Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Monis- jeszcze tego by brakowało żeby ktoś ochrzaniał że wody ci odeszły:) podkłady ja zostawiam po porodzie, gdybym trafiła do szpitala przed odejściem wód, będę kłaść ręcznik na łóżko. do kati84 u mnie było widać lekkie zwyrodnienia na zdjęciu rtg robionym przed ciążą, kości dochodziły do siebie, ale pod nierównym kątem jutro idę jeszcze raz do ortopedy zobaczymy co powie GRATULUJE MAMUSIOM SZCZĘŚLIWYCH ROZWIĄZAŃ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie mamusie obecne i przyszłe, ja tylko na chwilkę Szklana, moja mała je też tak ok. 20 minut, najczęście jest tak 10 minut pije, przerwe sobie robi, ja ją wtedy przebierem - szczególnie w nocy taki scenariusz jest najlepszy- i potem jeszcze na 10 minutewk do cycusia i usypia. Ale z tego co czytałam i słyszałam maluszek pije ok. 7-10 minut i to wystarczy bo ma malusi żołądeczek, jak pije dłużej to poprostu się \"bawi\" albo tak dla przyjemności sobie przy cycusiu leży:) takie małe przyjemności- niewiele ich w końcu narazie w życiu ma;) No i mam dowód, że Emi się najada takim sposobem, bo przez ostatnie 3 tyg. przybrała 900 gram!! ;) A mam też pytanko do mamuś: jak to jest z wypełnianiem pieluszki przez wasze dzidzie- też się tak prężą i stękają ?? bo Emi to czasem tak się namęczy aż sobie zapłącze chwileczkę albo krzyknie i nie wiem czy to poprostu z wysiłku, czy brzuszek ją boli, a dietę trzymam lekką i już nie iwem czy to moja wina, czy nie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno pytanko do dziewczyn po cc: czy macie jakąś poleconą maść na bliznę? albo jakąś wypróbowaną której bedziecie używać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki!!! ja dzisiaj jestem w dobrym humorku ;) Byłam u gin z wynikami i powiedziała że są idealnie. Już je skserowalam do szpitala. No i dostalam już skierowanie, na którym mi napisała, że mam zalecenia do cc. Ogólnie spoko ;) no i bez problemu da mi zwolnienie do końca ciąży mimo, że to bedzie 38 tydzień. Bardzo bym chciała urodzić już za tydzień!!! Po prostu pragnę tego! Ale - jak widać - od nas tu niewiele zależy... Hałasliwa - gratuluję ci bardzo!!! Monis snami się nie przejmuj. Wiem, że mogą być przerażające. Sama przy pierwszej ciąży miałam takie koszmary, że nawet nie będę pisać :( Podobno w ciąży miewa się albo koszmary, albo erotyczne :) No i nie myśl o takich rzeczach jak odejście wód. Ja nawet nie wiem kiedy, pewnie mi przebili przed cesarką. Wszystko jest wtedy naturalne i nikt się niczemu nie dziwi. Balbina - a ten przykry incydent miał miejsce w szpitalu, w którym zamierzasz rodzić??? No i rzeczywiście się męczysz strasznie. Naprawdę życzę Ci żebyś urodziła jak najszybciej :) szklana niesamowite jest to jak się świat przewraca do góry nogami, nie??? A tym jak długo dzidzia ssie nie ma się co przejmować. Zależy jak ssie. Jeśli nie płacze, zasypia najedzona - to jest ok ;) piksip - dzieci malutkie miewają takie zaparcia często... Ostatnio chyba pisałaś, że jesz biszkopty. Mnie w szpitalu położna powiedziała, że nie wie dlaczego kobiety myślą, że biszkopty są takie leciutkie. Podobno bardzo niedobre są te spulchniacze wszystkie... Więc nie jadłam. No i ja nie używałam żadnej maści, a blizny mi praktycznie nie widać. Wgląda jak mała zmarszczka :) Myślę, że nie ma potrzeby niczym smarować. Na początku myłam szarym mydłem tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hałaśliwa gratulacje!!!! A cudowny jak sama nazwa wskazuje jest cudowny i pewnie długo się na niego nie pogniewasz. Ale rozumiem co czułaś. Szklana skoro malutka nie płacze to znaczy, że się najada. Ja mam karmionko w nocy przez ok godz a też bym wolała 20 min i siup do łóżeczka. Piksip ja sobie kupię maść na bliznę-jakąś poleconą przez aptekarza. A moja malutka zachowuje się tak samo jak Twoja przed zrobieniem kupki-chociaż nie zawsze. Czasami jest jeden krzyk i słyszymy, że jest kaka. Ale wydaje mi się, że ona nie ma zaparć. Zresztą robi zazwyczaj tyle kup ile było karmień i są ona takie musztardowe z grudkami mlecznymi-położna mówiła, że takie są ok. Balbinka i Pimboli ja też chcę, żebyście już urodziły. Moniś nie przejmuj się to tylko sny. Mi też w ciąży raczej koszmary się śniłuy. Nie miałam ani jednego erotyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serdecznie witamy, tym razem już w domu-wczoraj wypisali nas ze szpitala. Nasza Laura jest cudowna i kochaniutka, sama rozkosz :) Bardzo się cieszę, że trafiłam do szpitala Św Zofii, tam opiekują się mamami z sercem na dłoni. Dzięki temu mąż był ze mną prawie cały czas, a najważniejsze, że podczas cesarskiego cięcia trzymał mnie za rękę. To niesamowite, ile daje taka obecność najbliższej osoby i jak bardzo jednoczy... Ja powoli dochodzę do siebie, boli mnie rana po cięciu i jestem osłabiona, ale mam nadzieję, że wkrótce wrócę do sił. Czekamy na jeszcze jedno badanie Laury - pod koniec ciąży okazało się, że mam cytomegalię i nie wiadomo, czy Jej nie zaraziłam. Co prawda jej badania krwi nie potwierdzają tego, ale nie są na 100% wiarygodne i czekamy jeszcze na wyniki specjalistycznych testów, które wykonuje tylko Centrum Zdrowia Dziecka. Wizytę mamy dopiero 25.02, a do tego czasu żyjemy w niepewności. Są chwile. że bardzo się o Nią boję... Nie umiem nawet wyrazić słowami, ile miłości teraz doświadczam. To dziecko jest największym darem, jaki otrzymałam i nieustannie za nią dziękuję. Nie potrafię powstrzymać wzruszenia, kiedy na Nią patrzę... Wkrótce wyślę na maila zdjęcia, tymczasem pozdrawiam wszystkie mamy - i te oczekujące, i te już z maleństwami. Trzymajcie się dzielnie, kobiety, w końcu KTO, JAK NIE MY!!! :))) P.S.Szczególne dzięki dla Szklanej i Mii, które w tym czasie się ze mną jednoczyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kangurzyce i kangurzyce z maleństwami :) Ojoj... zdjęli mi szwy i okazało się że moje adhd znów zrobiło swoje... z rany coś się sączy i mnie to boli i jest opuchnięta i w ogóle kolejne zmartwienie. Za dwa dni kontrola a na razie okłady z sody oczyszczonej. Ale wzięlam sobie nitkę ze szwu na pamiątkę :) zbieram te rzeczy do pudełeczka - klamerka od pępka, bransoletki ze szpitala i nitka to moje trofea. Acha i jeszcze ciągle piję wodę z butelki z której piłam podczas porodu - cisowianka 0,7l :) Przelwam z dużej butelki wodę do tej. Miałam ją w szpitalu cały czas i teraz w domu ciężko mi się z nią rozstać. Dziwne ale daje mi poczucie bezpieczeństwa. Matko z córką wariactwo jakieś :) Stokroteczko! Laura będzie zdrowa, nie zamartwiaj się kochana - wiem, łatwo mówić...hehe opowiadałam ci o moich zamartwiankach :) no nic musicie czekać cierpliwie i nie zwariować, Ja już się nie martwię że niunia jest chora bo dużo osób mi powiedziałąo że nie jest i uwierzyłam w końcu :) Jutro jeszcze znajoma neonatolog wpadnie i potwierdzi jeszcze raz. Ale jak mam taką znajomą to co mam nie wykorzystać ;P Hałaśliwa- ach ate chłopy! Są a jak ich potrzebuemy to ich nie ma :( A ty się nie denerwuj bo możliwe że z nerwó∑ że go nie ma miałaś w nocy takie akcje. Już nie rób numerów, masz termin i proszę doktorkowi nie mieszać planów. Ach te nasze dzieci rozrabiają. to będzie niezły duet Franka i... maluch twój, który nie wiemy kim jest :) Rosołku - jak się skończył twoj porod? jak ciśnienie? Ogarniesz się już z maleństwem? :) Ja dziś idę do internisty bo moje ciśnienie wariuje i już się bardzo martwię i lekarze też. Acha - kolejne zmartwienie... Wczoraj miałam 161/111 a dziś 153/100, 146/97 :((((( Mam 28 lat i takie ciśnienia. Balbinko- niech ten kacperek jż wyłazi bo mamusi już ciężko :) Pimboli tobie też źyczę żeby malenstwo już przyszło na ten świat żebyś nie musiała się martwić :( MOniś - ho ho sny niezłe :) Ale z ciebie głupol!!! z tymi wodami. Powinnaś zabrać do szpitala mopa i wiadro. Plyn do podłogi mają na miejscu :) Jak by cię ktoś opierniczył to ja bym mu dała w zęby za ciebie :) ! Piksip - dzięki za odpowiedz odnośnie ssaków :) a maść to jest taki contratubex ale nie wiem jeszcze co bedę używać, na razie mi się babrze... Up - no to już bliżej niż dalej, masz powoli plan i na pewno zaraz będzie twoj maluch z tobą. Druga cesarka.Nie boisz się ? Ja jakoś słano dochodzę do siebie :( szrare mydło chyba właśnie kupię. no idę karmić Calineczkę bo się obudziła :) lubię jak sama się budzi :) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wysłałam Wam swoją grubą fotkę ;) Mam nadzieję, że to mój max ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nadrobiłam zaległosci... długi pościor mi wyszedł – moje wrazenia okołoporodowe i z pierwszych dni w dmku opisze innym razem :) teraz ide już spać Pomarańczowy Gościu odnośnie karmienia - mnie poradzili karmic raz z jednej piersi, raz z drugiej – u mnie sie sprawdza, tylko w ten sposób jest nalezycie opróżniona piers a ja mam pewnośc ze mała się i napiła i najadła – poradziłam sobie bez problemu z nawałem, nie zam żadnych zastojow, choć był oment ze cycorki byly jak kamienie (wtedy przed karmieniem rozmasowywałam aż kapało mleko to powodowały ze otoczka brodawki robiła sie miekka i mala radziła sobie bez problemu z „rozbiciem” tych kamieni) a mała się zawsze najada – to takie smieszne uczucie jak sie cycorek różni przed i po karmieniu :-) jak nie miałam jeszcze mleka, tylko siarę to mała ssała ok godz, teraz najada sie w 15-20 minut (strasznie jest łapczywa az czkawke łapie :P) – połozna mówiła ze taki czas jest ok. Ja prowadze sobie taki dzinniczek – wpisuję od której, do której spi, od której, do której karmiłam i z której piersi – to mi pozwoli zaobserwowac jej rytm dnia i nicy – a jezeli bedzie w miare regulary to łatwiej bedzie zaplanowac dzień. Lammama ja położnych nie miałam opłaconych – co prawda miałam spora obstawe przy porodzie z przymusu, tak to juz jest przy c.c. ;) -ale po cięciu położne były na prawde super, a tu pomoc niezbedna – wszytsko zalezy od szpitala – ja wybrałam swój (poza moim miastem wojewódzkim, a w małej miejscowosci) właśnie ze wzgledu na bdb opinie odnośnie położnych – zdarzały sie i takie które same z siebie nie biegały wokól mnie ale na każda prośbe, każdy dzwonek były do dyspozycji i dzien i noc – bardzo mi pomogły – podziękowałam z całego serce i wręczyłam czekoladki merci – to wszystko żadnego płacenia - tak tam to funkcjonuje :) czekoladki dla połoznych z oddz. Połozniczego, z oddziału noworodków i dla neonatologów. A mojemu ginkowi wręcze medal – jak tylko dojde do siebie, wtedy zaprosimy go z żoną do nas na kolacje i kupimy jakis prezent (ale to tylko dlatego ze chcemy podziękowac, nie dlatgo ze on tego oczekuje – raz za to ze był zawsze do dyspozycji, dwa – my za zadna wizyte nie placiliśmy) Co do samego cięcia to robił mi je dobry znajomy – postarał sie bardzo ;) - chwalili moja bliznę – ja tam sie nie znam na razie to jeszcze szwy widac – odcięli koncówki i maja sie rozpuścić – ale rzeczywiwście to taka cieniusienka kreseczka i to w takim miejscu ze powinna zginąc. Ale cała ekipa przy porodzie byla super -bardzo życzliwi ludzie – wszystko było na 6! czułam sie tam ardzo bezpiecznie – a jakie pani neonatolog były wspaniałe – rzeczowe ale jakie troskliwe i z jakim zaangazowaniem podchodziły do pacjentek świeżo upieczonych mamuś... dziewczyny nie martwcie sie tak ta kupka – smółką w brzuszku – nie ma co sie nakrecach – w przypadku moje przyjaciółki wody odeszły ciut zielonkawe bo mała oddała smółkę, ale poród przebiegał prawidłowo i mała zdrowa jak rydz! Odnośnie czopu sluzowego nie potrafię sie wypowiedziec. Szklana moja mała tez ma żółtaczkę – u nas było z tak, wynik wyszedł na poziomie 14, naswietlenie sa wskazane od 15 bodajże, ale problem był w tym ze rano na dzień przed wyjsciem to wyszło, a w dzien naszego wyjscia mieli zamkną coddział na dezynfekcję – lekarka podjęła decyzje ze robimy naswietlanie – jak mała zasypiala to jechała pod lamy i tam leżała - spała az sie obudziła – strasznie spanikowałam jak usłyszalam o naświetleniach ale widzialam to i tam sie dzidzia nie męczył apo prostu spała – udało sie nam wyjsc w terminie – ja odetchnęłam z ulga ze nie musimy sie na oddzial dziecięcy przenosic – jest nadal zółciutka – jutro bedzie połozna to zobaczymy co powie. Mi położne mówiły ze jak malenstwo śpi o nie ma mocnych – nie obudzisz :D Piksip co do maści to ja polecam contatubex – smierdzi cebula ale jest mega skuteczna – przetestowałam na innych bliznach – bardzo szybko miekną i bledną – w zasadzie prawie nie ma sladu! Robour co do pieluszek tetrowych to ja na poczatku kupiłam 10 albo 15, ale zaraz po powrocie do domu mama z M dokupili 20 :) schodzą w ekspresowym tempie – przy karmieniu i odbijaniu, przy kąpieli, czasem przy przewijaniu, nawet w łóżeczku podkładam czasem, a zalezy mi zeby były czysciutkie. Podkładów poporodowych zeszło mi półtorej paczki, póżniej grube podpaski, ale ja miałam c.c. I bardzo którko mocno krwawiłam. Majtek poporodowych wystarczyło mi do szpitala jedna paczka,a le po powrocie do domu tez kupiłam bo mnie w nich nic w brzych nie uciska – to znw ze względu na c.c., pampersów do szpitala nie musiałam brac, ale paczka Ci wystarczy, ciuszków tez nie musiałam brac, tylko na wyjscie, a na wyjscie to bardzo grubo dzidzię ubrali – ja wzięlam dwa zestawy i prawie wszystko wykorzystali – koszulka, spioszki, pajac, skarpetki, skarpetko buciki, bluza dresowa i dopiero kombinezon, na buzie przygotuj sobei pieluche flanelowa i ciepły kocyk do okrycia – do samochodu niesliśmy dzidzie z zakryta buzia, miała tez krem do buzi, no i na głowie miała czapkę i dwa kapturki od pajaca i bluzy, a ten kapturek od kombineoznu to jej nie opatulił, auta nam nie kazali grzac z oczywistych powodów. Zgadzam się ze Szklana – do szpitala dużooooooo wody! Ja wypiłam hektolitry – dalej mnie suszy non stop! Co do maści na brodawki to wybrałam sie bez bo nie mogłam znaleźć purelan medeli i jakoś później o tym zapomniałam... mąż już na drugi dzien biegł do apteki... kupił bepanthen – sprawdziła sie – momo ze mała ssała regularnie i nie poraniła mi brodawek to były obolałe przez cały pobyt w szpitalu smarowałam sie ta mascią w dużych ilościach – bardzo pomogła – bez maści sie nie da – sutki nie sa przyzwyczajone do małych ssaczków – chyba ze wasi męzowi tak bardzo „dbali” o Wasze piersi hehe :P poza tym wykorzystalam ja do pupy małej bo na oddziale nic na pupe nie dawali a jej sie zaczerwieniła. Julcia o rany! Nie wiedziałam ze cos sie dzieje z Adasiem! Boże takie stresy na Was spadły -strasznie mi przykro. Mam nadzieję ze juz wszystko idzie ku dobremu, bo ze wszystko bedzie dobrze to jestem pewna – tylko oby jak najszybciej! Jak pisala Balbinka forumowe cioteczki trzymaja wszystkie kciuki! Trzymajcie się dzielnie ❤️ Igmik moja mama zostaje do czwartku, jezeli mąz nie bedzie musiał nigdzie w pt wychodzic to nie bede jej dłuzej zatrzymywac, w przyszły wtorek jedzie do warszawy na cały dzień i przyjdzie tesciowa bo ja sama nei chce na razei w domu zostawac – wiesz sama jak to jest po c.c. Przez dwa tyg wole miec kogosc w zanadrzu tak na wszelki wypadek a tak to bedziemy sobei radzić sami, po dwóch tyg maz wraca do pracy. Katia 84 mi odradzili pas poporodowy – połozna, ktra nas dziś odwiedziła twierdzi, że nie powinnam go stosować w połogu, a póxniej to mi na pewno nie bedzie już potrzebny bo wrócę do swojej figury, mówiła ze macica która sie zwija nei powinna byc uciskana... sama nie wiem – moja znajoma używała i nic sie jej nie stało – teraz na ewno go nie założe ale moze ze dwa tygodnie (zakupiłam taki pas jeszcze w ciązy) Co do karmienia piersią ja karmię na żądanie Gabrysi – w dzien spi średnio po 3, czasem 4 a czasem 2 godz – raczej ma długi sen, w nocy po 4,5 i nie mam zamiaru budzic jej w nocy po trzech godz, poczatkowo (pierwsze dni w szpit) wisiała u cyca nawet godz, teraz jak mam dużo pokarmu schodzi jej 15-20 min, a czasem i tylko 10 – ale cyc opróżniony w sporej czesci, czasem prawie nic nie zostaje – 15 intensywnego ssania (a moja robi to strasznie łapczywie) zdecydowanie wystarcza. Ja prowadze zapiski czasu spania i czasu karmienia i położna powiedziala ze jest wszystko ok i nie radziłą budzić małej. Biedna ta nasza Wazka – nie mają łatwego początku :( ale miłośc małej wszystko wynagrodzi i ten trudny okres szybko odejdzie w niepamięc – wielkie serducho dla dzielnej Wazki i Anastazji, dla Aligatora też :) ❤️ Szklana mnie troche ciągnie szew – bardziej z jednej strony -a el jestem tak zaabsorbowana mala ze nie zwaracm na to uwagi – dopiero w nocy kiedy spie (póki co malenstwo pozwala sie porzadnie wyspac) przypominam sobie ze ta coś jest pocięte – pewnei wysiłek z całego dnia daje sie we znaki, ale nei sprawia mi to szczególnego bólu, po prostu jest troche nieprzyjemnie – bardziej daje sie we znaki krzyz ze schylania i czasem ramionka zabola bo ja mam słabe, niewyćwiczone rączki :) A ja miała szwy rozpuszczalne – przed wyjsciem, na 4 dobe odcięli tylko koncówki – wszystkie położne mówią ze mam piękne cięcie i goi sie bdb – na rzie widać rzeczywiście tylko cieniusieńką kreseczke – mam nadzieje ze ładnie sie zagoi, a później bede smarowac contratubexem żeby szybko zbladła ta kreseczka. - tylko włoski trzeba bedzie zgolić bo ja to mam tak zrobione ze włoskami powinno zarosnąc. Masc to chyba tak po 2 2,5 tyg – juz nie pamiętam po jakim czasei sie zaczyna ja stosowac – na pewno im szybciej tym lepiej – trzeba doczytac na ulotce – goraco polecam ta masc – ja mialam guzka z piersi wycinanego – co prawda mam tak ciecei palstyczne wokoł brodawki cieniusieńkie -ale dzieki tej masci stało sie ono niewidoczne – na prawde! Piksip ale cie anastezjolog wymęczyła!!!! Mnie trafiła za pierwszym razem i nawet nie poczyłam – najpierw zrobili mi jakiś zastrzyk ze nieczuleniem chyba a póxniej założyła ten cewnik czy co to sie tam zaklada. Wiecie co dla mnie było najgorsze w cesarce (pomijajac wstawanie) – jak mi załozyli cewnik przed operacja to myślałam ze oszaleję – miałam wrażenie ze sie posikam po ngach tak silne mialam uczucie parci ana mocz – to było tak jak jako dziecko jechało sie na wycieczke autobusem, straszliwie chciałao sie siku a kierowca mówił ze postoj za godzinę hehe :P Alfabeta ja miałam straszne nerwy o to czy mała bedzie zdwora itp. - ale jest zdrowiutka i piekna – z Twoim malenstwem tez tak bedzie, ale na te troski i zmartiwnei zaradzi dopiero poród, a dokładniej momen kiedy dostaniesz maluszka – na szczescie to juz niedługo :) Robur ja po cc miałam bardzo silny ból zwijajacej sie macicy – myśle ze przyłozył sie do tego mój mały ssaczek, którego raz dwa do cyca przyneiśli – ale lekarze to bardzo chwalili bo mówili ze tak jest dla mnie dobrze, na szczescie dali znieczulacze :) PrzyszlaMamo23 De – zobaczysz jak zleci do porodu – ja miałam takiego stracha, tak czekałam, a zlecialo jak z bicza trzasnął i już jestem mamą :) jutro Gabcia skończy tydzień... a niedługo będziemy wszytskie z maluszkami śmigać na spacerki – no i całkiem niedługo bedziemy się lansowac i wzbudzac zachwyt (a i zazdrosć co niektrych :P) my mamuści z talią osy i biustem Pamieli z cudenkami w wózeczkach :D Up 83 nie bój się lewatywy – mi co prawda przed cc nie rozbili bo mnie czysciło od kilku dni i powiedzieli ze nie ma potrzeby, ale miała robione w 3 dobe po porodzie – pani położna dała mi to ustrojstwo – taka cienka końcowka nasmarowana wazelinką zebym sobie sama w dupke zaaplikowała i wcisnęla płyn – nie nie bolało i nei było źle – a po chwili na kibelek. Mnie tam lewatywa nie krępowala... jak to moze krepowac skoro nie krepuje rozkladanie nóg na fotelu ginekologicznym, o innych sprawach okołoporodowych nie wspomne – nie ma sie czego obawiac – ja przed porodem s.n. Na pewno skorzystałabym z lewatywy, ja nwet przed cc chciałam tylko powiedzieli ze nie ma sensu. Lammama oj wyrywaja Gabunię a ja krzycze „ja sama, ja sama – to moje!” muszę sie pilnowac zeby męzowi pozwolić potulić coreczkę :D :P rzeczywiście z opieką radze sobie sama z pomocą meża zeby tez czuł sie zaangażowany. Mama ogarnia dom, karmi nas i zajmuje sie psiakiem, no i pomaga przy gabci kiedy męża nie ma pod ręką – położna nas dziś pochwaliła ze dobrze sobei radzimy :) a szczególności mamusia tylko śmiała sie ze taka ze mnie zosia samosia hehe bo przewaznie każde z rodziców sie boi i „zrzuca” na drugiego ;) Mi ginek mówił ze na 100% dziewuszka no i sie potwierdziło :) Szklana ja tez tak mam nie moge sie odnaleźc czasowo niby mal Grzeczna i dużo spi ale miczasu ciągle brakuje i jakaś taka niezorganizowan jestem (czego nie cierpię) jutro planuje troche wszystko dookoła siebie ogarnąć, ale czy mi sie uda... wszystkie kolezanki chca powisiec na telefownie a ja nie mam czasu... a jak juz mam czas to nei chce mi sie gadac :) dziś „załatwiłam” telefonicznie dwie psiapisółki, jutro kolej na kolejne dwie :D ja tez straciłama rachube czasu. I wiesz co szklana mam dokladnie to samo odczucie – już nie pamiętam jak to było w ciązy!!! hehe Szklana widać Franka jest mądrzejsza od mamusi bo ssie przepisowo ;) – jezeli to jest czas intensywnego lyakania a nie małego oszukiwania to w sam raz – moja je tyle samo i położna pochwaliła. Ja jeszcze nie mam zdjec z dzidzia bo wygldam jak siedem nieszcześc i nie mam czasu sie ogarnąc – jak ide kolo lustra to mowie soebieze zaraz skubne brwi i ... zaraz o tym zapomninam. Mam troche podkrazone oczy i jakas blada jestem – do fotem to by sie make up przydał :P boże na co sie ten mój mąż napatrzy – koszula nocna, opaska na głowie, rozwalona w fotelu z mlecznym cycem na wierzchu :P na razie zachwycony żonką w nowej roli,a le musze sie troche ogarnac, żebym mus ie nie zaczęla kojarzyć tylko z mamuśka – barem mlecznym :P i to takim tanim barem hehehe Mama 17 luty – mnie tez pociły sie bardziej dłonie w końcówce ciązy Halaśliwa GRATULACJE – niezla jestes!!!!!!!!! 🌼 a co do Cudownego zgadzam sie z Sikorką – jak ja byłam w szpitalu i miałam taka jedna cięzką noc z mała (pierwsza) nie mogam jej uśpic, chciała lezec przy mnie i nie dawała sie odłozyc do łózeczka – napisałam do meża sms-a bo czułam sie mega bezradna i chciałam dwóch słow wsparcia – nie odpisał... dopiero jak mu do łba nałożyłam na drugi dzien to juz słał smsy sam z siebie.... ale początkowo nie kumła oc o mi chodzi – ot faceci, u nich hormony nie szaleja u nas tak – moze oni rzeczywisie pewnych spraw nie sa w stanie zrozumiec – na moejgo tylko łopatologoa dziala – ale juz sie przyzywczaiąlm – jak mu wyłoze kawa na ławe to na prawde sie stara, ale sam z siebie to czasem nie potrafi. Mój mąz zrozumiał ze jest ojcem dopeiro jak wróciłam do domu i „zagoniłam” go do pewnych czynnosci :) wczesniej wydawało mu sie ze to wszystjo bedzie takie proste, oczywiste – teraz zrozumial jak duży to wysiłek i na prawde sie stara o wiem ze docenia to jak ja sie mała opiekuję, myśle ze jest ze mnie dumny – ale musiał „dotknąć” dzidzia zeby pewnie sprawy pojąć :) monis30 – rany a co to za makabryczne sny!!!! Odganiam je od Ciebe.... koszmary a kysz od Monisi! No chyba zwariowałas zeby Cię ktoś miał ochrzanić za wody płodowe :) oni jej juz na pewno mieli we wszystkich zakamarkach porodówki... a i pewnie w innych miejscach szpitala :) Piksip moja mała tez sie tak pręży przy kupie i zdażało sie tak jakby popłakac cichutko i króciutko połżna mi powiedziala zeby bardzo odbicia po jedzeniu pilnować, bo moze sie nasza sielanka skończyc jak brzuszek bedzie bolał – od dziś (dzis była położna) trzymam ja na ramieniu po karmienu az beknei (dziś az ulała na dywan) i kąłde ja na brzuszek – na razie dłuzej jak 15 minut przy jednym podejsciu nie chce leżec (ponoc dobrze jakby tak w ciagu dnia nawet 6 godz leżała). Polożna mówiła ze jak nie bekenie to na brzuszek kłasc, a gdyby był dalej problem to kupić espumissan (pomino ze pisza ze jest od 2 tyg) – jak bedziesz zainteresowana to podam jak go podawac bo musialabym do notatek zerknac. Ja bede kąłdałam małą na brzuszek na poczatku kazdego spania, a jak sie jej znudzi to przeturlam na pelcki. Ja słyszałam ze przy karmienie piersią nie trzeba dziecka trzymac zeby sie odbiło, ale dzis nam połozna powiedziała ze trzeba i te popłakiwania moga ozanczac ból brzuszka. Ale to ze sie maluch przy produkcji kupy pręży – to chyba nic złego – moja uruchamia produkcię juz przy karmieniu – ale strzela wtedy miny – kupe śmiechu mamy :) jeszcze to poobserwuje i zrelacjonuje połoznej, zoabcze co dadza jej metody – na prawde nie chciałabym zeby Gabrsysie znudzilo sie bycie grzecznym, nieuciążliwym dzieciątkiem :) Ta połzna ktora nas dziś odwiedzila bela rewelacyjna tyle nas nauczyła. W przyszłym tyg tez sie z nia umówie, mówiła ze jak bedzie w poblizu to do nas zagladnie zobaczyc jak sobei radzimy. Musimy jeszcze poruszyc na forum kwestię szczepien – ale mamy jeszcze troche czasu – chodzimi oczywiscie o te płatne szczepienia... dzis juz nie mam sił sie o tym rozpisywac :) Szklana oszczędzaj sie i nie forsuj zeby sie rana nie rozeszła! Stokrotko z Laurą wszystko bedzie ok, jak ze wszystki do tej pory :) - zobaczysz! Kurcze ale już cesarek u nas na forum – laseczki rozkrecac się tu i rozdwajac raz dwa juz luty prosimy o porody s.n ;) balbinko kiedy startujesz, omówilas to juz z Kacperkiem :P Na koniec powiem tak – ciaża to byl piękny okres w zyciu, ale macierzyństwo – to jest dopiero szczęście – to na prawde uskrzydla!!!!!!!!!!!!!!!!! Zreszta sama wkrótce sie o tym przekonacie. Jak byłam w ciąży to nie mogłam sobie wyobrazić ze bede miec swoje malenstwo, nie moglam sobie wyobrazić jak to bedzie teraz czuję sie matka pełną parą :) duma mnie rozpiera, tak szybko zmienia się spojrzenie na świat, przewartościowuje się wszystko – teraz sobie myśle ze zanim Gaba pojawiła sie na świecie czegoś w moim zyciu brakowało, terz czuję sie spełniona – to jest po prostu niesamowite! Ps – bardzo przepraszam za lirerowki ale starałams ie odniesc do jak najwiekszej liczby postów i juz na prawde nie miałam sił zważac na błedy :) dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cd - bo sie w całości nie wkleilo :) Wiecie co dla mnie było najgorsze w cesarce (pomijajac wstawanie) – jak mi załozyli cewnik przed operacja to myślałam ze oszaleję – miałam wrażenie ze sie posikam po ngach tak silne mialam uczucie parci ana mocz – to było tak jak jako dziecko jechało sie na wycieczke autobusem, straszliwie chciałao sie siku a kierowca mówił ze postoj za godzinę hehe :P Alfabeta ja miałam straszne nerwy o to czy mała bedzie zdwora itp. - ale jest zdrowiutka i piekna – z Twoim malenstwem tez tak bedzie, ale na te troski i zmartiwnei zaradzi dopiero poród, a dokładniej momen kiedy dostaniesz maluszka – na szczescie to juz niedługo :) Robur ja po cc miałam bardzo silny ból zwijajacej sie macicy – myśle ze przyłozył sie do tego mój mały ssaczek, którego raz dwa do cyca przyneiśli – ale lekarze to bardzo chwalili bo mówili ze tak jest dla mnie dobrze, na szczescie dali znieczulacze :) PrzyszlaMamo23 De – zobaczysz jak zleci do porodu – ja miałam takiego stracha, tak czekałam, a zlecialo jak z bicza trzasnął i już jestem mamą :) jutro Gabcia skończy tydzień... a niedługo będziemy wszytskie z maluszkami śmigać na spacerki – no i całkiem niedługo bedziemy się lansowac i wzbudzac zachwyt (a i zazdrosć co niektrych :P) my mamuści z talią osy i biustem Pamieli z cudenkami w wózeczkach :D Up 83 nie bój się lewatywy – mi co prawda przed cc nie rozbili bo mnie czysciło od kilku dni i powiedzieli ze nie ma potrzeby, ale miała robione w 3 dobe po porodzie – pani położna dała mi to ustrojstwo – taka cienka końcowka nasmarowana wazelinką zebym sobie sama w dupke zaaplikowała i wcisnęla płyn – nie nie bolało i nei było źle – a po chwili na kibelek. Mnie tam lewatywa nie krępowala... jak to moze krepowac skoro nie krepuje rozkladanie nóg na fotelu ginekologicznym, o innych sprawach okołoporodowych nie wspomne – nie ma sie czego obawiac – ja przed porodem s.n. Na pewno skorzystałabym z lewatywy, ja nwet przed cc chciałam tylko powiedzieli ze nie ma sensu. Lammama oj wyrywaja Gabunię a ja krzycze „ja sama, ja sama – to moje!” muszę sie pilnowac zeby męzowi pozwolić potulić coreczkę :D :P rzeczywiście z opieką radze sobie sama z pomocą meża zeby tez czuł sie zaangażowany. Mama ogarnia dom, karmi nas i zajmuje sie psiakiem, no i pomaga przy gabci kiedy męża nie ma pod ręką – położna nas dziś pochwaliła ze dobrze sobei radzimy :) a szczególności mamusia tylko śmiała sie ze taka ze mnie zosia samosia hehe bo przewaznie każde z rodziców sie boi i „zrzuca” na drugiego ;) Mi ginek mówił ze na 100% dziewuszka no i sie potwierdziło :) Szklana ja tez tak mam nie moge sie odnaleźc czasowo niby mal Grzeczna i dużo spi ale miczasu ciągle brakuje i jakaś taka niezorganizowan jestem (czego nie cierpię) jutro planuje troche wszystko dookoła siebie ogarnąć, ale czy mi sie uda... wszystkie kolezanki chca powisiec na telefownie a ja nie mam czasu... a jak juz mam czas to nei chce mi sie gadac :) dziś „załatwiłam” telefonicznie dwie psiapisółki, jutro kolej na kolejne dwie :D ja tez straciłama rachube czasu. I wiesz co szklana mam dokladnie to samo odczucie – już nie pamiętam jak to było w ciązy!!! hehe Szklana widać Franka jest mądrzejsza od mamusi bo ssie przepisowo ;) – jezeli to jest czas intensywnego lyakania a nie małego oszukiwania to w sam raz – moja je tyle samo i położna pochwaliła. Ja jeszcze nie mam zdjec z dzidzia bo wygldam jak siedem nieszcześc i nie mam czasu sie ogarnąc – jak ide kolo lustra to mowie soebieze zaraz skubne brwi i ... zaraz o tym zapomninam. Mam troche podkrazone oczy i jakas blada jestem – do fotem to by sie make up przydał :P boże na co sie ten mój mąż napatrzy – koszula nocna, opaska na głowie, rozwalona w fotelu z mlecznym cycem na wierzchu :P na razie zachwycony żonką w nowej roli,a le musze sie troche ogarnac, żebym mus ie nie zaczęla kojarzyć tylko z mamuśka – barem mlecznym :P i to takim tanim barem hehehe Mama 17 luty – mnie tez pociły sie bardziej dłonie w końcówce ciązy Halaśliwa GRATULACJE – niezla jestes!!!!!!!!! 🌼 a co do Cudownego zgadzam sie z Sikorką – jak ja byłam w szpitalu i miałam taka jedna cięzką noc z mała (pierwsza) nie mogam jej uśpic, chciała lezec przy mnie i nie dawała sie odłozyc do łózeczka – napisałam do meża sms-a bo czułam sie mega bezradna i chciałam dwóch słow wsparcia – nie odpisał... dopiero jak mu do łba nałożyłam na drugi dzien to juz słał smsy sam z siebie.... ale początkowo nie kumła oc o mi chodzi – ot faceci, u nich hormony nie szaleja u nas tak – moze oni rzeczywisie pewnych spraw nie sa w stanie zrozumiec – na moejgo tylko łopatologoa dziala – ale juz sie przyzywczaiąlm – jak mu wyłoze kawa na ławe to na prawde sie stara, ale sam z siebie to czasem nie potrafi. Mój mąz zrozumiał ze jest ojcem dopeiro jak wróciłam do domu i „zagoniłam” go do pewnych czynnosci :) wczesniej wydawało mu sie ze to wszystjo bedzie takie proste, oczywiste – teraz zrozumial jak duży to wysiłek i na prawde sie stara o wiem ze docenia to jak ja sie mała opiekuję, myśle ze jest ze mnie dumny – ale musiał „dotknąć” dzidzia zeby pewnie sprawy pojąć :) monis30 – rany a co to za makabryczne sny!!!! Odganiam je od Ciebe.... koszmary a kysz od Monisi! No chyba zwariowałas zeby Cię ktoś miał ochrzanić za wody płodowe :) oni jej juz na pewno mieli we wszystkich zakamarkach porodówki... a i pewnie w innych miejscach szpitala :) Piksip moja mała tez sie tak pręży przy kupie i zdażało sie tak jakby popłakac cichutko i króciutko połżna mi powiedziala zeby bardzo odbicia po jedzeniu pilnować, bo moze sie nasza sielanka skończyc jak brzuszek bedzie bolał – od dziś (dzis była położna) trzymam ja na ramieniu po karmienu az beknei (dziś az ulała na dywan) i kąłde ja na brzuszek – na razie dłuzej jak 15 minut przy jednym podejsciu nie chce leżec (ponoc dobrze jakby tak w ciagu dnia nawet 6 godz leżała). Polożna mówiła ze jak nie bekenie to na brzuszek kłasc, a gdyby był dalej problem to kupić espumissan (pomino ze pisza ze jest od 2 tyg) – jak bedziesz zainteresowana to podam jak go podawac bo musialabym do notatek zerknac. Ja bede kąłdałam małą na brzuszek na poczatku kazdego spania, a jak sie jej znudzi to przeturlam na pelcki. Ja słyszałam ze przy karmienie piersią nie trzeba dziecka trzymac zeby sie odbiło, ale dzis nam połozna powiedziała ze trzeba i te popłakiwania moga ozanczac ból brzuszka. Ale to ze sie maluch przy produkcji kupy pręży – to chyba nic złego – moja uruchamia produkcię juz przy karmieniu – ale strzela wtedy miny – kupe śmiechu mamy :) jeszcze to poobserwuje i zrelacjonuje połoznej, zoabcze co dadza jej metody – na prawde nie chciałabym zeby Gabrsysie znudzilo sie bycie grzecznym, nieuciążliwym dzieciątkiem :) Ta połzna ktora nas dziś odwiedzila bela rewelacyjna tyle nas nauczyła. W przyszłym tyg tez sie z nia umówie, mówiła ze jak bedzie w poblizu to do nas zagladnie zobaczyc jak sobei radzimy. Musimy jeszcze poruszyc na forum kwestię szczepien – ale mamy jeszcze troche czasu – chodzimi oczywiscie o te płatne szczepienia... dzis juz nie mam sił sie o tym rozpisywac :) Szklana oszczędzaj sie i nie forsuj zeby sie rana nie rozeszła! Stokrotko z Laurą wszystko bedzie ok, jak ze wszystki do tej pory :) - zobaczysz! Kurcze ale już cesarek u nas na forum – laseczki rozkrecac się tu i rozdwajac raz dwa juz luty prosimy o porody s.n ;) balbinko kiedy startujesz, omówilas to juz z Kacperkiem :P Na koniec powiem tak – ciaża to byl piękny okres w zyciu, ale macierzyństwo – to jest dopiero szczęście – to na prawde uskrzydla!!!!!!!!!!!!!!!!! Zreszta sama wkrótce sie o tym przekonacie. Jak byłam w ciąży to nie mogłam sobie wyobrazić ze bede miec swoje malenstwo, nie moglam sobie wyobrazić jak to bedzie teraz czuję sie matka pełną parą :) duma mnie rozpiera, tak szybko zmienia się spojrzenie na świat, przewartościowuje się wszystko – teraz sobie myśle ze zanim Gaba pojawiła sie na świecie czegoś w moim zyciu brakowało, terz czuję sie spełniona – to jest po prostu niesamowite! Ps – bardzo przepraszam za lirerowki ale starałams ie odniesc do jak najwiekszej liczby postów i juz na prawde nie miałam sił zważac na błedy :) dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Up 83 slicznie wygladasz - już niedługo nei bedzieszmiec takiego fajowego brzuszka:) no już teraz na prawde mykam pod kołderkę - piciu, siku i spać :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za Twoje spostrzeżenia i rady Mia.Fajnie,że tak dobrze Ci idzie jeśli chodzi o opiekę nad małą. Tak sobie przypomniałam jak mówiłaś o tym cewniku.Mi założyli cewnik przed samą operacją ale chyba już w znieczuleniu,bo nawet tego nie pamiętam i nic nie bolało,zwijająca się macica nie dokuczała mi,natomiast faktycznie okropnie bolało jak wyszarpnęła mi położna cewnik po 1 czy 2 dniach od cesarki (trwało to dosłownie sekundę ale ból był okropny,nie uprzedziła mnie wcześniej,że w ogóle to robi,może specjalnie,bo wiedziała jak to boli -ale zabolało sekundę,przestało i tyle)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drogie moje, niedawno wstalam, w sumie wczoraj przespalam pol dnia odsypiajac ta przekleta noc...dlategosie wcale nie odzywalam...ipragne zakomunikowac,ze prawdopodobnie przez jakis czas z mojej strony bedzie cisza.postaram sie wysylac smski szklanej(mam nadzieje,ze ise nie obrazisz...)dzis wieczorkiem prawdopodobnie bede juz w szpitalu bo jutro czeka nas nauka o obratach cial malenskich ...i nie jak u zawitkowskiego ...tylko przez brzuchal!trzymajcie kciuki zeby nic nam sie nie przytrafilo.Sciskam was najmocniej jak tylko potrafie.i sle buziaczki dla wszytskich:))papap!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej tu możecie poczytac o tej masci co pisałam: http://www.aptekaeskulap.pl/contractubex-zel-20-g-p-654.html?osCsid=90b5d08e046d7e0cdb7f1c6a744d2283 gdyby któras miała inna sprawdzona to podajcie nazwę, ale ja z tej byłam na prawde zadowolona - dwie blizny nia wyleczyłam i to jedna tak brzydką, która się troche rozeszła mam jeszcze pytanko do mamuś: Jak to u Was jest z ODBIJANIEMI PO JEDZENIU, tzn nie u tyle u Was co u maluszków :P Ja układam na barku mała zaraz po jedzeniu i nosze, poklepuje po pleckach ale nie ma głośnego beknięcia, raz jej sie wylało az na dywan - to wtedy na pewno powietrze wypchnęłą, a tak to nie jestem pewna czy to odbicie coś tam słychac ale cichutko a położna mówiła ze nie bede miec wątpliwości jak sie odbije. Jak długo czekacie na odbicie maluszka i czy u maluszków karmionych piersią zawsze sie odbija? Położna mówiła ze jak sie nie odbije to połozyc ma brzuszku - mała go sobie wymasuje i wypurka powietrze :) Ja staram sie kłaśc na brzuszku za kazdym razem keidy odkładam do łózeczka, ale mała na razie nie wytrzyma dłzej jak 15 mi n za jednym podejsciem - stopniowo powinno sie to wydłuzyc, moja przyjaciołka mówiła ze ich córeczka potrafiła tak 3 godz przespać - tylko trzeba wtedy cały czas byc przy dzidzi. Musze jeszcze spróbowac w trakcie spania odwrócić - może sie nie wybudzi i bedzie dłuzej na brzuszku leżec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hałasliwa kciuki zaciśnięte - powodzenia! Wszystko będzie dobrze ❤️ Czekamy na informacje, które przekażesz przez Szklaną! Buziaki dla Was 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mia- bardzo Ci dziękuję za wszystkie informacje, może rzeczwiście coś w tgym odbijaniu jest, Emilci bardzo rzadko sieodbija, bardzo;( i może to dlatego te pojękiwania i stęki i prężenia :( Muszę zatem po karmieniu pochodzić z nią troche, tylko w nocy to znowu dojdzie godzina do każdej pobudki;( Też słyszałam że pozycja na brzuszku moze zastąpić odbicie, ale moja mała też niezbyt chętnie do tego podchodzi:( Jak nic sie nie zmieni to poproszę Cię o przepis na stosowanie espumisanu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mia 82 wielkie dzięki za słowa otuchy! Staram się myśleć pozytywnie i wierzyć że wszystko będzie ok! Gratuluje dzieciaczka! Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) nio juz jestesmy w domku :) naprawde choroba dziecka to cos okropnego... :( doroslego powala choroba z nog a co dopiero takie malutkie dzieciatka ale juz jest ok :) ale co przezylam to moje eh najgorsze byly te wymioty i jak zwykle niejestem w stanie nadrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomarańczowy gość
Melduję, ze ciąża donoszona:) Termin za 2tyg. Dzisiaj byłam na ktg, jeszcze nie rodzę:D ale Wam powiem, że denerwowało mnie to ktg, bo super słyszeć serduszko maleństwa, ale każde zmiany np. skurcz, albo jak mała się przewracała to ja już panika. Najważniejsze, ze wszystko ok. Za tydziń znowu ktg, no chyba, że wcześniej urodzę, dziś skończony 38tc. Pytałam o wydzielinę, ma prawo być jej więcej. W nocy spałam może z 2h, więc padam... Buziaki dla Was!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomarańczowy gość
Julcia - super, ze z Adasiem ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ufff -- Julka Ufff dobrze że już po wszytkim! Hałaśliwa pisz i dzwoń nic się nie bój co nas nie zabije to nas wzmocni a że cię nie zabije to cię na pewno wzmocni - hmm jakoś tak :) Ciężka noc - calineczka koncertuje. Teraz chciałam pospać w dzień ale znowu koncert za darmo. Leży w kołysce ale co jakiś czas muszę ją bujać bo płacze. Nie mogę do niej wstawać - rana.. nie mogę jej nosić - rana i dostaję już szału. Mam ją podczas karmienia. Chcę już się dobrze czuć - proszę proszę... Dlaczego ona tak płacze. Może brzuszek ją boli? ale jak to rozpoznać? W nocy miałam atak dreszczy i nie mogłam się uspokoić, nie mogłam się zwinąć w kłębek bo - rana... Leżałam i się trzęsłam z 8 minut. M się wytaraszył, że to rzucawka, chciał dzwonić do lekarza ale przeszło. To tyle atrakcji u mnie. Slaby mam dzień bo muszę wypocząć w końcu a nie ma kiedy. Mama teraz piecze ciasto bo Neonatolog znajoma dziś przychodzi, M szaleje z odkurzaczem a ja bujam kołyskę. :) Mam wrażenie że jeśli Franka nie przestanie tyle plakać to mój pies się spakuje i wyprowadzi :) Od kiedy jesteśmy w domu nie może się wyspać bo cały czas czuwa i na każdy krzyk jest przy kołysce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka cieszę sie bardzo ze juz jestescie w domku! A gdzie sie wszystie babeczki podziały??? Halo juz wszystkie rodzicie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szklana bidulo - strasznie mi Cię szkoda ze ta rana tak dokucza, bo ze Frania płacze to chyba normalne u niemowlaczka - choć domyslam sie jak to musi dawac w kość... nasza przynjamniej w nocy daje odpoczac - bo w dzień to sie robi coraz bardziej aktywna. Teraz od pierwszej spi - ale wczesniej urzędowała dwie godziny - karmienie, odbijanie, pełzanie na brzuszku (to niesamowite jak sie dzidek wtedy gimnastykuje - dzieciatko potrafi głowke przedkładac raz w jedna raz w druga strone), później spac nie chciała bo wystarczjaco wczesniej nie pojadła, wiec znów odbijanie - klka minutek na brzuszku - co wywołało płacz, chwile noszeni i .... dwie godz z głowy ;) Co do brzuszka to jak pisałam w odpowiedzi na posta Piksip pilnowac odbica po jedzeniu i kłaść na brzuszku. Mojej coś nie bardzo sie chce odbic, ale od wczoraj kładę ja na brzuszku i słyszę bączki, których wczesniej nie puszczała - to pewnie znaczy ze wypycha niechciane powietrze po tym jak wymasuje sobie brzuszek - ale na razie za krótko stosowania sie do zalecen połoznej musze jeszcze dziś i jutro poobserwować. Wczesniej to był słychac tylko produkcje kupy - albo "wyciskanie" albo takie bulgot wylatujacej kupy, a teraz takie czyste "tradycyjne" bączki - czyli coś z tym brzuszkiem musiało byc na rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szklana i jeszcze jedno umów sie na wizyte z polozna srodowiskowa najlepiej polecona przez kogos - przysługuje nam opieka ze strony takiej połoznje przez 6 tyg - nam na prawde pomogła. Super ze macie znajomego neonatologa, ale z połozna warto sprobowac na pewno da Wam duzo cennych wskazwek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki wczoraj strasznie bolała mnie nerka i brzuch . wzięłam ciepłą kąpiel w wannie i trochę przeszło. ale dziś już spokojnie. najadłam się wczoraj strachu, że coś nie tak z nerką albo , że zastój jakiś z moczem czy cos ale nic podobnego, wszystko ok i z sikaniem też w porządku więc to chyba malutki tak mnie pouciskał na nerkę, że aż bolała. zazdroszczę wam dziewczynki, że już macie wasze skarbeczki w domkach. ja nie mogę się doczekać na mojego okruszka. i jak na złość dłuży mi się każdy dzień niesamowicie. co do układania dziecka na brzuchu to jest rewelacyjna sprawa, ale ja się zawsze bałam, że mały się zadusi (starszy syn ma teraz 12 lat). ja w ogóle jestem przewrażliwioną matką i nie wiem jak znowu sobie poradzę ze strachem o dziecko. to jest dla mnie normalnie paraliżujące jak dziecko jest chore albo ma jakiś problem zdrowotny. zawsze wyobrażam sobie najgorsze rzeczy które mogą się przydarzyć i strasznie się sama nakręcam tym wszystkim co może się wydarzyć. wiem że to jest chore ale nic nie mogę na to poradzić, tak już mam i nie potrafię tego zmienić. ale wracając do tematu leżenia na brzuszku i odbijania i prukania . ja nosiłam mojego synka na ramieniu dopóty dopóki mu się nie odbiło, bo potem to normalnie nie mogłam ścierpieć jak on się męczył i jak miał wzdęcia. a o spaniu w nocy to ja mogłam tylko marzyć. godzina karmienia z czego 10 min. ssania reszta spanie przy cycu a jak go odkładałam po tej godzince do łóżeczka pewna że jest najedzony to on wtedy znowu koncercik i znów karmienie tzn. powtórka 10 min. ssanie i znów kimanko przy cycusiu. jak sobie przypomnę, że spałam po ok. 2 godz. w nocy przez pierwszy miesiąc .... no ale mam nadzieję ,że drugi mój skarbeczek będzie dawał mamusi się wysypiać troszkę dłużej niż jego starszy braciszek a propos braciszka. już nie może się doczekać na maluszka tak samo jak i ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skończyłam obiad i spadam sie przespac, na koniec PYTANIE DO MATEK KARMIĄCYCH :) Dziewczyny co jecie, wiem ze Igmik juz nawet na smażowe sobie pozwoliła, ale co tak na poczatek - ja jem mieso drobiowe najlepiej z indyka - gotowane, a jutro bede piekła w piekaniku piers z indyka, zimniaki, marchew, pietruszka - jakieś inne warywa??? A co na śniadanie i kolacje? ja jen na kromce lub bułce odrobine sera białego takiego z kostki i wedlinkę dorbiowa - na prawde nie wiem co mozna jesc - bo wszedzie co innego piszą. A zupa to taka na udku z utarta marczewka i pietruszka i kasza. a jakich ziół mozna używać? czytałam zeby tylko naturalnymi ziołami przyprawiać - to co kminek, majeranek, tymianek? Bede wdzieczna za podpowiedzi - chciałaby sobie jakos uozyc menu :) znajoma mi mówiła ze mozna kromeczke z dzemem ale nie z owoców pestkowych ( nei mam pojęcia jaki dzem mozna) i ponoc jak sie pije kompot z jabłek to dzidziusiowi bardziej melko smakuje - ona piła codziennie -a ja myslałamz e jabłka zaszkodza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama 17 luty - zleci zobaczysz - juz wkrótce bedziesz miec sowje maleństwo - ja nawet nie iwem kiedy to zleciało choć tez mi sie juz zaczynało dłuzyc:) a co do odbijania - pamiętasz ile musiałas synka nosic zeby doczekac sie odbicia? I czy to odbicie jest głośne? Jak jest dziecko na brzuszku to trzeba pilnować, ale połozna mowiła ze ono na prawde switnie samo sobie radzi i przekreca głwoke - nasza tak robi tylko ze nie jest przyzwyczajona wiec sie złosci, ale zdarzyłos ie jej zasnac na brzuszku na całe 15 min :-) a co do zasypiania przy cycu to ja łaskocze w policzek i troche to pobudza mała, a połozna poradzila nam zeby jednak kupic smoczek uspakajajacy - wtedy dzidek bedzie spał bez cyca (choc u nas nie ma tego problemu - tylko jedna noc maiąlm taka w szpitalu -ale to była moja wina bo co mała zakwiliła to ja ja buch do cyca i póżiej chciala tak juz calusieńka noc! Spała z policzkiem na golej piersi i nie dala sie ruszyc. Nastepnej nocy juz jej nie wyciagałam troche pojeczała is pała dalej - no ale jakby wpadla w ryk to widaomo - inna sprawa. Moze warto spróbowac smoczka - ja sie zwbraniałam ale jak mus to mus i juz dzis maz kupił zeby był tak na wszelki wypadek. a jak uz pisze to jeszcze sie o cos zapytam - moja mała ma zółtaczkę i połoz na poradziła zeby dopajac tak do 100 ml dzinnie bo wtedy mała szybciej wysika to coś - robicie tak? Połozna mówiła ze to nie zmniejszy zapotrzebowania na cyca a szybciej zółtaczka zejdzie a i kazała ja wystawiac ak najwiecej na mocne saiatało dzinne, najlepiej na słoce -ale słonca za oknem nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mia 82 owoce pestkowe czyli: wiśnie, śliwki, brzoskwinie ,morele, czereśnie itp. ale możesz jeść dżem jabłkowy, jagodowy, owoce leśne, malinowy. truskawkowy może uczulać , więc na razie nie próbuj. no i wszystko bez chleba, na razie tylko bułeczki , gotowane mięsko, potrawki zamiast zawiesistych i zasmażanych sosów, no takie tam lekkostrawne , dietetyczne jedzonko. z owoców to banany, jabłka, gruszek nie bo wzdymają, cytrusów też nie bo uczulają. żadnych owoców pestkowych. z warzyw to unikaj kapusty, grochu i innych wzdymających. nabiał to raczej w każdej postaci ale ja wolałam jeść jogurty zamiast pić mleko. ser biały tak , ser żółty ale w niewielkiej ilości bo wzdyma. jajka ostrożnie bo uczulają. no i raczej przygotowuj potrawy przez gotowanie a nie smażenie. i z przyprawami to ostrożnie ale raczej z takimi jak sól, pieprz , papryka, czosnek, cebula. zero czekolady, kakao bo zatwardzenie murowane. mieso najlepsze drobiowe lub z królika ale chuda wieprzowinka i cielęcinka też nie zaszkodzi pod warunkiem,że gotowana. wędlinka to też dietetyczna tj. szynka, polędwica, schab, wędlina drobiowa. nic tłustego w każdym razie. oczywiście to tylko na początku tak jest bo potem stopniowo to już można jeść po trochę wszystkiego. dzidzia się przyzwyczai ale najważniejszy jest ten pierwszy miesiąc. co do żółtaczki to nie wiem jak to jest bo mój syn nie miał ale do picia możesz dawać wodę gotowaną, ale nie słodzoną żadną glukozą czy cukrem, tylko samą wodę. najlepiej jak dzieciątko nie pozna innych smaków niż mleko z cycusia, bo potem to różnie bywa i może si.ę zbuntować i nie chcieć ssać. zapytaj lekarza czy można wystawić dziecko na działanie lampy takiej kwarcowej. jeżeli pomaga dorosłym na różne dolegliwości to może i dziecku nie zaszkodzi. ale sama nić nie rób tylko najpierw zapytaj o to lekarza lub położną. ja nie miałam żadnego doświadczenia ani pomocy przy pierwszym synku więc dlatego te błędy przy karmieniu robiłam . a smoczuś to już dawno mam kupiony. tak na wszelki wypadek. starszy synek to bez smoczka nie usypiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×