Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem sama...

jestem sama...

Polecane posty

Gość jestem sama...

taki los.. niekochana... wlasnie facet sie ode mnie wyprowadzil... po 4 latach znajomosci i po ponad roku mieskania ze soba... :( siedze i pije juz 4 piwo... ale wcale nie jest mi lepiej... Bozeeeee, chce umrzec... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sama...
wiem,ze ja tez mialam w TYM wine... Ale jestem w stanie wszystko Mu wybaczyc... Nigdy nie zalezalo mi na nikim, tak jak na Nim... Ps. nie jestem gowniara zadna, mam 28 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sama...
nie wyobrazam sobie zycia bez Niego... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sama...
moze i znajde lepszego... ale to nie bedzie to... wiem, ze On jest miloscia mojego zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sama...
tasma--- mozna by ksiazke napisac... poznalismy sie 4 lata temu- od samego poczatku rozumialam sie z Nim jak z nikim dotad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sama...
pozniej On poszedl do wojska... bylam z Nim caly czas, bo nie jestem z tych ktore przekrecaja... wyszedl... znalazl prace... i cos sie zaczelo psuc... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pękaj.....
Głowa do góry;-) Mnie sie tak wydawało chyba ze sześc razy:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sama...
pewnego dnia, po jakichs tam drobnych klotniach oznajmil w sms'ie ze nie chce ze mna byc. ze mnie kocha... ale jak siostre :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sama...
walczylam o niego, choc czulam, ze sie ponizam... kto kochal naprawde i mu zalezalo-zrozumie... w koncu dalam sobie spokoj... po 9 miesiacach o n sie odezwal na gg, a ja mimio, ze przysiegalam sobie, ze nie odezwe sie do Niego- zrobilam to... i teraz uwazam to za najwiekszy blad :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie był błąd...
to nie był błąd... gdybyś tego nie zrobiła żałowałabyś do końca zycia, wiem coś o tym,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sama...
w koncu postanowilismy razem zamieszkac i nie bylo kolorowo ale tlumacze to sobie tym,ze musielismy sie dotrzec. gdy w kocu mi sie wydawalo,ze jest wszystko ok, odkrylam, ze On robi rzeczy, ktorych nie powinien robic, bedac w zwiazku ze mna... oszukiwal mnie, aja jestem z tych, ktore wola najgorsza prawde, niz najlepsze klamstwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sama...
Wam jest latwo mowic... ja Go naprawde kocham i wiem, ze juz nigdy nie spotkam kogos takiego... wiem, ze mnie oszukiwal ale wiem tez,ze On ma problemy ze soba... od jakiegos czasu chodzil do psychologa... moze ja tez powinnam... jestem DDA i wciaz siebie obwiniam o to wszystko...Nie wiem czy ma to cos do rzeczy w sumie... ale ja wciaz obwiniam siebie o to wszystko,co sie stalo :( po tym wszystki co dzis od niego uslyszlam,to juz przestaje sie ludzic,ze bedziemy razem, chociaz bardzo bym chiala. Nie potepiajcie mnie ani nie najezdzajcie na mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sama...
A f slifce był wonsz-- wiem, ze duzo zycia przede mna... ale ja chcialam to zycie spedzic z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze pogadajcie szczerze jeszcze.. albo napisz mu maila, o tym co czujesz, tak poprostu.. moze jakas wspolna terapia? jesli widzisz jakas szanse to nie rezygnuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sama...
A f slifce był wonsz-- tak, odezwal sie i wrocilismy do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sama...
tasma--- ja juz nie widze nadzieji... :( on jest z tych, co przed problemami uciekaja... bylam z nim kiedys u psychologa ale co z tego,jak psych. zaczal mi tlumaczyc co i jak, chociaz ja wiem,ze prawda jest inna. Moj J. nawet przed psychologiem nie potrafil sie otworzyc. A mi bylo glupio tak gadac wszystko przy J. do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sama...
sorry,ze gadam jak pokrecona ale chyba te browary zaczynaja dzialac i pisze glupoty... Jutro jeszcze pewnie bedzie ok ze mna ale w pniedzialek...? co ja zrobie...? On jeszcze nie zabral swoich wszystkich rzeczy, ja nie wiem jak to zniose... chyba wezme urlop i sie wyplacze, chiciaz nie wiem czy to jest najlepszy pomysl... Chyba lepiej by bylo, zebym miala jakies zajecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sama...
Dzwonilam do Jego bratowej, bo niby do niej mial sie udac (i do brata swojego). mowila,ze z nim pogada i oddzwoni ale cisza jak na razie... przepraszam,ze tak sie zale ale ja naprawde nie mam nikogo,komu moglabym to powiedzie... :( Mam super Mame ale jej nie chce obarczac swoimi problemami... Wiem,ze pomoglaby mi na tyle ,na ile by umiala ale... z Niej panikara jest okrutna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×