czy prasujecie gotujecie i sprzatacie waszemu menowi ??

;)

uhm a on mi :)

ja nie mam narazie faceta ale nie umiem gotowac wiec gotowanie bedzie spoczywac na jego barkach:P ja moge salatki robic i pierogi od babci smazyc:D sprzatac tez nie potrafie:P ja moge tylko lezec i pachniec a on bedzie dla mnie i za mnie robic:D

ja gotuje a mój mąż sprząta,musi być jakiś podział.

skoro jestescie malzenstwem to naturalne ze kobieta ma wykonywac te czynnosci

Ja prasuje koszule, sprzatam a moj maz za to wspaniale gotuje i przygotowuje posilki.

fajna madchen -a co ty w ogóle potrafisz?Gdzie znajdziesz takiego naiwniaka co wszystko za ciebie odwali.Uważaj,żeby ci się odleżyny nie zdobiły, leniu.

miala juz jednego ale ja niemiaszek kopnal w dupe

heh jacy wy zalosni jestescie:D pozartowac nie mozna?:o no niemiec mnie w dupe kopnal, ale kochana nie jestes dobrze poinformowana bo to ja go zostawilam;):)

skoro już o jednej z kafeteriuszek... i dobrze, to wstyd żeby Polka marnowała się z jakimś szwabem

jaka polka?? mialam nadzieje ze wyjedzie do niemiec na zawsze i nie bedzie sie przyznawac skad jest bo mi wstyd za takie frajerki

jestem potworem skoro jestescie malzenstwem to naturalne ze kobieta ma wykonywac te czynnosci acha, pod warunkiem, że mąż będzie w stanie utrzymać mnie i nasze dzieci na takim poziomie, jakbym ja też pracowała zawodowo :) wtedy naturalnie ja zajmę się domem na pełny etat :)

a ja tak nie mysle bo mi to kolo dupy lata czy niemiec, polak, czy anglik:) chociaz moge wam powiedziec ze moge smialo stwierdzic ze niemcy sa egoistami, ich zdanie najwazniejsze i koniec;)

kto tu jest frajerka zgnila pomaranczo;)

Ja to robiłam, ale żałuję. Trzeba było leżeć i pachnieć. :-

jeszcze wam sie jakieś wysokie poziomy śnią hehe

ja robie. taki obowiazek zony.

a moim zdaniem trzeba sie dzielic obowiązxkami jest w koncu rownouprawnienie:) kto powiedzial zekobieta ma byc kura domowa:P

Nie potrafię prasować, moje reczy zawsze prasował mi ojciec, przynosił śniadanie do łóżka i gotował obiady, kiedy matka wyjeżdzała. Jestem przyzwyczajona, że to mi się usługuje. :)

no to bedziesz musiala zmienic przyzwyczajenia albo czeka cie staropanienstwo

umiem świetnie gotować, prasować też jak sie przyłożę ;), o sprzątaniu nawet nie wspominam, bo nie wiem, czego tu można nie umieć - co to za filozofia szmatą poruszac po meblach czy okno umyć??? No bez przesady, dla mnie to kalectwo, jak kobieta twierdzi, że "nie umie sprzątac" :D czy to robię? - owszem, robię wszystkie trzy rzeczy, ale mamy w domu podział obowiązków. Poza tym ogrganizuję poszczególne rzeczy tak, żebym też miała czas dla siebie i żebyśmy wspólnie z moim mężem mogli cieszyć się życiem, zatem jak nie ugotuję sama, to idzemy coś dobrego zjeśc na miasto, jeśli nie umyję okien w tym miesiącu, to zrobię to w przyszłym, jak nie uprasuję z jakiegos powodu mężowi koszuli do pracy, to równie dobrze zrobi to sam, a jak mam w domu większą imprezę (a zdarz się od czasu do czasu), to wynajmę panią, która pomoże mi przygotować pewne rzeczy :D :) - nie ma problemu :) Ogólnie wielu ludzi mówi, że jestem dość sprytna jeśli chodzi o dom i rzeczywiście te obowiązki nie przeszkadzają mi w niczym - może to kwestia dobrej organizacji, może podejścia :)

znam wiele kobiet, które są żonami i nie kiwną palcem, facet zapierdala jakby miał motorek albo mają panie do pomocy :P co więcej, zauważyłam dziwną prawidłowość, ze te, które leżą, pachną i wymagają są bardziej szanowane, mężowie skaczą koło nich jakby były ósmym cudem świata. a te, o których się mówi - "dobra gospodyni" są olewane :-o

gotowaniem i prasowaniem zajmuje się mój facet, bo jak się za to wziełam, mieliśmy spalone żarcie i koszule :(

a on jak na ruski rok odkurzy to potem wypomina kupe czasu ze mi sprzatać musiał, dodam że małe dziecko mamy a przy dziecku to kupę roboty, myśli że jak pracuje to i tak dużo!!! baran jeden