Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 232323

KOBIETKI MOżE MI COś DORADZICIE... MóJ ZWIąZEK

Polecane posty

Gość 232323

witajcie Kobietki! Ja i mój ukochany jestesmy ze sobą prawie półtora roku a od ok. roku mieszkamy razem. Jesteśmy bardzo dobraną parą, bez kłotni (mając dośw z byłymi wiem że ten związek jest trwały bo jestesmy także przyjaciolmi). Mamy po 23 lata. Nasza sytuacja jest taka, że mamy dość sprecyzowane plany na przyszłość a w tej chwili żyjemy byle jak- znaczy to że wynajmujemy za dużą kasę pokoje, mieszkamy i pracujemy w miejscach za którymi nie przepadamy. Jednym słowem- męczymy się... Ze wzg osobistych, prawnych itd. jedynym "krokiem" który może to przerwać jest ślub - tzn. chcemy żeby wszystko było w kolejności - ślub a potem kupno mieszkania w innym mieście na kredyt - jako rodzina (już wiemy gdzie) i załozenie swojej działalności. problem polega na tym, że może zrobiłam błąd ale w momentach kiedy mój facet mówił (i ja także) o tym, jak męczy nas ta obecna sytuacja mieszkaniowa, praca itd. zaczęłam dość jasno dawać mu do zrozumienia że może się to zmienić (pierwsze kroki) po oświadczynach... wiem że zaczęłam go trochę przyspieszać... a on zachwouje się tak dla mnie niewytłumaczalnie tzn. często mówi o oświadczynach, wiem że był u jubilerów, nawet pokazywał mi pierścionki w necie żebym zobaczyła, czy taki styl mi się podoba... często mówi o ślubie, co gdzie jak, o dzieciach, ciąży itd. ale z drugiej strony mówi że jeszcze musi dorosnąć, oswoić się... a ja teraz już nie wiem czy nie popełniłam jakiegoś błędu... chce zeby była to jego decyzja I żeby był pewien... czy mam teraz zamilknąć na ten temat? czy może pogadać szczerze? co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 232323
Wiem, że jest młody ale oboje się męczymy w tej sytuacji, boli nas to że gdybyśmy byli rodxiną moglibyśmy wziąc kredyt i spłacac swoje mieszkanie a dawac obcym za wynajem itd. Ja po prostu chcialam mu uzmysłowić to wszystko... także to (o czym nie wiedział) że od zaręczyn do ślubu musi minąć minimum rok bo teraz z terminami jest mega ciężko.... Milczeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×