Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sękata

a jest ktos na 2065?

Polecane posty

boże, dziewczyny, przestańcie z takimi topikami wychodzącymi pare lat wstecz, bo tlyko nakręcacie ta psychoze, która jest modna ostatnio i mowi, ze trzeba wszytsko conajmniej 2 lata wczesniej zamiawiac :o bez przesady, prze ztakie min. topiki dziewczyny, ktore wchodza pierwszy raz na forum mysla sobie, z juz faktycznie nie maja czasu i zamiawiaja wszytsko 10 lat przez a ptoem dziwota, ze wsyztsko pozajmowane jak sie idzie rok (!) wczesniej :o dajcie no spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na tym właśnie polega ślubny biznes. Samonakręcająca się spirala pośpiechu i paniki, że się nie zdąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiem...........
Ja mogę być, mam w tej chwili 30 lat a w 2065 będe miała 88 czyli chyba idealny wiek na zamążpójście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co bez ślubu. Na salę się tyle czeka. Na ślub idziesz do kościoła dajesz co łaska nie mniej niż... i masz ślub. Apropo właśnie tego co sękata napisała. Na naukach ksiądz nam o tym wspominał, że co to się teraz dzieje, przychodzą mu młodzi i na 2000 któryś kilka lat na przód zamawiają ślub. Ale ja bym nie zniosła tego nerwowo. Jak tylko ustaliliśmy z księdzem datę ślubu to się zaczęło ze strony rodziców naszych, rodzeństw i wogule, że a to salę nam trzeba, a to to nie kupione a to wódka nie kupiona, a to obrączki nie kupione, a to zaproszenia, a to zespół a to kamerzysta, po prostu więcej nerwów zjedliśmy ze strony naszych rodzin niż wogóle sami żeśmy sie tym przejmowali. Tak to jest jak ty nie myślisz o weselu to inni myślą za ciebie. Dla mnie mogłoby nie być tego całego cyrku. Ale wg większości opinii to co to za ślub bez wesela. Wesele to tylko dodatek przecież do ślubu a nie na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie miałam wesela
i było fantastycznie! ślub był dla nas ważny, to co między nami się wtedy działo. Aczkolwiek zgodzę się, że to, co potem (przyjęcie, wesele, czy spotkanie zwykłe po prostu z rodziną) to miły akcent :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie! macie racje!! :) dlatego ja biore slub 3 miesiace (nie cale) po zareczynach ;) i sala fajna sie znalazla... ale ja tez wysluchuje od przyszlych tesciow co to jeszcze musimy poustalac i koniecznie juz teraz! a teraz to my mamy mega remont w domu i nie mamy czasu... :) najwazniejsze ze termin w urzedzie jest i miejsce na przyjecie tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bla bla bla blaaaaaaa
a ja jestem na 2009 i co grzech? wszystko juz mam zajete i to w ostatniej chwili, ostatni termin 17 pazdziernik 2009

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a rob jak chcesz, tylko nie wmawiaj mi ze to ostatni termin bo mowie Ci ze tak nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bla bla bla blaaaaaaa
sorry ale: mieszkam w małym miasteczku, mój narzeczony mieszka ponad 200 km ode mnie. jego goście (100 osob) będą musieli gdzies przenocowac i nie moja wina ze obok mojej miejscowosci jest tylko jeden dobry zajazd - hotel. i akurat tak sie składa ze na 2009 były tylko dwa terminy 17 pazdziernika i jeden termin w maju. nie bede robic wesela w jakiejs obgryzionej remizie tylko dlatego zeby slub sie odbyl szybciej. jak ktos chce wesele na poziomie a nie jakas wiejska potancowe to zamawia sale 1,5 roku wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bla bla bla blaaaaaaa
wogóle co was to obchodzi kiedy kto załatwia ślub. jedni wolą na spokojknie sie przygotowac do wszystkiego zeby zorganizowac wszysto z klasą a innym wystacza byle jak i byle gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja jak ktoś chce wesele na poziomie to się czeka. Ale nie wszyscy chcą wesele na poziomie i nie należy się wyśmiewać z tych którzy gdzieś tam sobie remizę wolą wynająć i mieć wcześniej. Chyba liczy się dzień, no nie. Jedni sobie go czynią jeszcze bardziej wyjątkowym czekając na wyjątkową salę a dla innych równie wyjątkowa będzie potańcówka w remizie jak to nazywacie. Sękata chyba miała na myśli to że takimi tematami wprowadzamy w błąd dziewczęta które wchodzą tu na forum pierwszy raz i myślą sobie że na salę czeka sie tyle i tyle coś tam się załatwia tyle i tyle i na zamążpójście nie ma szans w ciągu najbliższych kilku lat, nawet jeśli chce w remizie. Apropo remiz. Ostatnio słyszałam że na niektórych wioskach są już zajebiście urządzane i przystosowane do imprez weselnych więc opowieści o obskurnych remizach często są przesadzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatarara
sękata chyba miała na myśli parę lat na przód a nie wstecz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło rany juulek
ja jestem na 2018. bede meic wtedy 34 lata do tego czasu musze sobie znalezc przyszlego meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to
naprawde nie jest smieszne tak jest teraz z salami i z cała weselna reszta, ciezko w 3 miesiace cos załatwic a nawet jesli cos bedzie to niekoniecznie musi sie podobac przyszłym nowozencom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yy.., tka oczywiscie przejezyczylam sie, nie chodzilo mi o \'wstecz\' a o \'do przodu\' oczywiscie! ogólnie denerwuje mnie takie zalatwianie wszystkiego kurde duuuuzo wczesniej :o ja rozumiem, że kto pierwszy ten lepszy, ale drazni mnie sprawa, keidy chcę wziąc w przeciągu roku czy pół ślub z weselem a tu sie nagle okazuje, ze lokal, o ktorym zawsze marzylam ma wolny termin dopiero za 1,5 roku, ze orkiestry te lepsze tez juz z wyprzedzeniem pozajmowane itd. i teraz mam do wyboru - albo czekać niepotrzebnie albo zajmować to, co zostało a nie koniecznie musi mi się podobać. to jest starszna porazka, ktoś sie napali a tu taki zimny kubeł na głowe, że trzeba tyle czekac albo brac \'ochłapy\' ale wiecie, z drugiej strony....tak sobie czasami myślę, że może to czasem dobrze....przez ten okres czekania na wesele jeszcze wiele moze sie zdarzyc...i jesli para ma sie rozejsc, to lepiej, jezeli zrobi to przed samym slubem, bo latwiej jest odwolac sale niz przechodzic potem koszmar rozwodu. jest zcas, aby naprawde PORZĄDNIE się zastanowić. My zaręczyliśmy sie w Sylwstra 2007. Minęło 1,5 roku i dopiero teraz bierzemy ślub, a zaczęliśmy załatwiać dokładnie w sierpniu rok temu i już wtedy było wszytsko na 2008 pozajmowane, ale jakos się wcisnąc udało, nawet głupią godzinę w kosciele tzreba juz było \'negocjowac\' heh :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po co do vegas
szybciej będzie do kościoła albo do urzędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co do vegas
u mnie w parafii to chociaż dobrze. Godzin na następne lata nie trzeba negocjować bo proboszcz po prostu nie trawi tych co mu przychodzą zamawiać ślub na za dwa lata i nawet nie ma kalendarza. Jak chcą to niech przychodzą za rok. Nam powiedział że kiedyś prowadził kalendarze na kolejne lata ale przychodziły mu pary i się po 10 razy rozmyślały, albo co do daty ślubu bo a to lepszą salę znaleźli albo wogóle co do ślubu. Teraz ich po prostu wygania żeby przyszli w roku kiedy ślub jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzej zi
Ludzie teraz powariowali z tymi slubami, dlatego postanowilam jutro isc zarezerwowac termin dla moich wnukow na 2050. Myslicie, ze ta data bedzie jeszcze wolna?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzej zi
Chyba jednak zarezerwuje na 2060, bo jeszcze dzieci musze urodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my zaplanowalismy
pol roku przed. i znalazlo sie wszystko, fajna sala, fajna orkiestra. prawda, ze sala miala tylko 3 terminy wolne i gdybysmy my nie wzieli jednego to juz ktos czekal na ten termin po nas jesli zrezygnujemy no ale byly wolne.. jak weszlam na to forum to troche szok przezylam, zwlaszcza z suknia. ze tyle wczesniej trzeba zamawiac. kupilam ja 2 m-ce temu ale mysle, ze soko teraz tez moglabym jeszcze szukac i znalazlabym ciekawa i ladną. a do slubu zostalo mi 2 m-ce. boze jak ten czas zapindala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja kolezanka zaszła w ciaze, wszystko zaroganizowali w ciagu tygodnia, tak fajnie jej sie trafiło ze i sala i zespoł ktory chciala miał akurat wolny termin, ale moze dlatego ze ona wychodziła za amz pod koniec zpadziernika, prawda jest taka na miesiace wakacyjne trudno znalezc wolny termin kilka mies wczesniej, ale np na luty mysle ze bez problemu sie znajdzie kiedy tylko bedzie mialo sie ochote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalesony boga wojny
ja jestem na 2222 :) ładna data,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha u mnie kolezanka czekala rok wlasnie na remize! a ja bede miec w naprawde eleganckiej restauracji i rezerwowalam niecale 3 miesiace przed. szybko nie znaczy byle jak!! ale rzeczywiscie musze przyznac ze jezeli macie duzo gosci i jeszcze trzeba noclegi zalatwic to pewnie jest wieszy problem, ktorego ja nie mam. i najczesciej z tego powodu duzo wczesniej sie wszystko zalatwia. tylko ze kupa ludzi nie ma takich problemow a tez planuje slub na za 2/3 lata i to mnie dziwi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie u mnie jest duzo sal takich mniejszych do ok 120 gosci, mozna dostawic jeszcze stoł ale wtedy jest mniej miejsca do tanczenia wiec te wieksze sale sa zajmowane duzo wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zdarzyło wam sie kiedyś tak
że ktoś wam wytykał że nie zrobiliście tego i tego. Pewnie tak. Ja miałam tak że ciotka, mojej babci siostra powiedziała że ona i jej dzieci raczej nie przyjadą do mnie na ślub. Jak spytałam dlaczego to był tekst że ona nie będzie pod mostem spać. No bo fakt nie wynajęłam hotelu, bo nie było sensu. Rodzice mają duży dom, babcia powiedziała że jakby co to tez kogoś przenocuje, a do najbliższego wolnego hotelu jest kilka kilkanaście kilometrów, od domu weselnego. Powiedziałam jej to. Więc spytała następnie czy busa wynajmujemy, no bo z jej miejscowości trochę osób będzie. Powiedziałam że nie wynajmujemy bo rozmawiałam z większością i wolą przyjechać własnymi autami, więc nie ma sensu. Na to ona, że wujek też chciałby wypić sobie. Krótko mówiąc dała do zrozumienia, że pod nią i jej rodzinę powinniśmy wynająć hotel i busa dla 5 osób. Wkurwiłam sie normalnie. Wszystko jestem w stanie zrozumieć, ale to? Powiedziałam tylko że busa nie będzie a spanie jest u mnie w domu i na tym się skończyła rozmowa. Nie wiem czy przyjedzie. Dodam jeszcze że ja po weselu jej syna spałam w samochodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej zeby jej nie bylo, bo ona i tak znajdzie cos to jej bedzie przeszkadzalo na Twoim weselu i wueirz ale takie osoby zauwazaja wszystkie niedociagniecia, a nawet jak ich nei ma to znajda, dla mnie to dziwne wytłumaczenie bo chce sie napic, przeciez mzoe wypic przenocowac a ok południa wrocic, no chyba ze wypic oznacze od razu upic sie do nieprzytomnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×