porozmawiam z fajnym starszym,mam 34 lata

desperacją juz wieje z samego tematu :D

aaa moj nick sie tobie nie podoba? nie zmienie go dla ciebie

ofiary bardziej w cudzysłowie ale sztywniaków bez poczucia humoru to juz w ogóle wysyłam gdzie pieprz rosnie:)

jestes pierwsza ktora mnie jako sztywniaka ocenila

jesli szukanie towarzystwa jest desperacją to pana również żegnam:)

widocznie trafiasz na naiwniaczki:)

ick niemusi swiadczyc o czlowieku

powoli nie dziwie sie ze jestes sama

a ja z 32-ka nie musi byc fajna:):) najwazniejsze by sie dobrze rozmawiało:)

podobno bywasz często poza kafeterią więc skąd zatem możesz jak często tutaj piszę?:) Notabene rzeczywiscie dzis wpadłam na pomysł by sobie poszukac towarzystwa i to chyba moja trzecia próba zaznacze tylko,że wczesniej nie mialam zbyt duzo czasu...a teraz mam:) Moge Cie tylko zapewnic,że nie jestem desperatką a Wasze posciki czytam szczerze sie usmiechając za co serdecznie dziękuję:)

moment...kto powiedział,że ja jestem sama? Jestem mężatką ale nudze sie troche:) samotnosc nie znaczy,że żyje sie solo:)

mezatka a samotna ??

proponuję wpisac w jakis słownik języka polskiego wyraz "samotnosc" i zapoznac sie z jego znaczeniem:)

to ja juz wole byc desperado niz samotny , poza tym desperacja przydaje sie czasem w zyciu

zgadzam sie..przydaje sie ludziom słabym którzy inaczej nie umieja sie zmotywowac do działania-mnie nie jest ona potrzebna.

znowu nie trafilas

Ja przy moim mężu jestem głupiutka jak bucik więc o wymadrzaniu przy Nim nie może byc mowy. Chyba sobie odpuscil moje towarzystwo,poszedł zmęczony spac-Łotr jeden... Ciagle sie usmiecham:)

tak masz racje podarowala sobie , zginela w wypadku ,ty bys pewniezaraz stwierdzila ze rzucila sie pod pociag , cienki z ciebie psycholog

ma dosyc twoich usmiechow? cos w tym musi byc

czego oczekujesz od rozmowy

wiadomo kto

Teraz nie zrozumiałam chyba:-/ Gwoli wyjasnienia...mój mąz jest chory-nic powaznego ale musi odpoczywac nie moge Go forsowac i denerwowac.A ja zwyczajnie sie nudze... A czy dosc usmiechów?hmm jestem optymistka i zawsze pogodną...lubię słonce wode dzieci,ludzi:) I kocham sie smiac-to zle?:)

Powiem Ci czego nie oczekuje po rozmowie:przedłuzonego orgazmu:)

a jednak jestesmy bardzo podobni

przedłuzony orgazm jest raczej nieosiagalny podczas rozmowy ;-)

z tym,że ja nie jestem zwolenniczką teorii spisku:)

teoria z przedmową i epilogiem ale czy z happy endem czy bez ?

Pozwole sobie nie zgodzic sie z ta teorią:) Mysle,że gorąca rozmowa i ciepły wibrator zdziałałby więcej niz Ci sie wydaje:)

madre posuniecie

wszystko musi miec poczatek i koniec.nie znosze niedokonczonych spraw...a dobrze wszystko konczy sie tylko w bajkach:(