Czy przestałam mu się podobać?

Poznałam go na takim zwykłym przyjacielskim spotkaniu, przedstawilł się i tyle. Nie rozmawialiśmy ze sobą. Ja szczególnie nie zwracałam na nieg uwagi, chociaż przeszło mi przez głowe, że jest przystojny i w moim typie, ale nic po za tym. Ale w życiu by mi nie przyszło do głowy, że zwróci na mnie uwage! Dopiero następnego dnia rano dostaje smsa od niego (zdobył skąś mój numer) i zaczeliśmy pisać, aż w końcu napisał, że mu sie podobam i czy mam kogoś itp. Spotkałam go przypadkiem dwa dni później, byłam ze znajomymi - on też. Najpierw palnełam gafe, bo złapałam wode leżącą na ławce i myslac, że to mojej kolezanki wychlałam pół. Jak debilka myslalam, że na mnie zerka, aa to było chyba z wyrzutem, że to jego woda!! xD Przez kilkakolejnych dni wymienilismy jeszcze pare smsów, próbowałam do niego zagadać jak przyszedł na spotkanie klasowe - ale nie był zbytnio chętny do rozmowy. Sam nie napisze smsa, na gadu nie zacznie pierwszy a jeśli by mu zależało to było by inaczej..:( A ja dostałam świra na jego punkcie, jest moim idealem, na dotatek gra na gitarze i śpiewa. Czy to jego nieśmiałosc, czy poprostu już przestałam mu sie podobać?

Podnoszę!

...to wszystko przez picie tej wody, byla zatruta.

no wlasnie skoro sam cie pierwszy nie zagaduje to daj sobie spokoj.

a z tą wodą dobre hahaha

Obraził sie a ta wode

co ci szkodzi?

to przez ta wode na pewno

Ale prosze sie nie nabijać z wody xD Kurcze, jak to ciężko z nieśmałymi chłopakami...

up up up

zagadaj do niego i zorganizuj spotkanie sam na sam!!!!! Tam wszystko sie okaze, bo chyba po prostu jest mu glupio ze tak Ci wprost powiedzial :P

Moze na tym drugim spotkaniu palnelas cos innego co mu sie nie spodobalo i jednak stwierdzil ze nie jestes w jego typie.

No właśnie tego się spodziewałam, ejbisi.. Żeszty no, zawsze spartole sprawe.