Czy w dzisiejszych czasach coś mi dadzą dwa kierunki studiów?

Jesteś głupią gęsią naprawdę. Czyli masz zamiar skończysz jako nieduoczona pani nauczycielka bez żadnych szans dorobienia sobie po południu w dobrej szkole językowej. Bo dzisiaj wiesz "na kursach" nie tłucze się odmiany czasownika, tylko w cenie są zajęcia na wysokim stopniu zaawansowania w firmach, gdzie ludzie uczą się języka w biznesie pod kątem ich specyficznych potrzeb. I za to jest niezła kasa a nie za misję w szkole państwowej. No ale jak sobie chcesz. Pojęcia nie masz, w co wchodzisz, zamiast posłuchać wolisz głupio pyskować. Twoja sprawa.

Dobry nauczyciel, który nie będzie miał pojęcia o niczym poza podręcznikiem na poziomie A2?

Pojęcia nie masz dziewczę, co to znaczy DOBRY NAUCZYCIEL.

ja sie nie spotkalam z okresleniem "jezyk holenderski", zawsze slyszalam o niderlandzkim. ale nawet jesli, to autorka powinna wiedziec jaka jest poprawna forma, na jej studiach to podstawa!

I jesteś śmieszna, jak ci się wydaje że utrzymasz sama tę swoją latorośl za pensyjkę w szkole. Będziesz wysyłać cv i żebrać o kursy.

ja sie spotkałam wiele razy, sama też tak mówię, chociaż tak naprawdę takiego języka nie ma ;)

z mężem prawnikiem?:) wątpię:)

No patrz, czyli twój biznes plan na życie to uwiesić się na mężu. Suuuuuuper. To po co ci te studia panno kuro domowa?

To od razu zajdź w te ciążę, żeby się chłop nie rozmyślił i nie połapał z jaką suką się wiążę, bo jeszcze ci ta dobra partia ucieknie.

Tylko uważaj, jak pan mąż znajdzie sobie młodszą dupę i skończy się wygodne życie, bo z pensyjki w szkole to się jakoś średnio czeka cię "wygodne życie".

:) oj widzę ktoś tu jest sflustrowaną stara panienką :) gdybyś trochę ruszyła swoją poważną łepetynką, wpadłabyś na pomysł, że utrzymanie dziecka jest obowiązkiem moim i mojego narzeczonego:) a jest on osobą realną a nie anonimową z banku spermy, więc skąd pomysł,że chcę kogoś łapać na dziecko?:) dziecko to owoc miłości, na który pracujemy oboje...oj jesteś niezmiernie znerwicowaną zakompleksioną panną z koziej wólki, ale MAGISTEREM TO ŻEŚ JEST;]

Jesteś naprawdę wyjatkowo głupią młodą suką, nie mającą o życiu w ogóle pojęcia. Obyś nie wylądowała z bachorem w brzuchu na bezrobociu, panno wszechwiedząca. 40% małżeństw kończy się rozwodami. Pomyśl o tym, nim zaczeniesz budować wizję życia opartego o wypasioną kasę twojego męża, który to mąż może cię puścić po 3 latach w skarpetkach. O obowiązkach opowiesz wtedy może sędzinie. Zakładając, że pan mąż nie czmychnie zagranicę.

I naucz głupia suko pisać po polsku, bo przerastają cię na razie trudniejsze słowa. Pannico po 2 filologiach in spe.

"owoc miłości"..... bosssshhhh.... jak nasrane trzeba mieć w głowie. Pani nauczycielko za 800 zł miesięcznie. Uważaj, bo zostaniesz z brzuchem, jak cię ten pan prawnik puści kantem.

czemu az tak agresywnie :O na sukę sobie chyba autorka nie zasluzyla :O

No właśnie, po co te bluzgi? Temat sam w sobie ciekawy, ale nie wszyscy potrafią chyba normalnie ze soba rozmawiać :o

na nia uwagi:o Nie przejmuj sie tym starym, sfrustrowanym babsztylem :o która nawet boi sie zalogowac:o mam racje lgllgllllllllllllllllllllll vel dlldlddlkfkfkffk ??? :D Nie no zeby dziewczyne wyzywac od glupich suk to trzeba miec cos z glowa:o Ile ty masz lat babo? Do psychiatry wypier..alaj stara panno

holenderskiego!!!!!Nigdyw holandi nie byliście?Tam jest niemeicki i holenderski!!!Jest taki język:O

http://www.antiqbook.nl/boox/brb/46221.shtml to po co takie słowniki???:OHY?

Chodzi o to, że oficjalna nazwa tego języka to niderlandzki.

Nie przejmuje się, ale trochę mi smutno słysząc takie agresywne wypowiedzi... chciałaam po prostu móc połączyć pracę w zawodzie, do którego myslę, że mam predyspozycje z macierzyństwem, z którego nie chcę rezygnować... ale nie każdy potrafi się komunikować. ps. jest jezyk holenderski. zarowno jezyk holenderski jak i niderlandzki są formami POPRAWNYMI oznaczajacymi ten sam jezyk

"Język holenderski to język urzędowy w Holandii. Właściwa nazwa języka holenderskiego to język niderlandzki /Nederlands/. Język niderlandzki używany jest w Holandii przez 15 milionów mieszkańców."

wg wikipedii: holenderski - nazwa potoczna jezyka niderlandzkiego. "potoczna" nie oznacza "poprawna", a studentka j niemieckiego powinna o tym wiedziec i tu pytanie o te "predyspozycje", skoro swiadomie popelnia bledy, zakladajac, ze ludzie sa za glupi, aby mowic do nich poprawnie? :O