak kategoryzować, nie wprowadzisz zazdrości względem lepszych i obrzydzenia do gorszych, atmosfera będzie lepsza" "nie wymuszaj czegos na innych, jeżeli ona/on bedzie chcial cos zrobic to i tak to zrobi, jesli nie bedzie chcial tego zrobic, a wymusisz to na nim to bedzie jednorazowe, a i tak jego reakcja do ciebie bedzie agresywna, i jezeli nie otwarcie bedzie cie atakowal to bedzie stosowal ukryta agresję i podkopywanie pod toba dołków" "nie obrażaj innych, umiejetnie wyrażaj krytyke, ludzie sa zazwyczaj wrazliwi na krytyke, w przeciwnym razie A. są mądrzy i przyjmuja krytykę z dystansem: jednak będą chcieli się dowiedzieć o co dokładniej chodzi, B. są idiotami. Pod żadnym pozorem krytyka nie powinna wyglądać : Ugabuga, ty chuj jesteś, niech cie pies pierdoli, ugabuga, twoja stara to dziwka, jak juz wczesniej wspomnialem swiadczy to o poziomie" "bądź szczery tak aby inni mogli polegać na twoim zdaniu, niech twoje słowo stanie się miarą rzetelnej informacji" "nie manipuluj innymi dla swoich celow, przykrywając się dobrymi lub fałszywymi intencjami, już przede wszystkim lśniąc swoim sukcesem, inni będą ROBIĆ DOKŁADNIE TO SAMO." Stosując się do tych zasad możesz świecisz przykładem, inni chcą być tacy jak ty i jesteś powszechnie mile widziany/a gdziekolwiek się pojawisz, także w towarzystwie nieznanych dotąd ludzi, ponieważ gdy nabrałeś nawyków właściwego postępowania, to promieniuje i jest widoczne nawet dla obcych dotychczas ludzi. Pozdrawiam.

Człowiek wartościowy- etyczny, prawy, szlachetny, niewykorzystujący innych do swoich celów, nie krzywdzący nikogo perfidnie na wskutek swoich działań. Człowiek znający granicę między dobrem a złem i jej nie przekraczający.

Ktoś napomniał o pewności siebie. Nadmieniam że pewność siebie i odwaga (czym są wogle pewność siebie i odwaga? samochwalstwem? brylowaniem? jednak nie.) są wynikową wiedzy o tym, że ma się rację. Nie jest to powód aby się unosić, choć jest to coś wyjątkowego.

nie ma dobrych ludzi wzyscy sa zli

porządnym wartościowym facetem jestem skazany na życie w samotności gdyż takich mężczyzn już moje pokolenie kobiet nie chce.

czlowiek wart jest tyl eila zarabia -smutne al e prawdziwe

ciezko, ciezko... ale jak sie trafi na podobnego to o wiele latwiej...

Brak jest konkretnych argumentów w waszych wypowiedziach. Tak się dzieje, że jeśli sami nie macie w sobie wartości, to tak samo oceniacie innych. Niektórzy gdyby zdjąć z nich makijaż, ubranie, zabrać dom byliby prawie nic nie warci. W skrócie: twoja wartość to to co zostanie ci gdy nie będziesz miał nic.

Kiedys dawno...miałam wypadek z mama i tatą...był straszny...do dziś nie chodze, tata umarł, mama zyje. Wpadlismy w wode autem...wyciagnał nas jeden człowiek Wszystkich. Nie bedzie nietaktem jak napisze..Marcin Szymoniuk...Był wykonczony, lekarz i strazacy mówili , ze umarł prawie z nami...Potem przyniósł kwiaty z kartka" Ciesze sie, ze to przezyliśmy do zobaczenia na tym lub tamtym świecie ':)...zniknał kilka lat temu. Wiem, ze nikomu o tym nie mówił i ja nie mówiłam...To jest wartosciowy człowiek. ktokolwiek go zna ..Zazdroszcze mu.