Żona okładmuje mnie i zdadza na każdym kroku.

Jesteśmy 2 lata po ślubie, mamy 3 letniego synka. Ostatnio zacząłem podejrzewać że mnie zdradza. Drążenie tej sprawy doprowadziło mnie że tak jest. Wykonałem też testy DNA na zgodność i to już zupełnie mnie rozbiło. Okazuje się że mój syn nie jest mój:( Nic na razie nie powiedziałem żonie, chce to dobrze przemyśleć:( Co teraz mam zrobić, co byście mi doradzili?:( Sam nie wiem, ale to już mnie przerasta:(

rozwód ratuje sytuację

porozmawiaj z zoną-choć za bardzo nie wierzę, że jeśli mówisz prawdę to jeszcze o tym jej nie powiedziałeś

ale wtopex, współczuje ci. czemu sie z nia chajtnołes??? nie wiedzialees jaka jest osoba. zasza w ciaze i powiedziala ze twoje i to wymusiło slub.?? cholera ale wtopa. dzis sie dowiedzialem o takiej sprawie. znajomy ( w sumie to nie znajomy, były chłopak mojej znajomej) rozstał sie z moja kumpelai z tej rozpaczy poszedł do burdelu, poznał tam panne zgadal sie za nia, spotkal po pracy, po rotkiej znajomosci przygarna do siebie na chate. mowił ze mu to na reke bo daje mu kase, ubiera no i podymac. ale co sie dzis dowiedzialem ze ta kurewka jest w ciazy hahah i kumpel siecie przekonany ze to jego hahah i chce sie chajtac hahahaha. rozbrjajaca sprawa.