rzucić faceta pasożyta?

podoba mi sie tafilozofia powyzej :D nie rozgarniety czy wyuczony :D Facet 13 lat starszy? miedzy rodzicami jest 9 lat i mam uraz do tarszych Ale to jest chyba to czego teraz szukam Moze mi powiecie gdzie znalesc takie???

tylko że mój partner mieszkał u mnie od poczatku i nie dokłądał sie do niczego nie pytał czy cos tzreba ..no może dwa dni po wypłącie robił zakupy a co to dwa dni do 30stu... przelamałąm sie i powiedziałąm mu jak to wyglada w prost że nie stac mnie na jego utrzymanie ,że sam mogłby sie zainteresowac czy jest cos do jedzenia.powiem ci ze zmiana jest diametralna,musiałąm sobie ja wypracowac to nie tak że powiedziałąm mu raz i juz wszystko było ok.starałam sie to osiagnac przez kilka tygodni i udało sie .

że zawsze jest pod wielkim wrażeniem osób, które brak wychowania, kompletne olewactwo i tumiwisizm określają jako "faceci tak mają i już". Owszem mają, ale ci niewychowani, bez wyobraźni, nie szanujący nie tylko kobiet ale i ludzi. Twój mężczyzna, droga autorko, ma tylko tyle, że jest śmierdzącym leniem, nie wychowanym i przyzwyczajonym do takiego stanu rzeczy, na który ty własnoręcznie zezwoliłaś :)

to drugie ... zyciowa pierdola. juz pisalam, wrazliwy, inteligentny, ale zero pragmatyzmu moze i wyuczalny ... ale ja nie mam cierpliwosci. nie dam rady bylam z ostatnim kolesiem 5 lat. z tyl pol roku. a na tego wkurzam sie wiecej niz na tamtego przez 5 lat. i to na samym poczatku chcialabym zeby ktos zajal sie nami. soba (pracowal nad soba). a nie ze ja zajmuje sie nim jemu nawet nie jest glupio jak mu zwracam uwage. on nie czuje winy, ze czegos nie wie to jak nie czuje winy to cos zmieni? jak bedzie chcial to zmieni, jak nie to nie a ja nie dam rady tych zapasow uprawiac moj 18-letni brat jest bardziej rozgarniety. to wychodzi z domu. naprawde mysle o tym, ze poszukam czlowieka z podobnymi wartosciami, podejsciem do zycia ... ale i obyciem moze za pare lat nie bedzie juz nic chcial zmienic tylko bedzie mi mowil, ze krzycze na niego nie odpowiada mi takim, jakim jest teraz to co mi pozostaje ... byc samemu

ale i ludzi w ogóle*

Nie wyobrazam obie zeby facet nie kupowal kwiatkow nieprzepuszczal przodem drzwiami nie pytal czy mam na cos ochorte jak sam zre i jak nie zreto tez powinien pytac Na poczatku randki to facet moze stawiac a pozniej koszty pol na pol chyba ze ktores ekstra zarabia

Ja tez na swojego sie od poczatku wściekałąm ,wkurzał mnie jego brak domyslności dla mnie pewne rzeczy były wiadome a jemu nawet przez mysl nie przeszły ale teraz wszystko sie zmieniło jest dobrze bardzo dobrze.Był moment kiedy mówiłąm sobie nie dam rady ten czlowiek wykańcza mnie psychicznie!!!

oj Boze, Ameryki nie odkrywasz - wiadomo, place ja, placi on ale bez przesady ... herbaty nie zrobic? jak wstajemy rano to wiadomo, ze cos sie czlowiek do sniadania napic chce samemu sie nie zorientowac? wyspac sie ale nie przytulic? on sie nawet wzial na sposob - przestalam robic sniadania ... no to on przestal jesc. i teraz po wstaniu ja jem jogurt, a on przynosi sobie paczki ze sklepu. sobie chleb jest w szafce. ale on nie zrobi sniadania dla nas juz mi sie nie chce mowic - zrobilbys sniadanie? zrobimy razem sniadanie? szlag mnie trafia

obiady nawet rovbi :)

tulipnka ty to masz charakterek i tupet :D

no ale nie rozumiem, szlag cię trafia, ale zamiast coś z tym zrobić to siedzisz tu i biadolisz. To czego od nas oczekujesz?!

hm ... wlasnie, zlapalam sie na tym, ze biadole po prostu chcialam napiac, ze rozstaje sie z nim jesli ktos to czyta i mysli, ja bym nad nim popracowala to ja mowie ze nie mam sily juz takiego faceta mialam po rozstaniu mowil, ze bylam kobieta jego zycia. jest nadal sam a po co mi takie wyznanie? na sciane mam wywiesic? potrzebuje faceta konkretnego, nie szmate i nie mam zamiaru nie wiadomo jak i ile nad nim pracowac bo znam dziwczyny, ktore maja wiecej szczescia, bez calego tego pracowania nad facetem nie chce isc na latwizne ale po prostu to nie ten. nie dam rady

o, przepraszam, wpisalam inny nick. to sem ja:lubietulipanki dobra, przestaje biadolic. coraz blizej jestem decyzji ... juz ja podjelam wczesniej. chcialam zobaczyc, co ma do powiedzenia ktos nie znajacy mnie i jego

bo to jakaś dupa wołowa :O To nie Ty masz dbać o faceta, ale on o Ciebie, właściwie to oboje powinniście coś z siebie dawać, cos dostawać. Mój chłopak sam przynosi mi czasem wałóweczkę od siebie w domu, bo mu gotuje mama, a ja mieszkam bez rodziców i nie zawsze chce sie coś gotowac albo nie zawsze jest z czego. Właściwie zawsze mi coś przyniesie, jak nie szyneczkę to kotleta czy zupę. I zawsze ma dla mnie coś słodkiego. Sam proponuje, ze pójdzie do sklepu dla mnie po coś, nawet gdy on ma już zamiar jechać do domu, ale daje mi pospac, a sam skacze do sklepu. Naprawia mi różne rzeczy w domu, daje kwiaty, czasem zmywa naczynia jak u mnie jest (sam z siebie, nie proszę go o to). Mimo, ze jesteśmy razem już 4 i pół roku ciągle maltretuje mnie seksualnie :P Taki powinien być facet.

wiem. ja teraz takiego nie spotkalam. wierze, ze sa faceci, co tak sie zachowuja sami z siebie. wiem tez, ze ja nie poszanowalam siebie. biadolenie nie pomoze. nie bede prosic sie o szacunek. poszukam faceta z dobrym sercem. z wyczuciem dla innych. dla swojej kobiety.

dobrze, ze twoj facet o ciebie dba moj dba o siebie niech szuka innej frajerki. chyba ze jakas da rade go zmienic

rzuć go w cholerę, jest beznadzienmym chamem i tyle

jezu ale akcje

a ja swojego wyrzuciłam z domu po ponad 2 latach, w zasadzie to pomieszkiwał u mnie,za darmo oczywiście, zero wkładu finansowego,martwienia sie o pełną lodówkę,obiadki,opłaty.Jedyne co go interesowało to to aby ze swojej skromnej renciny zapłacic za stancję,zrobic swoje opłaty i miec na fajki.Oto caly on. Proponował że wprowadzi się do mnie i kasa z jego opłat zostanie dla nas ale po przemysleniu stwierdziłam że tak czy siak pójdzie na niego (ubranie,jedzenie,) wielokrotnie prosiłam o poszukanie dodatkowego zajęcia żeby była jakaś kasa ale nigdy się nie doczekałam tego. zero ambicji,wręcz pasożytnictwo,wkońcu go wyje..... staram się tłumaczyc sobie że dobrze zrobiłam aby nie miec wyrzutów sumienia bo był spokojny,ciepły,bezproblemowy. Taka typowa ciapa bez jaj

moim zdaniem facet ma problemy z pecherzem lub wypróżnianiem.... (skoro tak ciągle lata do WC) a ty go od pasożytów co za zła kobieta ;)

i być może jeszcze z prostatą.... dlatego nie chce z Tobą "ten tego" co za zła kobieta.... - facet się męczy a ta jeszcze go dołuje i wyzywa

A dlaczego akurat macie jechać do Grecji? Może go normalnie na Grecję nie stać? Jesteś pozerką i materialistką, totalnie beznadziejną... bo wszyscy jeżdżą do Grecji to ja też muszę? Bo Ci nie kupuje kwiatków? A kto Ty jesteś? Księżniczka jakaś? Może jeszcze diamenty ma Ci kupować? Grubo przesadzasz, może się tez nad sobą zastanów, pustaku.

ej, nie o Grecję tu chodzi, chodzi o ambicje i honor, uważasz że facet który mieszka i żywi się kosztem kobiety przez 2 lata jest wporządku? otóż NIE! jesli facet utrzymuje nie pracujacą żonę to mozna sobie jeszcze jakoś wytłumaczyć -opiekunka do dziecka = mni 600 zł -gosposia (zakupy gotowanie) =min 500 zł -służąca (pranie,sprzatanie itp)= mnin 500 zl gdyby facet miała za to płacic tyle by mu wyszło,więc suma sumarum jakos się wyrównuje,natomiast facet który siedzi w domu,nic nie robi i czeka na gotowe to pasozyt

do (cierpliwa do bólu) ale ty jesteś głupia w całej swojej okazałości!!!! Co ty sobie myślisz,że mężczyzna dziś sam nie zadba o siebie... takie chwasty jak ty to trzeba tępić bo myślą,że robią wielką rzecz z tymi zakupami!!!!

Podpisuję się pod słowami tratataaaa ma rację!!!! ( może cennik napraw domowych wymienić hehehehe)

że też takie babsztyle jeszcz żyją i wyceniają swoją pracę jak nie pracują...ale jak mąż nie pracuje to już nic nie robi....zgroza i chora psychika tej kobiety z tymi cenami....wyjebał bym taką z domu za takie cenniki i podejście!!!!

Właśnie, jeśli / cierpliwa do bólu / trafiała w życiu na pierdoły a nie chłopów, to ma taki wygórowany cennik usług domowych. Zastanawiam się czy usługi łóżkowe ma również wycenione? Fakt, że ma kobita problem...

współczuję Ci Autorko. mój też jest typem "jestem jaki jestem", często to od niego słyszałam miałam z nim kiedyś to samo - zrobił SOBIE kanapkę, wyjadł coś co kupiłam sobie, miał czekoladę to mi dał kostkę a sam zjadł resztę nie pytając czy mam ochotę na jeszcze, ja wstawałam wcześnie do pracy a on spał i nawet się nie pożegnał, itp.itd. mój sposób na niego? zaczęłam być tak samo bezczelna. wcześniej robiłam kanapki dla nas.. a zaczęłam robić tylko sobie, jak coś powiedział, że dla niego nie ma to słyszał ode mnie "a ty mi robisz?", ze wstawaniem też dałam mu jasny komunikat, że "sorry ale jak ja mam wolne to wstaję rano razem z tobą, do d.. się wstaje jak ciemno, wcześnie, a ty śpisz" itp. zmienił się, chociaż niektóre "wady" mu zostały - wracamy od rodziców i mam od nich ciasto - zanim ja zjem kawałek do kawy, to on wyżera prawie całe, nie myśląc, że to moje i że może chciałabym zostawić trochę na potem, itp.

ale cierpliwa do bólu ma rację! bo: jeśli mąż pracuje, a żona siedzi w domu z dzieckiem to koszty się wyrównują - nie zarobi, ale też nie wyda na opiekunkę a w przypadku Autorki facet siedzi w domu i nie robi NIC - nie naprawia, nie gotuje, nie sprząta - dba tylko o siebie nie rozumiecie?

ale cierpliwa do bólu ma rację! bo: jeśli mąż pracuje, a żona siedzi w domu z dzieckiem to koszty się wyrównują - nie zarobi, ale też nie wyda na opiekunkę a w przypadku Autorki facet siedzi w domu i nie robi NIC - nie naprawia, nie gotuje, nie sprząta - dba tylko o siebie nie rozumiecie?