Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maciazzsszz

nowe zycie po rozwodzie,komu latwiej???

Polecane posty

Gość maciazzsszz

Witam odwiedzajacych.Mam pytanie poniewaz jestem ciekawy jakie sa wasze doswiadzenia w nawiazywaniu nowych \"znajomosci\" gdy w koncu mowicie,ze jestescie po rozwodzie,macie dziecko,a on/a zapyta o ex? Czy wowczas cos sie zmienia? Sam jestem po rozwodzie i chyba nie jest to takie latwe jakby sie wydawalo.Pozdrawiam ,ciekaw opinii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie temat eks nie powinien być poruszany (poza niezbędną koniecznością). Trzeba pozamykać pewne etapy w życiu (choć ze względu na dziecko nie będzie to raczej w pełni możliwe). Takie tam...przemyślenia panieńskie, więc mogę się mylić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmmmm wiesz nie wiem jak to jest z drugiej strony - musiałabym zapytać męża- ja nigdy nie ukrywałam że jestem dzieciata czy jemu to przeszkadzało- myslę że w jakimś tam momencie musial zastanowić się czy chce tak żyć z kobietą z odzysku- czy nagle chce byc ojcem jakos nie ozmawiamy o tym bo i nie ma o czym z moim ex prali się po tak zwanych mordach więc konkurencja mu nie przeszkadzala;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amila
mnie to czeka tzn.zycie po....dobrze ze bez dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maciazzsszz
do nie.slaba.plec.-nie jest latwo ominac temat ex ze wzgledu na dziecko ale rowniez na ponad dziesiecioletni zwiazek malzenski.Odciac sie mozna ale opowidajac najbanalniejsza historie ciezko jest wymanewrowac i pominac ex,chyba ze rozmowczyni nie slucha co mowisz to mozesz wogole nie mowic.Sadze,ze facet szybciej zaakceptuje kobiete z dzieckiem niz kobieta faceta z dzieckien co jakis czas.Ale to tylko moje doswiadczenia,pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w separacji
ja chyba za dużo mówię o ex, niby separacja to jeszcze nie ex, ale dla mnie już tak, to tylko formalnośc a z małoletnim dzieckiem nie ma szansy na szybki rozwód, no i cały czas to "wisi", ale spotkałam sie z facetem, który też mówił o ex, może dlatego, że ja mówiłam, nie wiem, nie przeszkadzało mi to że mówił ale to że tylko źle, ja staram się nie mówić tylko źle, ale może tak trzeba bo inaczej druga strona pomyśli że nas coś jeszcze łączy, chyba nie ma reguły, ale myślę że na początku znajomości lepiej innymi tematami zainteresować kobietę, czasami pyta z grzeczności, albo żeby nie być tą drugą i mieć jasną sytuacje, a jak będzie zainteresowana na poważnie to poczeka aż życie samo wyjaśni niektóre sprawy i stworzy okazję do pytań, ale to moje zdanie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem po rozwodzie już dość długo (9 lat ) i początki były ciężkie. ale niestety nie byłam w stanie sie z nikim związać.jednak rok temu sprobowalam ze świeżo upieczonym rozwodnikiem..i powiem ci to był mój pierwszy i chyba ostatni raz. do tej pory staram się jakoś pozbierać po tym jak mnie potraktował. najpierw gdy byłam mu potrzebna-potrafił wychodzić z siebie. myślalam sobie " to nie możliwe , że ja poznalam kogoś takiego, tak czułego i wspanialego faceta """ niestety do czasu... zauważyłam pewną tendencję...gdy oni byli skłóceni ze sobą-nie było takiej możliwości aby nie mial czasu dla mnie , aby nie odezwać się..po prostu super... ale jak ich relacje ulegały polepszeniu-nagle przestawał mieć czas, nagle zapominał że mial przyjechać, nagle nie mial czasu nawet na chwilę podniesć słuchawki telefonu, nagle nie odzywał się wieczorami czy w dni wolne...nawet nie odpisywał na sms-y.. póżniej wyszlo szydło z worka...okazalo się że dwa razy oklamal mnie mówiąc że nie mógl odpisać , odezwać się bo pracowal...odzywał się wowczas na drugi dzień... a jak się okazalo nie był w żadnej pracy tylko z ex żoną i dzieckiem na wycieczce ... poprostu załamałam ręce...nigdy więcej... już wiem czemu nie mial; czasu, i wiem czemu tak irytowal się gdy pytalam czemu się nie odzywa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa..i zapomnialam dodać że nigdy , ale to nigdy nie roziłam żadnych wyrzutów co do kontaktów z dzieckiem,zawsze spokojnie mogliśmy porozmawiać na temat jego problemów, czasami wspominał coś tam z przeszlości o żonie...nie irytowalam się z tego powodu..to normalne że przez jakiś czas człowiek będzie jeszcze nawiązywal do tych relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×