Mój facet nie chce ślubu - nie ma problemu

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3759852 prosze :)

\"Czyli nie jestem pierwsza???Co do dyskusji to wy nie dyskutujecie ,tylko atakujecie ,zreszta z tego co widzę jedną osobę\" a konkretnie to którą?

ciebie komiczne

ale zmanierowna - powiedziałas ze moge byc brzydki i biedny??? wiec skoro moge to czemu mnie jeszcze atakujecie? :P

oł szit :D:D:D http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3759861

a kto lubi ubogich brzydali?

zmanierowana - w sumie racja... nikt mnie nie lubi... ma ktoś sznura jakiegos kawałek? :P

ja mam;) od starego żelazka :P

a to wszystko jest konsekwencja faktu, ze osobiscie zaplaciles za meble do swojego mieszkania. nalezy ci sie. najpierw trzeba myslec :p

mieszka ze swoja mama, ktora utrzymuje go z renty, przewija mu pampersy i pomaga sie myc (biedaczek jest sparalizowany od pasa w dol :() Nie ma nic prócz kafeterii, nie badzcie dla niego okrutne.

rozpierdolili topik i poszli

rozumiem, że tego kilofa mi nie kupisz???????

dodam, ze chodzi o moj topik

to po co ten topic? Nie widzę sensu, chcesz kogoś do czegoś przekonać? Manifest to ma być? Pokazać, jaka to wyzwolona i niekonwencjonalna jesteś? To się trochę spóźniłaś, bo to teraz żadna kontrowersja żyć z mężyzną bez ślubu. Twoje znajome robią okrągłe oczy ze zdumienia? Nie wiem, może pochodzą z głębokiej wsi (nie obrażając wsi) ;) Osobiście jestem sceptyczna oczywiście. :) Znaczy się, co do Twojego entuzjazmu. Powiem tak - pogadamy za kilka lat wyzwolona koleżanko. Po prostu tyle. :) Teraz możesz posyłaś nam uśmiechnięte emotki, elokwentnie perorować, piać na temat miłości swojego mężczyzny do siebie, a ja Ci tylko powiem - wróć do tego za kilka lat. :) Obawiam się, że mądrość naszych matek zwycięży. Jak zwykle zresztą :) Żona i mąż to coś więcej niż uregulowanie sytuacji prawnej, finansowej itp., więc nie próbuj sprowadzać tego do takiego poziomu, bo budzisz podejrzenia, że usiłujesz sama sobie coś wmówić, odbierając małżeństwu większą wartość. Kobieta poproszona: "zostań moją żoną" to jest coś więcej niż "gotuj mi i pierz do końca życia". Myślę, że doskonale to wiesz, choć tego nie przyznasz i w tym celu ten topic. Jak mówiłam - załóż go ponownie, z czystym sumieniem za kilka lat. Wtedy pogadamy :)

NA TEMAT SIE ODEZWALA. GRATULUJEMY

widze żeto raczej wam seksu brakuje, skoro tak z tym wyjeżdżacie.Czyżby bolało was, ze sa osoby, które dzielą sie ze sobą wszystkim, pieniędze są wspólne i ani jam ani mąz nie musimy sie sponsorować. Zawsze tak było, od poczatku małżeństwa. Komiczne ewidentnie kupuje w tym swoim związku same istotne rzeczy do swojego ( zaznacza tutaj) mieszkania, a jej zostawia decyzje co do zakupu pierdół typu pościel, poduszki i wy nic w tym nie widzicie złego. Zachowuje sie jak tatuś, który ma nieodpowiedzialne dziecko na utrzymaniu. Jak zwierzątko, co nie jest zdolne do istotniejszych decyzji. Możecie mówić jaka jestem, wymyślać głupoty o mnie, ale to przez takie durnoty jak wy tu wypisujecie, jest wiele kobiet, które naiwnie latami żyją z facetami bez żadnej umowy, bo on im mówi, ze tak wygodniej, po co nam papierek, to tylko papierek, a facet sie pobawi, nacieszy, potem wymieni zamki w drzwiach, a ona bedzie całowac klamke. Człowiek jak kocha tak naprawde druga osobę, to godzi sie na ślub z ta druga osobą i nie gada pierdół typu po co nam papierek. To raczej te osoby co chcą utrzymac związek na kocią łapę, dobrze wiedza co to oznacza i boja sie tych deklaracji. Chca miec furtkę, żeby było łatwiej i wygodniej. Co do twojego pytania komiczne >> już mam takie 2 TV jeden w pokoju a drugi w sypialni, lubie filmy więc nie jest to dla mnie zbędny wydatek. Zresztą czy to dla ciebie też luksus TV?

Czyżby bolało was, ze sa osoby, które dzielą sie ze sobą wszystkim, pieniędze są wspólne i ani jam ani mąz nie musimy sie sponsorować. Zawsze tak było, od poczatku małżeństwa. tak. ja przyznam. mnie to boli i to bardzo :(:(:(:(:( ale od czasu do czasu moglibyscie sie ze soba przespac mimo wszystko.

a co skonczyły ci sie pomysły do twojego bloga pt " Zycie seksualne Polek? ":P

o tak. juz 10 lat temu. a pisalam o wszystkich wspolzyjacych polkach ze szczegolami. niestety na jakims etapie one wszystkie powychodzily za maz. i teraz w sypialni maja plazme i prasuja ile wlezie z wyjatkiem tych, ktore musza zebrac o zelazko.

"Co do twojego pytania komiczne >> już mam takie 2 TV jeden w pokoju a drugi w sypialni, lubie filmy więc nie jest to dla mnie zbędny wydatek. Zresztą czy to dla ciebie też luksus TV?" Wybierz dowolną rzecz, ktrej chce Twoj mąż a Ty nie - tv to był przykład - nie zrozumialas tego? :D

"Komiczne ewidentnie kupuje w tym swoim związku same istotne rzeczy do swojego ( zaznacza tutaj) mieszkania, a jej zostawia decyzje co do zakupu pierdół typu pościel, poduszki i wy nic w tym nie widzicie złego. Zachowuje sie jak tatuś, który ma nieodpowiedzialne dziecko na utrzymaniu. Jak zwierzątko, co nie jest zdolne do istotniejszych decyzji." :D:D napisalem, ze decyzje podejmujemy wspolnie - ale dla Ciebie nie ma to oczywiscie znaczenia - złapałaś sie tematu i walisz w zaparte :D

przyznaj sie komiczne ze z samochodem tez tak robisz. niby twoja kobieta moze nim jezdzic, moze nawet dasz jej poprowadzic. ale jak przyjdzie co do czego to sam placisz za przeglad? jak ona moze dawac sie tak traktowac. dla mnie to niepojete.

nono lali zabrakło argumentów to udaje że poszla prasowac...........

gorzej on tak robi i z własnym fiutkiem- też daje tylko pojeździć..........

ak decyzje podejmujecie wspólne, tak wierze w to, a ty płaciszze swojej kieszeni, potem w razie rozejścia to co jej powiesz? oczywiście " że ja to kupiłem za swoje i to jest moje, a twoje to tylko pościel i poduszki, super. Co do twoich rodziców, rodzice przeważnie chcą dla swojego dziecka jak najlepiej, a skoro ci taki układ pasuje i tyle nalezy do ciebie, to nie bedą naciskac na ślub. Mam kolezankę, która ma żal do swoich teściów, że naciskali na intercyze przedmałżeńską, bo zapisali mu 3-pokojowe mieszkanie na niego, " no bo w razie rozwodu itd." moge sobie wyobrazić jak sie czuła, urodziła mu bliźniaki i córeczkę, sa 17 lat po slubie. Zero zaufania. A co na to rodzice tej dziewczyny, czy tez tak ochoczo zgadzają sie, żeby ich córka mieszkała z chłopakiem bez ślubu, napewno nie, bo raczej mało który rodzic, tego chce. Ślub jak tu ktoś napisał to coś więcej niż tylko papier to tez własnie relacje rodzinne, z synową czy chcą czy nie chcą teściwie musza sie liczyć, a jak jest konkubiną to zawsze mogą powiedzieć, "a kim tu pani jest?, a kim pani jest dla mojego syna? " Zero bezpieczeństwa, zaufania i nie wiadomo na czym sie stoi.

taaa??? a ty myslisz że w trakcie rozwodu to teściowa wkrótce byłą małżonke do serca przytuli??? albo małzonkowie w wiekliej miłości zgodnie podzielą majątek............ w bajki wierzysz

O boże!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jestem nienormalna!!!!!!!!!!!!!! Pozwalam córce mieszkać z chłopakiem bez slubu!!!! Wyrodna matka ze mnie No ale ja tez mieszkalam z facetem 15lat na kocia łape:P

nefry moja mama też ma chba coś nie tak- my przed ślubem mieszkalismy 2 lata...........

Taa... po rozwodzie to sie wszyscy grzecznie dziela wszystkim:O I dlatego sady cywilne są zawalone sprawami o podzial majątku:P

co do zbędnych wydatków, moj mąz nie jest dzieicakiem jak ty, tylko prawdziwym męzczyzną i wie, kiedy coś jest zbędnym wydatkiem a co nie, ma głowe na karku i wie co może i ja też, wie, ze jak wyda na coś większe pieniądze, to z powietrza potem na zycie nie weżmie. Ale komiczne, my już mamy za sobą takie problemy jak ty masz, czy ty sie zdecydujesz na wspólną pule pieniędzy ze swoją konkubiną. W waszym zwiżaku jest zakłamanie i tyle, kazdy przed każdym będzie chodził na paluszkach, a szczególnie twoja dziewczyna, ona nie będzie mogła pierdnąć przy tobie, zebyś czasem nie skrzywił twarzy i stwierdził, ze to nie ten anioł. Bedziecie przed sobą udawać, zakładac maski, tylko ciekawe na jak długo...