Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kici kici miau miau miau

Mój facet nie chce ślubu - nie ma problemu

Polecane posty

kobiety widać za mało powiedz jakie ty masz kompleksy co??? że tak usilnie i topornie zarazem próbujesz nam wmawiać że nasze związki sa gorsze od tego twojego onoć cudownego??? może możemy ci jakoś pomóc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiety widać za mało
czy ja mówię o jakiejś zgodzie, w związku na kocią łapę łatwiej sie spakowac i wyjść, łatwiej powiedziec nie znam pani, wiem, bo widziałam jak mówił konkubent mojej kolezanki o niej, on poprostu udał, ze jej w jego zyciu nigdy nie było, po pierwszej wizycie jak ją zobaczył z oszpeconą twarzą poprostu zmienił zamki i nie wpuścił jej do domu. Powiedzcie mi co może powiedzieć matce swojego konkubenta dziewczyna, która ona obraża? Nic, tylko siedziec potulnie cicho. A żona może powiedziec jej dosadnie, żeby mamusia sie od jej małżeństwa odpierdoliła, za przeproszeniem, gdy ta sie wtrąca wich życie. Taka jest róznica między konkubiną a żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"przyznaj sie komiczne ze z samochodem tez tak robisz. niby twoja kobieta moze nim jezdzic, moze nawet dasz jej poprowadzic. ale jak przyjdzie co do czego to sam placisz za przeglad?\" masz mnie :P za paliwo nawet płace.. i nawet jej nie ojebałem jak mi sprzęgło spaliła (a wtydatek jest to spory)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieta.. a co Ty tak bronisz statusu materialnego dziewczyny Komicznego??? Myslisz że ona jest taka bidulka co zarabia 800 zł i trzęsie gaciami żeby jej z chałupy nie wyrzucił??? A wiesz ze sa kobiety mającewłasne firmy, pracujące w korporacjach.. i to co dziewczyna Komiczne, zaoszczędzi na meblach sobie odłozy.. i jak (jeśli) się rozstana kupi sobie nowe nieprzechodzone:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaaaaaaaaaaaa to ciekawe..bo ja teściowej nic nie powiedzialam.. mimo ze mieszala.. a matce mojego.. ekhem konkubenta kazalam łaskawie sie odtentegować:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiety widać za mało
które sa gorsze związki nierozumiem? Ja poprostu wiem jak to wygląda z tymi związkami nieformalnymi, mam przykład kolezanki. Też jej mówił, po co nam papierek... To wasze zycie, ale druga osoba jest taka na ile jej na to pozwolicie. Godzicie sie na nieformalne, nieuregulowane związki to wasza sprawa. Chcecie tylko czerpac korzyści, ok, tylko żeby los sie nie odwrócił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety widać za mało wszytko co piszesz zaklada, ze kobieta to wlasnia jakas bida, ktora jest na mojej łasce i niełasce.. moja kobieta jest managerem sredniego szczebla w duzej korporacji, ma wlasny samochod, ma swoje mieszkanie.... i jesli wywalam ją za drzwi to jedyne co traci, to ciuchy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiety widać za mało
a wy dalej swoje, jakbyście myślały że tylko o kase tu chodzi, moja kolezanka tez była samowystarczalna, dobrze zarabiała, teraz okazuje sie, ze opiekować sie nią po wypadku muszą kolezanki, na zabiegi rehabilitacyjne musza ją wozić -koleżanki, na operacje-koleżanki i co ma też kase, a konkubent jej nie zna, nie wie nawet czy będzie miała sie siłe sie z nim sadzić o to co w tym domu zostawiła, bo walczy teraz o to, zeby chociaz wygladac po ludzku, czy wy myślicie, ze tylko tu o kase chodzi? Tu chodzi o podejście do drugiego człowieka, o szacunek do niego, o akceptacje jego w swoim zyciu, a reszta to dodatek, oczywiście mąztez tak moze wystawić żone, ale on za to płaci, wziął na siebie zobowiązanie za nią w zdrowiu i chorobie, w dobrym i złym. Ale widac wy tego nie potraficie pojąć, bo jesteście niedojrzali emocjonalnie i niezdolni do poświęceń. Żyj szybko, łatwo i przyjemnie to wasza dewiza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a myślisz że gdyby był jej mężem to by jej nie zostawił no daj ty spokój tosz w takim wypadku małżeństwo to naprawdę smycz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
źe się wyraziłam- przy takim podejściu- o to mi chodziło- cokolwiek się stanie masz być ze mną- ja osobiście to pieprze- jakby chciał muj mąz odejść to niech spierrrrrrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowana krytykantka
jesli wywalam ją za drzwi to jedyne co traci, to ciuchy... komiczne. jak ty jednak nic nie rozumiesz .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
posłuchaj ja juz swoje przeżyłam i tak wolę taką dewizę niż- żyj jak ciepiętnica żadne małżeństwo nie da ci gwarncji szczęscia wiecznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowana krytykantka
jesteście niedojrzali emocjonalnie i niezdolni do poświęceń. Żyj szybko, łatwo i przyjemnie to wasza dewiza nie musisz mnie przekonywac. ja juz wierze w to, ze nie sypiasz z mezem. poswiecaj sie dalej dojrzala kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiety widać za mało
ike >>> jesteś mężatką, czyżbyś już zapomniała co przysięgałaś, a moze pijana byłas jeszcze po wieczorze panieńskim? Jak juz nie pamietasz to puśc sobie kasete z wesela, tam jest twoje i jego zobowiązanie przy swiadkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupie podejście macie.. i już
Los właśnie się może odwrócić, znam osobę która zarabiała 40 tyś na miesiąc, nagle zachorowała i co? I nic, koniec. Do pracy już nie wróci, może kiedyś do słabo płatnej. Ta Pani ma męża, nie wiem co teraz się u nich dzieje, w sumie niedawno nie było między nimi za dobrze. Zawsze prawo jest i po jej stronie między innymi. Ślub nawet cywilny to jednak coś. A taki "konkubent"? Wszystko można kupić tylko czy będzie za co? Siedzieć z kimś 10 lat, a potem to moje a to twoje... Nieprawda, mało rozstań jest kulturalnych w dzisiejszym świecie. Zresztą, sama jestem mężatkę, mam znajome które mieszkają z facetami na kocią łapę i wiecie w czym jest problem, że Ci panowie WCALE nie chcą się oświadczyć i co taka kobieta ma powiedzieć, przytakuje zawstydzona: nam tak dobrze. Przecież to jest przykre. Być kim: dziewczyną... kobietą do łóżka... towarzyszką... Lepiej być byłą żoną nawet niż praktycznie "nikim". Nawet ze względu na dzieci. Zresztą jak facet nie chce żenić się to być może myśli: po co się będę wiązał, a może za rok spotkam lepszą, albo ta się zmieni i będzie wredną zołzą, mam czas. Ślub to pewnego rodzaju zobowiązanie, jest się mężem, być może ojcem, głową rodziny a nie wolnym ptakiem: BO JA CI NIC NIGDY NIE OBIECYWAŁEM! Nie wiem jak ułoży się moje małżeństwo: ale wolę być byłą żoną niż byłą konkubiną... Zresztą mój mąż chciał się żenić, a nie musiał, sam kupił pierścionek, oświadczył się, cieszy mnie to, że inicjatywa wyszła od niego po 3 latach. Fajnie jest mówić: jestem żoną. :) A czas pokaże jak się nam ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry zlotko ike nie pije jestem powtórną mężatką dlatego wiem gdzie czasami można sobie te przysięgi wsadzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehebuhehehe
bo tak żyją wygodne tchórze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarrrkka
kurde jak by mi mój facet powiedział że nie chce ślubu ze mną to bym go wywaliła za drzwi nawet nie chodzi o sam ślub ale o jego podejście do mnie i zaangażowanie wygodnickim mówię NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiety widać za mało
ike>>> ale prawo jest prawem, męzatka/ zonaty ma okreslone prawa i obowiązki wobec drugiej osoby, przysięga przy świadkach i róznie w zyciu bywa i nie ma żadnej gwarancji, ze niebędzie rozwodu, ale prawo respektuje tutaj małżeństwo, a konkubinat jest niczym poprostu. Ike >> skoro tak niewierzysz w instytucje małżeństwa i sie już sparzyłaś, to czemu wyszłas ponownie za mąż? Nie lepiej i łatwiej na kocią łapę? W razie czego szybko spakujesz "zabawki" i pójdziesz do innej piaskownicy...to samo twój małzonek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisałam na początku- ze względu na dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupie podejście macie.. i już
Każdą przysięgę można sobie gdzieś wsadzić... niestety, ale moim zdaniem gorzej jest udawać że jest się happy jak siedzi kilka dorosłych osób, niedaleko nas para, około 30, dobrze zarabiających i na tradycyjne pytanie: a kiedy ślub? facet odpowiada: ja się z nią nigdy nie ożenię, nam papierek do szczęścia nie potrzebny, a jego kobieta z "uśmiechem" mu przytakuje. I to takie fajne, dla mnie poniżające... Wiem, że rozwód to ciężki przeżycie, ale lepiej sie rozwodzić niż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze kobieto rozwód to tylko nerwy i jeszcze większa nienawiść- zresztą nie ma co duyskutować- wiesz lepiej i z tą myslą żyj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiety widać za mało
ale dzieciom też ten ślub nie jest potrzebny, przeceż to tylko papier bez znaczenia, są testamenty itd. Dzieci nie potrzebują do szczęścia ślubu rodziców, dla nich to nie ma znaczenia ( sarkazm)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieciom to akurat potrzebna jest jedynie zgoda w domu, ciepły dom, i zrozumienie a nie papier!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupie podejście macie.. i już
A sytuacja np: w urzędzie. Razem mieszkać od 5 lat, a w papierach panna, jak facet sobie pójdzie to będzie w naszym kraju: stara panna, która dopiero teraz myśli: jaka to ja byłam głupia i naiwna... Kobiety są w gorszej sytuacji niż mężczyźni. Zawsze przecież można odejść, dziecku nie dać nazwiska, nie przyznawać się. Małżeństwo to coś innego, nawet jeśli się rozpadnie. Status żony trudno podważyć w naszym społeczeństwie. Ślub, rozwód, ślub i po co???? Dla dzieci, nie wierzę, dzieci nie mają tu nic do tego jak to tylko papierek... W konkubinacie też zdarzają się dzieci. Więc dlaczego ten ślub? Bo tak naprawdę wierzymy że po złych chwilach wyjdzie zza chmur słońce i życie nam się ułoży szczęśliwie tym razem na zawsze... :) Większość kobiet chce być jednak żonami, nie ważne ex czy obecnymi. Magiczna obrączka na palcu.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kici kici Ale skoro jest Ci tak dobrze to po co ten topik? Odnajduje w Twoich słowach Ciebie sprzed półtora roku, dwóch lat, pięciu, siedmiu, dziesięciu. Tak, bo 10 lat byłam w takim nieformalnym zwiazku, tyle że gorszym jak Twój, bo do rodziny nie chodzilismy razem, potem po latach do znajomych tylko, bo on był ode mnie dużo starszy. Też się nie chciał żenić i tez twierdziłam, że to nie ma znaczenia, bo kochałam. Też twierdziłam, że nie chce dzieci i walczyłam, bo tego słowa trzeba użyć, z koleżankami, które mnie przekonywały, że źle robie i marnuje sobie życie. Były też inne sprawy oczywiście, po paru latach przestało się układać, były różne złe rzeczy - ale te moga się zdarzyć zawsze, były pretensje o brak przyszłości, bo on wolał tak wesoło z dnia na dzień, ale nigdy go na nic nie naciskłam. 10 lat to długo, było i super i bardzo źle, ale suma sumarum z biegiem czasu coraz gorzej. Dziś się ciesze wręcz, że zaczął mnie tak paskudnie traktować w ostatnie lata naszej znajomości, bo tak to bym z nim tkwiła do dziś. A tak, to rozstałam się w tamtym roku w marcu, pochodziłam trochę sama i poznałam kogoś, z kim dwa tygodnie temu wzięłam ślub. Szybko i gwałtownie rowinęła się nasza znajomość, ale zdecydowałam się na cos o czym nie myślałam wcześniej wcale, bo poczułam nieznane mie wcześniej uczucie- nareszcie nie jestem sama. Jestem od lat niezalezna finansowo, mam własne mieszkanie, też twierdziałam, że ślub mie niepotrzebny, aż nagle okazało się, że super jest mieć coś co jest \"nasze\", ze cos jest dla \"nas\", że \"wspólnie\". Przyszło samo - nie wołane. Ktos tu napisał - że mądrość matek zwycięży - nie wiem ile masz lat, ale poczekaj parę lat. Dziś jest super - wierzę Ci, człowiek tysiące sytuacji może sobie przetłumaczyć i być szczęsliwy - ja byłam wiele lat POMIMO, teraz jestem szczęsliwa - TAK PO PROSTU, bez żadnego ale-komfort o jakim przez 10 lat nie śniłam nawet. Nawet jak się to posypie kiedyś, to ten czas to najpiękniejszy w moim życiu - mówię to z całą świadomścią swoich 32 lat. Jest pięknie, czekam na piękniejsze jeszcze, bo zapragnęłam do bólu mieć dzieci ( ateż nie chciałam - długo dorastałam do tego).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Tu chodzi o podejście do drugiego człowieka, o szacunek do niego, o akceptacje jego w swoim zyciu, a reszta to dodatek, oczywiście mąztez tak moze wystawić żone, ale on za to płaci, wziął na siebie zobowiązanie za nią w zdrowiu i chorobie, w dobrym i złym.\" chcesz budowac akceptacje i szacunek poprzez ewentaulne sankcje prawne związane z rozwodem? :D Chyba semantyka u Ciebie kuleje, bo uzywasz slów, ktorych znaczenia nawet sie nie domyslasz... Wszystkie te maniaczki papierka to kobiety ogarniete panicznym strachem... One żyją w wiecznym przerazeniu, ze ktos je zostawi i tylko sankcje prawde daja im jakies tam poczucie bezpieczenstwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia wypowiedz to jest to
o co chodzi a te ktore tego nie rozumieją to trudno, widzicie tylko brak wolnosci, papierek a malzenstwo to nie jest to, tak jak juz ktoras napisala to jest ponizajace dla kobiety zeby przymykala oczy na to ze jej mezczyzna nei chce podjac takiego zobowiazania i robi dobre oczy do zlej gry bo co innego jej pozostalo. Macie swoje teorie ale takie jak wy tez muszą istniec w spoleczenstwioe bo z kim te tchorze by sie zadawały, przeciez fajna, mądra atrakcyjna kobieta szybko by z takim gosciem zrobiła porządek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×