Tak źle...

Od razu zaznaczam, że nie jestem EMO :) Jest mi po prostu strasznie źle, mam pracę, studiuję, mam gdzie wracać, ciepły dom, pasje, a ciągle jest mi źle. Czuję wszechogarniająca rozpacz, tak jakby zycie przelatywało mi między palcami. Zawsze miałam wielu znajomych, bo z natury jestem optymistka, a teraz cos się stało, ludzie się porozjeżdżali, nie ma do kogo zadwonić. Nie mam nawet z kim wyjść żeby w domu nie siedzieć, a im dłużej siedzę w domu tym jest gorzej. Pracuję od 10 do 17 i teoretycznie mogłabym spędzac wieczory na mieście tylko tu jest nowy problem w moim mieście nic się nie dzieje. A ja nie chce jak ten głupek sama przesiadywać nad piwem w knajpie. Nie wiem co robić. Niby wszystko jest ok, a jednak nie jest.

nudni ludzie nudzą się sami ze sobą

znajdz sobie chlopaka

lepiej jak jest nudno niż jak się ma poplątane życie wiem coś o tym pozdrawiam

No tak..tylko nie wiadomo kogo się poznaje przez internet, mężczyźni są w nieco lepszej sytuacji. Poza tym wolę tradycyjne sposoby pozanawania ludzi i tu jest problem, bo samotny wypad na piwo odpada, pozaostaja imprezy niestety w moim mieście króluje techno i jakieś elektromuły... Syuacja w jakiej sie znajduję jest po częsci wynikiem emigracji rodaków. A co do chłopaka...na razie się wstrzymam ze związkami :) Problem polega na tym, że tak naprawdę jest bardzo mało okazji do zapoznania ludzi, bo każdy chodzi grupami na jakieś imprezy ..chyba pora zrobic domówkę :)

że niby facaci są w lepsze sytuacji? bzdura. fajna panna zakręci tyłkiem, odsłoni dekolt i już masa wielbicieli, nic tylko przebierać. Czy facet ma takie możliwości, tym bardziej, ze jest przeciętny?

mnie chodziło o to, że sa w lepszej sytuacji poznając nowych ludzi przez internet i przenosząc znajomośc do realu...ja bym sie bała że trafię na jakiegoś zboczka