Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka odwrotna

Rozpoczęłam znajomość od doopy strony

Polecane posty

Gość taka odwrotna

Byłam na imprezie u przyjaciół i poznałam fajnego faceta. Ja byłam sama, on też i dobrze się razem bawiliśmy i w końcu wylądowaliśmy w łóżku. Nie chciałam nic o nim wiedzieć, to miał być seks bez zobowiązań. Nie jestem już podlotkiem, mam dość skomplikowaną przeszłość i teraźniejszość, jestem samotna matką i nie chcę nowego związku. Dobrze mi było samej. Ale ten facet, wyraźnie mną zauroczony i nalegał na spotkanie, mówił, że chce mnie lepiej poznać. Zna moją sytuacje i twierdzi, że nie przeszkadzają mu moje dzieci. Przyznam, że ja też o nim myślę i zgodziłam sie na to spotkanie, ale mam mnóstwo wątpliwości. Nigdy nie zaczynałam znajomości w ten sposób i pół biedy, gdyby na tym sie skończyło. Ale jak ja mam teraz się z nim spotkać? Kurde, jak gdyby nigdy nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej rozejść się
Zrobicie powtórkę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka odwrotna
no właśnie na powtórkę to ja bym sie chętnie zgodziła, bo było bosko :-D ale randka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jake4
"trudna" kobieta to ty nie jestes:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja droga jak poznałam obecnego meżato: też miałam synka i też miałam bardzo skomplikowaną przeszłość i bardzo nieudane małżeństwo za sobai i też na pierwszym spotkaniu poszlismy do łózka;) dziś jestesmy szczęśliwym małżenstwem z 2 dzieci nie żałuję każda z nas ma prawo próbować znaleść swoje szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka odwrotna
dzięki ike 🌼 nie jestem "trudna", jestem rozwiązła :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sruuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
Najpierw wlazłaś mu do łożka ( czy tam on tobie )ot tak sobie bez namysłu, a teraz nagle jakies skrupuły cie dopadły . Powiedziałas A to powiedz i B.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja raz zaczęłam tak relację
z facetem- tzn,. nie poszłam z nim do łózka, ale podrywałam, całowałam się z nim, przytulałam, itd. Zrobiłam to z tęsknoty za byciem z kimś, za bliskością, miałam taka potrzebę. I ten facet... nie jest przystojny, nie był mną zainteresowany, siedział cicho w kącie, ale coś w nim było takiego... DO tego byłam pijana. Odwiózł mnie do domu, ja nawet nie wiedziałam, jak ma na imię, przegadaliśmy kilka godzin, nawet nie pamiętałam, o czym... Potem obudziłam się z podwójnym kacem- moralnym i fizycznym. A on juz miał mój numer telefonu, dzwonił, pytał... Nie miałam pojęcia, jak wygląda, jak ma na imię, nie pamiętałam tego. Nie miałam czasu na jakieś głupoty, wyjeżdżałam właśnie na miesiąc:O Nasza znajomość jednak rozwinęła się. Ten mężczyzna okazał się miłością mojego życia, taką zmysłową, szaloną, po prostu nie wiem, co w nim znalazłam. Niski, z nadwagą, małomówny, roztargniony. Mimo wszystko nie marzyłam o niczym innym jak przytulić się do niego i nigdy więcej nie puszczać, myślałam, że w końcu znalazłam kogoś, kogo pragnę, kogo mogę kochać. Kiedy tylko go widziałam, czułam sie lepiej, znikały moje choroby, dolegliwości, o złym nastroju nie wspomnę. Nie wiem, co się ze mną działo. Nie muszę chyba mówić, że on niedługo potem się znudził? zmienił zdanie? W każdym razie kontaktował się ze mną coraz rzadziej i po pół roku naszej znajomości wiedziałam już, że nic z tego nie będzie. Do tej pory pamiętam wszystko, co mówił, pisał do mnie, a po roku od kiedy poznaliśmy się, w końcu doszło do mnie, że traktuje mnie jak puszczalską, niezrównoważoną, obcą osobę:O Gdybym mogła cofnąć czas na pewno posłuchałabym rozum, który mówił mi, że z takiego "poznania się" nic nie będzie i nie może być:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka odwrotna
to było moje łóżko :-P poza tym nie mam skrupułów, nie żałuję tego, co sie stało, tylko mam wątpliwości co do tego dalszego ciągu, raz się żyje - dzięki, chyba jednak pójdę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sruuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
masz iść kobieto , będzie co ma być :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akapit
ja też zaczęłam związek od doopy strony, a teraz jesteśmy zaręczeni i jest cudnie. Biegnij dziewczyno, biegnij :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka odwrotna
uwielbiam was :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja raz zaczęłam tak relację
No i gadaj jak do ściany;) Rób, co chcesz, ale gdybym była matką, nie wikłałabym się w takie relacje. Bo to do niczego dobrego nie prowadzi. Zwłaszcza dla nas- kobiet:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akapit
jeszcze tu jesteś????? buśka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i pobiegła
no i pobiegła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby baby a potem płacz będzie
:O Nie wiem, jaka macie przyjemność z tego, żeby doradzać innym tanim kosztem: zaryzykuj, zobaczysz, co będzie, biegnij. Łatwo tak doradzać, jak to nie wasze życie, nie wasze problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×