Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość po prostu kobieta- cała ja

problem z tatusiem

Polecane posty

Gość po prostu kobieta- cała ja

Zastanawiam się co powinnam zrobić i niestety żadne rozwiązanie nie wydaje mi się dobre. Sama wychowuję córkę. Na ojca, który zostawił nas, gdy córka była niemowlęciem, nigdy nie mogłam liczyć. Bardzo chciałam, aby choć czasem ją odwiedził, pomógł nam, ale swoimi prośbami tylko się poniżałam. Córka ma już 8 lat, a ja stałam się samodzielną i szczęśliwą kobietą. Z moją córką mam świetny kontakt i jestem z niej dumna. Gdy tymczasem jej tatuś postanowił się uaktywnić. Nagle chce ją odwiedzać i być... tatusiem. Ja wolałabym go w ogóle więcej nie oglądać. Co zrobić ? Może ktoś był w podobnej sytuacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytanie brzmi czego chce Twoja corka? Co wie o ojcu i czy chce się z nim spotkać/ spotykać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Christiani8642
Nie martw się, szybciej mu się to znudzi niż przypuszczasz. Tylko dziecka szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawalerka_
nie mozesz mu zabraniac kontaktow z dzieckiem- lepszy weekendowy tatus niz zaden tatus. Tylko musisz tak rozegrac sprawe zeby jego kontakty nie ograniczyly sie do wyjscia na spacer z corka ale zeby dokladal sie do jej utrzymania (jesli tego nie robi) i w ogole interesowal sie problemami. To co jest miedzy wami-lub czego nie ma- nie powinno rzutowac na kontakt corki z ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu kobieta- cała ja
Czego chciałaby moja córka ? Ona chciałaby mieć ojca w pełnym tego słowa znaczeniu. Tymczasem ta osoba może co najwyżej przyjechać 2- 3 razy do roku i poudawać tatusia i przy okazji napsuć mi krwi. Na dodatek, przyjeżdżając, traktuje mnie jak znajomą sprzed lat- i nic się nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu kobieta- cała ja
Kawalerka, to nie jest człowiek, który interesowałby się problemami, chyba że swoimi własnymi. Jego interesują tylko przyjemne strony. Jak się robi problem, to mówi szybko "do widzenia". Próbowałam, aby interesował się problemami przez wiele lat- bez efektu. Więcej nie będę, bo szkoda mojego zachodu. A jeśli chodzi o jego prawo, to owszem, też mi tak powiedział i że w razie czego pójdzie do sądu. Ale wątpię, żeby sie do tego posunął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najpierw są obowiązki
później przywileje pytanie proste: na dziecko płaci(ł)? jesli nie to nie ma po co nawet sie wybierac do sądu, chyba ze w roli pozwanego o alimenty :p skoro "tatuś" tego nie rozumie to trzeba mu jasno wytłumaczyć pracuje za granicą? tym lepiej dla dziecka, dostanie większe alimenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu kobieta- cała ja
Płaci, bo pracuje za granicą i tam bierze zasiłek na dziecko. Oddaje mi ten zasiłek, ale nic ponadto. Pytałam się go przed rokiem, czy mógłby podwyższyć alimenty, ale powiedział, że nie da ani grosza więcej i przez rok sie nie odezwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najpierw są obowiązki
sam z siebie to nie podwyższy, tacy faceci są bez wyobraźni najlepiej wnieść do sądu o zwiększenie a jeśli w tej sytuacji chce być "tatusiem", to proszę bardzo: córka na pewno ma jakieś zachcianki, gdzies chciałaby pójśc z tatą, czy pojechac na wakacje, chodzic na jakiś kursjęzykowy, dostać droższą rzecz typu rower, rolki, itd.- gwarantuję, że wobec takich wydatków taus skapituluje i będziesz miała spokój dodatkowo mozesz przygotwać listę ostatnich wydatków, których jego alimenty nawet w połowie nie pokryły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu kobieta- cała ja
Córka raczej nie chciałaby nigdzie wyjechać z tatą, bo tak "dobrze" go zna, że bez mojej obecności nie chce sie z nim widywać, więc siłą rzeczy muszę w tych spotkaniach uczestniczyć. Jeśli poprosiłabym go o kupno droższego prezentu np. roweru, to z pewnością szybko by sie ulotnił, jak to było kiedyś, tylko , że ja mam już dosyć proszenia, bo ostatnio z tego powodu zostałam nazwana żebraczką. Tak naprawdę sama kupię córce rower i nie będzie mi palant robił łaski ani mnie upokarzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytałam ostatnio, że dziecko, które nie miało kontaktu z rodzicem w trzech pierwszych latach życia, nie ma z nim prawdziwej więzi emocjonalnej. Mówiąc w skrócie - nie kocha go. Żeby dziecko kochało rodzica musi być codzienny kontakt. Wxcale nie musisz się zgadzać na wizyty ojca z dzieckiem w 4 oczy, bo to on sam zrezygnował z przywileju miłości własnej córki. Twoim obowiązkiem jest przede wszystkim chronić córkę przed krzywdą jaka może ją spotkać z jego strony. A może tak się stać, jeśli facet jest taki jak opisujesz. Mówię tu o krzywdzie emocjonalnej. Owszem, dziecko ma prawo do ojca - ale to jest jej prawo, a nie obowiązek. I jeśli córka nie dojrzała do kontaktów sam na sam, to zawsze przy niej bądź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu kobieta- cała ja
Ja dziecka do kontaktów w 4 oczy na pewno nie będę zmuszać ani nawet namawiać. Jednak fakt, że uczestniczę w tych sporadycznych spotkaniach i muszę oglądać człowieka, którego nienawidzę, też mnie męczy. Tak naprawdę dojrzewam do tego, żeby sie od niego całkowicie odciąć i miec w głębokim poważaniu jego szantaże. Boję się tylko, że nie starczy mi determinacji , ulegnę dla świętego spokoju i zgodzę się na kolejne, dla mnie bezsensowne spotkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×