Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość małżonek_swoje_zony

Wredny charakter mojej żony

Polecane posty

Gość małżonek_swoje_zony

Mam problem z żoną Ciągle jej się coć nie podoba, alergicznie reaguje na moją rodzinę, każdy powód jest doby aby stroić fochy podczas wizyty u moich rodziców np to że mama zapomniała kupić na kolacje szynki dla naszej 2.5 letniej córki. Albo to że nie o cos sie pytam drugi raz bo juz raz mi to mowila. Albo ze sie nie domyslam o co jej w danym momencie chodzi. Wydaje jej sie ze wszytkich może bezczelnie krytykowac (i robi to) ale agresywnie reaguje na krytyke pod swoim adresem i swojej rodziny. Podkreslam ze ja nigdy jej nie zaczynam krytykowac jej jako pierwszy, robie to wtedy gdy ona zaczyna aby jej uswiadomic ze sama nie jest idealna i nie moze tego oczekiwac od innych. Mam juz jej poprostu dosc. Nie twierdze ze sam jestem idelam - mam wiele wad np wiele rzeczy zapominam ale to ze o cos sie pytam drugi raz to chyba nie powód do awantury? Jestem moze leniwy, rzadko pomagam jej w domu - to fakt ale ja pracuje a ona zajmuje sie domem (co nie przecze jest tez ciezka praca). Ale ja sie na niej nie wyżywam ze mi w pracy nikt nie pomaga. Ciagle ma pretensje ze nie chce podjac dezyzji o budowie domu - na arguemnty ze nie stac nas na placenie 3000 PLN kredytu, ze trzeba jeszcze troche odlozyc reaguje zloscia - twierdzi ze sprzeda sie mieszkanie i wszystko sie splaci. Z druguej strony mnostwo kasy wydaje na ciuchy dla dziecka i swoje. Wszytko musi byc po jej mysli -tak jak sobie cos postanowi. Moje potrzeby i aspiracje wogole jej nie interesuja. Zauwazylem ze kazda awantura wywolana przez nia powoduje ze staje sie coraz bardziej zimny i nieufny wobec niej co niczego dodbrego nie wrozy. Gdyby nie corka juz doszlo by pewnie do rozwodu O zyciu seksualnym nie wspominam - 2,3 razy w miesiacy jak akurat ma dobry hunmor a kiedys kochalismy sie pare razy w tygodniu. Co mam robic? I nie dawajcie mi rad w stylu obsypuj ja kwiatami, zapros ja na romantyczna kolacje. Kwiatow nie lubi na kolacje od czasu do czasu idziemy ale to nie wiele pomaga. Nie moge tez spelniac jej wszystkich zachcianek - sorry ale nie jestem krolem finansjery. 9

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieta jest sfrustrowana jest zamknieta w domu z dzieckiem, a jedyna jej rozrywką są zakupy pewnie chciałaby pójść do pracy, człowiek to towarzyskie zwierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Glupia pinda i tyle.Jestem tez za walnieciem piescia w stol,jak jestes taki do dupy to mozecie sie rozstac i niech sama sobie kupuje szynke i nikt jej o nic nie bedzie 2 razy pytal...Do pracy pupe bedzie musiala ruszyc.Probuje Cie ustawic i rob chlopie z tym szybko porzadek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sa przedszkola,opiekunki,dziecko nie jest juz malutkie,jak chce do pracy to niech idzie do pracy...Niektorym za dobrze w zyciu i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wewewr
nie żal się nam tylko z nią pogadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze25
nie dobraliście się jesteście zupełnie inni albo już się nie kochacie może to tylko przyzwyczajenie? zastanów się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podliludzienarzekaja
szynki !!!toz to zakatowana zywa kiedys istota,ktora ma oczy wieksze od twoich !!! ty padalcu bez wrazliwosci zasluzyles na meza nie zone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za problem.
rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak anjlepije rozwod, wez sie człowieku opamietej, zawsze ja kjest problem to uciekasz od niego? małzonku wspolczuje Ci, ale ona nie jest tez normalna skoro chce budowac dom a wydaje sporo kasy na ubrania, a nie ma tak ze jak wraca od swojej rodziny to jest jeszcze bardziej wredna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inne takie
no więc właśnie, może jej rodzinka tłucze jej bzdury do głowy? i generalnie radzę grę w otwarte karty - powiedzieć, co ci leży na wątrobie, niech będzie świadoma, co się z tobą dzieje. a poza tym dziecko 2,5 roku, za pół roku pójdzie do przedszkola, niech sie laska ruszy do roboty, przestanie o pierdołach myśleć i doceni trud zarabiania pieniędzy, w dodatku będzie was stać na ten dom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję.... Niektórzy nie doceniają tego co mają, nie oszczędzają.... Jeśli chodzi o spotkania rodzinne to powinna mieć do twoich rodziców szacunek, a czytając twój post mam wrażenie, że ona tego szacunku nie ma nawet dla ciebie hmmm....zastanawia mnie czy ma szacunek choć dla samej siebie??? Może nie dorosła do małżeństwa??? Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna...
Co byś powiedział na to:ja pracuje,on pracuje -- ja zajmuje się domem a do tego musze o wszystko prosić.Mój małżonek nie potrafi się domysleć żeby odkurzyć mieszkanie kiedy ja robię np.obiad,nie zdarzyło mu się sprzatnąć łazienki,itp itd.Wszystko muszę przypominać wiele razy a on z miną niechętną zrobi coś albo nie.Jak ma teraz urlop to nie domysli się ,ze trzeba zrobić obiad.Sam mi powtarza ze jego lenistwo jest duze.Często przychodze zmęczona do domu i marzy mi się odpocząć,wtedy myslę jak fajnie by było zeby pomógł mi w kuchni zamiast włączyć neta i nie widzieć nic poza czubkiem swego nosa.Czemu facet uważa , że ma jakieś przywileje....?Wielki bład...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alez tu sytuacja jest zupelnie inna!On nie mysli,ze ma przywileje,ma zlosliwa zone no i ewidentny kryzys w malzenstwie... Bezsilna,wiem o czym piszesz,rece czasami opadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mazlonek_swojej_zony
No wiec nie wpadlismy, decyzja o urodzeniu dziecka byla swiadoma -stalo sie to 3 lata po slubie i wspolnego mieszkania. Nasze stosunki najbardziej zaczely sie psuc po urodzeniu dziecka. Wczesniej zdarzaly sie jakies nieporozumienia ale byly to tylko nieporozumienia. Rozumiem ze zona moze byc zfrustrowana ale do pracy u kogos nie chce isc, chce zalozyc swoj sklep ale na to potrzeba minimum 20 000PLN. Mowie zeby najpierw poszla do kogos do pracy do sklepu, to zarobi te 20k PLN przez 1.5 -2 lata (jej pensja bedzie tylko na to szla) przy okazji zdobedzie doswiadczenie. Ja jej 20000 PLN nie wyloze - splacamy kredyt za dzialke . Rzowod nie wchodzi raczej w gre - kocham corke ona mnie tez -nie zrobie jej tego. Mysle ze porblem lezy czesciowo w jej impulsywnym charakterze- nie potrafi opanowac w danym momencie swojej zlosci. Sam staram sie byc jak naj mniej impulsywny ale nie daje tez soba pomiatac - mi tez potrafia nerwy puszczac i tez czasem trzasne drzwiami jak mnie wkurzy. Pytal sie ktos czy normalnie jeszcze rozmawiamy - tak, ale gdy dyskusja dotyczy drazliwych tematow i nie jest po jej mysli wpada w furie - nie argumentuje logicznie tylko reaguje agresja, obelgami. -to jak mozna normalnie rozmawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mażlonek_swojej_zony
P.S. Nie piszcze ze moja zona nie pracuje - ona pracuje zajmujac sie domem i wiem ze to ciezka praca na dodatek nieplatna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora tego topiku
Uważam, że czasem musisz bardziej się Jej postawić. Choć miej na uwadze, że nie chodzi o kłótnie i darcie kotów. Tylko pokazanie "Ja tu też mam swoje zdanie, przekroczyłaś moje granice" No i życzę szczęścia. Charakterne kobiety sa najlepsze, ale bez przesady. Mógłbyś też pomóc Jej czasem w Domu bardziej, o ile Ona pójdzie na ustępstwa w innych dziedzinach (np. panowanie nad swoją złością, niekrytykowanie Twojej rodziny) To się nazywa kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małżonek>>>czytając twój post mam czasami wrażenie ze czytam samą siebie.... Musisz zdecydować czy zostajesz w takim związku czy kończysz go??? Dzieci cierpią najbardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mysle, ze dacie sobie rade :) tylko zamiast tu na kafe to powiedz jej to wszystko prosto w oczy, nawet jak bedzie bolalo :( musicie znalezc jakis kompromis :) powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem,praca w domu to ciezka praca,ale wyobraz sobie,ze niewiele kobiet moze sobie pozwolic na 'luksus niepracowania na pelny etat'.Prawda jest taka,ze wiekszosc z nas zasuwa w szkolach,sklepach,biurach itp.a popoludniami i w weekendy nadrabia prace domowe.Dlaczego nie chce isc do pracy do kogos innego? Nie znam kobiety,ale wyglada na rozpuszczona babe,ktora nie szanuje nikogo,a juz napewno nie ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem ciekawa jak zareaguje jeśli powiedziałbyś, ze masz dość takiego zachowania i szastaniem pieniędzy itp. Może przemyśli swoje postępowanie i zrozumie co traci...a traci wiele....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mażlonek_swojej_zony
Mowilem je prosto w oczy to co wam pisze ze mam dosc krytykowania mnie mojej rodziny, ze kazdy ma ciezko w zyciu, ze jej zachowanie jest skandaliczne jak u za przeproszeniem penorówy. Klopot w tym ze jak sie wkurzy to zaczyna pakowac walizy albo grozi ze wyjedzie z dzeckiem bez mojej zgody do swego brata do UK. Wiem ze to raczej blef chociaz znajac jej impusywny charakter, moze tez to zrobic. Mysle ze ona ma po prostu za duze ambicje z jednej strony, za duze oczekiwania, jest niezadowolana z naszego startusu materialnego, ma moze kompleksy ze nie ma wyzszego wyksztalcenia (choc ja nigdy nie dalem jej powodow do tego, jedynie moj wuja idiota cos kiedys palnal ze do siebie nie pasujemy bo ja po studiach a ona po studium - kretyn - ona to bardzo przezyla) a z drugiej ma problem jak pisalem z charakterem - zbyt wybuchowym. Nawet w stosunku do zupelnie obcych ludzi potrafi reagowac agresywnie np podczas reklamacji towaru czy podczas prowadzenia samochodu - potrafi zbluzgac "miesniakow" co raz o malo nie skonczylo sie dla niej pobiciem. Moze wynika to z faktu ze jest naprawde niezla laska nawet jak na swoje 35 lat i moze liczyla na bardziej nadzianego faceta? Ale z drugiej strony chyba nie - przeciez znala mnie i moja sytuacje, mozna powiedziec ze sama rozpoczela nasz zwiazek - zawsze mi sie podobala ale to ona pierwsza zrobila krok w moja strone... Rozumiem ze moze wydawalo si ejej ze jestem kims innym, ale przed slubem mieszkalismy razem z 8 miesiecy - wiec jakos sie przez ten czas juz poznalismy w tzw zyciu codziennym a nie tylko jak niektorzy widuja sie przed slubem na randkach/wakacjach i mysla ze tak poslubie tez cale zycie - przy swiecach/ na plazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona cię po prostu szantażuje...proszę bardzo niech jedzie droga wolna, lecz dziecko zostaje ze mną. Ludzie się zmieniają..i to jest prawda.... Myśle, ze od życia porządnego kopa w dupsko nie dostała dlatego jest taka rozkapryszona... Mam nadzieję że do dziecka się nie odszczekuje i nie krzyczy.... Niech idzie do pracy i będziecie mogli spłacić szybko kredyt.... Ja też nie mam żadnego wyższego wykształcenia i też spłacam kredyt, lecz ja staram się znaleźć prace daje ogłoszenia gdzie popadnie...nie mam żadnych kompleksów ponieważ jestem chętna nauczyć się czegoś nowego, znaleźć doświadczenie....tylko trzeba chcieć, a mnie si.ę wydaję ze ona nie chce znaleźć pracy i doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapytaj ją dzisiaj, czy Cię kocha i niech jej odpowiedź stanie się punktem wyjjścia do rozmowy o Waszym zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mażlonek_swojej_zony
Nie wydaje mi sie ze ma kogos. Na codzien nawet jak wyjazdam w delegacje jest z dzieckiem. A jek kiedys przyszedl do niej sasiad gdy mnie nie bylo a corka byla wyjatkowo u tesciowej to sama mi o tym powiedziala. Z zycia seksualnego (gdy juz do niego dojdzie bo jak pisalem dochodzi rzadko) jest na pewno zadowolana - spelniam jej kazde zachcianki erotyczne z miloscia francuska wlacznie i widac ze jest zaspokojona. Jedyne co jej moze brakowac to zycia uczuciowego ale sama do tego doprowadza swoim zachowaniem ze nie jest ono najlepsze. Jak moge mowic komus kocham na dobranoc gdy ten ktos mi powiedzial przed chwila - jestes taki i owaki a twoja rodzina taka i siaka? Co do rady aby zapytac czy mnie kocha- jak ma dobry humor powie ze tak (jak zly to odburknie ze byla glupia ze za mnie wyszla albo ze zadaje zbyteczne pytania - dlatego wole sie nie pytac. Jak ma zly humor to w ogole woli zebym sie o nic nie pytal) ale to i tak niczego nie zmieni. Tak jak mowilem gdy dykusja np o naszyzm zwiazku wchodzi na tory nie po jej mysli i brakuje jej argumentow obraza sie, reaguje agresja, Moj kolega mowi ze wszystko dlatego ze ona ma nieprzeciatna urode - jest nawet takie przyslowie -"ladne miski jesc nie daja". Faceci naprawde ogladaja sie na jej widok i mozna powiedizec kolokwialnie ze sie "slinia"- dzis np zdarzylo sie ze jakis palant powiedzial jej ze jest piekna kobieta - palant bo zrobil to przy swojej zonie - kobiecie az zrobilo sie glupio. A podkreslam ze nie miala dzis spodniczki- gdy ja zalozy to poprostu faceci prawie ze samochody rozbijaja na ulicy). Moj szef gdy pierwszy raz ja zobaczyl to z wrazenie pocalowal ja w reke choc nigdy tego nie robu Co o tym myslicie? Wydaje mi sie ze cos w tym moz byc. Nie twierdze ze sam jestem bez winy - jestem w domu leniwy ale po prostu po robocie jestem tak wypompowany ze mam sile tylko zajac sie corka, wyjsc z nia na spacer itp - na sprzatanie nie mam sily, starcza mi sil na wlazenie naczyn do zmywarki). Zwlaszcza ze caly czas musze sie uczyc w domu (angielski itp)- nie moze wiec oczekiwac ze przyjde i wykonam cala prace domowa. Gdyby pracowala zarobkowa pewnie musialibym sie podzielic obowiazkami ale wtedy tez musialbym zmienic prace na mniej wyczerpujaca ale pewnie i gorzej platna. Gdy z kolei nawet cos probuje zrobic w domu np wymyc ubikajce mowi ze robie to zle (jest raczej perfekcjonistka) i znowu awantura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolinka bbb
rozwiedz sie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może z czymś nie może sobie poradzić i wyżywa się na tobie??? Nie wiem lecz to jej zachowanie jest beznadziejne.... Wiesz nie chce pisac na kafe o swoich prywatnych sprawach w swoim związku bo wiadomo jakie są komentarze czasami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×