Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem w wielkiej KROPIE

Finanse w malzenstwie.

Polecane posty

Gość jestem w wielkiej KROPIE
z tym bankiem nie przejdzie, bo on ma do tego awersje. jest typem uwazajacym, ze oszczednosci powinny lezec w skarpecie. nie przekonam go do zalozenia wspolnego konta, nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
black taki podzial wyjdzie jezeli zarabiaja po rowno, ale jezeli ona tys a on kilka to nei ma to najmniejszego sensu, uwazam ze finanse powinny byc wspolne, a z wypłat kazdy odłozy soie troche na wąłsne wydatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w wielkiej KROPIE
nie zarabia 5000 zl, to jest niewielki warsztat na wsi. mysle, ze ok 2000 a przy gorszych zimowych miesiacach zdarza sie ze mniej niz 1000.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikita102
Mam tak jak pisze black.Mamy osobne konta i nie wyliczamy sobie wydatków.Opłaty i jedzenie mniej więcej po połowie ,a inne przyjemności pokrywa raczej mąż.Nie rozliczam go z wypadów na piwo czy zakup odżywki na siłownię ,a on mnie z kolejnej pary butów. Przyznam też,że nie wiem jak wyglądałoby to gdyby rodzina nam się powiększyła.Na razie się sprawdza,a co będzie później,to kwestia uzgodnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikita102
Na pewno trzeba porozmawiać i jednak uzgodnić ,bo to przecież nowa sytuacja.Będzie Was czekać wiele wydatków różnych w związku z dzieckiem i jednak trudno się po połowie nimi dzielić,nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama jestes sobie winna, wiedzialas ze kiedsy przyjdzie pora na dziecko, potem na drugie, a moze i kolejne, niech daje Ci czesc pieniedzy na zycie, albo skoro trzyma w kopercie to bierz pieniadze, albo niech ci płaci za obowiazki domowe to tez jest praca i to ciezka tylko ze jak facet wraca do domu ma ugutowane posprzatane to wydaje mu sie ze takie obowiazki sa łatwe i szybko sie to wszystko robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w wielkiej KROPIE
u nas tez to sie sprawdzalo, kazdy byl zadowolony. ale teraz? dziecko w drodze wszystko zmienia. ciuszki moge kupic ale reszta? nie wystarczy mi, bo po oplaceniu kredytu zostaje mi 700zl, do tego rachunki i zostaje z 300 zl w kieszeni na caly miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikita102
To ,że ma płacić za obowiązki domowe,to brzmi co najmnie dziwnie.Co ona wyrobnikiem jakimś jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo bardzo dziwne
My mamy wspólne konto i on mnie tez z niczego nie rozlicza, raczej zachęca żebym na siebie nie żałowała :) ale taki mąż to skarb :D 2000 tys, zartujesz? Teraz warsztaty super działają, mnostwo samochod sciagja z zagranicy i kase zbijaja. Ty zyjesz za gorsze, a on kase chowa. dziecko kosztuje sporo, zobacz juz za wszelkie badania ty placisz, co bedzie dalej? Nie ma niezaleznosci przy tysiacu zlotych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ona zarabia niecały tysiac niech odejmie 300 na spłąte kredytu, plus lekarz i badania w ciazy, jakies witaminki do tego nowe ubrania ciazowe to malo jej co zostanie zeby kupic wyprawke dla dziecka, zwlaszcza jezeli on bedzie cchial wszystko drozsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikita102
Słuchaj,a on może tę kasę chowa właśnie na wydatki związane z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesssshka
U nas mamy wspólne konto, pieniązki są razem i wszystko opłacamy z tych pieniędzy wspólnych a jak ktoś potrzebuje na własne wydatki to poprostu z nich sobie bierze i tak jest wg nas dobrze, chyba bym tak "po równo" już zyć nie umiała:D A przede wszystkim rozmawiamy o wszystkim, o wydatkach również , nikt nikomu tez wyrzutow nie robi że kupił o cos za dużo itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo bardzo dziwne
szok dla mnie, że nawet wocek na pol kupujecie. A co zrobicie gdy dziecko zachoruje? gdy bedzie w szpitalu na przyklad, dostaniesz 80% zasilku, albo stracisz prace, albo pojdziesz na wychowawczy. Co wtedy? Z tego wszystko bedziesz placila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikita napisałam tak bo autorka napisała ze jej maz pracuje po 12 godzin i w domu niewiele jej pomaga, i pewnie sprzatanie gotowanie i cała reszte wykonuje ona, to tez jest praca i to ciezka jezeli ktos jest w ciazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo bardzo dziwne
Agnieshaaa u mnie jest tak samo :D to chyba zdrowy układ :) zwlaszcza,ze sie sprawdza. Podstawa-zaufanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
----------->jestem w wielkiej KROPIE Nawet jak warsztat na wsi to i tak swoje zarabia. A 2000 PLN to można między bajki włożyć. W obecnych czasach samo utrzymanie pracownika w takim zakładzie kosztuje minimum 3000 PLN, przy mniejszych stawkach nikt nie będzie pracował. I mimo takich kosztów zakłady są rentowne i mają się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w wielkiej KROPIE
nie jestem w satnie dolozyc sie ani do wozka ani do lozeczka. on raczej zdaje sobie z tego sprawe, bo mowi sam od siebie, ze kupi. on odklada kazdy grosz na budowe, bo juz zaczelismy stawiac dom, te oszczednosci juz bardzo zmalaly, to nie jest facet dyktator, ktory ustalil taki schemat, razem go ustalilismy tylko,ze on teraz pzrestal dzialac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malzenstwo to wspolnota
jak by nie bylo. Nie wyobrazam obie czegos takiego jak u autorki topiku.Jak mozna wszystko po pol???????????? Na pol to ja moge na wypadzie ze znajomymi z rodzina . My to my . Roznie w zyciu bywa ,a my wiazemy sie nza zawsze. Ludzie badzcie normalni plisssssssssss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawa jestem czy gdyby autorka znalazla prace za 5 tys a jego zaklad przunosiłby minimalne dohody np 1 tys czy dalej twierdziłby ze wszystko chce po rowno. jemu tak jest dobrze, ma sporo kasy dla siebie, wszystko w domu zrobione. najdziwniejsze jest to ze po 6 latach malznestwa nie wiesz ile on zarabia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malzenstwo to wspolnota
Lilija niewyobrazalne po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesssshka
bardzo bardzo dziwne --> mnie tez się wydaje, że to zdrowy układ ico najwazniejsze nam to odpowiada. Inaczej sobie nie wyobrażam. U nas nie ma Twoje pieniądze , moje pieniądze tylko sa NASZE. właśnie mi sięteż wydaje że to oznaka zaufania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesssshka
Mój mąz zarabia trochę więcej ode mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w wielkiej KROPIE
to nie jest tak dziewczyny. mieszkamy teraz w miescie u mojej mamy, zeby miec wszedzie blisko, a warsztat jest na wsi w miejscowosci meza, tam jest tez budowa i jego dom rodzinny. on obiady je u swojej mamy, bo bez sensu zeby przyjezdzal na obiad 17 km. od dawna w warsztacie niewiele robi, bo jest na budowie. to nie jest taki warsztat jak w filmach tylko malutki, i zlecenia tez sa niewielkie. co do jego pomocy, to w dni powszednie odpada, wiadomo. ale on zostaje w pracy dlugo, bo chce jak najwiecej zrobic. nie jest skapy, bo nierzadko daje mi 100-200 zl i mowi, zebym sobie cos kupila dla siebie. w obowiazkach domowych stara sie tez mnie odciazac. myje okna, odkurza, wykonuje ciezkie prace, ja wlasciwie tylko sprzatam i gotuje i to tez czasem, bo moja mama woli to robic, zebym sie nie pzremeczala, to nie jest facet uciekajacy od obowiazkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llloooo matkoo
tzn. dziecko jest twoje a nie jego? dziecko to duze wydatki, wg waszej umowy ty lozysz polowe na wszelkie wydatki i to co ty musiasz dla siebie zalatwic m.in. badania dziecko itp. a jesli pracowac nie bedziesz? z czego wyzyjesz? SZOK mamy XXI wiek! a nie lata 70te! wytlumacz chlopu co i jak. przemysli i zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikita102
Chyba więc nie będzie miał problemu ze zrozumieniem co Cię gnębi.Po prostu powiedz mu wszystko,co nam tu piszesz.On pewnie nie wie,że dla Ciebie to teraz problem.Facet to takie zwierzę,że nie domyśli się za nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w wielkiej KROPIE
orientacyjnie wiem ile zarabia , dokladnie nie, bo maz musialby mi codziennie zdawac relacje kto byl i jakie mial zlecenie. ja dobrze wiem, ze sama zawinilam, bo sama chcialam zeby tak bylo, teraz chce to zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w wielkiej KROPIE
nie wie, ze to dla mnie problem. jest dobrym mezem, dobrze nam razem, tylko wpakowalismy sie w chory uklad nie zdajac sobie sprawy z dalszych konsekwencji. mam nadzieje, ze on to zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×