Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyobrazniaXXX

JAK SOBIE WYOBRAZACIE STALYCH UCZESTNIKOW UCZUCIOWEGO

Polecane posty

Mnie to przeszkadza jak mój chłopak ma koleżanki nawet ale ja jestem nienormalna to nie ma się na czym wzorowac pod tym względem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie jak do tej pory koleżanki męża nie przeszkadzają, ale adoratorki tak. Ale koleżanki ma paskudne,;) dużo brzydsze ode mnie, a adoratorek, takich, którymi czułabym się zagrożona - nie ma. Natomiast jakiś czas temu przyczepiła się do niego jedna. Taka firmowa k... :D i chciała sobie go zaliczyć. Oj jaka ona była namolna. Robiła wszystko, żeby mnie zdenerwować. A tak się ośmieszała, że zastanawiam się, czy ona ma jakąś godność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój naszczęście pracuje prawie tylko z chłopakami bo taka branża a dziewczy jak tam są to nawet mi do piet nie dorastają:-) A kleżanki ukróciłam bo on jest odemnie młodszy i wszystkie to małolaty a uwierz mi te to dopiero maja teraz tupet. Co za czasy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam niestety masę koleżanek, do tego jakichś ni to byłych ni to nie byłych, z ktorymi w sumie to nic mnie, poza przyjaźnią (i szczyptą sexu) nigdy nie łączyło i moja miła sie o nie czesto wkurwia... Ja tak naprawde to nie inicjuje kontaktów z zadnymi z wyżej wymienionych, ale zawsze sie jakaś napatoczy, zwłaszcza, ze są z mojego tzw towarzystwa i siłą rzeczy mam z nimi kontakt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć komiczne :-) No to ja bym miała przy Tobie nerwicę. Mój ukochany jest tak niemiły dla dziewczyn,że wątpię żeby jakąś oczarował. On uważa ,że dziewczyny to gatunek podrzędny a ja jestem cudowna bo jestem jak on to mówi "ziomek bez wacka". No komplement jak z romansu ale nie jestem wybredna.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywistość, mój też w typowo męskiej branży. Kobiety, jeśli już są, to brzydkie i jakieś takie kaszaloty niezadbane. A o ile Twój jest młodszy? Ja bym raczej nie chciała młodszego faceta, bo wolę wyglądać młodo przy mężczyznie. Mój jest 6 lat starszy i myślę, że tak jest ok. Cześć Komiczne, wyspałeś się? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to u mnie Komiczne jest odwrotnie - to ja mam masę kolegów i mąż często jest o nich zazdrosny, ale ja zawsze wolałam męskie towarzystwo, bo większośc kobiet jest wredna. ;) Raz jedyny, kiedy byłam zazdrosna, to jak mój mąz przyjął do pracy nową sekretarkę, którą zresztą pomagałam mu wybierać. :D Ale okazała sie taką mameją, że ją zwolnił. :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, no i jeszcze dodam, że to była jego osobista sekretarka, i siedzieli wtedy razem w pokoju, tylko we dwoje, bo w biurze jakieś remonty były i ciągle się przedłużały, więc pracownicy musieli się pościeśniać w pokojach. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyspałem się - ale dziekuje za troske :P Ja w sumie to jestem zazdrosny w normie, bo moja ma jakichs tam kolegow, ale zbyt czesto sie z nimi nie widuje... Tzn nie na tyle czesto, zeby mnie to mialo denerwowac... Natomiast gdyby pojawil sie jakis natręt i usilnie probowal jakichs podchodów, to bym nim ulice pozamiatał pod blokiem i byloby po problemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie się wydaje Komiczne, że w takim wypadku, to raczej ze swoją kobietą powinieneś te sprawy załatwiać. No bo załóżmy, że do mojego faceta przyczepia się jakaś panna, to też głupio by mmi było do niej mieć pretensje, czy ją wykurzyć, bo przecież to obca baba i nie ma wobec mnie żadnych zobowiązań. Ale ma je mój mąz i to z nim wydaje mi się powinnam załatwić sprawę. A Ty jak myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodziło mi o sytuacje w której ona zwraca sie do mnie z prośbą o pomoc, bo nie moze sie od typa uwolnic... oczywiscie, ze jesli ona by wyrazala na to zgode, to nie ma sie co kolesiowi dziwic, ze probuje... ja zasadniczo do goscia, z ktorym by sie moja puscila nic nie mam (chyba ze bym zlapal na goracym uczynku, wtedy by mnie pewnie poniosło) ale ogolnie to uwazam, ze probowac kazdy moze, ale jesli nie rozumie slowa nie, wtedy wkraczam ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak myślę Komiczne. Nie ma co miec pretensji do człowieka, z którym zdradził nas partner, bo przecież skoro na to pozwolił, to tamta osoba skorzystała i tyle. :D I nie rozumiem kobiet, które wydzwaniają do potencjalnych rywalek i je wyzywają. A miałam dwa takie przypadki. Dla mnie to jest ośmieszanie samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie mam tak samo... Zreszta mialem jakies epizody z mezatkami, wiec dla mnie to tez wygodna teoria :P:P Ale tak serio - po prostu uwazam, ze jesli ktos bedacy w związku wyraza zgode na zdrade, to jet problem osoby związanej a nie tej z ktorą zdradza... Kobiety wydzwaniaja do kochanek z wyzwiskami, bo swojego faceta wytłumacza ze wszystkiego - tak im wygodnie jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haaaa z męskiego punktu widzenia owszem ale z kobiecego????? a gdzie solidarność jajników?? przecież każda baba powinna troszczyć się o tą drugo:D :O dlatego kochanka zawsze pozostanie kurwiszonem- bo nie czuje odpowiedniej przynależności do swojej grupy społecznej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem kobietą Komicznego Ja lubie młodszych chłopaków. Uwielbiam. To własnie przy młodszym chłopaku dziewczyna wygląda zawsze młodo. Mój chłopak ma 24 lata ja 27. Ja mam wiecej kolegów niz kolezanek z powodu mojej osobowości ale mój wcale nie jest zzdrosny. Tylko o byłych jest zazdrosny(ale to z moeje winy) i o kolegow z mojej siłowni bo ich nie zna wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do zdrady. Ja nie mialabym pretensji do dziewczyny z ktora by mnie zdradził mój facet. Chyba ,że byłaby to jakas moja kolezanka lub znajoma. A tak to co prawo silniejszego. Chociaz potepiam zdrady a szczególnie małżeńskie. Dla mnie to święty sakrament i ogromne deklaracje dlatego nie planuje ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzeczywistość a ja bym miała- poprostu myslę po kobiecemu;) a tak naprawdę każdy potencjalny sexualny partner mojego faceta jest dla mnie naturalnym rywalem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" gdzie solidarność jajników?? przecież każda baba powinna troszczyć się o tą drugo" Ha ha ha! Ike, jaka solidarność jajników? Nic takiego nie istnieje. Kobiety mogą dbać o siebie, ale do momemntu, kiedy jednej zaczyna być lepiej, niż drugiej. Np ma lepszą pracę, znalazła faceta, a koleżanka jest sama. Większość kobiet w takich sytuacjach wydrapałaby oczy tej drugiej. Kobiety są strasznie zawistne, a ta zawiść czasami aż wychodzi im uszami. :D Dlatego ja nie mam tzw "przyjaciółek", za to mam dużo bardzo dobrych kolegów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam dwie najlepsze przyjaciółki i na żadnego kolege ich bym nie zamieniła. Ufam tylko mamie i im. tez jako kolegów wolę chłopaków ale nie maja sie co równac z moimi ukochanym księżniczkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem;) to była ironia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy koleś zdradza ike :D to tytuł na pierwszą stronę gazet wpisywać się chlopcy kto zdradził ike

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×