Czemu dalej nie mam dziewczyne???

ech - powtórzę tak. dopisz kolejny punkt: nie ufam.

oki to 31. nie ufam

to Ty będziesz sam. Bez zaufania się nie da.

mnie dotyczy 4, 10, 17, 19, 20, 28 :P 6/30 ... jak widac starczy, zeby byc samemu, wiec cream musisz sie postarac:P

:( no to trudno :(

to skoro mamy Twój problem z głowy, to może kieliszek wina na osłodę? taki wirtualny..

kieliszek i wyłączam się z życia towarzyskiego którego nie mam

a ja to nie towarzystwo??? Nie rób mi przykrości - starczy, że mleko dzisiaj przypaliłam ...

ale mi chodziło o towarzystwo w realu . na kafe jeszcze troche sobie pobędę :)

a chcesz mieć życie towarzyskie w realu czy dobrze Ci samemu?

wiesz trudno mi powiedziec bo praktycznie 5 lat żyje bez znajomych

to w pewnym sensie jest wygodne, wiesz? :) a źle Ci?

zle jest tylko czasami bo głównie siedze na kafe

wsumie to co ja teraz robie to jest troche niebezpieczne bo czasami mi się wydaje że dużo trace i moge się z mienic w kogoś pustego emocjonalnie

a spotykałeś się kiedyś z kimś? (wprost o dziewczynę pytam)

to w czym problem? Idź na piwo/wino z kimś po pracy i będziesz miał znajomych...

miałem chyba 3 jednorazowe spotkania a dlaczego pytasz

babska ciekawość. Tu można łatwiej bezpośrednio pytać, więc czasem korzystam z okazji...

oki spoko

jeśli nudzisz się sam ze sobą, chcesz otworzyć do kogoś gębę - to najlepiej to zrób... Dziewczyny, wbrew pozorom, łatwo się zdobywa... tylko trzeba w siebie uwierzyć, w swoją skuteczność i dużo, dużo rozmawiać z nimi..., najpierw zaprzyjaźnić się, by potem rozkochać... ha! rozdaję dzisiaj rady ;)

ale ja nie chce się za przyjaznic z dziewczyną bo to się skończy tak że zostane przyjacielem

a ja mam jakiegos guza pod pacha.. :-O :(

Dyć tłumaczę - najpierw się przyjaźnisz, potem rozkochujesz ją. Jeśli się nie uda - to i tak masz znajomego/przyjaciela. Ps. Na guzach się nie znam... :/ nic nie poradzę więc ;)

wiesz to chyba nie dla mnie takie życie

jakie, cream?

towarzyskie ja już się w tym nie odnajde

"Dyć tłumaczę - najpierw się przyjaźnisz, potem rozkoch*jesz ją. Jeśli się nie uda - to i tak masz znajomego/przyjaciela" no sorry ale "zostańmy przyjaciółmi" to jak obrzezać faceta drzwiami:D z reszta jak się dziewczyna podoba i się nią kręci to się przyjaciółmi nie zostaje.....to nie amerykanska komedia gdzie po 5 latach rozłąki ona zakochuje się w swoim przyjacielu z drugiej strony ulicy

aa bredzisz.. każdy się odnajduje... warunek - grono miłych Tobie znajomych..

mymłonek ... masz racje a widziałes komedie tylko przyjaciele polecam