zabawy w łóżku ???

my mamy jedną super zabawę łóżkową. Kładziemy się wieczorem razem do łóżka i kto się pierwszy odezwie, ten gasi światło.

mój facet się mną nie interesuje, jesteśmy razem z przyzwyczajenia, razem mieszkamy u mnie często padam ze zmęczenia na nos, mam też różne kłopoty ale jak się z tym uporam to mam ochotę na seks, z moim facetem nie da rady, zresztą on jest dla mnie już aseksualny, nie czuję się z nim też bezpiecznie na razie zadowalam się wizualizacjami, w najbliższym czasie mam w planie zakup wibratora, często w nocy jestem sama w domu jeśli chodzi o innych facetów to do tej pory tylko flirtuję, do puki mieszkam z moim chcę być wobec niego w porządku, myślę, że on może się wyprowadzić za niedługo, chociaż jest mu u mnie wygodnie - to może tego nie zrobi, nic nie wiem na 100% jakie macie dla mnie rady, chciałabym ożywić swoje życie seksualne

z nim chcesz ożywić???

ja nie wiem czy z nim to możliwe, on ma też problemy z potencją, swego czasu chodził po lekarzach, nic to nie dało, myślę, że ma coś z psychiką chciałabym ożywić swoje życie, on ma inne priorytety

poznaj jakiegoś nieznajomego, o którym nie będziesz nic wiedziała. Kup sobie wibrator. Jak będziesz sama w domu niech do Ciebie zadzwoni, albo przez internet mówi Ci co masz robić. Musisz być tylko mu posłuszna.

hmm... od jakiegoś czasu spotykam przypadkowo na ulicy jednego faceta, musimy się przecinać w drodze do pracy, od samego początku obdarza mnie zabójczym uśmiechem, początkowo myślałam, ze to nie do mnie albo, ze on się tak uśmiecha do wszystkich kobiet, nigdy w życiu nie widziałam też tak maślanych oczu, w końcu on mnie zaczepił, zaczął od zwykłego "dzień dobry", teraz jak się mijamy wymieniamy kilka zdań, widuję go raz w tygodniu, czasami dwa razy w tygodniu, często myślę o jego spojrzeniu, próbowałam go ignorować ale nie jestem z kamienia, wg mojej oceny może być nawet 10 lat młodszy, nie wiem co z nim zrobić, on już wie, że mam faceta

no i co mamy Ci powiedzieć?

chyba chciałabym, żeby ktoś ze mną pogadał

no ale jak mamy gadać, skoro "nie ma tematu" ???

jak Ci się układa Twoje życie łóżkowe, z kim gasisz to światło ? z żoną, z dziewczyną ?

sorry, źle przeczytałem...., ech ten wiek, to czytanie z niezrozumieniem. przecież rozmawiamy, chciałaś pomysłu to Ci podrzuciłem. Chcesz, to go zrealizuj z tym gościem, którego spotykasz.

Twój pomysł jest fajny, muszę się zdobyć na odwagę aby go zrealizować, w końcu chcę coś zmienić.

to do dzieła. do odważnych świat należy.

Gdybyś dowiedział się, że Twoja kobieta robi TAKIE rzeczy z innym, uznałbyś to za zdradę ?

ja nie. Chciałbym nawet, to by mnie kręciło. Ale nie patrz na mnie. Ludzie są różni i inaczej reagują. Ważne jest to, co Ty czujesz i czy sobie później poradzisz. Skoro masz dylematy, to może to po prostu uznaj za głupi pomysł, nie dla Ciebie.

Masz nocny dyżur w pracy a Twoja babka romansuje wtedy z innym przez telefon. Nie wierzę, że to by Cię kręciło. Nawet gdybyś nie uznał tego za zdradę, tylko przyjął na klatę z godnością.

Już C***isałem, że ludzie są różni i nie powinnaś patrzeć na nikogo, tylko na siebie. Zawsze możesz zaczekać, aż się Twój facet wyprowadzi.

Niepotrzebnie z góry założyłam, że się dowie. I, że go to ruszy :D

a po co z nim ciągniesz, jak jest Wam nijako? macie ślub?

a skąd, oboje jesteśmy przeciwnikami małżeństwa jesteśmy razem bo nikt lepszy nam się po drodze nie trafił, tak myślę, a nie chcemy być zupełnie sami

to jest najgorsza z możliwych opcji. Chcesz tak całe życie spędzić?

Na szczęśliwą rodzinę w tym życiu nie liczę. Ale zaraz zaraz, zbaczamy z tematu. Myślę, że miałam do tej pory mentalność dziewczynki. Do zdrady też trzeba dojrzeć. Zycie mnie zweryfikowało.

w którą stronę?

W którą stronę mnie zweryfikowało ?

Tak,

Mam takie narastające wrażenie. Zweryfikowało mnie w tę złą stronę. Zdrada uznawana jest powszechnie za coś złego, a ja biorę ją pod rozwagę. Zweryfikowało mnie też w pracy. Mój szef zrobił ze mnie wypaloną bumelantkę, której trudno wykonywać obowiązki, a byłam jego najwierniejszym psem, skłonnym do poświęceń. Chciałam żyć z jednym facetem a on popycha mnie do zdrady.

tu żadnej filozofii nie ma. Jak się dasz radę oprzeć się zdradzie, to dasz, a jak nie będziesz miała w sobie tyle siły, to nic Cię nie powstrzyma.

Są odgórnie narzucone, powszechnie akceptowane zasady życiowe: nie bić, nie kraść, nie zdradzać, starać się, łatwo się nie poddawać. Latami starałam się tego trzymać.

i co z tego, że są narzucone. powstrzyma CIę to przed zdradą?

Do tej pory powstrzymywało, jak na razie tego nie zrobiłam. Tylko o tym myślę. Teraz jestem zła i rozżalona, więc wydaje mi się, że mogłabym to zrobić. Jakby nie było jest to pierwszy krok. Idę obejrzeć pornosa a potem spać. Znowu będą g***towne wizualizacje, dobrze, że tej nocy jestem sama. Czas się pożegnać