Zgwałconej 14 latce odmówiono prawa do aborcji!!!!!!

Doprawdy - równie dobrze możnaby zapytać, jakie czy sąd ma prawo wydawać wyroki, bo i w szeregach prawników zdarzają się przestępstwa. albo czy np. mężczyźni w ogole mogą się wypowiadać w sprawach moralnych, skoro zdarzają się wśród nich pedofile. albo czy mają takie prawo nauczyciele/Polacy/sklepikarze/wszyscy ludzie tutaj na forum - każdy z nich należy do jakiejś grupy, w której zdarzają się odchyły od normy. a Kościół właśnie po to jest, żeby prowadzić dyskusje na temat moralności. P.S. Żeby nie było - ja się wcale nie zgadzam z kościołem w 100%, może nawet nie w 85%. ale każdy ma prawo do zabierania głosu w takiej dyskusji, a kościół ma wręcz obowiązek.

A kto tobie Sally powiedział, iz ja uważam, że tą ciążę należy usunąć??? :P :P :P Ja jestem przeciwnikiem mieszania się dewot w życie tego kraju. I tyle. I tak jak my nie wiemy nic o rzekomym gwałcie, tak ty niczego nie wiesz o "mamuście" dziewczyny :P Więc się jej nie czepiaj. Zadałam pytanie wyżej, może nie doczytałaś. Dlatego powtórzę specjalnie dla ciebie: dlaczego dewoty i księża nie pikietują pod domami gwałcicieli???

nieprawda. jedynym autorytetem powinien być adaś michnik zawsze dziewica. innych nam nie potrzeba.

"Dlatego powtórzę specjalnie dla ciebie: dlaczego dewoty i księża nie pikietują pod domami gwałcicieli???" może dlatego że nie istnieją w społeczeństwie pomysły żeby zalegalizować gwałty więc problemu nie trzeba nagłaśniać tylko ścigać. a legalizować aborcję to by się chciało, przecież nie ma ofiary, poszła do śmieci.

I jeszcze jedno: prokuratura z urzędu wszczeła postepowanie o odebranie praw rodzicielskich matce tej dziewczyny. Na cito, od ręki. Wiesz Sally ile trzeba w tym kraju przejść by skazać gwałciciela??? Wiesz przez jakie piekło przechodzi ofiara??? A tu proszę...

[komiczne (komicznie@o2.pl) "Czemu nigdy nikt nie mówi o akcjach protestacyjnych organizowanych przez rozgłośnię toruńską pod domami tych, którzy gwałcą i molestują??? Czemu tam nikogo nie ma???" bo gdyby w kobiecie nie było tyle zła i nie budziły w facetach pożądania, swoim wyuzdanym prowadzeniem sie, to nie byloby gwałtów]->Jezu komiczne :O prawnik z pogladami z epoki kamienia lupanego :(

Dobija mnie nieznajomość słowa "ironia" :o

dobija mnie pseudoironizowanie(o ile to byla ironia) o gwaltach:( bardzo mnie dobija:(:O

jest nazwyklejsze robienie sensacji aby zwiększyć, kupowanie głupawych gazet, bez zwracania uwagi na życie indywidualnych ludzi. Stało się nieszczęście, a sami zainteresowni w swojej g€pocie jeszcze ja podsycili. W mojej rodzinie, mogę pisać, bo już ich niema wśród żyjących też się tak stało , najstarsza siostra mojej matki zaszła i urodziła w wieku ok 14 lat żadnw sensacja. Ale dziadkowie byli na tyle madrzy ż nikt się nie dowiedział, ani żaden moher ani ksiądz, ani wójt, a zrobili tak że wszyscy dookoła uwierzyli że jest to ich kolejne dziecko, i tak ciotka była zarazem matką jak i siostrą. I nikt sie otym nie dowiedział i nie wiedział za życia dziadków, bo ci ludzie mieli rozum w głowie a nie nasrane rzadkiego gówna. Amen.

no tak, ale weź pod uwagę że w ich czasach panowało trochę wolności. gdyby wydało się to, co zrobili to prawdopodobnie było by tylko trochę wstydu i córkę "wytykano by palcami". współcześnie raczej poszli by do więzienia. rodzicom już teraz urzędasy chcą odbierać prawa rodzicielskie. jak gdyby to była ich wina że córeczka ma ponad przeciętny temperament.

nie wiem, czy odbieranie praw rodzicielskich matce jest tu uzasadnione, ale pewne jest jedno - jesli 14-letnie dzieci biora sie za seks, to znaczy, ze ich rodzice ewidentnie czegos nie dopilnowali :P

Iftar ---> nie bez powodu pod koniec mojego postu użyłam liczby mnogiej "wy" - to było do sporej części osób które się tu wypowiadają, a nie personalnie do Ciebie. poza tym nie jestem ani dewotą, ani księdzem, więc nie odpowiadam za to, co oni robią i ich należałoby pytać. ale nie widzę powodów do takich pikiet. tak jak mówi oferma - to trzeba ścigać i tyle. a o mamuśce wiem tyle, że odebrano jej prawa rodzicielskie, pewnie nie bez powodu. to dużo mówi. bo w naszym kraju nie łatwo jest odebrać matce prawa. i nie ma co porównywać tego do skazywania kogoś, bo sąd kany rządzi się innymi prawami niż rodzinny. i słusznie. z resztą w tej sprawie, chyba nie ma wątpliwości, że sąd powinien działać szybciutko i chwała mu za to, że podjął decyzję błyskawicznie. ofiara gwałtu podczas procesu cierpi, ale szybki wyrok niewiele zmienia, a tutaj liczy się każda chwila - bo po aborcji już by nie było o czym mówić. z resztą samą aborcję też można wykonać w określonym czasie i być może odpowiednie organa podejmą decyzję, żeby ją wykonać. trzeba się cieszyć, że sąd rodzinny zadziałał sprawnie, a nie marudzić, bo to jakiś absurd!!

Nie odebrano jej praw rodzicielskich, tylko złożono taki wniosek w związku z domniemaniem namawiania do aborcji. Nic nie wiesz :P

A co do ofiary gwałtu - szybki wyrok BARDZO DUZO zmienia. Jest ważny chociażby ze zwgledu na psychikę zgwałconej. Ale zdaje się ty tego zupełnie nie rozumiesz. I obyś nigdy zrozumiec nie musiała...

qrna, jak to nie zgwałcona, 14- sto latka, chetnie dająca ciała jakiemus pedofilowi? pierwsze słysze

iftar - lubisz mówić o tym, co inni wiedzą i jacy są, chociaz nie masz o tym pojęcia, co?? echh.... szkoda gadać. piszesz, że jesteś przeciwnikiem mieszania się dewot, ale sam chętnie byś się mieszał? wojujące o aborcję feministki też pewnie Twoim zdaniem mają do tego prawo, co? bez komentarza. a jeśli umieszczono decyzją sądu dziecko w pogotowiu opiekuńczym, to znaczy, że przynajmniej czasowo ograniczono prawa rodzicielskie - bez tego nie można zabrać dziecka z domu. stawiam na to, że wiem trochę więcej od Ciebie o prawie rodzinnym i umiem podejść do informacji prasowych z dystansem. niestety przyszło mi zmierzyć się ze zrozumieniem ofiar gwałtu (podejrzewam, że również w przeciwieństwie do Ciebie). Ale i tutaj umiem spojrzeć na sprawę z różnych perspektyw - w prawie polskim jest zasada domniemania niewinności, więc trochę musi potrwać udowodnienie winy i skazanie. Z resztą nigdy nie mówiłam, że to nie ważne, ale nie masz chyba wątpliwości, że w przypadku ciąży szybka decyzja sądu jest nieporównanie istotniejsza?

po pierwsze - nie z zadnym pedofilem, tylko z drugim 14-latkiem. i najsmieszniejsze jest to, ze prawo, ktore mowi, ze stosunek z osoba ponizej 15 roku zycia jest czynem karalnym, wcale nie definiuje plci. to znaczy, ze ona popelnila dokladnie identyczny czyn karalny, wobec tego chlopaka, jak on wobec niej. a i tak oboje sa za mlodzi, zeby za to odpowiadac przed sadem.

Sally 1. jestem kobietą :P 2. jestem pedagogiem :P :P :P Więc spadaj na drzewo ze swoją "wiedzą" na temat.

anyżówka ---> trafne spostrzeżenie.ot, paradoks w prawie jakich wiele. iftar: "Sally 1. jestem kobietą" zasugerowałam się Twoim stwierdzeniem "jestem przeciwnikiem" - jakby nie było to jest męska forma. "2. jestem pedagogiem Więc spadaj na drzewo ze swoją "wiedzą" na temat." nie wiem, czy powinnaś się przyznawać, bo tym gorzej, że z takim wykształceniem masz lichą wiedzę na temat prawa rodzinnego i nie umiesz dyskutować używając argumentów, a nie atakując osobę. nie wiesz, jakie ja mam wykształcenie i umiejętności, więc "dojrzałe" "spadaj na drzewo" nie jest adekwatne. ale ja mam trochę dystansu i nie będę z Tobą dalej wchodzić w personalne spory.

bycie pedagogiem to od dosyć długiego czasu wielkie "niestety". w zawodzie od lat istnieje "selekcja negatywna" polegająca na tym że największe cymbalstwo z rozmaitych kierunków które nie radzi sobie ani w zawodzie ani w życiu zostaje nauczycielami bo wydaje im się że z dziećmi sobie poradzą. i przez to szkoły wyglądają tak jak wyglądają. wszyscy udzają tam że problemów nie ma dopóki jakaś uczennica się nie powiesi albo dziennikarze nie natrafią w internecie na jakiś filmik nakręcony przez uczniów. nauczyciele wtedy oczywiście "nie dostawali sygnałów". jak zwykle. to nie jest osobisty atak lecz jedynie opis sytuacji w szkołach widziany z boku aczkolwiek z bliżskiej perspektywy. przez kilka lat pracowałem w kurwatorioum oraz w kilku szkołach jako pracownik obsługi.

ale ci sie k u r a t o r i u m ocenzurowało, jakby to było k u r w a t o r i u m hehe:) to tak dla rozluznienia atmosfery ;)

no jednak napisalas k u r w a t o r i u m :O ślepam.........

ale podobno ta 14 latka chciała usunac ciążę a ksiąd się wmieszał i teraz już po zabawie aborcja jest legalna do 12 tygodnia (oczywiscie w przypadku gwałtu) a ona jest w 11 tygodniu. żadnego wyboru nie bedzie przepychanki będa trwały tak długo że do aborcji nie dojdzie z przyczyn prawnych I TO WŁAŚNIE O TO CHODZIŁO MOHEROM :(

nie weźmie bachora by wychować, zakłamane mordy

no chyba niezupelnie - wlasnie o to chodzi, ze ta 14-latka chyba wcale nie chciala usuwac tej ciazy. tylko jej mamuska chciala. a przekret z "czynem karalnym" podpowiedzialy jej feministki z Federacji... w ramach tzw. pomocy prawnej. http://www.tvn24.pl/12690,1553055,wiadomosc.html http://maciejgnyszka.blogspot.com/2008/06/7-vi-2008-sobota-egazeta.html http://www.pardon.pl/artykul/5186/pamietacie_zgwalcona_14-latke_juz_nie_jest_zgwalcona

a co do "moherowych franc", to pewne zrodla wskazuja, ze wlasnie one zaoferowaly pomoc materialna na rzecz tego dziecka.

ktora jest wynikiem czynu przestepczego, a takim jest seks z 14 latka, czy druga strona ma lat 14 czy 40 tego sie nie definiuje.

mozna, mozna, ale jak dziewczyna nie chce, to nikt nie ma prawa jej do tego zmuszac, ani naklaniac, nawet matka. ta sprawa pokazuje, ze wiele osob bardzo mocno protestuje przeciwko "zmuszaniu do rodzenia", ale jakos te same osoby nie widza chyba nic zlego w "zmuszaniu do aborcji". i mam tu na mysli osoby pokroju pani Nowickiej

była zmuszana, czy sa jakies dowody? Matka mogla ja poinformowac ( i powinna),ze jesli usunie, postapi zgodnie z prawem

dowody - prosze bardzo: dziewczyna zwierzala sie wczesniej ludziom, ze chce urodzic, wiedzial o tym jej nauczyciel. lekarze zauwazyli, ze cos jest nie tak i nie wykonali zabiegu. podczas rozmowy z ordynatorem, dziewczyna sama wycofala wczesniejsze pozwolenie na aborcje. gdyby naprawde chciala usunac te ciaze, to by to zrobila i nie wahala sie. proste.